bareMinerals Matte Foundation SPF 15 Podkład mineralny w pudrze

Pierwsze co mam do zarzucenia temu podkładowi to kolor, który jest okropny. Pomarańczowy dosłownie. Kolor z przed 20 lat. Miałam jego najjaśniejszy odcień. Podkład po dosłownie kilku użyciach jakby w opakowaniu mi się zbrylował i jakby złapał wilgoci, mimo, że trzymałam go szczelnie zamkniętego i w suchym miejscu. Podkład nakładany na twarz, pod wpływem ciepła robi się lekko wilgotny i nawet dobrze wtapia się w twarz. Jego aplikacja jest łatwa. Jedynie na nosie nie chce zostawać i brzydko na nim wygląda. Samo krycie ma bardzo dobre i można je budować. Zostawia mocno pudrowe wykończenie. Nie do końca lubię taki efekt. Zaletą jego jest na pewno filtr SPF 15. Trwałość jego jest kiepska. 2 godziny dosłownie i to do momentu, gdy lekko się nie zgrzałam i spociłam. Błyskawicznie znika z twarzy i się ściera. Na wielkie wyjścia nie i na każdy dzień również nie. Cena regularna jego jest mocno wygórowana. Ogólnie nie spodobał mi się ten puder mineralny.

Z kilku podkładów mineralnych, jakie miałam, Bare Minerals należą do najgorszych. Formuła original okazała się na mojej normalno-mieszanej cerze szybko błyszczeć, warzyć i ścierać. Formułę matte kupiłam w tym samym czasie, na szczęście w wersji miniaturki 1,5 grama. Niestety wybrałam kolor ciemniejszy - najjaśniejszy miałam original i był za jasny na lato. Chcąc kupić podkład na lato, celowałam w następny kolor, tzn N20 medium beige. Okazuje się jednak, że kolorówka formuły matowej jest ciemniejsza. N20 to pomarańczowy, nienaturalny kolor! Nie chodzi nawet o co, że był za ciemny, bo w szczytowym okresie lata byłam tak opalona, że kolor na tym poziomie spokojnie by mi pasował. Niestety, on był niesamowicie pomarańczowy! Do tego, w przeciwieństwie do formuły original, która rozprowadzała się na twarzy jak marzenie, matowy podkład robi plamy, nie daje się rozprowadzić. Nakładając go pędzlem mamy go tylko w tym miejscu, gdzie pędzel dotknął skóry na początku, sytuuje się tam w postaci skoncentrowanej plamy i nie daje ruszyć. Wiem, jak rozprowadzać minerały, próbowałam różnych pędzli, wypróbowanych do minerałów. Próbowałam metody na sucho i na mokro (jeszcze gorzej). Krycie wg mnie gorsze niż w formule original - może dlatego, że nie ma tu tego efektu rozmycia cery. Ściągnięcie i wysuszenie skóry, podkreślenie suchych skórek gwarantowane. Chciałam trochę ten podkład jednak ponosić, najpierw więc go skorygowałam kolorystycznie (błękit do zniwelowania pomarańczu i tlenek cynku do rozjaśnienia) a potem dodałam trochę miki i proszku z jedwabiu, żeby zlikwidować to ściąganie skóry. Dopiero tak dawał się nosić, ale dzięki moim interwencjom to już był zupełnie inny produkt. Na plus przesuwane sitko w opakowaniu, które chroni przed wysypaniem. Ale matowa nakrętka brudzi się błyskawicznie.

Nie zapycha mojej cery, daje piękne wykończenie (dodawałam odrobinkę zwykłego transparentnego pudru na wierzch), ładnie się nosi, na długo zachowuje matowość. Nie czuje się go na skórze. Można uzyskać różne efekty, stopniując krycie. Warto dać mu chwilę, by stopił się ze skórą. Pory na nosie nie były idealnie zakamufłowane po kilku godzinach noszenia, ale ładnie zachowuje się pod oczami (producent zachęca do stosowania także jako kamuflaż). Niestety wywołał reakcję alergiczną - mocne przesuszenie i wysypkę na policzkach. Na stronie producenta nie ma informacji, że zawiera bizmut, o którym można przeczytać, że wywołuje reakcje alergiczne u pań stosujących formułę Original. Wydaje mi się, że lepszy byłby dla nieco bardziej tłustej cery (u mnie mieszana, na policzkach normalna/sucha). Gdyby nie wysypka, byłby to najlepszy do tej pory podkład dla mojej buzi. Każdy inny powoduje u mnie natychmiastowy wysyp w strefie T. Odejmuję producentowi punkciki za zgodność z opisem (nie jest to produkt do cer wrażliwych, przesusza) i opakowanie (ciężko inaczej rozwiązać sprawę przy sypkim podkładzie mineralnym, ale lekko gumowana czarna pokrywka sprawi, że każdy odcisk palca pobrudzonego kosmetykiem zostanie tam na zawsze)

Kupiłam z myślą aby dać skórze odpocząć i pozwolić jej oddychać. Co ja sobie myślałam?:) Przede wszystkim - najjaśniejszy odcień szybko okazał się dla mnie zbyt ciemny. Zaraz po nałożeniu jest ok, ale szybko się utlenia i mam na twarzy pomarańczkę. Na buzi robią się nieestetyczne placki, buzia wyświeca mi się w niecałą godzinę. Jest ok, jeśli potrzebuję go na chwilę. Nie wyobrażam sobie jednak mieć go na twarzy przez cały dzień. Na plus na pewno wydajność (chociaż ja to uznaje w tym przypadku na minus, szkoda mi wyrzucać jak dużo mam go jeszcze w słoiczku). Kwestią sporną jest opakowanie i cena - opakowanie moim zdaniem mogłoby być ciut większe, ale co mi tam. I tak nie kupię go ponownie :D Używam tego produktu od: prawie roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Podkład zakupiłam w promocji, więc cena skusiła. Długo szukam odpowiedniego podkładu, który nie obciąża cery w trakcie leczenia dermatologicznego. Wszystkie kremowe podkłady jak narazie mnie zapychają, więc szukałam produktu mineralnego, które podobno nie zapychają porów. Posiadam odcień fairly light i popieram poprzedniczkę- odcień jest za żółty :-( W sztucznym świetle w drogerii wydawał się być OK na mojej twarzy, ale po kilku aplikacjach w domu chodzę jak z żółtaczką. Mam zamiar ochłodzić go niebieskim pigmentem . Co do trwałości- ładnie stapia się ze skórą, dość długo ją matowi, przyjazny dla skóry i faktycznie nie obciąża jej. Gdyby nie ten kolor to można ze spokojem wykonać nim makijaż typu "make up- no make up". Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego pełnowymiarowego opakowania

Mam cerę suchą i ten puder kupiłam przez przypadek, patrząc na numer koloru, a nie wykończenie. Normalnie nie zdecydowałabym się na podkład matujący. Ale nie jestem też bardzo rozczarowana. Mam kolor fairly light (N10). Jako podkład: (+) umiejętnie nałożony jest prawie niewidoczny (tzn. nie widać go na skórze, nie mam na myśli koloru) (+/-) matowi i to bardzo (-) kolor - najjaśniejszy kolor z żółtymi tonami jest zbyt ciemny dla bardzo jasnych cer (moja skóra to MACowe nc15, nawet bardziej żółta) (-) nie wytrzymuje wysokich temperatur - ściera się dosyć szybko, ale pod wpływem potu znika jeszcze szybciej. Ściera się też pod noskami okularów. (-) nie dla suchych cer. Mam wrażenie, że metoda aplikacji pudrów mineralnych sprawia, że cera szybciej się przesusza, albo że wklepane wcześniej kremy nawilżające są ścierane. Wersja matowa w kolorze fairly light jest ciemniejsza i bardziej pomarańczowa od tego samego koloru w wersji original. Jako puder do wykańczania makijażu sprawdził się u mnie świetnie. (+) bardzo dobrze ożywia twarz, do tego wzmacnia krycie. Używam go w okresie wczesnowiosennym, kiedy moje zimowe podkłady są już za jasne, a chcę nadać twarzy zdrowego koloru. Wielokrotnie słyszałam komplementy o zdrowym kolorze cery, kiedy podkład utrwalałam właśnie tym pudrem. (+) dobry do nadania żółtego tonu odrobinę zbyt różowym podkładom (+) w sam raz do przeciągania go na szyję, jeśli kolor na twarzy delikatnie się od niej odznacza. I odwrotnie, jeśli szyja się opali, a twarz jest blada - ładnie wyrównuje. (+) nałożony na podkład daje ładny mat (-) ściera się jednak od dotknięcia ręką Podsumowując, dla mnie jako podkład się nie sprawdził, ale jako opcja wykańczająca makijaż jest do rozważenia. Używam tego produktu od: około roku Ilość zużytych opakowań: jedno pełnowymiarowe

Moja cera: mieszana, naczynkowa Mój kolor: w10 Hm...początkowo byłam zachwycona, natomiast mając styczność z innymi minerałami (polskimi) doszłam do wniosku że bare minerals nie powala... -jasne kolory nie sa dostepne w polsce (w10 dorwalam w Londynie) -wazy się jak szalony w strefie "T" (tworzace sie placki ciężko nawet rozsmarować, pozostaje jedynie zmycie i ponowne nalożenie) (-kolor w10 jest teraz (okres jesienno-zimowy) o wiele za ciemny) -jest wiele firm oferujących minerały, których podkłady mają w składzie max 5 pozycji, ten nie zachwyca składem -cena i pojemność -świece się po nim po 3h +nie pogorszy stanu skóry +po nalozeniu wygląda naturalnie (dopoki sie nie zwazy efekt mnie zadowala) +można stopniować krycie Myślę, że dla cery normalnej będzie świetny. Używam tego produktu od: 4 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

mam cerę mieszaną w kierunku tłustej ale odwodnioną główne moje zmory to zaczerwienione policzki, rozszerzone pory,wągry, zaskórniki, a gdzieniegdzie krostki jakiś czas temu miałam jedno opakowanie, wtedy byłam w miarę zadowolona teraz tydzień temu kupiłam podnowie i... kolor - zdecydowanie najjaśniejszy odcień jaki jest dostępny w Polsce (sephora) jest dla mnie za ciemny! w formule orginal ten sam odcień jest jaśniejszy. Piszę o odcieniu fairly light aplikacja - szybka i banalnie prosta krycie - od lekkiego do średniego można sobie łatwo stopniować nie uczulił mnie, nie podrażnił oraz nie zapchał całkiem niezły gdyby nie kolor, muszę go mieszać z innym - jaśniejszym puderm mineralnycm Używam tego produktu od: 3 tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Ten puder jest moim drugim pudrem z serii mineralnych. Pierwszy puder kupilam z Sephory ale wycofali najjaśniejszy odcien. Zdecydowalam kupic puder z bare minerals matte fairly light. Pudełko wykonane solidnie: mozna ustawic czy chcemy malutko czy wiecej wysypac pudru. Przy przenoszeniu można zamknac wszystkie dziurki wiec uniemozliwi wysypanie sie pudru. Kolor mozna stopniowac, nakladajac kolejna warstwe. Puder idealnie stapia sie ze skóra. Jedynie miałam problem na poczatku z nauka nakładania tego pudru Cena wydaje się wysoka ale puder jest bardzo wydajny, wystarczy odrobina zeby pokryc cala twarz. Używam tego produktu od: 1 rok Ilość zużytych opakowań: mniej niz pol opakowania

uwazam ze ten podklad jest najlepszy na sezon wiosenno letni gdyz moja bynjamniej twarz nie wymaga super krycia a jedynie wyrowniania kolorytu,lubie bardzo pudry mineralne poniewaz nie robia krzywdy mojej buzi ale nie wiem czy bym do niego wrocila,ladnie stapia sie z cera Używam tego produktu od: roku z przerwa Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Mam skore mieszana,wrazliwa,z zaskornikami i sklonnoscia do tradziku,a do tego 25+,dlatego mam dylemat w wyborze kosmetykow,bo wiekszosc jest odpowiednia dla skory z tradzikiem mlodzienczym i wysusza oraz podraznia moja skore.Jednak ten podklad Bare Minerals jest super delikatny. +nie zapycha +nie podrazania i nie powoduje uczulen +nie wysusza,a wrecz pozostawia skore gladka i dobrze nawilzona +nadaje skorze zdrowy koloryt +poprawia stan skory,jesli stosuje sie go z innymi kosmetykami przeciwtradzikowymi o skutecznym dzialaniu -slabo kryje -srednio matuje -aplikacja zajmuje wiecej czasu zwlaszcza,jesli ma sie wiecej do skorygowania -uboga gama kolorystyczna dla "jasnoskorych" -niezbyt tani Jesli mialabym go kupic ponownie,to przede wszytskim ze wzgledu na to,ze wspomaga leczenie tradziku i przy tym,nie wysusza skory.

