Kaminomoto Hair Growth Tonic II Tonik do włosów i skóry głowy przeciw wypadaniu

Kupiłam ten produkt na podstawie opinii włosomaniaczek. Byłam sceptycznie nastawiona, ale stwierdziłam kupię i… Po pół roku użytkowania mogę wystawić rzetelną opinie. Produkt jest w szklanej butelce (to na plus) z dość dużym otworem ( to na minus). Polecam od razu przelać niewielką ilość do atomizera by nie marnować produktu. Zapach… tego najbardziej się obawiałam. Nienawidzę ciągnącego się za mną zapachu zielska???? Tu akturat jest on bardzo subtelny, więc miło się zaskoczyłam. Oczywiście jest on wyczuwalny, ale nie tak bardzo jak w innych produktach. Produkt aplikowałam co 2/3 dni na świeżo umytą skórę głowy oddzielając włosy pasmo po pasmie. Po aplikacji 5 min masowałam najtańszym gumowym masażerem do głowy z Hebe. Efekty jakie odczułam po pierwszej aplikacji to mrowienie, szczypanie. Z czasem ten efekt był mniej odczuwalny. Po 2 tyg coraz mniej wypadały mi włosy. Skóra głowy też była w lepszej kondycji. Brak drobnego łupieżu/ łusek Po miesiącu przestały wpadać włosy. Teraz jestem dokładnie po 8 miesiącu stosowania tego toniku. Widzę znaczą poprawię. Pojawiły się baby hair. Nawet mój fryzjer zdziwił się tak dużą ilością nowych włosków. Czy go polecam, zdecydowanie tak. Jednak trzeba pamiętać, że to długi proces, nic nie przychodzi od razu ☺️

Tonik do skóry głowy ma przyjemny, odświeżający zapach. Skład nie przetłuszcza skalpu, wrecz przeciwnie- pozwala na przedłużenie okresu od ostatniego mycia. U mnie spowodował wysyp włosków w okolicy zakol i skroni. jestem nim oczarowana i to już moja 4 kupiona butelka. Wyciągam mu korek i używam przy pomocy strzykawki- zbyt wiele produktu się marnuje w tradycyjny sposób. Doczekałam się pieknej grzybki dzięki temu produktowi i zachamowałam wypadanie włosów. Coś co w koncu sprawdza się niesamowicie! Nie przetluszcza włosów. działanie jest udowodnione (brak wypadania) i mnóstwo baby hair. Polecam

Jestem zadowolona z dziłania kosmetyku. Zauważyłam po kilku tygodniach, ze pojawiają mi się baby hair, dlatego kupiłam kolejne opakowanie. Zapach ma w miarę, cena adekwatna do jakości

Czaiłam się na ten produkt w sumie od kilku lat, ale albo miałam ważniejsze zakupy do włosów, albo też wydawało mi się, że cena (170 zł) jest zbyt wysoka. Teraz udało mi się upolować za 130, co uznałam za świetną okazję i pełna oczekiwania zabrałam się za wcieranie. Kuracja miała trwać miesiąc i liczyłam, że przez ten czas moje włosy dostaną porządnego kopa i urosną jednorazowo jakieś 2, może nawet 3 cm. Niestety, u mnie kuracja trwała... 2 tygodnie. Nie, nie dlatego, że produkt mnie podrażnił i musiałam go odstawić, nic z tych rzeczy, po prostu... skończył się. Nie wiem jak to możliwe, butla jest spora, więc kosmetyk jest szalenie niewydajny. Nie jestem nowicjuszką jeśli chodzi o stosowanie wcierek i wiem, jak robić to dobrze, przelewałam płyn do świetnego pojemniczka po wcierce Joanna Power. No cóż, może używałam go zbyt krótko, żeby zauważyć efekty, no więc nie zauważyłam ich i już nie dam temu produktowi szansy, nie opłaca się wydawać tyle kasy na 2-tygodniową kurację (choć sądzę że gdyby miał zadziałać spektakularnie to i przez te 2 tyg by coś ruszyło, zwłaszcza że miałam długą przerwę od wcierek). Zahamowania wypadania też nie zauważyłam, łupieżu nie mam.

Tonik Kaminomoto trafił do mnie w momencie, kiedy stan mojego skalpu i intensywność wypadania włosów doprowadzały mnie do rozpaczy. Skóra głowy była ściągnięta, swędząca, a moje włosy były wszędzie - na swetrach, podłodze, zatykały odpływ; tylko na głowie coraz bardziej ich wypadało. Kaminomoto zaczęłam używać, kiedy powoli zaczynały mi się robić prześwity spowodowane tak intensywnym wypadaniem włosów. Produkt wcierałam dwa razy dziennie, wykonując jednocześnie krótki masaż. Przy kilku pierwszych zastosowaniach czułam lekkie mrowienie, później zjawisko to ustąpiło. Na początku miałam problem z aplikacją, ponieważ nakładanie produktu palcami lub bezpośrednio z butelki wydawało mi się mało ekonomiczne. Ostatecznie opilowalam delikatnie strzykawkę, której czubek był zbyt duży do otworu buteleczki i przy jej pomocy nakładałam tonik przez całą kurację. Produkt nakładane na wilgotne, umyte włosy nie obciążał ich i nie przyspieszał przetłuszczania. Pierwsze efekty zauważyłam po około dwóch tygodniach, włosy wypadały w zdecydowanie mniejszej ilości. Odpływ w prysznicu zapychał się wolniej, a szczotka do włosów nie wyglądała, jakbym nigdy jej nie czyściła. Dodatkowo skalp został ukojony, przestałam mieć wrażenie ciągłego ściągnięcia i swędzenia. Po 1,5 miesiąca stosowania spore zakola które miały wyraźnie się zagęściły, a na całej głowie pojawiło się dużo nowych włosków. Teraz - ponad 2 miesiące po zakończeniu kuracji mam aureolę krótkich włosów. Tonik wyleczył moje włosowe problemy, które - co ważne - nie wróciły po zakończeniu kuracji. Jedyne zastrzeżenia jakie mam do tego produktu to dość wysoka cena i masywna butelka, która jest bardzo efektowna i ładnie się prezentuje, ale jest dość problematyczna przy podróżach. Używam tego produktu od: 5 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno całe

