La Roche-Posay Lipikar, Baume AP+ Balsam przeciw podrażnieniu i swędzeniu skóry (nowa wersja)

Lipikar Baume AP+ od La Roche-Posay to prawdziwy ratunek dla suchej, wrażliwej i atopowej skóry. Stosuję go do twarzy na noc. Moja skóra potrzebuje odbudowy bariery lipidowej. Już po pierwszym użyciu poczułam wyraźną ulgę – moja skóra przestała swędzieć, a uczucie ściągnięcia zniknęło. Skóra po nim odzyskuje gęstość. Balsam nie zapycha porów mimo, że ma ciężka konsystencję. Największy plus to długotrwałe nawilżenie. Nawet po całym dniu moja skóra była miękka i dobrze nawilżona.

Zdecydowałam się na ten balsam ze względu na bardzo suchą i wrażliwą skórę na nogach. Golenie nóg to jedna wielka katorga. Skóra mnie szczypie, jest podrażniona i wysuszona. Klasyczne balsamy nie polepszały sytuacji, stąd decyzja, aby kupić coś z wyższej półki. Jestem zadowolona z działania - balsam jest gęsty, bezzapachowy, koi skórę. Widocznie poprawia jej kondycję i zmniejsza podrażnienia. Minusy-> wysoka cena i średnia wydajność

Balsamu używam zarówno dla siebie jak i dla 4 miesięcznej córki. Córka miała bardzo sucha, prawie atopowa skórę z czerwonymi plamkami. Już po kilku zastosowaniach balsamu widać było jak skóra znacząco się wygładziła o czerwony kolor zaczął znikać. Stosowałam balsam 2 lub 3 razy dziennie i skóra szybko się zregenerowała i znowu była gładka i miękka. Duży plus za lekką formułę balsamu. Dzięki temu jest on wydajny, łatwo się rozsmarowuje i szybko wchłania. To sprawia, że aplikacja jest bardzo szybka i córka się nie denerwuje w jej trakcie. Balsam praktycznie nie posiada zapachu, co dla mnie też jest plusem. Jest on dość drogi, ale według mnie wart swojej ceny.

Balsam zdecydowanie nada się do skóry wrażliwej - jest bezzapachowy i dość łatwo się rozprowadza - jego konsystencja jest lekko tłusta, dzięki czemu nie występuje uczucie ściągnięcia. Nie klei się, nie oblepia skóry. Mógłby dawać troszkę więcej nawilżenia ale generalnie to całkiem porządny produkt.

Podrażnienia skóry mogą wystąpić jako przyczyna przesuszonej skóry, takie objawy miałam po dłuższym używaniu żelów pod prysznic detox. Same balsamy nawilżające i łagodzący żel pod prysznic na pewno by zadziałał, ale na efekt musiała bym czekać. Wystarczyło kilka dni, żeby nieprzyjemne swędzenie ustąpiło. Jest to bardzo dobry balsam, nie spodziewałam się, że balsam może tak szybko działać, polecam serdecznie, chyba jeden z najbardziej skutecznych kosmetyków do kupienia w drogeriach.

Balsam jest rewelacyjny, zapobiega podrażnieniu skóry i swędzeniu jej. Nawilża i przynosi natychmiastowe ukojenie.. Dla mnie extra, szczerze polecam!

Krem nadaje się do AZS oraz od pierwszego dnia dla dzieci. Krem ma fajną konsystencję . Zdecydowanie nawilża, dba o warstwę lipidową. Efekt nawilżenia utrzymuje się bardzo długo. Minusem jest to, że skóra się klei po aplikacji. Krem mimo, że jest malutki wystarcza na długo. Także jest bardzo wydajny. Ogólne wrażenie bardzo pozytywne, na pewno nie podrażni skóry. Sprawdzałam na swojej skórze i na dzieciach.