Jak w temacie- najlepszy podkład jaki kiedykolwiek używałam. PLUSY: +daje bardzo fajny efekt gładkiej, nawilżonej skóry +dość dobrze kryje, wyrównuje koloryt- jeśli jednak ktoś ma dość dużo do zakrycia to może być za słaby +mega wydajny (mam go pół roku, używając codziennie+poprawki i jeszcze zostało mi ok. pół słoiczka- oczywiście wyznaję zasadę - \'less is more\', aczkolwiek bez przesady) -poprawa cery... nie mam już tak rozszerzonych porów jak kiedyś, moja skóra oddycha +bardzo szybka aplikacja MINUSY: -nie utrzymuje się za długo, nawet na primer z tej samej firmy... nie jest to dla mnie problemem, ponieważ \'poprawkę\' naprawdę wykonuje się mega szybko :) -cena, aczkolwiek ten podkład z pewnością jest jej wart MATTE vs ORIGINAL: Do mojej cery lepiej sprawuje się formuła Matte niż Original (mam cerę suchą z AZS). Przy Original miałam wrażenie, że podkładu nie było w ogóle, krycie mega słabe a w dodatku świeciłam się jak żarówka. Jeśli ktoś woli matowe wykończenie zamiast \'połysku\' na twarzy to polecam formułę Matte. Aplikacja: Pamiętajcie jednak, że podkładów mineralnych nie aplikuje się jak podkładów drogeryjnych. Stąd z pewnością bierze się większość negatywnych opinii dot. kosmetyków mineralnych. Trzeba mieć odpowiedni, suchy! pędzel a także stosować podkład w rozsądnych ilościach (mniej podkładu na pędzlu, ale za to więcej warstw, żeby osiągnąć lepsze krycie). Tylko właściwa aplikacja zapewni oczekiwany, naturalny efekt :) Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: połowa opakowania

Do zakupu robiłam dwa podejścia, za każdym razem zostałam przez Panią z Sephory pomalowana. Za pierwszym razem efekt był słaby, teraz wiem, że źle to zrobiła. Za drugim, obsługiwała mnie konsultantka marki Bare Minerals, wykonała świetny makijaż i skusiłam się! O podkładzie na twarzy: -kryje lekko, przy kilku warstwach średnio -matuje, ale zostawia lekko świetliste wykończenie (uwielbiam je!) -podkład kupiłam w lato w czasie upałów- trzymał się świetnie -nie ma silnie absorbujących sebum właściwości- dla bardzo tłustej cery może być za słaby, dla mieszanej mega, bo nie wysusza -jest bardzo drobny, jedwabisty -nie podkreśla porów! -skóra jest gładka Z innych infrormacji: Nie zawiera chlorku bizmutu, przeciwieństwie do wersji "original". Zawiera laorol lizyny, który niektórych może zapychać. W Polsce nie są dostępne wszystkie odcienie. Wybrałam medium beige- średni, neutralny odcień. Chciałabym coś cieplejszego, ale nie było. Wybierałam go w lato, wiec jest dobry, jak jestem opalona. Szukałam czegoś jaśniejszego na inne pory roku, ale do wyboru mam fairy light, który wprawdzie dopasowuje się do mojej cery, ale to też neutralny odcień, poza tym, wyglądam w nim blado, a drugi to light- który jest ciut za żółty. Piękny kolor - szkoda. Pełna gama odcieni moim zdaniem również nie jest wystarczająca. Nie sądzę, że dobrałabym coś lepszego. Ogromnym minusem jest cena. Na prawdę 130zł za 6gram?? Na prawdę? To ponad 21zł za gram- a w zestawieniu z rosnącą ofertą kosmetyków mineralnych, wręcz horrendalna. Ze względu na cenę i odcień, nie wiem, czy ponownie zdecyduję się na zakup. Ze stosowania produktu jestem natomiast bardzo zadowolona. Odradzam pędzle do podkładów sypkich- są nieprzyjemne w dotyku, zwyczajnie słabe i niewarte swej ceny. Używam tego produktu od: prawie półtora roku Ilość zużytych opakowań: jedno