Colgate Maximum Cavity Protection, Pasta do zębów z neutralizatorem kwasów cukrowych 

Dziwna ta pasta...najbardziej przeszkadza mi jej konsystencja która jest gęsta, jakby gumowa. Nie dość że ciężko ją wycisnąć z tubki to przy myciu szczoteczką elektryczna połowe tego co nałożyłam wypluwam. Jeśli chodzi o jej właściwości to nie zauważam jakiegos efektu wow. Pasta jak kazda inna.

Wcześniej nie używałam past tej marki. No bo tanie, więc pewnie do niczego. Powoli się jednak do tych past przekonuję i jestem mile zaskoczona efektami. Pasta jest biała, bardzo gęsta, dobrze się pieni. Jest wydajna i tania. Ma fajny, delikatny miętowy smak. Bardzo dobrze oczyszcza zęby, na długo odświeża oddech, delikatnie wybiela.

#Colgate - Pasta do zębów Maximum Cavity Protection (z efektem wybielania) To jedna z moich ulubionych past, jeśli nie najulubieńsza ...niestety nie mogę stosować past naturalnych nad czym ubolewam :( ✅ Miętowy smak, nie za łagodny, nie za mocny, w sam raz ✅ Biały kolor, formuła dość gęstej pasty ✅ Wystarczy minimalna ilość bo bardzo mocno się pieni ✅ Przede wszystkim ta pasta jako nieliczna oczyszcza moje zęby! Dziwne zdanie, prawda? Niestety tak jest, 99% past, które stosowałam w tym naturalne oczyszczają zęby, jednak w 70%, zwyczajnie czułam, że coś jest nie tak. Tutaj zęby są czyste, niesamowicie gładkie ✅ Jako nieliczna pasta daje uczucie odświeżenia na cały dzień ✅ Nie powoduje żadnych problemów, a u mnie to częste... nie było dodatkowej nadwrażliwości, bólu zębów <3 ✅ Efekt wybielania jest, ale bardzo nikły ✅ Cena bardzo niska bo czasem nawet 5 zł ✅ Wydajność świetna, starcza na długo

Pasta jest biała, bardzo gęsta i dobrze się pieni, przez co jest bardzo wydajna. Ma lekki zapach mięty zmieszany z zapachem kremu do golenia, podobnie jak np. Colodent lub Prokudent. Zawiera standardową dawkę fluoru. Dobrze oczyszcza.

Kupiłam tą pastę, ponieważ wydała mi się czymś nowym. Wybrałam z półki z białym paskiem, czyli wybielającą. Pasty nie trzeba zbyt wiele nakładać, wystarczy mały groszek i jest dobrze, ponieważ pasta bardzo mocno się pieni, więc w większej ilości ta piana zalewa nam usta, a przynajmniej u mnie tak było. Pasta bardzo przyjemna w użytkowaniu, nie pali jak niektóre pasty, ma fajne malusieńkie drobinki, które powodują uczucie dokładnego umycia zębów. Oprócz mycia zębów świetnie też myje język, jeszcze żadna pasta mi tak dobrze języka nie myła. Jeżeli jednak chodzi o wybielanie, ja tego nie zauważyłam, dlatego szukam dalej idealnej pasty...

Staram się używać na przemian past z fluorem i bez , żeby zapewnić sobie poczucie, że robię co mogę dla zdrowia moich zębów. W zasadzie wyruszyłam na poszukiwanie "zwykłej" pasty przyparta do muru, absolutną końcówką poprzedniej. Zaintrygowało mnie to neutralizowanie kwasów cukrowych, bo jem raczej sporo słodyczy. Ogromnym plusem jest jej smak. Nie wypala jamy ustnej jak niektóre specyfiki. Jest to przyjemna, orzeźwiająca mięta. Zapach delikatny. Tubka wygodna, może stać na grubej nakrętce. Pojemność niewielka, ale produktu nie trzeba nakładać dużo. Pieni się w normie, piana nie wylewa się w szalonych ilościach, jest jej odpowiednio w moim odczuciu. Zęby wydają mi się doczyszczone, z pewnością są gładkie, a oddech odświeżony. Przyjemnie się z niej korzysta. Cena nie była wysoka, poniżej 10 złotych. Kupiłam w hipermarkecie, "mignęła" mi w wielu miejscach, więc z dostępnością nie ma problemu.

Nie będę ukrywać, że swój KWC wśród past do zębów już znalazłam -jest to pasta ziołowa bez fluoru: Dabur z wyciągiem z Neem &#128536;, którą kocham i wielbię całym &#10084;. Jednak od czasu do czasu ciągnie mnie do fluoru i wtedy udaję się do drogeri po jakąś pastę. Tym razem mój wzrok przykuła pasta Colgate, tym bardziej, że okazało się że to nowość (która nie kosztowała majątku &#128176;)). Pasta zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie, gdyż za zwyczaj te wszystki drogeryjne i reklamowane pasty bardzo podrażniały, wysuszały i powodowały suchość w ustach- tutaj nie ma nic z tych rzeczy &#128516;. Pasta bardzo ładnie się pieni, ma łagodny miętowy smak, który naprawdę odświeża. Ząbki po umyciu wyglądają jak perełki, a w jamie ustnej nie czuć &quot;sahary&quot;, dziąsełka mają ładny różowiutki kolor, a nie krwistoczerwony jak po innych blendamedach . Ponadto zawiera wapń ,który wzmacnia nasze zębiszcza. Moim zdaniem pasta godna polecenia. EDYCJA 20.01.2015 r : Coraz bardziej lubię tą pastę, jest wyjątkowo łagodnie miętowa - taka przyjemna. Na promocji w Rossmannie dokupiłam 2 op. na zapas. Z fluorowych past NAJLEPSZA !!! Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: pierwsze w trakcie.