Laura Mercier Caviar Stick, Eye Color Cień do powiek w sztyfcie

Mój absolutny hit wśród cieni do powiek – Caviar Stick od Laury Mercier! Nie sądziłam, że cień do powiek w sztyfcie może stać się moim kosmetycznym ulubieńcem, ale Caviar Stick od Laury Mercier całkowicie mnie zachwycił! Od pierwszego użycia wiedziałam, że to produkt, który zagości w mojej kosmetyczce na stałe. Jestem osobą, która uwielbia makijaż, ale nie zawsze mam czas na długie blendowanie i precyzyjną aplikację cieni pędzlami. Caviar Stick rozwiązał ten problem – wystarczy kilka ruchów, odrobina roztarcia palcem lub pędzlem i gotowe! Formuła jest niezwykle kremowa, dzięki czemu cień sunie po powiece jak masełko, nie tworząc smug ani plam. Co ważne, mam około minuty na roztarcie i wypracowanie kształtu – idealnie, jeśli chcę uzyskać efekt lekkiego smoky eye. Nie przesadzę, jeśli powiem, że ten cień jest nie do zdarcia. Po zastygnięciu zostaje na swoim miejscu przez cały dzień – bez rolowania, bez osypywania, bez zbierania się w załamaniach powieki. Testowałam go zarówno w ciepłe dni, jak i podczas intensywnego dnia pracy – w obu przypadkach wieczorem wyglądał równie świeżo jak tuż po nałożeniu. Moje powieki są dość wrażliwe, a wiele długotrwałych cieni potrafi je przesuszać. Tutaj jest zupełnie inaczej – formuła jest nawilżająca, lekka i absolutnie niewyczuwalna. Poza tym Caviar Stick jest testowany dermatologicznie i oftalmologicznie, więc mam pewność, że nie podrażni moich oczu ani nie zaszkodzi, gdy noszę soczewki kontaktowe. Najlepsze jest to, że ten cień można stosować na wiele sposobów – jako klasyczny cień, bazę pod inne produkty albo nawet jako eyeliner. Kolory są fenomenalne – nasycone, eleganckie, a do tego cudownie podkreślają spojrzenie. Uwielbiam odcienie szampańskiego złota i brązu, które są idealne na co dzień, ale też na wieczorne wyjścia. Czy opłaca się zapłacić 140 zł za cień? Tak! Bo jest banalnie prosty w aplikacji, super trwały i komfortowy w noszeniu, Caviar Stick od Laury Mercier to strzał w dziesiątkę. Dzięki niemu mam piękny makijaż w kilka sekund – bez kompromisów na jakości!

Używam jako liner, lekko roztarty, pięknie podkreśla oko. Starcza na długo. Rano kreska do wieczora się trzyma. Lepszy niż wodoodporna kredka Gosh. Na niego można dać inny cień. Jest jak trwała baza.

Faktycznie jeśli chodzi o formułę, konsystencję cieni to rewelacja. Są miękkie jak masło, kremowe, cudownie się nakładają. Trzymają się idealnie do samego wieczora. Ja akurat nie za bardzo umiem jeszcze nimi "operować", nie zawsze uda mi sie nałożyć cien tak, jakbym chciała ale to kwestia wprawy. Cienie nie uczulają, nie wysuszają delikatnej powieki, pięknie się prezentują jeśli chodzi o kolor (używam Amethyst). Bardzo wygodna forma wysuwanego sztyftu jednak już sama aplikacja sprawia mi problemy,ponieważ grubość sztyftu przesłania mi widoczność powieki oraz nie jest to precyzyjne nakładanie. Mam też wątpliwości co to wydajności jak za tą cenę no i czy faktycznie nie znajdzie się nic tańszego w takiej jakosci? W tych tematach jeszcze nie mam zdania. Nie mniej jednak kolor, trwałość -rewelacja!

Mega uniwersalny produkt! Używam go jako cienia do powiek samodzielnie lub w połączeniu z innym, czasem z odrobiną brokatowego cienia na wierzchu (np. Nars) Kolory są wspaniałe same lub zmieszane z innymi produktami. Utrzymuje się i jest długotrwały. Czasami nawet nie używam bazy pod cienie, gdy się śpieszę. Używam go również jako eyelinera. Te sticki są matowe i satynowe. Uwielbiam je!!

Zaczęłam od kupna cienia w odcieniu Sandglow, a później poszło już jak lawina... ;-) Rewelacyjna formuła, bardzo kremowa, mięciutka, doskonale nakłada się na powiekę. Można stosować na bazę, ale i spokojnie bez – wytrzyma bez zarzutu. Ja stosuję na bazę wyrównującą koloryt powieki, bo niestety widać u mnie żyłki itd – wtedy kolor piękniej się mieni i jest ładniej widoczny. Trwałość jest fenomenalna czy z bazą, czy bez – do tzw. upadłego ;-) Nigdy nie zdarzyło mi się, żeby cień wyblakł albo zbierał się w załamaniach powieki, trwałość tip top. Łatwość nakładania również bardzo "foolproof" – można nałożyć bezpośrednio sztyftem, a potem rozprowadzić palcem lub rozblendować pędzelkiem. I tak, i tak wychodzi pięknie. Można też nałożyć pędzelkiem – ten sposób sprawdzi się w przypadku kolorów, które nakładamy tylko w załamaniu lub zewnętrznym kąciku oka. Na pracę z cieniem mamy rzeczywiście około minuty, potem zasycha na amen i jest nie do ruszenia. Ale nie trzeba się jakoś kosmicznie spieszyć, można wszystko elegancko rozblendować. Dodatkowy plus to fenomenalne wręcz kolory – jest ich w gamie niewiele, ale te, które są, są naprawdę piękne i wyjątkowe. Ja posiadam Amethyst (wspaniały, ciekawy fiolet z odrobiną brązu), Sandglow (złotawy brąz), Rosegold (kolor dokładnie różowego złota, śliczny), Cocoa (klasyczny ciepły, nasycony brąz) i chyba mój ulubiony Khaki (absolutnie fenomenalny i złożony kolor). Naprawdę trudno oprzeć się pokusie kupowania kolejnych to kolorów ;-) Pół gwiazdki odjęłam tylko za dość wysoką cenę, bo to jedyna wada tego kosmetyku. Ja na szczęście zawsze miałam okazję kupić je w jakiejś promocji, w tym tej cudownej promocji na kosmetyki do makijażu oczu i ust w Douglas, kiedy to te cienie kosztowały 90 zł. Ale naprawdę warto je mieć, choćby i z tą ceną. Baaardzo chętnie sięgam po właśnie te cienie, choć mam cieni w swojej kolekcji dość sporo. Tutaj mam łatwość nakładania, fenomenalną trwałość, cudowny, aksamitny efekt murowany. Nie są zbyt matowe, nie są zbyt chamsko skrzące, no idealne. Z czystym sumieniem polecam! Używam tego produktu od: ok. pół roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie 5