Natura Siberica Naturalne mydło propolisowe `Głębokie oczyszczenie` 

Niesamowite ile może zmienić to mydło w pielęgnacji skóry twarzy! Wcześniej używałam nieskończonej ilości kosmetyków dla mojej problematycznej skóry. Kosmetyki dla cery trądzikowej jeszcze bardziej przesuszały moją skórę, a delikatnie oczyszczające zapychały i powodowały powstawanie nowych wyprysków i zaskórników. To mydło to jest HIT. Dogłębnie oczyszcza skórę, ale jej nie podrażnia i nie przesusza. Skóra nie nawet nie jest ściągnięta po myciu, a w moim przypadku to rzadkość! Moja skóra wreszcie odżyła. Dzięki propolisowemu mydełku ograniczyłam codzienną pielęgnacje do minimum, a moja skóra nie jest już katowana różnego typu kosmetykami. Kolejny plus to wydajność, mydełko starcza na około 8 miesięczy codziennego użytkowania. No i przy podróżach samolotem nie wchodzi w ograniczenia kosmetyków płynnych;)

Zupełnie przypadkowo na nie trafiłam i nie zamieniłabym na żadnen inny produkt jeśli chodzi o pielęgnacje twarzy. Wygładza skore i dokładnie czyści pory, dodatkowo jest super wydajne :)

Musze powiedziec , mydelko super sprawa. Pieknie zapakowane. Wedlug mnie ma same zalety, bardzo ladnie pachnie, jest wydajne, delikatne, sciaga skore, wyrownuje koloryt, nawilza. Nie sadzilam, ze az tak mnie zaskoczy :) POLECAM

Jeden z lepszych produktów do mycia twarzy jakie było dane mi używać. A właściwie chyba najlepszy. Na pewno do niego wrócę. Skusiłam się na zakup tego mydła dzięki pozytywnym opiniom na wizażu. Były to wówczas chyba raptem ze 3 opinie :). No i nie pożałowałam. Efekt jest natychmiastowy, cera po umycia ma jaśniejszy i jednolity kolor, mydło nie wysusza, jest delikatne. Pięknie się pieni i fajnie ślizga po skórze. Jest też bardzo wydajne, używam go może z póltora miesiąca i myślę, że zużyłam połowę albo nieco więcej. Jest rzeczywiście luksusowo zapakowane, jego otwieranie to przyjemność, aż ma się ochotę zatrzymać opakowanie. Bardzo mnie zaciekawiły inne produkty Natura Siberica, dzięki temu mydełku na pewno coś jeszcze wypróbuję :).

Mam problemy dermatologiczne i ostrożnie wybieram kosmetyki. Stawiam przede wszystkim na naturalny skład bez paskudnych wypełniaczy i innych szkodliwych substancji. Mydło to uważam za produkt wyjątkowy i luksusowy, który pomógł mi w najgorszym momencie, gdy moja skóra zmagała się z nadmierną produkcją sebum i strasznie zatkanymi porami. + doskonale oczyszcza + starcza na kilka miesięcy regularnego stosowania + zmywa cały makijaż łącznie z tuszem do rzęs (warto uważać, by mydło nie dostało się do oczu, gdyż cholernie szczypie) + bardzo poprawia stan cery tłustej + dodaje blasku cerze EDIT: Po dłuższym stosowaniu potwornie przesuszyło moją skórę!!!

Od dawna borykam się z problemami skórnymi, zatem kupuję produkty o naturalnym składzie. Jestem pielęgnacyjnym "leniuchem", więc na ogół szukam kosmetyków wielofunkcyjnych. Plusy: + opakowanie dobrze zabezpiecza mydło + skład bardzo przyjazny + zapach rewelacyjny +mydełko jest bardzo wydajne + wielofunkcyjny produkt - oczyszcza skórę i dokładnie zmywa makijaż, choć przy zmywaniu oczu radzę uważać ze względu na szczypanie, gdy dostanie się pod powiekę + nie podrażnia, nie uczula mnie + jakość naprawdę świetna Minusów brak. Nie mogę przyczepić się absolutnie do niczego. Pozostanie ze mną na długo. Używam tego produktu od: dwóch miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno w użyciu

Mydło to poleciły mi koleżanki na pewnym forum i po szybkiej akcji stałam się posiadaczką pancernie opakowanej kuli żółtego mydła za 22 zł. + świetnie myje, doskonale się pieni + radzi sobie również z makijażem oczu + po użyciu skóra jest miękka i gładka, do zamiziania ;) + mydło ani trochę nie ściąga skóry ani nie przesusza; mam wrażenie, że nawet niweluje działanie twardej wody + wspaniale pachnie + wydajne - dostępność - kształt mydła sprawia, że wielokrotnie uciekało mi z rąk - wymaga mydelniczki z dobrym odpływem, inaczej staje się zbyt miękkie i trzeba suszyć przez kilka dni - gdy dostanie się do oczu, przeżywam prawdziwy dramat Pomimo tych minusów, nie jestem w stanie dać innej oceny jak pięć. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: kończę pierwsze

