Martina Gebhardt Shea Butter Tonic Tonik z masłem shea

Tonik bardzo przyjemny, ziołowy do szpiku kości, bardzo intensywnie pachnie, mnie zapach kojarzy się z szałwią, której nie ma w skladzie, ja lubię ten zapach, aczkolwiek jest on specyficzny i na pewno nie każdego do siebie przekona. Płyn został zapakowany do butelki z białego, bardzo ciężkiego i bardzo grubego szkła, jest to trochę niedorzeczne i niepotrzebne, bo fajnie, jak kosmetyk jest mobilny i pakowny, a tutaj mamy naprawdę toporne opakowanie, które waży i namawia do postawienia go na stałe w jednym miejscu, bo do zabrania w podróż do kosmetyczki i walizki czy torby sportowej się kompletnie nie nadaje, jednak jest ono porządne i nie mam więszych zastrzeżeń, również dozownik dobrze się sprawuje. Tonik w działaniu trochę przypomina mieszaninę hydrolatów ziołowych, jednak jest odrobinę bardziej skoncentrowany i nawilżający. Bardzo mi odpowiada takie hydrolatowe działanie, a jednocześnie lekkie odżywienie skóry bez grama lepkości. Dobrze tonizuje, koi i naprawdę ma się wrażenie, że nakłada się na skórę samo dobro, skóra się relaksuje i jest odprężona. Używam go rozpylając bezpośrednio na skórę po jej wcześniejszym umyciu. Jednocześnie uważam, że działanie tego produktu nie jest adekwatne do jego dość wysokiej ceny, równie dobrze sprawdzają się na mojej cerze zwykłe hydrolaty za połowę jego ceny i jeżeli chodzi o wydajność, to również jest porównywalna. Na uwagę na pewno zasługuje jego skład, ekologiczny, nowatorski ze względu na zastosowanie w składzie esencji spagirycznej z wyciągu z orzechów shea, bardzo wysokiej jakości i brak w nim substancji pieniącej, nie zawiera żadnych detergentów, alkoholi, ani gliceryny, co jest niezwykle rzadkim, lecz pożądanym zjawiskiem na półkach sklepowych. Osobiście polecam go wypróbować, jednak ze względu na cenę nie kupię go ponownie.

Jeden z ulubionych toników Martina Gebhardt. Posiada naturalny i nie długi skład, brak drażniących konserwantów. Brak wyraźnego zapachu. Produkt nie kłóci się z innymi kosmetykami, nawet z innych firm. Dobrze spełnia swoje zadanie, czyli wyrównuje PH, choć ja do końca to tak nie wierzę w te odczyny. Jednak stosując tonik wraz z innymi kosmetykami Martiny (Mleczko, krem, lotion) zauważyłam poprawę stanu mojej wrażliwej cery. Atomizer w toniku znacznie ułatwia oszczędne dozowanie go. Pompka działa bez zarzutu, rozpyla delikatną mgiełką. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 30 ml spray

pare lat temu uzywalam tego toniku i przerzucilam sie na hydrolaty, no bo jak sie tak przyjzec, to on jak hydrolat jest z dodatkami. W zimie postanowilam do niego wrocic i kupilam ponownie razem z mleczkiem do demakijazu. Tym razem dokupilam sobie pompke, zebym mogla psikac i oszczedniej dozowac. Nadal to fajna sprawa, jedynie pompka troche do d... zacina sie z lekka. Patrzac oczami osoby, ktorej pasuje hydrolat rozany, a ktory to swietnie nawilza i lagodzi cere, to wlasciwie nie ma sensu przeplacac za ten produkt. Hydrolaty sa tansze :-) co nie zmienia fakty, ze my kobiety lubimy czasami pozwolic sobie na odrobinke luksusu i tak postrzegam ten tonik. Od czasu do czasu sobie pozwole, a co ... :-) Używam tego produktu od: od zimy , ale pare lat temu tez zuzylam jedna butelke Ilość zużytych opakowań: dwie butelki