NTC Nanotropocollagen Aktywny kolagen naturalny

Otrzymałam produkt jako wygrana w konkursie internetowym pewnej blogerki. Stosowałam produkt zgodnie z zaleceniami producenta, tj. wklepywałam wcześniej zwilżając twarz wodą termalną La Roche Posay. Używałam przed nim kolagenu Colway - "Silver" i spodziewałam się, że być może ten produkt okaże się lepszy. NIESTETY NIE. Mam cerę wymagającą nawilżenia, z bliznami potrądzikowymi oraz powstającymi zmarszczkami mimicznymi. Na pewno nie kupię następnego opakowania.

O kolagenie słyszałam różne opinie: zachwyty że dziala na wszystko i sceptyczne opinie, które mówią, że kolagen ma zbyt duże cząsteczki, aby zadziałać. Jednak postanowiłam sprawdzić to na własnej skórze;) Konsystencja: kolagen ma postać gęstego żelu o delikatnym, "morskim" ;) zapachu. Kolagen należy nakładać poprzez minimum 5 minutowy masaż, pamiętajac aby skóra była zawsze wilgotna. Poranne 5 minut masażu może być trochę problematyczne, ale wieczorem była to dla mnie świetna forma relaksu. Żel wchłania się błyskawicznie, skóra staje się wygładzona i zliftingowana, jak po użyciu dobrej bazy pod makijaż. Wieczorem nakładałam jeszcze dodatkowo krem, bo skóra mojej twarzy jest ostatnio mocno przesuszona. Kolagen dobrze współpracuje z podkladami - nic się nie roluje, podkład długo się utrzymuje. Działanie: po ok.2 tygodniach używania zobaczyłam jak moja twarz mocno się wygładziła, koloryt ujednolicił, a drobne zmarszczki zniknęły i co najważniejsze - moje bruzdy nosowo - wargowe znacznie się spłyciły! Nie liczyłam na takie działanie, bo myślałam, że to jest w stanie "naprawić" tylko wypełnienie kwasem hialuronowym! Kolagen niesamowicie ujędrnia skórę i nie znam żadnego kosmetyku, który działałby w tym zakresie tak skutecznie :) Jedynym minusem jest trochę zbyt mały poziom nawilżenia skóry jeśli używamy samego kolagenu. Jeśli szukacie czegoś ujędrniającego lub wyrównującego koloryt skóry to kolagen NTC jest do tego zadania idealny :) Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 butelka 50 ml

Skóra wraz z wiekiem traci jędrność za sprawą ubytku kolagenu. Świadoma tego, postanowiłam włączyć do pielęgnacji kolagen NTC. Po przeczytaniu zróżnicowanych opinii byłam trochę sceptycznie do niego nastawiona. Ale jak się potem okazało całkiem nie potrzebnie. Kolagen stosowałam regularnie, każdego wieczoru tylko i wyłącznie na twarz. Pierwsze efekty przyszły bardzo szybko, gdyż po 2 tygodniach skóra nabrała młodzieńczego blasku, stała się bardziej promienna oraz taka jakby "radosna". W dodatku wszelkie niedoskonałości oraz nierówności - bolesne gule, kaszka, itp. całkowicie zniknęły z powierzchni skóry. Po miesiącu efekty były jeszcze lepsze. Mianowicie : + cera się wygładziła, + zmarszczki uległy spłyceniu, ale nie zniknęły całkowicie, + wzrosło napięcie oraz nawilżenie naskórka + blizna, która została mi po ospie stała się mniej widoczna + cera się lekko rozjaśniła, przebarwienia również + pory skóry się zwęziły Czego chcieć więcej ? Jak dla mnie REWELACJA ! Cera niedoskonała stała się doskonała ! Gładka, jędrna i wypoczęta ! :) Używam tego produktu od: ponad miesiaca Ilość zużytych opakowań: jedno

W tym tygodniu użyłam go po raz ostatni - po trzech miesiącach codziennego stosowania buteleczki 50 ml zużyłam produkt. I wiecie co? Odetchnęłam z ulgą....to codzienne 5 minut masowania, wcierania i wklepywania było nużące. Gdyby jeszcze efekt był wow! to mogłabym je wmasowywać nawet 10 minut, ale efektu wow nie widzę. Kolagen kupiłam na początku sierpnia i od tego czasu używałam go codziennie wieczorem (nawet jak padałam z nóg), a w weekendy/urlop dwa razy dziennie: rano i wieczorem. Stosowałam zgodnie z zaleceniem producenta: - twarz nawilżona - używałam wody Uriage - 5 minut: 3 minuty wmasowywanie, 2 minuty wklepywanie Moja cera: - dojrzała (40+) - piegi, przebarwienia - niewielkie bruzdy nosowo-wargowe - niewielkie, potrądzikowe blizny na brodzie - płytkie zmarszczki w okolicach ust i oczu - cera mieszana - niemiłe "niespodzianki" od czasu do czasu, głównie na brodzie (ta broda to moja pięta;) achillesowa - brzydka skóra, wizualnie starsza o 10 lat od reszty twarzy, a z drugiej strony ciągle wyskakują na niej trądzikowe niespodzianki) Działanie NTC na PLUS - nawilża - goi podrażnienia - przyspiesza gojenie "niespodzianek" - minimalnie rozjaśnia przebarwienia - delikatnie napina skórę - wydajny - zapach mi nie przeszkadzał Co do reszty obietnic producenta, to w moim przypadku, niestety, nie spełniły się, ponieważ: - nie spłycił zmarszczek - nie zmniejszył porów - nie wyrównał kolorytu - napięcie skóry tylko zaraz po aplikacji Po użyciu produktu na pewno odczujemy nawilżenie, ale po trzech miesiącach stosowania zastanawiam się, czy to nawilżenie to zasługa Kolagenu, czy może wody termalnej Uriage, którą szczodrze aplikowałam podczas aplikacji. Podsumowanie: Moim zdaniem produkt nie jest warty tak wysokiej ceny. Po jego zużyciu z ulgą wróciłam do Flavo z vit. C Aurigi - Flavo jest tańsze (w jednej z aptek internetowych ok. 60 zł), aplikacja przyjemniejsza i KRÓTSZA i efekty także lepsze. Używam tego produktu od: 3 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1 całe 50 ml

W przeciwieństwie do poprzednich recenzentek, miałam już wcześniej kolagen innej marki, dlatego mam nieco inne spojrzenie na produkt NTC, mój osąd nie będzie tak optymistyczny, jak większości. Niestety, ten kolagen nie robi kompletnie nic z moją skórą. Jest w odczuciu podczas wchłaniania i w konsystencji bardzo wodnisty, dosłownie jak woda. To, że jest gęsty i ma konsystencję żelową zawdzięcza tylko dodatkowi kwasu hialuronowego. Poprzedni kolagen już po 2 tygodniach stosowania przyniósł wymierne efekty, znacznie skórę wygładził, naprężył, zniwelował worki i cienie pod oczami do tego stopnia, że mogłam zrezygnować z nakładania korektora. Rozjaśnił i ujednolicił koloryt skóry. Skóra stała się mocniejsza i mniej podatna na uszkodzenia oraz powstawanie zmarszczek, spłyciły się też te już istniejące, drobne, a pory zwęziły, świetnie nadawal się pod makijaż, przedłużał jego trwałość, ponieważ działał uspokajająco na gruczoły łojowe. Był to kolagen 100%, nie rozcieńczany w wodzie, bez żadnych dodatkowych substancji, bardziej płynny od NTC, co nie zmienia faktu, że o wiele treściwszy "w dotyku", potrzebował też chwilkę, aby się porządnie wchłonąć. Tego samego, a nawet lepszego efektu oczekiwałam po NTC, a to dlatego, że jest znacznie droższy od poprzednika, pisząc "znacznie" mam na myśli naprawdę dużą przebitkę cenową, jest o drugie tyle droższy i to w promocji. Bardzo, ale to bardzo się rozczarowałam. Jak już pisałam, to jest po prostu woda, blyskawicznie wchłaniająca się, a producent nie przyznaje się do tego, ile tak naprawdę czystego kolagenu znajduje się w buteleczce zasłaniając się tajemnica handlową. Produkt kompletnie nie działa, nie robi nic. Nie zauważyłam żadnego wzrostu nawilżenia, nic kompletnie. W dodatku bardzo zmartwiła mnie polityka sprzedaży, jaką kieruje się producent. Dosłownie z dnia na dzień cena produktu w wersji 300ml wzrosła o 200 zł. Zdecydowanie polecam celować w inne kolageny, ażeby wyrobić sobie w pełni poprawną opinię i poznać prawdziwe działanie kolagenu. Ten zużywam, ale ciągnie mi się to, niczym koza z nosa. Stosuję pod serum i zwyczajnie nie widzę efektów, a czekam na nie już długo i przerobiłam już wiele wariantów nakładania, z różnymi produktami, w różnych warunkach pogodowych:( Nie mogę polecić. Używam tego produktu od: 3/4 miesięcy Ilość zużytych opakowań: Połowa pierwszego.

