Living Proof Restore Shampoo Szampon do suchych i zniszczonych włosów

Wszyscy się zachwycają moimi włosami, bo są długie, grube i gęste, ale dla mnie kiedyś to był koszmar. Bo oprócz tego, co powyżej, to jeszcze są kręcone i puszą się jak wściekłe - a ja je chce mieć gładkie i proste. Od stu lat toczyłam walkę nierówną, testowałam już wszystko i zawsze z podobnym efektem. 3 sekundy po wyjściu na zewnątrz, w warunkach wysokiej wilgotności - kończył się kucykiem i kopką siana na łbie :( Najlepiej działało Kerastase i alterna, ale do ideału było daleko. Trafiłam na reklamę w gazecie, naczytałam się recenzji różnych i efekt jest taki, że nie mogę żyć bez tych kosmetyków od 3 lat. Są genialne jeśli chodzi o puszenie - i nie ma znaczenia, która linia. Generalnie linia restore ma przywrócić włosom zniszczonym stan sprzed zniszczenia. I faktycznie działa, ale dla mnie jest zdecydowanie "zbyt" bogata i czuję, ze nieco obciąża włosy. O wiele bardziej wolę linie timeless, no-frizz czy PhD. Ale ogólnie ten szampon jest mega i naprawdę ratuje suche, zniszczone włosy

Obok Kevina Murphiego - najlepszy szampon jaki do tej pory używałam ( hydrate mi od KM daje u mnie identyczny - idealny efekt). Restore szampon ma świetny, delikatny skład, nie podrażnia ale myje rewelacyjnie. Zwykle wcześniej olejuję włosy, często nakładam też odżywcze maski przed myciem, szapom myje je bez większego problemu, ba naprawdę niewielką ilością. Jest diabelnie wydajny, przyjemny, włosy po jego użyciu są cudnie nawilżone, miękkie. Używam go w duecie z odżywką z tej samej serii ( ale zdarzyło mi się nie użyć odżywki i włosy też były przyjemnie miękkie) i bardzo ten zestaw polecam, naprawdę dawno nie miałam tak pięknych włosów, wszelkie marki fryzjerskie mogą się jak dla mnie schować, żadna nie dała u mnie tak wspaniałych efektów. Mam już końcówkę obu produktów, wydajność u mnie to 2,5 miesiąca, mam włosy do pasa Używam tego produktu od: 2,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie i na pewno kupie kolejne

Wspaniały produkt. Przede wszystkim ma bardzo interesujący skład. Najwiekszą zaletą jest dla mnie brak siarczanów, które powodują u mnie swędzenie, łupież, strupy i ogólną masakrę. Nie plącze włosów. Ładnie i delikatnie pachnie. Zapach nie jest przytłaczający. Nie przyśpiesza przetłuszczania włosow. NAWILŻA. Włosy mam dzięki temu szamponowi idealnie nawilżone. Bywa, że nie używam w ogóle odżywki, gdzie przy innych szamponach byłoby to nie do pomyślenia. Nakładam ten szampon jak maseczkę. Nakładam na skórę głowy i włosy (cała długość). Trzymam 5-10 minut i zmywam. Efekt? Ukojona skóra głowy, nawilżone włosy. Odżywka niepotrzebna. Najlepszy szampon jaki kiedykolwiek stosowałam. Używam tego produktu od: 9 miesięcy? Ilość zużytych opakowań: 2 butelki