Zoeva 234 Smoky Shader Brush Pędzel do nakładania i rozcierania cieni

Aktualnie mam dwie sztuki tego pędzla. Czarną wersje używam chyba już od 4 czy 5 lat a Rose Golden kupiłam sobie w tym roku. Szkoda, że Zoeva tak ostatnio podrożała, bo nie wiem, czy nie zdecyduję się w przyszłości na inną markę, ale nie mogę się przyczepić do jakości tych pędzli. Jak wspomniałam pierwszy egzemplarz służy mi już kilka lat i nigdy z nim się nic nie działo prócz kilku małych odstających włosków, ale jednak po tak długim czasie to zupełnie normalne. Mam dość małą powierzchnię powieki ruchomej i ten pędzelek służy mi do aplikacji cieni na ową powiekę. Do blendowania raczej się nie nadaje, ponieważ jest to pędzel płaski, ale ja mam do blendowania inne pędzle. Aplikacja cienia jest wg mnie bezproblemowa, można dowolnie dokładać, włoski pędzla nie uginają się za mocno. Cienie przyczepiają się do niego i transferują na powiekę bez problemu. Jednym słowem jest to naprawdę fajny pędzelek, gdyby nie to, to nie kupiłabym sobie drugiego przecież :) W mojej starej sztuce nie zdarły się napisy ani nic się z nim złego nie stało pomimo tak długiego używania, ale ten nowy rose golden używam za krótko, żeby zauważyć jakieś problemy z wytrzymałością farby czy czymkolwiek innym. Mogę mieć tylko nadzieję, że jakość w dalszej perspektywie czasu będzie taka sama jak stary (który oczywiście wciąż jest w użyciu). Generalnie bardzo polecam jeśli lubicie tego typu pędzle.

Pędzel spisuje się całkiem nieźle i lubię nim pracować. Mam na myśli tutaj samo włosie czyli to co jest najbardziej istotne. Dobrze łapie i aplikuje cienie Nie gubi włosia ani nie deformuje się Świetnie się sprawdza do aplikacji cieni lub pigmentów, ponieważ jest to płaski mały pędzel. Nie bardzo widzę go w roli pędzla do rozcierania cieni, chyba że na dolnej powiece, to już bardziej. Wychodzę z założenia że każdy może używać pędzli do takiego przeznaczenia jak mu wygodnie i jeśli komuś się dobrze płaskim pędzle rozciera cienie to super. U mnie w tej roli się nie sprawdził. Duży problem to też trzonek z którego bardzo szybko zeszły napisy. Nie wiem czy to kwestia spadku jakości o której sporo słyszałam dookoła, czy trafiłam na jakiś bubel lub podróbkę. Pozostałe pędzle mam z czarnym trzonkiem i są ok, ten jako jedyny kupiłam z serii Rose Golden. Pod światło widać wyżłobienia ale złote napisy są całkowicie starte.

Pędzle Zoevy ostatnio bardzo skoczyły w górę, widzę firmie zaczyna uderzać woda sodowa do głowy, a szkoda. Jest to pędzel PŁASKI, więc nie ma mowy o żadnym rozcieraniu. Minusy: -absurdalna cena -po ponad roku używania z drewnianej rączki odeszła farba -niedostępny stacjonarnie Plusy: -bardzo miłe włosie, praca z nim to czysta przyjemność -ładnie wykonane, posiadam wersję Rose Golden -idealny do miejscowego aplikacji cienia -włosie trzyma swój kształt po ponad roku intensywnego używania

Jak wszystkie pędzelki do oczu z Zoevy jakie przeszły przez moje ręce, także i ten jest dobrej jakości, porządnie wykonany, o bardzo miękkim włosiu. 234 jest klasycznym pędzelkiem do aplikacji cienia na całą powiekę ruchomą. Jest to pędzel dość mały. Przy praniu nie sprawia kłopotów, nie traci swojego kształtu. Szybko schnie, nie gubi włosia. Włosie nie traci na miękkości podczas dłuższego używania. Cena jest wysoka, ale warto. Nie kupię ponownie tylko dlatego, że ostatnio nakładam tylko cielisty cień na cała powiekę i wolałabym większy pędzel. Wybrałabym 220. Jeśli ktoś jednak potrzebuje takie niedużego pędzelka to polecam 234.

Najczęściej nakładam nim cień na całą ruchomą powiekę. Często używam go do dolnej powieki, bo fajny kształt, który lekko zaznacza oko i delikatnie przy tym blenduje. Włosie jest całkiem miękkie. Dobrze się domywa.

Pędzelek był dołączony do gazety, którą kupiłam tylko ze względu na ten dodatek. Jakościowo niczym się nie różni od innych pędzli z Zoevy. Teoretycznie przeznaczony jest do robienia smoky eyes. Sprawdza się całkiem nieźle, ale jestem bardziej zadowolona z tego, jak precyzyjnie nakłada cienie na całą powiekę. Używam go też do zaznaczenia dolnej powieki i linii rzęs. Jest bardzo uniwersalny. Jedynym małym zarzutem może być to, że włosie ciężko domyć z ciemnych kolorów. Poza tym nie odkształca się, więc warto kupić taki elegancki pędzelek. Używam tego produktu od: 2 tygodnie Ilość zużytych opakowań: jeden pędzelek w trakcie użytkowania

Może Smoky Shader to nie do końca trafna nazwa, ale ten pędzel jest świetny - idealny do rozcierania cienia na całej powiece ruchomej. Jego kształt i włosie sprawiają, że można nim nakładać te bardziej problematyczne produkty - cienie sypkie, mocno brokatowe, o grubszej strukturze, bo ten pędzel nie gubi pigmentu, tylko dobrze go "przekłada" na oko. Nie traci włosia, nie puszcza farby, łatwo się go myje, choć fakt, że jest biały, może być drobnym minusem - te bardzo mocno napigmentowane cienie (kolorowe, ciemne) ciężko z niego doprać. ;) Reasumując, bardzo go lubię, jak wiele innych pędzli Zoeva. Używam tego produktu od: ponad pół roku. Ilość zużytych opakowań: 1.

Włosie pędzla jest mocno zbite, sprężyste, giętkie, a przy tym niezwykle miękkie i delikatne. Idealnie wyprofilowane, ułożone w tzw. języczek. Pędzel świetnie nadaje się do nakładania cielistego, bądź ciemniejszego cienia na całą powiekę. Krótka rękojeść pędzla ułatwia sprawne posługiwanie się nim. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: 1