Kolagenu NTC używam od miesiąca. Stosowałam go codziennie rano, najczęściej nie używając już nic poza primerem w postaci serum. Kilka razy przez ten okres użyłam również serum do twarzy na dzień. Na noc stosowałam kolagen mniej więcej 3-4 razy w tygodniu, na zmianę z masłem shea lub łącznie z nim. Przez miesiąc kolagen zrobił z moją twarzą wiele dobrego. Szczerze mówiąc dość sceptycznie podchodziłam do obietnic producenta, ale muszę przyznać, że mój sceptycyzm był na wyrost. Moje obserwacje z używania kolagenu NTC: 1. Cera świetnie nawilżona, pomimo panujących wysokich temperatur i minimalnym wręcz stosowaniu innych smarowideł nawilżających (latem moja cera jest bardzo wymagająca pod kątem nawilżania) 2. Świeże przebarwienia i niedoskonałości zdecydowanie szybciej znikają, skóra łatwiej wraca do właściwej struktury i koloru, ślady po niedoskonałościach ładnie się zabliźniają 3. Starsze przebarwienia, które miałam nadzieję wyeliminować, zostały rozjaśnione, ale nie tak ładnie jak swieże. Różnica jednak jest i to po miesiącu, co nie jest długim czasem w przypadku tego typu problemów skórnych 4. Zmarszczki wokół oczu zostały fajnie wyprasowane, są mniej widoczne i płytsze (zmarszczek wielkich nie mam, wiek 35 z dużym "+", ale ich spłycenie jest zauważalne), dodatkowo cienie się zmniejszyły, dzięki czemu "spojrzenie" znacznie zyskało :) 5. Kolagen nakładany na dobrze wiglotną twarz nie ściąga skóry - owszem, lekko napina, ale w pożądany sposób. Przy zbyt skąpym spryskaniu twarzy czasem czułam konkretne naciągnięcie - wówczas wystarczyło ponowić aplikację hydrolatu na juz nałożony kolagen 6. Podkład mineralny znacznie lepiej się trzyma i o dobre 2-3 godziny cera później błyszczy się w strefie T. Dodatkowo jest to raczej miły dla oka glow, a nie twarz ociekająca tłuszczem. 7. Nie doświadczyłam żadnego zapychania, podrażnienia, pieczenia. 8. Ogólny wygląd cery i jej koloryt widocznie się poprawiły. Jest bardziej elastyczna i sprężysta . Producent zaleca stosowanie kolagenu na twarz zwilżoną wodą - ja używałam go tak samo jak inne specyfiki twarzowe, czyli koniecznie na twarz spryskaną, ale nie wodą tylko sokiem z aloesu lub hydrolatem. Nie zauważyłam żadnych podrażnień, ale na pewno bezpieczniej będzie trzymać się zaleceń producenta :). Producent szacuje, że przy stosowaniu 2 razy dziennie kolagen wystarczy na 1,5 miesiąca. Z moich obserwacji wynika, że jest to czas mocno zaniżony - wprawdzie ja stosowałam codziennie rano i 3-4 razy tygodniowo na noc, ale wciąż mam ok. 70% opakowania kosmetyku. Na jedną aplikację twarz + szyja wystarcza mi 1,5 pompki. Planuję włączyć kolagen NTC do swojej pielęgnacji na stałe. Efekty mnie zachwyciły! Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Od 6 lat borykam się z licznymi problemami na twarzy, która po trzech ciążach, trzech bardzo restrykcyjnych rocznych dietach związanych z karmieniem piersią alergików stała się bardzo wrażliwa, przesuszona (szczególnie policzki), na to wszystko pojawił się trądzik i przebarwienia. Diagnozy dermatologów, kosmetologów, leczenie maściami sterydowymi, antybiotykowymi itd. nie przynosiły praktycznie żadnego rezultatu. Przeszłam kurację kwasami, która ostatecznie tylko pogorszyła stan cery. Często była bardzo czerwona, pory rozszerzone, wypryski jak były tak były. Ostatnia propozycja dermatologa to retinoidy, na które nigdy się nie zdecyduję. Zaczęłam samodzielnie szukać rozwiązania problemów. Po przeryciu internetu wszerz i wzdłuż doszukałam się przyczyny w niewłaściwej diecie oraz chemii w kosmetykach. Postanowiłam przejść na pielęgnację naturalną w całości. W planach (po skończeniu karmienia najmłodszego) dieta oczyszczająca i całkowita zmiana nawyków żywienia (więcej owoców i warzyw, zero cukru, białej mąki i wędlin, mniej mięsa). Pierwszymi naturalnymi kosmetykami, które zaczęłam używać było mydło Aleppo, szampon babci Agafii i właśnie kolagen NTC - nosiłam się z zamiarem kupienia serum Biodermy ale w międzyczasie przeczytałam tyle pozytywnych opinii o NTC, że postanowiłam zaryzykować (i tak wydałam już tysiące na kurację). Efekt był u mnie widoczny właściwie już po pierwszych kilku dniach, bardzo załagodził zaczerwienienia i zwężył pory. Skóra po wklepaniu kolagenu jest po prostu uspokojona, przebarwienia po wypryskach są rozjaśnione. Przy regularnym stosowaniu 2 razy dziennie w końcu pozbyłam się odstających skórek i takich „żółtych kropek”. Jeśli chodzi o stopień nawilżenia i gładkość skóry, to przebił nawet Bioderme, która dla mnie była do tej pory numerem jeden. Od kiedy stosuję NTC mam zauważalnie mniej wyprysków. Niestety nie poradził sobie z nimi w 100% ale zakładam, że przyczyna tkwi w złej diecie i konieczna będzie oczyszczająca, żeby do końca pozbyć się tego problemu. Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić to do tego, że kolagen wymaga odpowiedniej aplikacji, dla mnie wklepywanie przez 3-5 min. na wilgotną skórę jest dość uciążliwe. Stosowałam wodę termalną Uriage wg. zalecenia Hanii z youtube, ale jak mi się skończyła to zaczęłam stosować z normalną wodą i nie widzę żadnej różnicy. Zużyłam prawie całe opakowanie 50 ml. Używam tego produktu od: 1,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie 50 ml

Dawałam mu kilkakrotnie szanse, bo nie wiedziałam ( nie byłam pewna) , że to on zapycha mi pory, powodując mega wypryski :( ale jednak mam 100% pewności.... niestety :( . Faktem jest , że cera jest ładnie nawilżona ale co z tego jak pokryta pryszczami .... Używałam go z wodą termalną Uriage Używam tego produktu od: 1,5 - 2 miesięca Ilość zużytych opakowań: jedno

To nie pierwszy żel kolagenowy w mojej pielęgnacji, jednak zdecydowanie najdroższy. Mam też bogate doświadczenia z różnej maści żelami hialuronowymi. Pachnie rzeczywiście słabo, ale o dziwo - można przywyknąć. W obsłudze jest łatwy, wymaga spokojnego wmasowania (co uważam za dodatkowy plus); wydajność w normie. Opakowanie wygodne, poręczne. Mam dojrzała (45+), ale raczej zadbaną skórę; na jej stan składają się jednak lata pielęgnacji i higieniczny tryb życia ;) więc trudno jest mi jednoznacznie ocenić jaki wpływ na nią wywarło zużycie 50 ml recenzowanego kosmetyku. Spektakularnych i nagłych zmian (ani pozytywnych ani negatywnych) nie zaobserwowałam, ale śmiało mogę stwierdzić, że żel mi służył. Skóra wyglądała ładnie, promiennie. Była zwarta i napięta. Chociaż w różnych okresach mojego życia bywało z tym gorzej. Jestem na tyle zadowolona, że zamówiłam kolejne opakowanie. Podsumowując - cztery gwiazdki za solidny kosmetyk pielęgnacyjny i nawilżający plus pół za to, że w gruncie rzeczy wierzę (nie mając bitych dowodów, jedynie poszlaki) w jego działanie ujędrniające! Kolejnym opakowaniem zamierzam się podzielić z synem, mam nadzieję na własne oczy zobaczyć poprawę stanu jego skóry (liczne blizny pooperacyjne, także na twarzy :( tylko pytanie, jak mam skłonić go do współpracy, pozostaje otwarte ;) Używam tego produktu od: używałam od marca do czerwca Ilość zużytych opakowań: całe 50ml

