Blush Subtil Palette to trio stworzone z myślą o tym, aby wszystkie produkty do konturowania mieć w jednym miejscu. Zawiera bronzer, róż i rozświetlacz, dzięki którym dodamy naszej twarzy wyrazistości.
Opakowanie czarne, przyjemne dla oka, nie jest jakoś specjalnie ciężkie. Na wieczku logo marki. Całość zawiera 4,5 gram, ale nie mam informacji, który produkt ma ile dokładnie, gdyż one nie są podzielone po równo.
Wewnątrz, na różu również mamy Lancomową różyczkę, u mnie jest już trochę starta, teraz, kiedy piszę to dla Was to jest nawet mocniej starta, gdyż ostatnio palety tej używałam dość często. Jest też lusterko, jak to ja - nigdy z niego nie skorzystałam.
Z tego, co widziałam jest jeszcze wersja Rose Flush z różowym różem, ale kiedy ją kupowałam to jeszcze nie wiedziałam, że lepiej się jednak czuję w różowych różach, jednak to zmienia faktu, że kolorki w tym cacku są dobrze dobrane i pięknie się ze sobą komponują, chociaż jedno mi się w niej nie podoba, ale o tym zaraz.
Odnośnie kolorów i ich konsystencji:
- bronzer - idealna konsystencja, piękny kolor, pasujący do jasnych karnacji, jak moja, łatwo się go nabiera na pędzel, z łatwością również się blenduje na policzku, czy na czole, gdziekolwiek chcecie, czy potrzebujecie go nałożyć, efekt można stopniować, ale nie jest to produkt, którym można byłoby sobie zrobić krzywdę, jestem bardzo na tak
- róż - kolor przypomina mi Orgasm z Narsa, różo-koral z delikatnymi złotawymi drobinkami, jednak Orgasmu nie lubię, bo lubi tworzyć plamy, z kolei tym jegomościem stworzymy sobie subtelny rumieniec nie robiąc sobie efektu ruskiej baby na poliku, konsystencja, podobnie jak w bronzerze jest miękka i obsługuje się go z łatwością, ale z uwagi na dość dobrą pigmentację zalecałabym ostrożność, nie, żeby trzeba go nakładać lekką ręką, bo nie jest aż tak mocny, jednak zalecałabym chwilę uwagi, wszelakie niedociągnięcia jednak również można sobie bez problemu rozblendować i nie zostaniemy z dziwnymi plamami na twarzy, do jasnej karnacji bardzo polecam
- rozświetlacz - tutaj niestety słaby punkt programu, kolor niby ładny w opakowaniu, ale nie dla mnie takie szampany na poliki, lubię być rozświetlona, owszem, ale to ma być coś subtelnego, coś, co będzie rozświetlać, ale nie będzie tego chamsko widać, niestety ten rozświetlacz z zadania się nie wywiązuje, niby to jest paletka do konturowania, na szczyty kości policzkowych go nałożę, chociaż też nie mogę za dużo, bo kolor wygląda dziwnie, jest zbyt złoty, za mocny, ale już na grzbiet nosa, czy na łuk Kupidyna to mogę zapomnieć, bo wyglądam, jakbym tam miała żółtą plamę, zdecydowanie ta część mi się nie podoba, mniej złota i może trochę jaśniejszy kolor i byłoby fajnie, ale niestety tutaj jestem na nie, chociaż konsystencja w porządku, tak jak w pozostałych częściach nic się nie pyli i nie osypuje.
Moim zdaniem jest to naprawdę fajny produkt, nie żałuję, że go mam, chociaż ten rozświetlacz mi się nie podoba kolorystycznie, nie polubię się z nim na pewno.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie