Receptury Babuszki Agafii Szampon regenerujący na bazie korzenia mydlnicy do włosów słabych i wrażliwych 

Szampon kupiłam przypadkiem w Biedronce za 4,99 jak tu się nie skusić :) Bardzo dobrze myje włosy , sięgam po niego zawsze między kolejnymi cudami z górnej półki . Ważna uwaga dla osób z wrażliwą skórą głowy nie podrażnia i nie powoduje swędzenia . Ładnie oczyszcza włosy ale ich nie wysusza. Żelowa konsystencja dobrze się pieni.

Delikatnie myje skórę głowy. Ma subtelny ziołowy zapach, łagodzi podrażnienia. Po spłukaniu moje sucharki są błyszczące i łatwiej się rozczesują, są nawilżone. Nie filcują się już pod wpływem wigoci na zewnątrz. Bardzo wydajny, wystarczy mała ilość na dokładne umycie skóry i włosów.

Na początku zaznaczę, że moje włosy uwielbiają kosmetyki rosyjskie, więc podczas zakupów zawsze zaopatruję się w różne nowości. Szampony Babuszki Agafii znam i sobie cenię za wspaniałe działanie, dokładne oczyszczenie i przyjazną dla portfela cenę. Miałam już sporo wariantów. Szampon regenerujący wybrałam, ponieważ moje z natury cienkie i wypadające włosy potrzebują dodatkowego wzmocnienia, choć na regenerację nie liczyłam gdyż ich stan jest całkiem niezły. OPAKOWANIE Dość przyjemne dla oka opakowanie z motywami roślinnymi i ciekawą kolorystyką. Napisy niestety po rosyjsku, ale z tyłu znajdziemy mini karteczkę z polskim tłumaczeniem. Opakowanie zamykane jest na klik, co uważam jest wygodnym i praktycznym rozwiązaniem. Butelka jest ciemna, trochę przypomina produkty apteczne, ale pod światło widać zużycie kosmetyku. SZAMPON Większość szamponów tej marki, jakie miałam wcześniej, były produktami żelowymi więc niespodzianką była dla mnie konsystencja tego wariantu przypominająca bardziej drogeryjne, kremowe szampony. Ma biały kolor i gęstą konsystencję, która jednak nie przecieka przez palce. Posiada bardzo przyjemny zapach, który wcale nie kojarzy się z kosmetykami ziołowymi, jest słodki, bardzo przyjemny. Pachnie jak typowy drogeryjny szampon, więc osoby nielubiące zbytnio ziołowych nut będą zadowolone. Nałożony na włosy doskonale się pieni. Bardzo dobrze oczyszcza skórę głowy i nie powoduje szybszego przetłuszczania. Łatwo zmywa się go z włosów mimo sporej ilości piany. Nie podrażnia skóry głowy, nie powoduje swędzenia i łupieżu. Co do regeneracji jaką obiecuje producent – średnio pod tym aspektem się sprawdza solo, jest jakby neutralny. Podejrzewam, że gdyby nie nałożenie odżywki włosy by się trudno rozczesywały. Jest wydajny, ponieważ wystarcza jego niewielka ilość do umycia włosów. Cena i wydajność jest zachęcająca. PLUSY + przyjemny zapach + dokładne oczyszczenie + brak podrażnień + duża wydajność + niska cena + praktyczne opakowanie na klik

Trudno było mi znaleźć ten szampon w bazie Wizażu, a to dlatego, że mój jest opatrzony polską etykietką „do włosów wycieńczonych i zniszczonych”, ale jednak to będzie ten. Kupiony w promocji w Drogerii Natura, bo chciałam zapoznać się z marką. Szampon dobrze myje, choć bez pomocy odżywki czy maski, włosy są sztywne i nieco splątane. Ma dziwny zapach - przyjemny, ziołowy, ale coś mnie w nim drażni. Mimo że dobrze się pienił, to okazał się niewydajny, bo był rzadki - wystarczył mi na nieco ponad 2 miesiące użytkowania, gdy myję włosy 2 razy w tygodniu.

Szampon Babci Agafii kupiłam podczas zakupów internetowych. Produkt był niedrogi dlatego dodałam go do koszyka. A także skierowany do włosów suchych i zniszczonych takich jak moje. Szampon jest niewielkich rozmiarów. Opakowanie produktu jest plastikowe. Wizualnie nawiązuje do takiej aptecznej buteleczki. Zapach szamponu ziołowy, trochę słodki, ale mi podobają się takie zapachy. Niektórym wrażliwym może się nie spodobać. Konsystencja szamponu kremowa w kolorze żółto-zielonym dosyć gęsta, dobrze trzyma się na ręce podczas aplikacji nic nie spływa nie ucieka. Produkt dobrze się pieni, skutecznie oczyszcza skórę głowy, jednak do codziennego użytku się nie nadaje. Można go stosować raz na jakiś czas chcąc dogłębnie oczyścić włosy. Po zastosowaniu zauważyłam że faktycznie nawilża włosy, jednak po jego użyciu włosy są mocno poplątane i bez odżywki się nie obejdzie. Szampon szybko się zużywa niestety jest mało wydajny.