Przed nałożeniem kolagenu trzeba zawsze mieć zwilżoną twarz, do tego też używam wody termalnej lub mgiełki do twarzy. Stosowany systematycznie pielęgnuje skórę, solidnie nawilżając ją, ponadto skutecznie odsuwa w czasie proces starzenia się skóry na twarzy, szyi i dekoltu. Efektem zaledwie kilkudniowego stosowania jest dotleniona i chroniona przed wolnymi rodnikami a przede wszystkim wyraźnie wygładzona i jędrna skóra. NTC jest produktem bardzo wydajnym, 2 krople wystarczą na posmarowanie całej twarzy, szyi i dekoltu. Można stosować go nawet na skórę podrażnioną, oparzoną po nadmiernych kąpielach słonecznych. Przynosi super ulgę. Porównać to mogę do maseczek typu peel off – które zastygają na twarzy a potem się je ściąga. Przy czym w przypadku kolagenu – nie ma czego ściągnąć. Skóra jest napięta i tyle. Po paru minutach można ją posmarować odpowiednim kremem. Kolagen z większą lub mniejszą systematycznością stosuję już dość długo,więc w tym czasie opinię na temat produktu zdążyłam sobie wyrobić Używam tego produktu od: nie pamiętam Ilość zużytych opakowań: w połowie 1

Po przeczytaniu na stronie producenta tego jak działa ten kosmetyk pomyślałam "niemożliwe!", ale żeby wydać opinię trzeba danego kosmetyk przetestować. Teraz mija 7 tydzień odkąd używam kolagenu NTC. Musze przyznać, że wszystkie obietnice producenta mają swoje pokrycie. Skóra na twarzy jest gładsza i o wiele lepiej nawilżona. Nie jest już tak sucha jak kiedyś, a w strefie T nie przetłuszcza się już tak mocno. Nie mam dużych zmarszczek, ale te w okolicy oczu (małe i delikatne) są wygładzone i myślę, że i z takimi głębszymi ten kolagen by sobie poradził. Twarz wygląda świeżo i promiennie lepiej niż po drogich kremach z SEPHOR-y. Cena początkowo może wydawać się duża, ale jest to mega wydajny kosmetyk i spokojnie wystarczy na 3 miesiące stosowania - więc nie wychodzi wcale drogo. podoba mi się też opakowanie -ładne i poręczne. jednym słowem-polecam! Używam tego produktu od: 7 tygodni Ilość zużytych opakowań: 1 w połowie

Kosmetyk jest bardzo dobrze zabezpieczony, ma wygodne opakowanie z pompką. Konsystencja jest żelowa. Produkt posiada delikatny, słabo wyczuwalny zapach przypominający woń fusów czarnej herbaty. Jest bardzo wydajny, na pojedynczą aplikację wystarczą dwie pompki. Ja stosuje go codziennie wieczorem oraz 2-3 razy w tygodniu rano (jeśli mam czas). Skóra po aplikacji kolagenu NTC jest miękka, delikatna, doskonale nawilżona i ukojona. Nie ma zaczerwienień. Kosmetyk nie podrażnia, także wrażliwej okolicy oczu, na która go również nakładam. Mam cerę mieszaną ze skłonnościami do świecenia się w strefie T. Moja zmorą są także rozszerzone pory i niedoskonałości na czole i brodzie. Kolagen NTC poradził sobie z każdym z tych problemów. Po pierwsze, co było zauważalne już na początku stosowania, moja cera jest świetnie nawilżona, a wydzielanie sebum sporo mniejsze. Po trzech tygodniach zniknęły też moje niedoskonałości z czoła i brody. Cera bardzo się uspokoiła, nie mam już zaczerwienionych policzków, co wcześniej musiałam zakrywać makijażem. Skóra ma wyrównany koloryt, przebarwienia są jaśniejsze, a pory widocznie zwężone. Cera wygląda na zregenerowaną. Skóra ma lepszą elastyczność i jest jędrniejsza. Aby jednak otrzymać takie efekty trzeba właściwie aplikować kolagen na skórę. Musi być ona dokładnie oczyszczona i zwilżona. Następnie rozprowadzamy na takim podłożu kolagen i wykonujemy masaż i wklepywanie ku górze, cały czas kontrolując poziom wilgoci skóry. Cała ta czynność powinna trwać przynajmniej 5 min, ale dla efektów naprawdę warto! Plusy: - nawilżanie - ukojenie, redukcja zaczerwienień - regulacja wydzielania sebum - rozjaśnianie przebarwień - widoczna regeneracja skóry - zmniejszanie widoczności porów - redukcja niedoskonałości - ujędrnianie i poprawa elastyczności skóry Minusy: - długi czas aplikacji Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1/3 pierwszego

Mam cerę suchą, trądzikową - najgorszą z możliwych. Kolagen NTC stosowałam z myślą o nawilżeniu cery, wygładzeniu zmarszczek i zmniejszeniu widoczności potrądzikowych blizn. We wszystkich tych kwestiach wykazał się znakomitym działaniem :) Oprócz tego, zmiany trądzikowe pojawiały się dużo rzadziej, a te, które już były, goiły się szybciej. Konsytencja jest odpowiednia, bez problemu się rozprowadza, męczący może być jedynie codzienny masaż, który powinien trwać co najmniej 5 minut, ale dla takiego działania warto! Plusy: + wygładza zmarszczki + poprawia elastyczność skóry + nawilża + zmniejsza widoczność blizn i przebarwień na skórze + zmiany trądzikowe pojawiają się rzadziej + reguluje wydzielanie sebum (moja cera znacznie dłużej pozostaje matowa) + żelowa konsystencja + praktyczne opakowanie z pompką Minusy: -cena Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno

Kolagen to produkt, o którym słyszy się niesamowite historie. Ma działać cuda, odmładzać czy też ujędrniać. Jako że wkroczyłam już w te lata kiedy trzeba bardziej dbać o skórę, zaczęłam używać tego produktu, bo naczytałam się wiele pochlebnych recenzji. Nie mam problemu z przebarwieniami, czy zmarszczkami, chociaż posiadam jedną mimiczną zmarszczkę na czole; za to mam problem z rozszerzonymi porami, przetłuszczającą się strefą T oraz często przesuszoną skórą policzków i w tym przypadku ten produkt sprawdził się bardzo dobrze. Rozszerzone pory są trochę węższe, skóra już tak nie szaleje z produkcją sebum, więc nie świecę się tak szybko jak wcześniej, no i skóra stała się wyraźnie bardziej nawilżona. Jest także delikatniejsza w dotyku, taka gładsza. Zauważyłam, że od kiedy używam kolagenu, rzadziej wyskakują mi jakieś paskudy na czole czy skroniach, a jeżeli już coś wyjdzie, a mi puszczą nerwy i to szybko unicestwię, to znacznie szybciej goi się taka ranka. Co do mojej mimicznej przyjaciółki, to jest ona mniej widoczna, ale nie zniknęła całkowicie. Produkt na pewno do najtańszych nie należy, ale wydaje mi się, że warto zainwestować te 200zł w kosmetyk, który nie straszy swoim składem i może faktycznie pomóc przy różnych problemach skórnych (nie tylko zmarszczkach). Używam tego produktu od: styczeń Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Mam cerę mieszaną i kosmetyk okazał się dla mnie rewelacyjny. Reguluje wydzielanie sebum, nawilża i uelastycznia skórę. Już po tygodniu zauważyłam wyrównanie kolorytu skóry i zmniejszanie rozszerzonych porów. Nie mam jeszcze dużych zmarszczek, ale przy uśmiechu pojawiają się już kurze łapki. Po niecałym miesiącu stały się jednak o wiele mniej widoczne, a skóra wokół oczu naprężona. Efekt naprawdę mnie zaskoczył! Jestem ciekawa dalszych rezultatów. Do minusów mogę zaliczyć niezbyt przyjemny zapach, ale na szczęście szybko się ulatnia i nie jest intenswyny. Na aplikację kolagenu trzeba też poświęcić trochę czasu, inaczej na twarzy zostanie skorupka. Mimo tego uważam, że warto poświęcić czas i pieniądze (choć bez promocji sporo kosztuje) bo efekty naprawdę szybko widać, a i kosmetyk jest bardzo wydajny. Używam tego produktu od: 2 m-ce Ilość zużytych opakowań: 1 op.

Kolagen używam zarówno ja, jak i moja mama (każda ma swoje opakowanie). Obie jesteśmy zadowolone, pomimo różnic w wieku i rodzaju cery ;) Ja mam cerę trądzikową, mieszaną, trudną. Kolagen okazał się lepszy niż apteczne specyfiki - zmniejszył przetłuszczanie cery, zredukował niedoskonałości i co najważniejsze - widocznie zważył pory. Mama ma cerę normalną, z lekkimi jak na swój wiek zmarszczkami. Zauważyła ujędrnienie skóry, nawilżenie, odmłodzenie i wygładzenie - czyli to, czego oczekiwała. Obie jesteśmy bardzo zadowolone z produktu, jest wart swojej ceny. Naturalny skład, wydajność i działanie - to jest to czego oczekiwałam! Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: kończę pierwsze :)