Dobry, ale tylko do cer normalnych, mieszanych i tłustych, przy podrażnieniach czy suchej skórze raczej unikałabym go
Tonik kupiłam w drogerii Super-Pharm w promocyjnej cenie 17zł. Czy to tanio? Za 100ml produktu uważam, że cena jest w porządku tym bardziej, że marka reklamuje się jako ta naturalna. Koreańskie toniki potrafią podchodzić pod cenę 100zł, więc nawet cena regularna 25 złotych za Orientanę nie wydaje się być taka straszna. Niemniej, warto łapać promocje w drogeriach, zawsze to kilka złotych oszczędności.
Tonik do twarzy zamknięty jest w plastikowej butelce z atomizerem, więc aplikuję go bezpośrednio na twarz w postaci mgiełki. Nie bawię się w uprzednie spryskiwanie na wacik, bo po pierwsze większość produktu w niego wsiąknie a po drugie oszczędzam cerze dodatkowego pocierania (nie wspomnę już o oszczędności na samych płatkach kosmetycznych). Spryskiwanie go od razu na twarz jest przede wszystkim wygodne i wiem, że nic się nie marnuje. Szata graficzna jest prosta i przywołuje raczej myśli o naturalnym kosmetyku do twarzy (zdaje się, że taki był zamysł, więc chyba się to udało Producentowi).
Zapach - jest dość intensywny i zdecydowanie dominuje tu jaśmin. Nie jestem wielką fanką jaśminu, ale nie jestem też jego przeciwniczką, mam raczej neutralny stosunek do tego zapachu. Wąchając go z butelki zapach jest dużo bardziej intensywny niż aplikowany na twarz, wynika to z pewnością z tego, że rozproszony atomizerem bardziej się 'rozchodzi' w powietrzu. Dla mnie to akurat na plus, bo czasami tego typu zapachy potrafią być mdlące, tutaj jest jeszcze do wytrzymania:) Atomizer niby tworzy ładną mgiełkę, bo żadne krople toniku nie pozostają na twarzy, ani nie chlusnę sobie stróżką płynu. Mam tylko zastrzeżenie do tego, że rozpylając produkt obejmuje zbyt małą część twarzy i do jednorazowego użycia na twarz, szyję i dekolt potrzebuję 8-9 psiknięć. Życzyłabym sobie, aby był bardziej rozpraszający, bo taki jak jest teraz wpływa niekorzystnie na wydajność całego toniku.
Jeśli chodzi o działanie to jest dobre. Zaznaczam tylko od razu, aby trzymać się zaleceń z opakowania, to znaczy stosować go do cery normalnej. Powinien się także sprawdzić przy cerze mieszanej, tłustej czy trądzikowej. Nie polecałabym stosować go przy cerze suchej, wrażliwej czy podrażnionej. Obecnie przechodzę kurację kwasową, więc moja mieszana cera potrafi wykazywać cechy tej suchej lub normalnej w kierunku suchej + przesusza się. Oczywiście, robię co mogę, aby stopień nawilżenia utrzymać na jak najlepszym poziomie, ale czasem ciężko tego dokonać. Miałam taki czas, że skóra dość mocno się złuszczała, była przesuszona i lekko podrażniona a zaaplikowany na taką skórę tonik jaśminowy z Orientany tylko wzmógł uczucie podrażnienia, skóra się ściągała i zaczerwieniała oraz było odczuwalne pieczenie. To mijało po kilku minutach, ale nie jest to przyjemne doświadczenie i już teraz kiedy wiem, że cera jest delikatnie podrażniona to sięgam po coś innego (np wodę termalną), ten toner wolę sobie darować. Jeśli natomiast skóra ma się dobrze i jest odpowiednio nawilżona to działanie tego kosmetyku całkiem mnie zadowala. Cera po użyciu jest odświeżona, porządnie stonizowana i przygotowana pod dalsze etapy pielęgnacji. Tonik szybko się wchłania a zapach szybko się ulatnia. Polecam tylko przy wrażliwych oczach potrzymać je zamknięte chwilę dłużej + powachlować sobie twarz, bo kiedy tonik dostanie się do oczu to potrafi lekko szczypać. Producent nawet zaznacza, aby omijać okolice oczu, ale spryskując toner bezpośrednio na twarz trudno jest w nie nie wcelować. Ja akurat jestem posiadaczką wrażliwych oczu, więc odczułam na własnej skórze, że lekko potrafi szczypać w oczy (nie jest to mocne szczypanie, ale daje o sobie znać).
Ogólnie tonik oceniam dobrze. Skład ma też naprawdę niezły, bo poza wodą, która jest zwykle na pierwszym miejscu w składzie ma jeszcze wyciąg z liści aloesu, herbaty, jaśminu, nie zawiera parabenów, parafiny, silikonów, ftalanów czy olejów mineralnych. Moja skóra na co dzień przyjmuje go dobrze i chętnie go wypija, choć nie czuję wspomnianego przez Producenta głębokiego nawilżenia (ale i nie ma ściągnięcia). Jestem natomiast ciekawa jak działa tonik różany tej marki, bo przy kwasach chętnie postawię na coś delikatnego i łagodzącego. Wersję jaśminową polecałabym bardziej latem, kiedy temperatury sprawiają, że cera potrzebuje większego zmatowienia (a mam wrażenie, że zielona herbata ładnie przytrzyma mat w ciepłych porach roku).
Zalety:
- dobrze tonizuje i przygotowuje cerę pod dalsze etapy pielęgnacji
- szybko się wchłania
- odświeża
- powinien się sprawdzić nie tylko przy cerze normalnej, ale i mieszanej, tłustej oraz trądzikowej (szczególnie przy ciepłych porach roku, kiedy to zielona herbata powinna wspomóc utrzymanie matu)
- zapach według mnie jest ładny, ale intensywnie czuć jaśmin, więc jeśli nie jesteś fanką tego zapachu to raczej Ci nie podpasuje
- krótki, całkiem wartościowy skład
- nie zawiera silikonów, parabenów, parafiny, ftalanów i olejów mineralnych
- prosta szata graficzna
- jak na naturalny kosmetyk cena jest ok (kosztuje 25zł a w promocji kupiłam go nawet za 17zł)
- opakowanie jest wygodne w użyciu i podoba mi się bezpośrednia aplikacja na twarz bez użycia wacików, ale życzyłabym sobie, aby atomizer rozpraszał mgiełkę na większy obszar twarzy, bo do jednorazowego użycia potrzebuję 8-9 psiknięć (a to sporo)
- nie zauważyłam głębokiego nawilżenia, o którym wspomina Producent (ale i nie odczuwam ściągnięcia cery), więc bilans wychodzi na zero :)
Wady:
- tonik nie łagodzi podrażnień.. przy najmniejszym przesuszeniu/podrażnieniu cery lepiej go nie używać, ponieważ dodatkowo wzmaga uczucie pieczenia a cera robi się bardziej zaczerwieniona
- potrafi szczypać w oczy a aplikując go bezpośrednio na twarz ciężko tego uniknąć, polecam więc potrzymać oczy zamknięte chwilę dłużej + powachlować sobie twarz, aby mgiełka szybciej się rozproszyła
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie