Maybelline New York Colorama Crayon Khol Kredka do oczu

Kupiłam ją dawno temu, bo urzekł mnie pomarańczowy kolor. Kredka aplikuje się łatwo dzięki temu, że jest miękka. Pigment na oku już nie jest tak bardzo intensywny, jak w kredce, ale dalej daje radę. Z trwałością jest tak sobie - po jakimś czasie lubi się rozmazać i zniknąć. Mimo jej wad, ze względu na kolor, nie potrafię jej powiedzieć stanowczego "nie".

Kiedyś codziennie malowałam kreskę na dolnej powiece przez co używałam wiele różnych kredek do oczu i ta była moją ulubioną. Jest bardzo miękka i wygodnie się nią posługuje ,jej trwałość nie jest jakaś bardzo długa, ale nie jest to kredka wodoodporna więc według mnie jak najbardziej spełnia swoje zadanie i jest jedną z moich ulubionych. Aktualnie rzadziej maluję dolną powiekę, bo mam dość małe oczy i dowiedziałam się, że kreska na dolnej powiece sprawia że optycznie wydają się jeszcze mniejsze. Nadal jednak mam dwa kolory tej właśnie kredki i jeśli chcę coś zmalować to wybieram właśnie ją Moje kolory to typowa intensywna czerń nr 100(ultra black) i coś na wzór przydymionego złota nr110(black gold)

Kredkę kupiłam na promocji w drogerii Rossmann wybrałam kolor czarny 100 ULTRA BLACK kredka ma dobra pigmentację i czarny jest naprawdę czarny kredka jest miękka łatwo się nią rysuje Używam jej okazjonalnie rysuje nią głownie dolna kreskę i podkreślam kącik oka. Kredka niestety nie jest zbyt trwała. To moja pierwsza kredka do oczu Maybelline New York i na pewno nie ostatnia ale tej więcej raczej nie kupie.

Od czasu do czasu lubię zrobić sobie mocniejszy makijaż i potrzebna mi była dobra czarna kredka. Opinie ma dobre, cena przyzwoita więc kupiłam. Jednak bardzo się oszukałam. Kredka mimo tego, że jest miękka, bardzo się rozmazuje i efekt wiecie same jaki pozostaje. Mimo wielkiej miłości do tej firmy kredka jest słaba... I ciężko się temperuje. Albo tylko ja zauważyłam u siebie taki problem. Ogólnie polecam kredki, które są wykrecane nie temperowane.

Kupiłam już dawno temu w Ross. Często kupuje czarne kredki. Lubie na powiece robić sobie efekt rozdymionej kreski. Kredka ta niczym mnie nie zaskoczyła. Taka typowa kredka z minusem. Jest miękka, kolor ma nie najgorszy, ale lekko jakby wyblakły. Mam wrażenie, ze sama kredka jest słabej jakości. Nie jest warta na pewno takiej ceny. Zbyt mocno się rozmazuje i nie da się ładnie rozdymić. Na linii wodnej nie chce się przyklejać. Ciężko ogólnie ładnie nałożyć ja na powieki. Mocno się odbija. Ciężko sie temperuje, bo się łamie.

Kredki do oczu, przyjamniej te drogeryjne, mi się nie trzymają. Wyjątkiem jest Bourjois (jakieś 5 godzin) i cień do oczu Nyxa w kredce (cały dzień). Ale te już w ogóle. Mają piękne kolory - kupiłam turkus i fiolet, ale rysuje się nimi ciężko, na linii wodnej nie wytrzymuje nawet 2 godzin. Jasne, można poprawiać, ale można też nałożyć sobie cień na linię wodną i cieszyć się efektem przez cały dzień, a nie kupować dodatkowego produktu, który się nie sprawdza

Kredkę kupiłam na studiach, dysponując okrojonym budżetem. Od tego czasu udało mi się wypróbować trzy inne marki, jednak zawsze wracam do Maybelline. Jako jedyna nie rozmazuje się na dolnej powiece.

Kredkę Maybelline posiadam w kolorze Black Gold nr 110, który jest wyjątkowy, niespotykany i niejednoznaczny. Teoretycznie po nazwie można się spodziewać czerni ze złotem. Tymczasem w rysiku zostały zatopione drobno zmielone, mieniące się drobiny, które sprawiają, że kolor w odbiorze jest czymś pomiędzy brązem, a khaki. Kredka jest dobrze napigmentowana. Kolor jest intensywny i wyrazisty. Jest wygodna w użyciu, dobrze się nią operuje. Jest bardzo miękka, dobrze sunie po skórze, łatwo się rozciera, można nią budować nasycenie koloru. Ze względu na miękkość ciężko się ją temperuje i łatwo się łamie. Trwałość też pozostawia wiele do życzenia. Jej główny atut to kolor.

Zauroczył mnie głęboki kolor 110 Black Gold, który właściwie jest czymś między ciemną zielenią a brązem, do tego z lekką poświatą. Na oczach wygląda obłędnie! Kredka jest miękka, bardzo łatwa w aplikacji, można ją cieniować i rozcierać. Bez problemu narysujemy precyzyjną linię. Do tego jest łatwa w ostrzeniu, rysik się nie łamie, a 'drewienko' nie stawia oporu. Jedyny minus to jej trwałość - jest tak miękka, że rozciera się na powiece po jakimś czasie i makijaż wymaga poprawy.

Zakupiłam dla siebie turkusowy flash ponieważ będąc na zakupach w rossmanie nie mogłam się oprzeć temu kolorowi. Kredka jest miękka, wygodna do trzymania i malowania nadaje śliczny kolor, który niestety bardzo szybko się rozmazuje. Dokładnie kredka jest bardzo nietrwała i po kilku godzinach praktycznie nie widać jej na oku. Zawsze kupuję wysuwane konturówki ponieważ mimo że mam dobrą temperówkę to i tak ciężko mi się maluje kredką którą sama naostrzę. Temperowane kredki zawsze krzywią mi linie pod okiem więc rzadko je kupuję. Niestety tę trzeba kilka razy dziennie poprawiać co stanowi dla mnie uciążliwy problem.

Mam kredki w kolorach 210 turquoise flash i 320 vibrant violet. Oba kolory bardzo nasycone, ładne, wyraziste. Kredki są miękkie, łatwo się ich używa, bez problemu można zrobić zarówno kreskę, jak i nałożyć na całą powiekę. Problem jednak z trwałością. Bardzo szybko się rozmazują, aż w końcu zostaje po nich jedynie niewielka poświata.

Kredki mają bardzo ładne i intensywne kolory. Są dość miękkie i łatwo się nimi maluje. To ich główne zalety. Stosowane solo niestety nie są zbyt trwałe, mają tendencje do rozmazywania się. Ja stosuje je pod cień sypki lub prasowany. Wtedy jest trochę lepiej, trwałość jest większa, ale nie wybitna. Nie polecam do makijażu, który ma wytrzymać całą noc.

Kredka niestety, pomimo pięknych kolorów (posiadam niebieską), jest koszmarnie nietrwała. Właściwie po kilkunastu minutach od podkreślenia nią dolnej powieki, mam już niebiesko pod oczami. Dodatkowo łamie się podczas strugania. Jest miękka, dobrze się rozprowadza, ale nic poza tym. Nadal szukam swojego ideału, albo przynajmniej czegoś do niego zbliżonego. Na razie najlepiej sprawuje się Manhattan.

Jedyna kredka w Rossmanie , którą znalazłam w tym odcieniu, bo nigdzie nie widziałam takiego koloru. Kolor fajnie napigmentowany, kredka w miarę miękka, jestem zadowolona. Produktu używam do robienia kreski na dolnej powiece, ale czy kupiłabym ją ponownie? Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: jedno w trakcie

Mam turkusowy flash. Kredka ma świetny kolor, jednak jakościowo jest kiepska. -rozmazuje się szybko i odbija się na górnej powiece -trwałość -źle się temperuje +intensywny kolor Używam tego produktu od: dawna Ilość zużytych opakowań: jedno

Kredkę wypatrzyłam w Rossmanie na promocji za 6 zł , a więc stwierdziłam ,że warto spróbować. Odcień ,który posiadam to 320 Vibrant Violet. Zawiodłam się. Kredka po przejechaniu palcem zmywa się i ma tendencję do odbijania się na górnej powiece. Jakość koloru na powiece też mogłaby być lepsza.Plusem była cena i to ,że kredka jest miękka. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Bardzo nietrwała, trudno ja zastrugać, ogólnie mnie nie odpowiada wcale. Zmęczyłam jedną, ale tylko dlatego że nie lubię wyrzucać takich rzeczy Łatwo się nia maluje i ma fajny kolor..i w sumie z plusów to tyle. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: jedno

Bardzo nietrwała, zmywa się po przejechaniu palcem. Odbija się na górnej powiece. Ciężko się nią maluje. Można natomiast robić nią smoky, rozcierając w kąciku. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno