Estee Lauder Perfecting Loose Powder Puder sypki

Jest to bardzo przyzwoity puder aczkolwiek są lepsze w podobnej cenie. Nie podrażnia, nie zapycha nie powoduje wysypu. Nie wchodzi w zmarszczki, nie sypie się. Najbardziej lubię mieszać dwa kolory ze sobą, bo albo był zbyt jasny albo zbyt ciemny. Ogólnie polecam. Taki klasyk

Perfecting Loose Powder Estee Lauder w kolorze light to 10 g drobno zmielonego pudru w zakręcanym słoiczku z regulacją otwierania/wysypywania kosmetyku. Opakowanie jest wydajne, a przesuwane zamknięcie sprawdza się w podróży - nic się nie wysypuje i nic się nie zmarnuje. Używałam innych pudrów jak Laura Mercier, Sensai ale właśnie do pudru od Estee Lauder wracam najchętniej. Czasami stosuję go na sam krem bez podkładu i jestem zadowolona z naturalnego efektu. Zalety: - wygładza cerę i maskuje pory/nie wchodzi w zmarszczki - ładnie matuje moją mieszaną cerę - przyjemne jedwabiste wykończenie - rozświetlenie, ujednolicenie i zmiękczenie rysów twarzy - bezproblemowo nadaję się do utrwalenia korektora pod oczami - brak uczulenia - drobno zmielony - starcza na długo - nie tworzy sztucznego efektu - nie przesusza skóry Wady: - brak puszka, bądź pędzelka w opakowaniu, co znacznie ułatwiłoby poprawki w długi, zabiegany dzień - cena, warto poczekać na promocję

Oceniam wersję w Kamieniu z tej samej serii ponieważ jeszcze nie ma tego produktu. Puder oceniam jako świetny, po prostu robi swoją robotę. Niestety nie jest to ot taka sobie oczywistość, gdyż testowałam pudrów całkiem sporo, zachwalanych, polecanych i co? No zawsze coś mi nie pasowało. Wiecie, ja rozumiem że trzeba mieć technikę, umiejętności manualne, triki i każdy puder pewnie do zdjęcia da się wyprowadzić ale ja działam na tym co mam a tu umówmy się prosto nie jest, czasu na mejkap mam kwadrans a efektów chce od razu bez zbędnych ceregieli i to nie do zdjęcia tylko na pół dnia z okładem. Do rzeczy, puder jest idealnie zmielony, bardzo drobny, gładki ale nie przesadnie miałki, nie jest mączny, nie zostawia białych śladów na twarzy w zasadzie w ogóle nie widać go na twarzy. Jednak po nałożeniu dzieje się magia, no tak robi się efekt fotoszopa czy co tam teraz się używa do edycji zdjęć i bach buzia robi się zmatowiona, śliczniutka, lekko rozmyta ale bez tynku nawet na bardzo szpachlowatym podkładzie. Ładnie maskuje pory i inne wiadomo co na z (no baby face to nie jest ale tylko dlatego że to niemożliwe) Dodam, że efekt tynku miałam po słynnym pudrze Shiseido, czy la praire.(co mnie boleśnie zdziwiło) A wcześniej po równie polecanym maxx factory creme puff czy loreal. /no tu się zdziwiłam trochę mniej boleśnie/ Drogeryjne ,, zamienniki'' robiły mi natomiast na twarzy po kilku godzinkach regularne ciastko albo efekt tynku. Miałam także nic nie robiący pudrer od Guerlain w ślicznym złotym puzderku czy podobnie nic nie robiący Givenchy w kolorowej pryzmie. Tak więc produkt firmy Estee Lauder bardzo pozytywnie mnie na tym tle zaskoczył, gdyż działa i wygląda na mojej buzi dobrze i estetycznie. Nie jest też śliski, kolejne produkty typu bronzer dobrze się nakładają. Ładnie pracuje, dając efekt który kocham - satynowy mat. Nakładam go z reguły na strefe T trochę konkretniej i lekko na resztę buzi albo tylko na strefę t a na resztę coś satynowego. Przy tym nie jest jakiś przesadnie drogi, no i wydajny mimo 8 gramów, gdyż mam go od 3 miesięcy i nie widać śladu zużycia. Niestety producent nie przewidział, że klient może mieć ochotę nałożyć produkt np poza domem (!) więc w opakowaniu nie znajdziemy żadnego aplikatora, puszka, pędzla etc. Ja nakładam puszkiem lub miękkim niewielkim pędzlem aby kontrolować ilość i dodatkowo wtłoczyć go delikatnie w newralgiczne obszary. Jego formuła pozwala na bezkarne wpakowywanie pędzla do produktu bez brzydkich śladów. Ładnie matowi nie śgiągając skóry na papier. Nie wykańczam go żadnymi wynalazkami typu fixer itp. Jestem zadowolona z tego produktu.