Zacznę od tego, że zaczynając stosowanie toniku, byłam 2 miesiące po dość mocnym rozjaśnianiu, a moje włosy w nienajlepszym stanie, wypadające w ilości 80-100 włosów dziennie. Niby norma, ale dla mnie to zdecydowanie za dużo, gdyż przed rozjaśnianiem moje cienkie włosy o wiele lepiej "trzymały się" skóry głowy. Dodatkowo skóra była dość podrażniona i swędząca. W produkcie Kaminomoto pokładałam więc spore nadzieje, licząc przede wszystkim na zahamowanie wypadania. I się nie zawiodłam! :) Po 1,5 miesiąca systematycznego wcierania (rano i wieczorem) w skórę mogę z radością stwierdzić, że wypadanie zostało zahamowane o jakieś 70% i widać odrastające nowe włoski, tzw. baby hair. Włosy odrastają mocne i błyszczące. Kolejnym plusem toniku jest bardzo fajne uczucie bardziej plastycznych włosów u nasady, czyli nie są już takie "błagie" w dotyku i mają większą objętość od skóry głowy. Jedynym minusem jest nieco szybsze przetłuszczanie się skóry (być może przez alkohol w składzie, albo też sam fakt wcierania czegoś 2 razy dziennie), ale nie jest to aż tak uciążliwe przy uzyskanych efektach. Skóra staje się za to coraz czystsza i mniej swędzi. Produkt ma bardzo dobry ziołowy skład zawierający japońskie ekstrakty ziołowe, czemu przypisuję jego skuteczność działania. Działanie czuć od razu poprzez przyjemne mrowienie i rozgrzewanie się skóry głowy (jest to chwilowe uczucie po nałożeniu produktu). Zapach przyjemny, ziołowy. Cena jest do przełknięcia przy tak dużej pojemności (aż 180 ml!) i wydajności: starczy na około 1,5 miesiąca stosowania przy rozsądnym dawkowaniu. Jak najbardziej polecam osobom ze słabszymi włosami :) Używam tego produktu od: 1,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Po przebytej operacji moje włosy zaczęły wypadać, przerzedziły się, a skóra głowy stała się szczególnie uwrażliwiona. Stosowałam preparaty, które według producentów, miały pomóc uporać się z problemem, jednak po paru miesiącach intensywnej kuracji nic takiego nie zauważyłam. Straciłam masę pieniędzy i jeszcze więcej nadziei. Wtedy w moje ręce wpadł tonik Kaminomoto. Podeszłam do niego jak do jeża, bo mało znany produkt, nie polski, nawet nie europejski, nie wiedziałam czy sobie nie zaszkodzę. Moje obawy, jak się okazało, były bezpodstawne. Tonik ma krótki i dobroczynny skład, pełen ekstraktów. Znajdziemy w nim składniki, które mają za zadanie ukoić skórę głowy, zahamować świąd i łupież, przyspieszyć krążenie krwi, wzmocnić cebulki włosów, przyspieszyć ich wzrost. Czy tonik to rzeczywiście robi? Jak najbardziej. Produkt ma formę płynną, którą najlepiej aplikowało mi się dłońmi, ale spokojnie można go przelać do butelki z atomizerem czy innym aplikatorem. Szybko wchłania się w skórę, nie spływa, daje doskonałe uczucie odświeżenia (to dzięki mentolowi). Ma dość intensywny, ziołowy zapach, nie drażniący - przynajmniej mój nos i domowników, i szybko ulatnia się z włosów. Już od pierwszego użycia poczułam miłe ukojenie. Tonik ani razu mnie nie uczulił, nie podrażnił, nie wysuszył skóry głowy, nie przyczynił się do przetłuszczania włosów, wręcz przeciwnie, po jego użyciu długo pozostawały świeże i pełne objętości (nie jak po środkach stylizujących, ale widać było różnicę, że włosy są odbite, nie przyklapnięte). Tonik stosowałam dwa razy dziennie - rano i wieczorem. Tu bardzo ważna jest systematyczność, ponieważ jeśli nawet zastosujemy większą ilość toniku raz na jakiś czas, to nie zauważymy żadnych rezultatów. Po tych 6 tygodniach moje włosy wzmocniły się, jest ich zdecydowanie więcej, a mniej zostaje ich w spływie od prysznica. Grzywka, z której byłam średnio zadowolona, odrosła w tempie ekspresowym. Zapomniałam też o swędzącej skórze głowy. Tonik załagodził wszelkie podrażnienia, odżywił i to naprawdę widać. Minusem Kaminomoto jest oczywiście cena, jednak ja już tyle wydałam na kosmetyki, które mi nie pomogły, że spokojnie mogłam za nie kupić ten jeden tonik - produkt, który naprawdę działa. Tonik jest produkcji japońskiej i nie trzeba zamawiać go z zagranicznych stron, jest dostępny w polskim sklepie internetowym w rozsądnej cenie. Zamknięty w szklanej, solidnej butelce, przychodzi zapakowany w kartonowe, ofoliowane opakowanie. Poj. 180ml wystarczyła mi na ponad miesiąc stosowania, dwa razy dziennie. Używam tego produktu od: 6 tygodni Ilość zużytych opakowań: Jedno / 180ml