MAC Pearlglide Intense Eye Liner Połyskująca kredka do powiek

Oceniam kolor BLACK SWAN. Chyba zrobiłam się w konia kupując ten produkt. Nie wiem co sobie myślałam, chyba, że za taką kasę dostanę cudo nie z tej ziemi :( Ale na pewno "poleciałam" na kolor, bo tego tej kredce odmówić nie mogę. Piękny nasycony kolor z licznymi świecącymi drobinkami. Kredka średnio trwała (z bazą dużo lepiej z trwałością), bardzo miękka (ciężko ją temperować), szybko się osypuje i tworzy efekt pandy, a świecące drobinki mam na całych policzkach. Dodatkowo podczas używania wyczuwam, że się rusza i kiwa na boki :P Nie wiem czy moja jest taka wadliwa, że kredka ma "luzy" w swoim fraczku..ale przy precyzyjnej kresce jest to problem. Staram się jej nie używać, by później jej nie musieć temperować. Oceniając kredkę..jej jakość do ceny to dla mnie kpina !!!

Szukałam ładnego, żywego granatu - nie przyćmionego, tylko miał to być kolor widoczny, żywy, nie wpadający w szarości czy czernie. Nie tak łatwo taki znaleźć, choć w sklepach jest szalony wybór wszystkiego - trafiłam z nudów do MAC, a tam - idealnie mój wymarzony kolor, czyli Petrol Blue. Żywy, ciemny niebieski, wpadający w granat, z kobaltowymi drobinkami. Kredka jest bardzo miękka, super się ją aplikuje - nie ciągnie powieki, tylko rysuje gładko jak masło. Jest naprawdę niesamowicie trwała, po 2-3 min zastyga na bardzo długo - zmywam ją albo olejkiem, albo Biodermą. Zwykły micel nie da rady. Kolor jest przepiękny, idealnie podkreśla brązowe oczy. Jedyny zarzut (poza ceną...) to drobinki - nie widać ich jakoś strasznie, ale są, a nie jestem fanką cekinów na oczach :/ Mogą też podrażnić oczy, jeśli się osypią z powieki, co o dziwo, zaliczyłam ze 2-3 razy. Poza tym pierwszorzędnej jakości kosmetyk o rzadkim, przecudnym kolorze. Używam tego produktu od: 1 miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1 op

Oceniam kolory Lord It Up, brąz ze złotymi refleksami i Petrol Blue, granat, oczy niebieskie. Kupiłam ten produkt podczas wizyty w krakowskim salonie MAC gdzie poszłam z postanowieniem, że kupię coś do oczu co nie będzie cieniem i czym będę umiała się pomalować. Nie zawiodłam się. Właściwie oprócz podstawowego kremowego cienia do powiek cały makijaż oka mógłby się ograniczyć do tej kredki i tuszu to rzęs. Bardzo ładnie podkreśla oko i okazało się, że brązowa kredka bardzo mi pasuje, zdecydowanie lepiej w niej wyglądam niż w czarnej. Kredka jest bardzo łatwa w aplikacji, właściwie już po kilku dniach efekt, który uzyskiwałam mnie bardzo zadowalał. Moim zdaniem brąz ze złotymi drobinkami pięknie podkreśli każde niebieskie oko. Minusem jest to, że kredka jest dość miękka, co bardzo ułatwia aplikację lecz sprawia, że dość często trzeba ją temperować (używam temperówki MAC) co sprawia, że kredki dość szybko ubywa. Niestety, jak przy większości kosmetyków MAC, płacę 74 zł (co jest niemałą kwotą) i używam, bo nie mam ochoty szukać zamiennika innej marki.