Długo szukałam idealnego produktu do mycia twarzy. Przerobiłam żele z drogerii, mydło siarkowe, żele apteczne (wychwalane i polecane) i wszystkie pozostawiały twarz podrażnioną, zaczerwienioną, ale czy oczyszczoną? Skóra była ściągnięta po użyciu. Miałam wrażenie, że każdy z produktów traktowała jako agresora, a i dla mnie przyjemność używania była wątpliwa. :( Już około 1,5 roku temu postanowiłam zaryzykować i zachęcona składem kupiłam pierwsze mydło propolisowe oraz śnieżne. Obydwa świetnie się spisały, ale to propolisowe pozostało ze mną na dłużej. Nie będę się rozwodzić nad pięknym opakowaniem i zapachem i przejdę do działania: :) * świetnie oczyszcza, delikatnie, ale skutecznie. Moja skóra kocha poranny i wieczorny rytuał mycia tym cudem. Cera jest ukojona, nieściągnięta. Nie sądziłam, że produkt do mycia twarzy tak bardzo mnie zaskoczy. Bez SLS, bez agresywnych składników, a robi robotę. * Rozpieszcza skórę: wygląda zdrowiej, nie szaro-papierowo (jak pozbawiona bariery ochronnej), koloryt jest ożywiony. * Wydajność: mydełko kosztuje około 20 zł, ja używam jednego mydełka przez 4-5 miesięcy. Wystarczy dosłownie zmoczyć je i musnąć dłońmi powierzchnię, a następnie twarz. I można masować i myć. Czasem biorę kulkę w rękę, lub jej pozostałości i sunę po twarzy. Nie używam go do demakijażu. * skład fantastyczny, olejki, ekstrakty, tytułowy propolis. Miazga! Może delikatnie szczypać użyty za blisko oczu, ale ja nauczyłam się już odpowiednich manewrów. Małym minusem jest też wspomniana już forma przechowywania. Gdy z mydełka zostają płatki trzeba się troszkę nagimnastykować. Ja trzymam mydełko w połówce pudełeczka na mydło w kostce. I tak jest 2 razy dziennie w użyciu! Daję 5 i wrzucam do KWC, bo ten niepozorny produkt niewątpliwie odmienił tak ważną część mojej pielęgnacji, jaką jest oczyszczanie. Aż wstyd, że dopiero teraz recenzuję. ;) Używam tego produktu od: 1,5 roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie czwartego

Gdyby ktoś mi powiedział, że niepozorne mydełko zrewolucjonizuje podstawy mojej pielęgnacji to pewnie wyśmiałabym i popukała się w głowę. W stosunku do mydeł jestem dość sceptyczna - tradycyjnych kostek nawet nie dotykam, przez chwilę miałam fazę na Aleppo - ale miłość skończyła się tak szybko, jak się zaczęła. Dlaczego więc sięgnęłam po myjadełko propolisowe? Nie wiem :D Jestem podatna na wpływy a pani w mydlarni tak pięknie opowiadała... Mydełko kupujemy zapakowane w ofoliowany kartonik. Przy otwieraniu pudełeczka wita nas piękny, kwiatowy zapach. Samo mydło jest dodatkowo owinięte papierem - sposób pakowania jest bardzo luksusowy :D Mydełko to sporej wielkości kulka. Kształt jest nieco inny od tradycyjnych ale mnie to nie sprawiało żadnych dodatkowych trudności - najpierw robię pianę na dłoniach a potem przenoszę ją na twarz i myję i masuję skórę. Pianka jest miękka, pozostaje blisko skóry, nie jest tępa, świetnie ślizga się po skórze. Resztki pianki zmywam szmatką muślinową. Właściwości oczyszczające tego kosmetyku są rewelacyjne. Po myciu skóra jest czysta, pachnąca, doskonale przygotowana na przyjęcie kolejnych mazideł ;) Mydło to to oleje - dzięki temu twarz nie jest ściągnięta; owszem, czuć lekkie napięcie ale takie zdrowe, nie ma dyskomfortu i pergaminowej cery. Ze zmyciem makijażu kosmetyk radzi sobie świetnie - ale zaznaczę może, że nie zmywam nim oczu. Próbowałam, jednak skończyło się to łzawiącymi ślepiami i podrażnieniem. Za to podkład i spółkę zmywa doskonale - po wyjściu spod prysznica płatek kosmetyczny z płynem micelarnym jest czyściutki. Od kiedy używam mydełka propolisowego mam znacznie mniej problemów z cerą. Niespodzianki pojawiają się rzadziej a te, które się wykluły szybciej się goją. Mydło jest cudownym uzupełnieniem kuracji kwasem migdałowym Bielendy. Mydełko cudownie pachnie kwiatami - zapach jest naprawdę mocny - czuć go w całej łazience. Mydło jest miękkie - ja trzymam je w wiszącej w kabinie mydelniczce. Lepiej trzymać je w pojemniczku z odpływem - w tradycyjnej mydelniczce mogłoby za bardzo rozmięknąć i rozpuścić się w dość nieestetyczny sposób. Przez swoją miękkość produkt jest podatny na odkształcenia, jednak gdy traktuje się go z troską trzyma kształt do samego końca :) Mydło propolisowe ma 8 mięsiecy trwałości od otwarcia. Przy codziennym używaniu zużyłam kulkę w sześć miesięcy. Biorąc pod uwagę wydajność - cena tego cuda jest śmieszna ;) Koło 30 złotych za pół roku używania cud-kosmetyku. Otworzyłam dziś drugą sztukę. Znowu mogłam nacieszyć oczy pięknym designem. Bardzo, bardzo udany produkt, do tego w pełni naturalny. Czego chcieć więcej? :D Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: jedno

Nazwanie tego produktu mydłem miało chyba tylko na celu podkreślenie jego właściwości myjących i oczyszczających, ponieważ w składzie nie zawiera nic co by dawało mu miano znanych nam mydeł;) Skład bogaty w oleje naturalne m. in. palmowy, z oliwek, olej z rokitnika, olej z orzecha kokosowego, olej słonecznikowy i wiele wiele innych oraz ekstrakty: z miodu, propolisu, żeń-szenia syberyjskiego, itp. Jak wiadomo olej emulguje olej! Więc doskonałe właściwości myjące zawdzięczamy dzięki kompozycji właśnie takich składników. Dodatkowo pozostawia skórę nawilżoną i co najważniejsze u mnie doskonale sprawdza się przyśpieszając procesy gojenia drobnych ranek, które niestety powstają przy nielicznych zmianach trądzikowych. Propolis w wielu kosmetykach jest używany przy cerach tłustych i mieszanych ponieważ działa również sebostatycznie i regeneracyjnie. Używam tego produktu do mycia twarzy rano i wieczorem, dodatkowo zmywam nim też pełen makijaż oczu- przy czym ich nie podrażnia. PLUSY: -CENA !!!! -termin przydatności po otwarciu (8 miesięcy) -skład INCI -wydajność -łagodzi stany zapalne, nie powoduje powstawania nowych zmian trądzikowych (nie zapycha) -obkurcza pory WADY -dostępność -opakowanie -późniejsze użytkowanie (ze względu na kształt kulki nie da rady trzymać go w mydelniczce a trzymanie w wolnej przestrzeni łazienki może powodować rozwój bakterii) lecz przy stosowaniu 2 razy dziennie nie jest z tym aż tak źle;) Kolejny rosyjski kosmetyk, który urzekł mnie swoim składem i działaniem. Wiele moich koleżanek, które również używają tego "mydła" są baaaardzo zadowolone. Z czystym sumieniem polecam!!!!;) Używam tego produktu od: ponad miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie jednego

Jego właściwości terapeutyczne względem tłustej cery są nie do końca satysfakcjonujące: umiarkowanie oczyszcza, nie rozjaśnia, nie goi i nie koi. W moim przypadku nie może zatem stanowić podstawy pielęgnacji w zakresie oczyszczania. Najefektywniej działa gdy wykonuję nim masaż twarzy. Poza tym, że wytwarza się wtedy więcej piany to kilka dodatkowych minut pocierania sprawia, ze mydło o wiele skuteczniej radzi sobie z zanieczyszczeniami. Nie można mu odmówić właściwości pielęgnacyjnych. Nie wysusza, a wręcz przeciwnie – nawilża i uelastycznia. Nie podrażnia oczu. Doskonale zmywa makijaż. Ma kształt kulki, co jest oryginalne i efektowne, ale i utrudniające współpracę. Jest niebywale miękkie i podatne na odkształcanie, wystarczy je mocniej nacisnąć aby odcisnąć na nim swoje palce lub lekko je spłaszczyć. Dobrze się pieni, chociaż ze względu na kształt nie można nim manewrować tak jak klasycznymi kostkami. Jest podatne na rozmiękanie, więc lepiej trzymać je na mydelniczce z odpływem wody. Słodko i intensywnie pachnie. Niezidentyfikowany acz miły zapach wypełnia całe pomieszczenie. Posiada niezłe zabezpieczenia: papier, kartonik, folię. Dane z opakowania: - Waga 100 gr. - Okres przydatności – 8 miesięcy od otwarcia. - Ręcznie robione. - Z ekstraktami z igieł jodły syberyjskiej, sosny karłowatej, jałowca syberyjskiego. - Główne składniki: propolis, olejek z jałowca, czarny kminek, tłoczone na zimno oleje. - Bez parabenów, SLS, SLES, PEG, silikonów, syntetycznych barwników, mineralnych olei. ________________________