Posiadam dwa lakiery Estee Lauder:
10 Hot Coral
i
03 Enchanted Garnet.
Ich wlasciwosci sa praktycznie takie same, mimo innego odcienia. Wytrzymuja na paznokciach tyle samo, moge je wiec ocenic pod katem ogolnym, a nie konkretnego odcienia.
Jesli chodzi o moje preferencje kolorystyczne to zdecydowanie wole pierwszy odcien Hot Coral. Pomijajac, ze zbiera pochwaly za kazdym razem, gdy mam go na dloniach, to nawet mnie sie lepiej kojarzy i jest jakis taki letnio-pogodny. Poprawia humor. To prawdziwy gleboki koral, ni roz, ni pomarancz. Perfekcyjna mieszanka.
Drugi odcien to ciemne czerwone wino, w zaleznosci od tego w co jestem ubrana, moze wygladac jak paznokcie wampira, badz jak eleganckie zadbane dlonie.
Lakiery sa wyjatkowo plynne od samego poczatku, nie gestnieja, co mam nadzieje jest standardem przy tej cenie, bowiem jeden kosztuje 25 euro.
Wydajnosc spora, w duzej optycznie buteleczce miesci sie jedynie 9ml, ale mimo czestego uzywania obu kolorow, zuzylam dopiero jakas 1/5.
Paznokcie maluja sie bez smug, wyjatkowo rowno. Dwie warstwy to akurat idealna ilosc, nie za duzo, nie za malo. Pedzelek jest precyzyjny i dopracowany w szczegolach. Latwo pomalowac same paznokcie bez skorek.
Nadzywczaj szybko schna. Pod spod nakladam baze chroniaca plytke przed odbarwianiem, a na wierzch niekiedy nakladam baze przedluzajaca lakier, mimo tego wysychaja w tempie ekspresowym.
Najwieksza wada (a wlasciwie jedyna) jest kiepska trwalosc, lakier wytrzymuje na paznokciach 2-3 dni, po czym widocznie sciera sie z koncowek. Na szczescie dobry utrwalacz (uzywam obecnie Essie, ale zmienie na OPI jak sie skonczy) ratuje sytuacje. Nie odpryskuje.
Opakowanie jest wyjatkowo eleganckie, ekskluzywne. Buteleczki sa szklane, dosyc ciezke, ale maja piekne zlote nakretki, kwadratowa forme buteleczki i na zloto wygrawerowany znak firmy.
Musze przyznac, ze lakiery te bardzo lubie. Mimo slabej trwalosci, wszystkimi pozostalymi wlasciwosciami gleboko mnie zachwycaja, a przy dobrym utwardzaczu, uspokajaja nerwy.
Efekt na paznokciach jest blyszczacy, jak tafla wody, za co je chyba najbardziej kocham, do tego zadnych drobin, zadnego brokatu. Nie jest to odcien jak farba scienna, tylko prawdziwie gleboki, jak kolorowa woda.
Z pewnoscia zakupie ponownie inne odcienie. Szkoda, ze w calej linii Estee Lauder jest tak maly wybor kolorow, ale i tak polecam.
Na zdjeciu odcien Hot Coral wyszedl troszke zbyt jaskrawo, jest to wina ustawien mojego telefonu, w rzeczywistosci nie jest to wcale jaskrawy kolor.
Używam tego produktu od: okolo pol roku
Ilość zużytych opakowań: w trakcie dwoch