pełne zadowolenie. mam ochotę na więcej wariantów.
Jako że pora zimowa, korzystam jak najczęściej z możliwości kąpieli, Kiedy tylko mam na to chwilę, zapuszczam wodę, wrzucam jakieś dodatki (których trochę mi się przez lato uzbierało) i relaksuję się (choć bywa, że i cierpię, kiedy produkt okazuje się bubelkiem). Moim odkryciem są kąpielowe kule, do których wcześniej mnie nigdy nie ciągnęło a teraz.... Niektóre to miłość :) Bardzo podobają mi się te od Sisi & Me Cosmetics, te z Ministerstwa Dobrego Mydła też są niczego sobie :)
To kąpielowa półkula, będąc precyzyjną. Ale absolutnie wystarczy na pół wanny wypełnionej wodą. Co znaczy `wystarczy`. Pozwala otrzymać satysfakcjonująco miłą wodę kąpielową. Miłą? Miękką, delikatnie otulającą, lekko tłustą, mleczną, pięknie pachnącą. Sama byłam zaskoczona aż takim efektem! Coś niesamowitego! Kula rozpuszcza się szybko, nie mamy tu efektu pienienia. Woda natychmiast zaczyna pachnieć, zapach jest intensywny przez całą kąpiel, a potem również wyczuwalny w łazience.
Miałam przyjemność użyć wersji MLEKO-MIÓD-OWIES. I o ile owies w kosmetykach kocham, tak miodu się nieco obawiałam....Choć oczywiście dodaję do herbatki, to w kosmetykach zapach miodu nieco mi przeszkadza. Jest albo chemicznie podrasowany, albo ultrasłodki... A tu? Niespodzianka. To takie autentyczne, subtelne nuty- istna przyjemność dla nosa. Te nuty się tu wybijają i wiodą prym, ale jest bardzo przyjemnie i relaksująco.
Co daje skórze taka kąpiel?
Zdecydowanie rozluźnia ciało, sprawia, że i umysł nieco odpoczywa:) Skóra natomiast absolutnie nie jest przesuszona, bezpośrednio po kąpieli jest mięciuktka i przyjemna w dotyku. Zastosowanie nawilżacza nie jest nawet wskazane, bo nie czuć natychmiast takiej potrzeby. Pięknie pachnie kąpielową wodą, a wspomniałam przecież, ż eto zapach przyjemny. Stąd wspomnienia kąpieli trwają dłuższy czas :)
Skład jest miły, i dla oka i dla skóry: oprócz bazy mamy tu mleko w proszku, olej ze słodkich migdałów, mało she, olej winogronowy, olej ryżowy, miód, owies.... No super, nie może być lepiej: zapach na ostatniej pozycji składu...
Mam bardzo miłe wspomnienia tej kąpieli i zdecydowanie chęć na przetestowanie innych rodzajów kul od MDM. Chętnie będę ich wypartrywać na zakupach, oj chętnie. Tym bardziej, że do zapakowania MDM nie używa ani grama plastiku: to owinięcie najzwyklejszym papierem, zaklejonym również papierową etykietą.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie