iUNIK Centella Calming Gel Cream Żel-krem z wąkrotką azjatycką i olejkiem herbacianym

Niesamowity produkt, totalnie mnie zaskoczył. Początkowo myślałam, że będzie dla mnie za lekki i będzie ściągać skórę, pomyliłam się. Ma świetną konsystencję, dokładnie zgodnie z opisem żelowo-kremową, przyjemnie się rozprowadza i szybko wchłania, daje minimalne uczucie chłodzenia. Koi, łagodzi i wycisza skórę, u mnie zmniejszyło się zaczerwienienie na policzkach i niedoskonałości stały się mniej widoczne, szybciej też znikały. Idealnie nadaje się podczas kuracji retinolem, bo pięknie wycisza skórę. Skóra nabiera ładnego, zdrowego kolorytu, jest nawilżona i lepiej napięta, ujędrniona. Skóra jest gładka, miła w dotyku, a pory mniej widoczne. Sprawdza się również pod makijaż. To jeden z takich kosmetyków, które są must have dla każdego, warto mieć taki produkt w swoich zasobach, bo może się przydać w różnych sytuacjach. Ja mam skórę mieszaną, przetłuszczającą się, ze skłonnością do niedoskonałości i u mnie sprawdził się bardzo dobrze.

Krem ma bardzo przyjemną, delikatną, żelową konsystencję, która jest strzałem w dziesiątkę w sezonie letnim. Jest dobrym wyborem dla cer mieszanych i tłustych, potrzebujących dodatkowego nawilżenia i regeneracji. Sprawdza się idealnie po całym dniu na plaży, żeby złagodzić ewentualne podrażnienia i ukoić. Produkt wchłania się błyskawicznie. Głównym składnikiem tego kremu jest hydrolat z wąkroty azjatyckiej (zawiera go aż 70%!). Substancja ta przynosi skórze ukojenie i ma właściwości regenerujące. Działa również przeciwzapalnie i uspokaja cerę trądzikową, redukując niedoskonałości i przyspieszając gojenie. W składzie znajdziemy również 10% wody z liści drzewa herbacianego, mającego działanie antybakteryjne, kwas hialuronowy, alantoinę, adenozynę i niacynamid. Cały ten zestaw powoduje, że cera jest uspokojona, zregenerowana i wypoczęta. Moim zdaniem sprawdza się idealnie jako domknięcie pielęgnacji lub wtedy, kiedy skóra potrzebuje lekkiego ukojenia. Nie jest to produkt, który będę używać solo zimą, ale jako dodatkowe nawilżenie sprawdza się świetnie! Z pewnością kupię kolejne opakowanie.

Jest naprawdę bardzo lekki, przyjemny w użyciu i turbo nawilżający!!! Jego wyjątkowa formuła posiada żelowo kremową konsystencję która niezwykle łagodzi i koi podrażnienia. Super nawilża, oraz w widoczny sposób zmniejsza stany zapalne. Wchłania się naprawdę ekspresowo! Nie pozostawia lepkiego filmu na skórze za co bardzo jestem wdzięczna bo nie lubię kosmetyków, które się lepią i kleją! W moim przypadku idealnie sprawdza się również pod makijaż!

Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam koreańskie kosmetyki, a już zwłaszcza te do pielęgnacji twarzy! Dziś zatem słów kilka o rewelacyjnym kremie-żelu, który według mnie powinien sprawdzić się przy każdym typie cery, ale z większym naciskiem na tłustą, mieszaną czy trądzikową. Nie przedłużając - za co go tak polubiłam? Produkt: + zamknięty jest w miękkiej tubce o minimalistycznej szacie graficznej, + w konsystencji jest żelowym, gęstym kremem, który w mgnieniu oka się wchłania i nie zostawia nieprzyjemnej warstwy na skórze, + posiada delikatny, praktycznie niewyczuwalny "zielony" zapach, + idealnie sprawdza się pod makijaż czy krem z filtrem. Nic się nie roluje, nie ciastkuje. U mnie latem najlepiej spisywał się w formie serum pod krem z filtrem, zaś w chłodniejsze miesiące w minimalnej ilości po serum jako krem przed nałożeniem spf, + zostawia skórę ładnie wygładzoną, działa trochę jak silikonowa baza pod makijaż, + przyjemnie nawilża, choć dla cer suchych solo z pewnością nie byłby wystarczający, + pięknie koi podrażnienia, wycisza zaczewienienia oraz stany zapalne, + dzięki niemu cera mniej się przetłuszcza i wygląda bardziej promiennie, + jest baaardzo wydajny. Co ciekawego w składzie? Dzieje się! Są hydrolaty i ekstrakty z wąkroty azjatyckiej oraz drzewa herbacianego, niacynamid, adenozyna, kwas hialuronowy, alantoina, ekstrakty z kiełków, m.in. kapusty chińskiej, brokułu, pszenicy czy lucerny siewnej. Do kupienia np. na Cosibelli za 69zł/60ml bądź w podobnych cenach na Notino, Hebe czy Makeup.pl. Podsumowując: to świetny produkt przede wszystkim łagodzący i wyciszający, który działa szybko oraz efektywnie. Dla mnie hit, do którego z pewnością niejednokrotnie wrócę, jest wart każdej złotówki

Był taki moment, że miałam olbrzymią fazę na azjatyckie kosmetyki, obecnie nie nazwałabym siebie wielką ich miłośniczką, ale ten krem jest zdecydowanie godny uwagi. Ma świetną konsystencję gęstego żelu który daje efekt plump skin, zwłaszcza jeśli przed kremem zaaplikuje się esencję na wilgotną skórę. Niestety ze względu na wysoką cenę i słabą dostępność nie jestem pewna, czy wrócę do tego produktu, ale myślę, że jest on godny uwagi.

Jestem posiadaczką cery suchej i wrażliwej - tak została określona przez kosmetologa podczas ostatniej wizyty w gabinecie. Ja sama byłam tym zdziwiona, ponieważ nigdy nie odczuwałam ściągnięcia czy suchości na swojej twarzy. Specjalista wytłumaczył, że dzięki odpowiedniemu dbaniu o skórę mogę nie znać jej prawdziwej natury, bo mam cerę odpowiednio nawilżoną i zadbaną - gdybym jednak to zaniedbała, to na pewno zaraz bym poczuła, że faktycznie jest ona sucha. W przeciwieństwie więc do tradycyjnych skór suchych, które zazwyczaj preferują bardziej treściwe konsystencje, ja częściej wybieram te lekkie, żelowe, bo nie potrzebuję aż takiej dawki odżywienia i natłuszczenia. Wiem jednak, że dla wielu skór ten krem może nie być wystarczający - myślę jednak, że skóry mieszane czy tłuste mogą go docenić. Jest naprawdę leciutki, szybko się wchłania i nie potrzeba go dużo, by zapewnić skórze optymalną dawkę nawilżenia. U mnie był stosowany tylko rano - po porannym oczyszczaniu i serum antyoksydacyjnym lądował na mojej skórze, a po kilku minutach zamykałam temat pielęgnacji nałożeniem kremu z spf. Współpracował doskonale z każdym kosmetykiem, który do tej pory stosowałam. Kremy przeciwsłoneczne bardzo dobrze z nim współgrały, nie rolowały się i nie ścierały. Był na tyle lekki, że praktycznie niewyczuwalny na skórze - w największe letnie upały skóra nie pociła się pod nim i nie miałam wrażenia, że coś za dużo dzieje się na mojej twarzy. Przy stosowaniu z częstotliwością raz dziennie wystarczył mi na dobre kilka miesięcy używania. Nie jest to krem w stylu game changer, jednak u mnie spisywał się świetnie i nie jestem w stanie powiedzieć o nim niczego złego. Mając możliwość chętnie bym do niego jeszcze wróciła kiedyś. Zimą to może być za mało, jednak na lato uważam, że będzie dla wielu osób idealnym rozwiązaniem.

Konsystencja jest mocno żelowa co szczególnie spodoba się cerom tłustym. Nie przeciąża cery jak standardowe kremy, nie wzmaga błyszczenia, choć według mnie nie wchłania się do matu. Bardzo dobrze sprawdzał się latem. Wchłonięcie zajmuje trochę czasu, więc trzeba odczekać z nałożeniem makijażu. Wąkrota azjatycka i olejek herbaciany w składzie bardzo dobrze działają na cery skłonne do niedoskonałości, choć na pewno sam krem nie wpłynie na polepszenie cery. Nawilża ale dość delikatnie, stąd bardziej polecam cerom tłustym, które nie potrzebują mocnego nawilżenia na dzień. Wydajność produktu jest taka sobie, ale opakowanie pomaga by produkt zużyć do samego końca.

iUNIK- Żel-krem z wąkrotką azjatycką i olejkiem herbacianym kupiłam z polecenia kosmetolożki . Ten produkt skradł moje serce. I kupię go drugi i pewnie setny raz! Działanie jak i sama konsystencja jest hitem. Delikatnie żelowy gęsty płyn bardzo dobrze rozprowadza się na skórze. Ma lekko zielony kolor. Ja nakładam rano pod krem spf. Skóra jest po tym produkcie pełna blasku i jędrna. Nie czuć ściągnięcia, a wręcz nawilżenie. Produkt jest drogi, ale wart swojej ceny. Niestety trzeba zamawiać przez internet bo stacjonarnie w drogeriach np Rossmann, Hebe jest nie dostępny.

Mam cerę tłustą, odwodnioną ze skłonnością do wyprysków. Krem miał pomóc, a zrobił jeszcze gorszy sajgon na mojej twarzy. Nawilża tak słabo, że skóra zaczęła mi się łuszczyć i zapychać na potęgę. Ciągle towarzyszyło mi uczucie ściągnięcia. Plus za to, że szybko się wchłania do matu i jest bardzo wydajny (wystarczył na 3msc codziennego stosowania).

Krem od pierwszego użycia stał się moim ulubionym produktem, ma idealną konsystencję, jest bardzo lekki, ładnie się wchłania, nie wyświeca, nie zapycha, łagodzi podrażnienia, dobrze nawilża. Używam go i na dzień i na noc i sprawdza się świetnie przy mojej cerze mieszanej.

Mam cerę mieszaną, trądzikową, ale wrazliwą. Krem kupiłam ze względu na jego dobry skład i zawartość wąkrotki azjatyckiej, która już wcześniej radziła sobie świetnie z moją cerą. Krem ma świetną konsystenję, nie zapycha, wręcz działa kojąco na problematyczne miejsca. Używam go często pod makijaż i nic się nie roluje, ale pod matujący podkład jest za słabo nawilżający i czuć ściągnięcie na twarzy. W dni kiedy nie noszę makijażu nawilżenie dla mnie nie jest wystarczające, ale używam go pod np. olejek i sprawdza się świetnie.

Dostałam kilka próbek tego kremu, ale już wiem, że na pewno kupię jego pełnowymiarowe opakowanie. Krem ma fajną żelową konsystencję, która jest idealna dla mojej mieszanej skóry. Szybko się wchłania. Ładnie nawilża i sprawia, że skóra od razu lepiej wygląda, a niedoskonałości są mniej widoczne.

Idealny Krem-żel do cery tłustej na lato, czy pod makijaż czy też nie. Jest po prostu super! Ma konsystence żelu, szybko się wchłania. Cera się tak nie wyświęca, niweluje delikatne przebarwienia oraz wspomaga przy leczeniu zmian trądzikowych. Stosuje na Serum z tej samej serii. Moja skóra uwielbia olejki i hydrolaty z drzewa herbacianego i wakroty azjatyckiej. To jest mój hit i niezastąpiony duet na lato.

Krem kupiłam w zestawie z miniaturą serum z tej samej linii za 80zł. Krem przychodzi w dość dużej tubie (produkt o pojemności o 10ml większej był w mniejszej tubie) z bardzo wygodnym zamknięciem na klik. Krem-żel ma dokładnie taka konsystencje na jaka wskazuje nazwa - jest czymś pomiędzy żelem (np aloesowym) z dodatkiem okluzji. Jest trochę „silikonowy” w dotyku. Kremu używałam tylko na noc w czerwcu i lipcu - bałam się, że będzie za lekki, ale w takie upały wystarczająco nawilża moją tłustą skórę. Myśle, ze na wczesna jesień czy wiosnę nada się również na lato. Zapach kremu jest ledwo wyczuwalny, szybko się ulatnia. Krem mnie nie zapycha, łagodzi zaczerwienienia, ślady po pryszczach dobrze się goją. Jedynym minusem jest jego wydajność - myślałam, że starczy mi do końca lata a zużył się w 2 miesiące stosowania raz dziennie. Mimo to, zamowilam drugą tubkę. PS. Na YesStyle krem ten kosztuje ok. 35zł.

Bardzo polubiłam ten krem, jest świetny na dzień dla tłustej i mieszanej cery, przede wszystkim tej skłonnej do trądziku. Krem jest super lekki i w ogóle nie tłusty. Nawet moja lepsza połowa zniosła go i nie narzeka "fuj to tłuste", tylko raczej "o, faktycznie szybko się wchłania" :D. Bałam się, że będzie zbyt lekki, ale świetnie się sprawdza. Silikony w składzie działają okluzyjnie, więc jak najbardziej trzyma wilgoć i nie wysusza buzi. Jednocześnie robią za całkiem niezłą bazę pod makijaż i pory faktycznie są odrobinę mniej widoczne. Dużym minusem moim zdaniem jest olejek z bergamotki w składzie, wolę jednak produkty bez żadnych zbędnych substancji zapachowych. Mimo to, nie mam żadnych podrażnień i nawet po zastosowaniu wieczór wcześniej kwasu, moja cera ze spokojem przyjmuje ten krem. Nie miałam żadnych problemów z rolowaniem się kosmetyku solo, czy po nałożeniu filtrów przeciwsłonecznych. Uważam, że to świetny krem na lato, zimą może być odrobinę zbyt mało okluzyjny. Bardzo możliwe, że zakupię kolejne opakowania. Szukam jednak produktu bez zapachów i olejków eterycznych, więc mimo niekwestionowanych zalet, produkt nie spełnia wszystkich moich oczekiwań. EDIT STYCZEŃ: Miałam od niego przerwę na rzecz innego kremu. Moja cera się zdecydowanie poprawiła i to na tyle, że poranek ograniczyłam do toniku, kremu i filtra. Gdy wróciłam do żelu iUNIK pojawiają się na mojej twarzy małe pryszczyki takie jak z podrażnienia, nawilżenie nie jest wystarczające i musiałam wrócić do serum rano. Nic innego nie zmieniłam w mojej pielęgnacji, A DODATKOWO to jedyny produkt w tej chwili, który zawiera olejki eteryczne. Nie wrócę już do niego :(

Nazwa wskazuje na to, że mamy do czynienia z żelem-kremem, choć ja w ogóle tak nie uważam - jest to typowy żel o słodkim, ziołowym zapachu. Jeśli chodzi o to czy czuć go na twarzy - wcale! Produkt błyskawicznie się wchłania, więc świetnie sprawdzi się przy cerze mieszanej/tłustej, ale nie tylko. Zapewnia przyzwoite nawilżenia, a cera faktycznie uspokaja się i zaczerwienienia/podrażnienia znikają. Żel w pewnym stopniu ogranicza powstawanie wyprysków, aczkolwiek nie spodziewajmy się cudów.