Produkt ma dla mnie nieprzyjemny zapach i sie lepi troche, co utrudnia stosowanie go na dzien, najlepiej na noc. Zużylam kilka opakowan, teraz stosuje juz mniej regularnie poniewaz nie przepadam miec go na sobie. Mam skore sucha z podraznieniami okolomieszkowymi, i mam wrazenie ze produkt zostawia powlokę imitujaca nawlizenie, lecz nie jestem pewna czy faktycznie na dluzsza mete jest skuteczny, raczeh nie.

Dostalam probki tego kremu który rozwiazal problem po doslownie kilku uzyciach. Od razu bylo widac I czuc roznice. Zaczelam kupowac go regularnie i uzywac za kazdym razem gdy cos bylo nie tak I nigdy sie nie zawiodlam. Magiczny krem I napewno jest warty swojej ceny.

Moje dziecko nie ma wrażliwej skóry, rzadko zdarza nam się problem z wysuszeniem. Kupiłam mineralny filtr przeciwsłoneczny dla mojego maluszka z myślą o jak najmniejszej szkodliwości i się okazało, że strasznie wysuszył skórę. Sięgnęłam po krem La Roche, z myślą że jest on do zadań specjalnych i pomoże mojemu maluchowi. Dostałam próbkę tego kremu, 15 ml i trzymałam go właśnie na takie specjalne okazje. Niestety złużyłam całą i nic nie pomógł, wróciłam do codziennego balsamu Penaten i okazało się, że to on właśnie pomógł. Krem na skórze mojego maluszka nie sprawdził się, dobrze że miałam próbkę. Krem jest bezzapachowy i łatwo i szybko się go rozprowadza tutaj nie mam nic do zarzucenia. Może sprawdza się przy innych dolegliwościach.

To najlepszy balsam do suchej skóry a przerobilismy już naprawdę sporo dermo balsamow, ale zawsze po nich skora maluszka nadal była szorstka i w suchych plamach. Natomiast po La Roche od razu wszystkie te objawy zniknęły a smarujemy ciało synka tylko raz po kąpieli. Następnym razem od razu kupimy większą pojemność. W końcu skóra syna wygląda jak gladziutkie ciałko niemowlaka :)

Balsam kupiłam w celu zminimalizowania swędzenia i podrażnienia skóry nóg - po goleniu zawsze mam suchą jak papier skóra. Balsam ma świetną, łatwo rozprowadzającą się konsystencję. Jest bezzapachowy, wchłania się bardzo szybko bez efektu filmu czy lepienia się. Działa praktycznie natychmiastowo, przynosząc dużą ulgę suchej skórze. Dodatkowo napina skórę, nawilża, uelastycznia. Opakowanie bardzo fajne, łatwe w użyciu i higieniczne. Nie podrażnia, nie uczula. Jedyna wada - dość wysoka cena, ale można go często dostać w promocji. Na pewno do niego wrócę, świetnie regeneruje skórę, pomaga zminimalizować podrażnienia i dobrze nawilża.

Tego balsamu używamy odkąd urodziło się nasze maleństwo i mogę go polecić z czystym sumieniem. Jest bezzapachowy więc nawet osoby ze skłonnością do alergii i podrażnień mogą go spokojnie używać. Zdarza się, że po spacerze na chłodnym powietrzu dziecko ma zaróżowione policzki i ten balsam momentalnie je koi. Bardzo szybko się wchłania, naprawdę świetnie nawilża i nie pozostawia tłustej warstwy. Balsam jest bardzo lekki w konsystencji, wystarczy niewiele wycisnąć z tubki, jest bardzo wydajny. Jeśli chodzi o opakowanie to zdecydowanie na plus działa dobre zamknięcie tubki - na pewno nie otworzy się gdzieś przypadkiem w kosmetyczce czy torbie. Stacjonarnie dość wysoka cena, ale polecam zakupić w aptekach internetowych - zdecydowanie taniej. Naprawdę polecam!

balsam dosyć tłusty ale sucha skóra taki lubi, długo się wchłania, jednak nałożony na noc rano pozostawia skórę nawilżoną i przyjemną w dotyku, u mnie łagodził swędzenie, bezzapachowy, ciężko mi oceniać czy nadaje się dla atopowców, ale może okazać się niewystarczający, koił moją skórę, nakładałam go wyłącznie na twarz i szyję

Kosmetyk jest na tyle delikatny, że mogę stosować go zarówno ja jak i mój mąż czy roczny synek. Bardzo dobry skład, wygodne w codziennym użytkowaniu opakowanie z pompką to tylko kilka z jego zalet. Lubię go również za brak zapachu i przede wszystkim za skuteczność. Doskonale nawilża nawet bardzo przesuszoną skórę ( co jesienią jest u mnie nagminne ). Ma treściwą i gęstą konsystencję przez co jest niezwykle wydajny.

Balsam ten chwalę i polecam , ponieważ pomógł przywrócić komfort skóry niemowlęcia z alergią i atopia, poprawiła skórę małego dziecka z pokrzywka, pomogła dorosłemu z łuszczycą ( zmniejszył świąd, zmniejszyło sięłuszczenie). Krem jest wydajny, już po pierwszym użyciu bardzo wyraznie czuć różnice w nawilżeniu skóry, szybko się wchłania, nie lepi i nie roluje. Bezpieczny dla niemowląt, formuła bezzapachowa. Cena adekwatna do jakości i skuteczności. Uwielbiamy go i bardzo często polecamy znajomym, którzy również chwalą za szybką skuteczność. Polecam.

Całkiem niezły. Używam go czasem gdy moja skóra zaczyna wariować i bardzo się przesuszać. Rzadko, bo rzadko, ale czasem na nodze pojawia mi się suchy placek całkowicie wysuszonej skóry. Radzi sobie też z suchymi łokciami, choć są lepsi specjalisci. Balsam La Roche daje radę, choć nie jest w tej dziedzinie czempionem. Mimo wszystko trochę za mało nawilża i ma za mało treściwą konsystencję

Nie zdał egzaminu . Kupiłam w aptece internetowej , był na wyprzedaży więc już to mi powinno dać do myślenia. Sama jak się smarowałam ( w celach czysto prewencyjnych żeby nawilżyć tylko ręce stopy haha ) to było ok. Jednak podczas tej zimy moje dziecko, które bierze śnieg do ręki , nie chodzi w rękawiczkach siła rzeczy pogorszyło sobie stan skóry na rękach tzn. miało lekkie zaczerwienienia, taką troche skorupke , i taką chropowatą skórę., drapało się tez noc stop bo siłą rzeczy sucha skóra swędzi .Ponieważ to ten balsam miał działąć pomocniczo przy AZS to pomyślałam,że doskonale sie sprawdzi u mojego dziecka na rączki i tylko na rączki. Pomimo oprów 9moje dziecko nie lubi się niczym smarowac ) udało mi się mu te ręce zasmarować. Jakież było moje zdziwieni jak mały (4 lata) zaczął wrzeszczeć wniebogłosy , że go skóra piecze! Popatrzyłam, na jego rączki i wierzcie albo nie , ale miejsca w których miał zmiany zrobiły sie po prostu czerwone mocno i jakby lekko napuchły. Nie było co czekać , trzeba było to szybko zmyć. Małemu pomógł inny krem zresztą wcale niededykowany dzieciom . Pytam się tylko jak coś co ma pomagać na taką chorobę jak AZS może spowodować taką reakcję na rękach u kogoś nawet , kto tego AZS nie ma? Producent pisze że :"pielęgnacja wrażliwej, bardzo suchej, skrajnie suchej, podrażnionej skóry z tendencją do swędzenia, które prowadzi do zadrapań i uszkodzeń naskórka oraz skóry atopowej i alergicznej; dla niemowląt, dzieci i dorosłych." Nie wyobrażam sobie posmarownia tym specyfikiem niemowlaka , nie twierdzę,że na wszystkie dzieci tak adziała, ale zalecam daleko idącą ostrożność przy tym produkcie i może przed aplikacją u dziecka jakiś mały teśćik na malutkim kawałku skóry .