Generalnie z kosmetyków tej marki, które miałam przyjemność mieć, wszystkie prezentowały jakość powyżej przeciętnej. Z tym pudrem jest podobnie. Nie ma się do czego przyczepić, spełnia w zasadzie wszystkie wymagania, jakie stawiam przed pudrem, czyli: - matuje na kilka dobrych godzin, może nie 12, ale jakieś 5-6 jest mat (jest dosyć suchy ale nie przesusza w żadnym stopniu cery) - jest niewidoczny na skórze (bardzo miałki ale i pylący) - nie bieli, nie żółci, nie oksyduje itp, natomiast dzięki beżowemu odcieniowi (mam najjaśniejszy) ładnie ujednolica koloryt cery - robi coś jeszcze, co robią zazwyczaj tylko produkty z wyższej półki, a mianowicie zmiękcza rysy twarzy, po prostu bardzo ładnie się prezentuje Czyli podsumowując - jest blisko ideału Dodam, że używam razem z podkładem tej samej marki Double Stay Matte w wersji Light

Puder Estee Lauder Perfecting Loose Powder był zakupem z serii " youtube poleca". Mój egzemplarz był w odcieniu translucent i głównie używałam go pod oczy, aby utrwalić korektor. Puder ładnie wygładza i rozświetla obszar pod oczami, jednak trzeba z nim uważać bo można uzyskać efekt "białej chmurki" pod oczami. Puder ma efekt flashback, więc użycie go na wielkie wyjścia nie nadaje się, chyba, że będziemy unikać zdjęć ze znajomymi i rodziną :). Szczerze mówiąc, po tym jak był wychwalany na YouTube i porównywany do pudru La Mer, miałam większe oczekiwania. Przy obu pudrach (La Mer i Laura Mercier) wypada słabiej, myślę, że już za taką cenę można znaleźć coś innego.

Zacznę może od tego, że Estee Lauder ma bardzo dużą paletę odcieni. Mam bardzo jasną karnację. W przypadku wielu firm najjaśniejsze odcienie są dla mnie za ciemne. Tu bez problemu mogę dobrać sobie idealny kolor pudru i podkładu. Puder jest lekki, idealnie matuje na wiele godzin. Nie podkreśla niedoskonałości cery. Opakowanie jest wydajne, starcza na około pół roku.

Używam go z podkładem również z tej serii i jako duet sprawują się znakomicie. Puder pozostawia skórę jedwabiście gładką i satynową. Jednak nie jestem pewna czy efekt ten jest wart swojej ceny...

Puder jest bardzo lekki i aksamitny w dotyku . Pięknie matuje , i modeluje buzię . Ładnie stapia się z podkładem nie pozostawiając smug czy plam. Jest bardzo drobno zmielony daje efekt wygładzenia skóry. Nie zmienia odcienia ,długo utrzymuje się na skórze. Delikatnie rozświetla. Jednak nie jest to mój faworyt , i raczej do niego nie wrócę.

Szukałam już od jakiegoś czasu idealnego pudru pod oczy. Zacznę od tego jakie musiał spełnić wymagania. Powinien być baaardzo drobno zmielony, dawać delikatny efekt rozświetlenia żeby nie powodował efektu starej, suchej skóry w okolicy pod okiem, ma być niezauważalny ale upiększać skórę oraz dobrze utrwalać korektor żeby się nie rolował.....i to wszystko właśnie robi! Nie myślałam żeby ten puder stosować do całej twarzy bo moja strefa T bez porządnego zmatowienia będzie się szybko błyszczeć dlatego właśnie jestem zadowolona w 100% bo wiedziałam co od niego oczekiwać i te wymagania spełnił. Duet z korektorem DW Waterproof daje efekt naturalnie pięknej skóry mimo że jest pokryta dosyć dobrze kryjącym korektorem i pudrem. Gdyby tylko był trochę tańszy... ale jakość i duża ilość produktu usprawiedliwiają tą cenę. Mówiąc krótko to mój kolejny ulubieniec!

Używam tego pudru wraz z podkladem Estee Lauder. Puder ładnie wtapia się w podkład, dobrze matowi jednocześnie rozświetla, posiada w sobie lekkie drobinki, nie musze poprawiac go w ciągu dnia. Odcień light medium jest zółtawy, nie wpada w róż. Odcień dla średniej karnacji. Wtapia się w skórę więc nie widać go na twarzy. Dodam że testowałam w drogerii również wersję transparentną, która niestety bardzo mocno bieli. Nawet nałożona w bardzo małej ilości pod oczami zrobila mi białe placki. Edit : znalazlam znacznie lepszy puder od tego a dokładnie to Laura Mercier transparentny.

Od pudru oczekują ładnego wykończenia make up, żeby lekko optymalnie zmniejszał pory, matowił cerę i nie podkreślał suchych skórek,a ni porów ani zmarszczek. W tym przypadku dostałam prawie wszystko co chciałam Puder jest dość podobny do https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=80163&recenzja=1067811 dlatego i moja recenzja będzie podobna. Puder nie ciemnieje na twarzy, nie pozostawia białej poświaty. Wykończenie jest satynowe, dość naturalne, nie podkreśla żadnych niedosonałości. Puder nie zbiera się w zmarszczkach. Matuje na jakieś 4 godziny, u mnie to i tak duży sukces. Nie podkreśla suchych skórek, nie ma uczucia ściągnięcia na twarzy, delikatnie rozświetla, nadaje się do poprawek w ciągu dnia. Puder jest mocno zmielony, bardzo miałki. Bardzo wydajny Używam tego produktu od: 5 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 szt.