Szampon mimo, że ziołowy to pachnie bardzo przyjemnie. Ma krótki i dość niezły ziołowy skład. Szampon ma dość rzadką konsystencję i zieloną barwę. Pieni się wystarczająco dobrze ale nie tak mocno jak inne szampony nie ziołowe. Kosmetyk nie podrażnił mojej skóry głowy i dobrze oczyszczał moje włosy. Jednak po jego użyciu są one niesforne puszą się, są ulizane i takie bardziej sianowate. Mimo wszystko włosy po umyciu dobrze się rozczesywały. Myślę, że szampon bardziej posłuży mi jako kosmetyk oczyszczający raz w tygodniu włosy ze wszystkich silikonów itp. Odnoszę wrażenie, że czyści mocno włosy i przez to tak wyglądają.

Dla mnie szampony to najlepsze produkty Babuszki, lubiłam je testować zanim przerzuciłam się na zwykłe szampony Polleny i specjalistyczne do przetłuszczającej się skóry głowy. W tym konkretnym skusił mnie żeń-szeń, bardzo go lubię w kosmetykach do włosów. Do tego miał niziutką cenę, więc dorzuciłam go do koszyka podczas zakupów w drogerii internetowej. Moje włosy problematyczne nie są-zdrowe, naturalne, niezniszczone. Większy problem mam ze skórą głowy-przetłuszczającą się i dosyć wrażliwą. To czego wymagam od szamponów to dobre oczyszczenie i to, aby nie podrażniały mojego skalpu i nie przyspieszały przetłuszczania. Ten szampon jest bardzo dziwny. Przede wszystkim-nie domywa włosów jeśli używa się go solo. Jeśli przed nim nie użyłam Polleny to włosy były smętne i bez życia. Głowa swędziała, włosy szybko klapły w ciągu dnia. Producent deklaruje go do włosów zniszczonych co dla mnie jest nieporozumieniem-mam zdrowe włosy i nawet bez odżywki nie mam dużego problemu z rozczesaniem ich po myciu(osuszone ręcznikiem i wilgotne są rozczesywane TT). Tymczasem po tym szamponie mam jeden wielki kołtun na głowie, rozczesanie tego nawet po użyciu odzywki jest ciężkie. Po wysuszeniu włosy są matowe, szorstkie, bez życia i elektryzują się-takie suche piórka, a żeby z moich włosów coś takiego zrobić to trzeba talentu :D Efekt zawsze był taki, że włosy u nasady były oklapłe i bez życia, zaś na końcach życie miały, ale zupełnie własne. Ogólnie to lubię ziołowe zapachy szamponów Babuszki, ale ten był dziwny-ostry i gryzący, dla mnie mało przyjemny. Konsystencja mi przypadła do gustu, mimo, że nie jest przejrzysta i żelowa, a gęsta i dosyć kremowa. Dobrze się pieni, spłukuje bez problemów. Lubię te stylizowane na retro butelki, fajnie wyglądają, ale też są wygodne w użyciu, otworzenie ich pod prysznicem nie sprawia problemów.

Ulubiony szampon tej serii :) Idealny dla moich farbowanych włosów... Ziołowe naturalne składniki, odżywcze... Wspaniale nawilża, jest wydajny.... Szkoda tylko że zawiera SLS.

Mam słabość do rosyjskich kosmetyków :P Od zawsze chciałam przetestować szampon Babuszki Agafii i trafiła się okazja, w aptece internetowej znalazłam go za całe 3 złote. Głównym składnikiem produktu jest mydlnica lekarska, która bardzo dobrze oczyszcza i unosi włosy u nasady. Ma płynną konsystencję, ale nie wylewa się z dłoni. Szampon ma w składzie SLS, zatem nie można stosować go codziennie. Poza tym jest bardzo dobry, oczyszczający.

Szampon kupiłam z ciekawości, od czasu do czasu kupuję jakiś kosmetyk z tej serii. W tym przypadku miałam bardzo mieszane uczucia. Przy pierwszym myciu musiałam użyć go 3 razy zanim stwierdziłam, że włosy można uznać za czyste. Strasznie się też plątały, gdyby nie odżywka to chyba ich bym nie rozczesała... podczas mycia wypadło ich ze 3 razy więcej niż zazwyczaj. Byłam przerażona. Ale po umyciu włosy były ładnie błyszczące i miękkie, uznałam, że może to wina nie rozczesanych włosów... Dałam mu jeszcze jedną szansę. Problem więcej się nie powtórzył w takiej skali jak za pierwszym razem, ale bez odżywki ani rusz. Jest też mało wydajny, po 3 myciach zeszła połowa butelki. Ma też typowo "babciny" zapach. Podsumowując, szampon dobry, delikatny dla skóry i włosów w działaniu. Osoby o cienkich włosach powinny być zadowolone.