Lekki krem pod oczy na codzień.
Krem pod oczy z linii Hydrativ Tołpy nie jest żadnym odkryciem. Nie jest też produktem który polecałabym każdemu jako jeden z lepszych kremów pod oczy, ani czymś jedynym w swoim rodzaju. Ale jest to z pewnością bardzo fajny, przyjemny w użytkowaniu codzienny krem nawilżający i spełnia swoje zadanie w tej kategorii.
Używam go zwykle jako krem pod oczy pod makijaż. Jako posiadaczka całkiem sporych cieni pod oczami stałą część mojego codziennego makijażu stanowi korektor który te cienie zakryje. Nie lubię bardzo ciężkich korektorów pod oczy, wybieram te które są w miarę lekkie o największym możliwym kryciu ale jednak korektor to moja codzienność, więc skóra pod oczami - chcąc nie chcąc - jest obciążona. Krem pod oczy na dzień jest więc bardzo ważny.
Oczekuję od niego nawilżania w stopniu że tak to ładnie ujmę "umiarkowanym". Nie oczekuję jakiegoś super wygładzenia, rozjaśnienia cieni, odmłodzenia itp - od tego, drogie Panie, mamy makijaż. Od kremu chcę tego, aby o skórę dbał pod makijażem i zapewniał jej nawilżenie. I w tej roli Tołpa sprawdza się bardzo dobrze.
Krem jest lekki, idealny pod makijaż i na codzień. Ma leciutką konsystencję która szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy, nie waży korektorów, nic się złego nie dzieje z nałożonym na niego makijażem. Jednocześnie zapewnia komfort skórze przez cały dzień, po zmyciu makijażu wieczorem i umyciu twarzy nie czuję dyskomfortu i suchości pod oczami. Nie szczypie w oczy, nie podrażnia - a noszę soczewki i mam bardzo wrażliwe oczy i okolice pod oczami.
Ma bardzo poręczne, malutkie opakowanie w związku z czym fajnie się sprawdza jako jedyny krem pod oczy zabierany na krótkie wyjazdy. Nie daje jakiegoś super nawilżenia jeśli chodzi o użycie na noc, ale zaaplikowany w odrobinę większej ilości jak najbardziej spełnia swoje zadanie. W mojej normalnej rutynie pielęgnacyjnej jako krem na noc jest dla mnie zbyt lekki, próbowałam. Ale moja skóra pod oczami, mimo że jeszcze przed 30-stką, jest dość wymagająca i potrzebuje nawilżenia. Dlatego stosuję ten krem tylko na dzień, na noc mam produkt troszkę bardziej bogaty i mocniej nawilżający. Taki balans jest dla mnie idealny.
Czy polecam? Tak. Na pewno do niego wrócę, to z resztą też nie jest moje pierwsze opakowanie tego produktu. Ale uwaga - nie spodziewajcie się po nim cudów. Jeśli macie cerę dojrzałą, skórę pod oczami która wymaga bardzo dużego nawilżenia, odmłodzenia, chcecie czegoś bogatego na noc - nie tędy droga. To jest lekki kremik, bezpieczny wybór pod makijaż, dający wyczuwalne nawilżenie bez podrażnienia i wchodzenia w reakcję z makijażem. I tyle. Nie ma co się spodziewać cudów. Nie sądzę też że sprawdzi się cerom bardziej dojrzałym, myślę że jest na to po prostu za lekki. Tak mniej więcej do 30-35 roku życia - spoko. Jeśli macie normalną, niezbyt wymagającą skórę pod oczami - też spoko. Jako pierwszy krem pod oczy - bardzo spoko. Jako krem po prostu nawilżający, bez fajerwerków - też bardzo spoko. I tyle :)
Całkiem wydajna tubeczka, wystarcza mi na około 2,5-3 miesiące codziennego stosowania na dzień, bez stosowania na noc. Często można kupić za około 20 złotych na promocji w drogeriach. Łatwo dostępny.
Ogółem lubię i polecam, ale szału ni ma i niczego mi nie urwało. Fajny, przyjemny, bezpieczny kremik na dzień jeśli wymagacie tylko nawilżenia lub jeśli nie macie zbyt wymagającej skóry pod oczami. Fajnie kombinować go z jakimś mocniej nawilżającym produktem na noc.
Zalety:
- nawilża, daje uczucie komfortu i utrzymuje poziom nawilżenia przez cały dzień
- świetny pod makijaż, nie waży produktów na niego nakładanych
- łatwo dostępny
- w promocji fajnie wypada cenowo
- super wygodne, małe i zgrabne opakowanie, fajne na wyjazd
- całkiem wydajny
Wady:
- nie jest super-nawilżający
- moim zdaniem sprawdzi się maksymalnie do 35 roku życia, przy połączeniu z innym, bardziej bogatym kremem na noc
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie