Vianek Seria Czerwona, Rewitalizujący tonik do twarzy 

Od czasów nastoletnich (jakieś 20 lat) toniki są obowiązkowym elementem wykończenia mojego porannego i wieczornego rytuału oczyszczania skóry twarzy. Toników przerobiłam wiele i zawsze posiadam kilka (z racji, że jestem kosmetyczną zakupoholiczką, która nie umie oprzeć się promocjom). Czyli: lat 40; skóra sucha. Aktualnie, ten tonik jest ulubieńcem z mojej kolekcji. Nie była to miłość od pierwszego użycia. Przez kilka dni wydawał mi się nijaki, zapach był dla mnie jakiś dziwny. Już nawet nie pamiętam o co chodziło, chyba chemiczny, widzę w składzie alkohol, to może on mi drażnił nozdrza. Ale daleko w składzie, bardziej śladowe ilości dla utrzymania świeżości kosmetyku… sama nie wiem. Nieważne, bo : Nie wiem jak to się stało ale po kilku dniach zapach rozkwitł koniczyną. Uwielbiam go! Słodki, troszkę cukierkowy, bardzo poprawia humor. Po użyciu kosmetyku utrzymuje się przez kilka minut. Sam tonik, jak to tonik – konsystencja wodnista. Tu dobrze dopracowana, bo ładnie sunie, produkt nie jest kleisty ani toporny, więc nie traci na wydajności. Buteleczka to tylko 150ml ale wydaje się dość wydajny (j/w - nie wylewam go dużo na płatek). Niemniej jednak, przeważnie toniki to 200ml (tego produktu idzie przecież sporo w codziennej pielęgnacji, nawet ten standard 200 zamieniłabym na więcej), więc tu troszkę się krzywię (słabo ekonomicznie i ekologicznie). Na plus, że w porównaniu do innych jakie mam, ten jeszcze doczyszcza skórę (widzę na płatku kosmetycznym zabarwienie po fluidzie). Poza kategorią (raczej z kaprysu): poprzedni tonik z Vianka miałam w opakowaniu z atomizerem i tu też bym tak chciała. Markę Vianek/Sylveco bardzo cenię. Jej preparaty są wybitne na tle innych. Zawsze urzekają mnie zapachem i skutecznością. Według mnie tonik na 5, który z chęcią kupię ponownie.

Kosmetyk został zamknięty w buteleczce zamykanej na klik o pojemności 150ml. Ma bardzo przyjemny zapach i jest przezroczysty. Zaaplikowany na wacik, a następnie przetarta nim cera zostaje stonizowana oraz oczyszczona. Tonik pozostawia po sobie nieskazitelne uczucie gładkości. Zbiera sebum oraz niweluje nadmiernego jego powstanie. Tonik łagodnie oczyszcza skórę twarzy, która zostaje rewelacyjnie przygotowana do dalszych czynności pielęgnacyjnych. Produkt mnie nie uczulił ani nie podrażnił.

Uwielbiam kosmetyki Vianek . I choć tylko seria zielona nie jest dostosowana do moich potrzeba tak cała reszta wpasowywuje się w potrzeby. Tonik- obowiązkowy kosmetyk moich porannych i wieczornych pielęgnacji. Bez użycia go po demakijażu nue jestem sobą, a raczej skóra na twarzy nie jest sobą. Przecież muszę przywrocić jej odpowiednie pH! Tonik od Vianka czyli podmarka Sylveco którego uwielbiam, zamknięty jest w plastikową butelkę 150 ml dzuibkiem który ile nalejesz tyle będziesz mieć. Ja zdecydowanie wolę pompki. Pojemnością w stosunku do ceny zdecydowanie za mała ale poszukując go na promocji warto się pokusić i spróbować. Buteleczka to bez wątpienia piękna , wzorzyste biało-czerwona etykieta nawiązująca do całej serii. Kwiecisty motyw prosto z Zalipia które osobiście odwiedziłam przykuwają oko i lubię na nie patrzeć. Vianek pomyślał i podzielił swoje produkty na 6 seri- 6 pięknych kolorystyk które kuszą aby ubrać nimi łazienkową półkę. Zapach jak w całej czerwonej serii słodkawy. W toniku wyczuwam truskawkę która pomimo słodyczy orzeźwia go. Konsystencha wodnista- lejąca a kolor lekko żółtawy. W składzie który jest rewelacyjny znajdziemy m.in ekstrakt z koniczyny czerwonej który ma właściwości oksydacyjne. Kwas hialuronowy o właściwościach silnie nawilżająch i wiążących wodę w naskórka. Skwalen który pomaga w odbudowie płaszcza lipidowego. Przechodzać do opisu dzialania muszę podkreslić że szybko go zużyłam ( stosowany 2 razy dziennie) więc aby uzyskać jakiś efekt zużyłam 2 opakowania. Stosowałam go równocześnie z żelem do twarzy dla wzmocnienia efektu. Nie mniej efekty widoczne gołym okiem. Buzia oprócz niewidzialnego przywrocenia pH zrobiła się bardzo miekką i napiera. Jej elastyczność i napuecue jakby bardziej zauważalny no ale w końcu to seria rewitalizując więc o to chodzi. Natychmiastowy efekt nawilżenia co cenie w każdym kosmetyku bo moja skóra jest hak suchar... przy dłuższym stosowaniu skóra ma byc jasniejsza lecz tego efektu nie zauważyłam- być może dlatego że nie borykam się z cieniami pid oczami a moja skóra jest bardzo jasna. Tonik pomimo małej pojemności jest wart wypróbowania. Seria dedykowana od pierwszych zmarszczek mimicznych lub z utratą jędrności. Podoba mi się to że nie są dostosowane do wieku a potrzeb skóry w każdym wieku. Krótka data przydatnoscito od otwarcia 3mc lecz pojemności 150 ml nie jest ogromna więc powinno się go zużyć nawet wczesniej

Polubiłam się z tym tonikiem. Jedynie zainstalowałam atomizer bo lubię 'kąpać' się w tonikach. Stosuję na oczyszczoną cerę przed kremem bądź dalszą pielęgnacją. Zauważyłam rzeczywiste nawilżenie. Już po paru użyciach cera była bardziej nawodniona, świeża i promienna. Zapach lekki, przyjemny. Chętnie kupię go ponownie.

Tonik był dodatkiem do gazety. Ma ładny, delikatny zapach. Mocno nawilża skórę. Ja mam tłustą i mieszaną więc ten tonik nie jest dla mnie. Ale wykorzystałam go do końca. Skóra była bardzo dobrze nawilżona, miękka i odświeżona. Szybko zaczynała się świecić. Polecam dla skóry suchej. Kosmetyk jest zrobiony z naturalnych składników więc jak najbardziej na plus. Nie wywołał uczuleń. Opakowanie małe, ale dosyć wydajne.

Toniku od niedawna znów używam regularnie, to jeden z tych, który naprawdę zrobił na mnie wrażenie. Jest delikatny, koi skórę, przywraca równowagę, odświeża. Usuwa resztki kosmetyków i zanieczyszczeń. Nie podrażnia wrażliwych oczu. Ma świetną cenę i urocze opakowanie.. Jest też naprawdę wydajny. I do tego to polska marka!

Z tonikami mam tak, że albo polubię, albo nie. Czasem decyduje zapach, stąd nie przepadam za Ziają. Ten kupiłam z gazetą, bo skończył mi się wcześniejszy (dlatego zaznaczam, że otrzymałam w prezencie, bo dodatek do piśmidła) I naprawdę nie żałuję. W pierwszej chwili pozytywnie zaskoczył mnie jego łagodny, kojący zapach. Potem przekonałam się, że jest dobry i łagodny dla skóry. Nie ściąga jej ani nie wysusza. Po prostu robi to, co tonik powinien - jest kropką nad i po wieczornym oczyszczeniu skóry, a rano łagodnie ją budzi i czyści. Na pewno go poszukam i ponownie kupię.

Tonik ma wiele zalet, ale nie rewitalizuje. Neutralnie pachnie, nie wysusza mojej suchej skóry, jest wydajny. Jednak opakowanie jest nieporęczne, brak atomizera sprawia, że trzeba używać go za pośrednictwem wacika lub robiąc sobie małe jeziorko w dłoni, jednak ani to jest higieniczne, ani wydajne bo ile produktu sie marnuje

Tonik jest łagodny, nie podrażnia skóry. Bardzo fajnie stabilizuje PH. Delikatnie nawilża, ładnie pachnie. Jedno opakowanie wystarcza na miesiąc, stosując rano i wieczorem- także wydajny. Tonik spełnia swoje zadanie, natomiast nie zauważyłam u siebie efektu rewitalizacji.

Zacznę od tego, że uwielbiam kosmetyki marki Vianek za ich naturalne składy, dostępność i niewygórowane ceny dlatego bardzo się ucieszyłam, gdy dostałam ten tonik od siostry. Tonik ma z zadanie intensywnie nawilżyć twarz, przywrócić równowagę PH, działać antyoksydacyjnie i ochronnie. Zawiera wiele ekstraktów, a po jego zastosowanie nasza buzia ma być nawilżona, rozjaśniona i gładsza. I fakt, tu się z tym zgadzam. Używałam tego toniku ponad miesiąc i rzeczywiście buzia stała się rozjaśniona i gładsza, a zaczerwienienia stały się zdecydowanie mniej widoczne. Plusem jest również zapach, dosyć przyjemny i nie mdły. Tonik nie podrażnił mi twarzy, nie szczypał i nie powodował uczucia ściągnięcia. Twarz po jego użyciu nie była lepka w dotyku, pod warunkiem, że nałożyłam go w rozsądnej ilości. Raz zdarzyło mi się nałożyć go za dużo na twarz i w efekcie miałam ją lepką i nieprzyjemną w dotyku. Ale ogólnie tonik spełnia swoje zadanie i z wielką chęcią będę testować inne wersje ❤️ wielkim minusem jest jego opakowanie. Zdecydowanie bardziej wolę toniki z atomizerem.

Pozytywnie wpływa na skórę, zostawia ją gładką i nawilżoną. Wygodniej by mi się go używało gdyby miał atomizer, choć możliwe że producent celowo go nie umieścił, ze względu na np. konsystencje. Nie wrócę do niego, ponieważ zawiera substancje myjące (betaina kokamidopropylowa), których nie lubię pozostawiać na skórze, jednak jeśli komuś to nie przeszkadza to tonik polecam.

Tradycyjnie już, jak przy wszystkich produktach firmy Sylveco mamy tutaj do czynienia z poręcznym opakowaniem pozwalającym na pełne zużycie produktu. Jego przyjemny zapach oraz fakt, że pozostawia skórę gładką i nawilżoną sprawia, że sięga się po niego często i chętnie, a wydajność sprawia, że użytkowanie nie jest na przysłowiową chwilę.