Smashbox Be Legendary, Long Wear Lip Lacquer Długotrwały lakier do ust

Błyszczyk firmy SMASHBOX jest moim pierwszym zakupionym produktem tej marki . Produkt dobrej jakości . Nie wysusza i nie powoduje dyskomfortu . Bardzo przyjemna i lekka formuła , nie skleja ust . Utrzymuje się na ustach dość długo ale nie jest to produkt , który raz nałożony pozostaje na ustach przez wiele godzin . Ściera się delikatnie podczas jedzenia i picia . Na pewno wypróbuje inne kolory z tej serii .

Dostałam dwa lakiery od cioci w przesyłce. Od razu wiedziałam, że to będą hity. Mam Pout i Rosewater. Pout jest bardzo mlecznym odcieniem różowego beżu. Kolor jest dla mnie zbyt jasny, ale fajnie sprawdza mi się podczas robienia ombre na ustach (musiałam znaleźć dla niego zastosowanie, w hołdzie dla jego pigmentacji). Rosewater to przepiękny koralowy róż, bardzo naturalny i dziewczęcy. Ma lepką formułę, totalnie napigmentowaną i szklistą. Po nałożeniu wygląda jak tafla na ustach. Przyjemnie się go nosi, nie wysusza i nie skleja ust. Łapie wszystkie włosy, ale taki już urok lakierów :) Jest bardzo trwały i znika bardzo dyskretnie, aż zejdzie całkowicie. Ma fajny miękki aplikator, którym można precyzyjnie, lecz bardzo szybko nałożyć produkt. Dość przyjemnie pachnie. Naprawdę polecam :)

Uważam, że ten lakier do ust jest świetny, najlepszy z tego typu produktów jakie miałam okazje używać ( było tego sporo). Długo utrzymuje się na ustach, nie wysusza ich ( powiedziałabym nawet, że daje uczucie nawilżenia), ładnie się zjada, fajny aplikator, porządne opakowanie. Natomiast jeśli chodzi o kolory ( ja posiadam chyba waterrose) to specyfika tego produktu polega na tym, że produkt który nakładany po jakimś czasie zmienia kolor i to pigment tego drugiego zostaje na ustach. Jeśli chodzi o mój kolor to wygląda to mniej więcej ta, Na początku jest to jasny róż taki nude wygląda to trochę jak błyszczyk, gdy ta warstwa zejdzie zostaje matowy kolor ust ciemniejszy trochę bardziej czerwony niż różowy. Dość ciężko to opisać. Przy wyborze trzeba wziąć to pod uwagę. Mi osobiście bardzo się to podoba nie przeszkadza mi ta zmiana. Idealny produkt do dziennego makijażu. Swój egzemplarz kupiłam na wyprzedaży w sephorze za 49 zł. Stała cena no jest wysoka, ale uważam, że warto porównując do produktów innych marek, jest to coś innego, niespotykanego i uważam, że warto. Używam tego produktu od: 1o dni Ilość zużytych opakowań: pierwsze

Produkt kupiony w ramach wielkiej rewolucji koloru moich ust. Przez wiele lat szczytem ekstrawagancji w dziedzinie koloru była Mademoiselle by Chanel. Nadszedł czas zmian....więc testuję i eksperymentuję. Ten lakier do ust nabyłam za poradą asystentki w Sephorze, w kolorze currant, czyli "po naszemu" porzeczki. To, co mnie urzekło w tej błyszczyko-szmince to kolor. Na początku wydawał mi się zbyt ciemny, ale na ustach wygląda przepięknie. Jest wyrazisty i wcale nie za ciemny. Za to naprawdę soczysty i napigmentowany. Nie jest to typowy "błysk" (nie lubię tego) ale i nie mat. Sam lakier nakłada się łatwo i precyzyjnie za pomocą dołaczonego aplikatora. Kolor można stopniować, ale wystarczy odrobina, by pokryć całe usta i osiągnąć żądany efekt. Produkt nie wysusza ust. Przeciwnie, mam wrażenie, że naprawdę je pielęgnuje i nawilża. Nie oblepia nam ust, nie skleja, nie waży się i nie zbiera brzydko w kącikach ust. Jest lekki i na ustach słabo wyczuwalny. Plus, bo nie cierpię lepiszcza na wargach. Z tą \'trwałością\' to producent przesadził. Owszem, ozdabia usta dość długo ale nie dłużej, niż inne tego typu produkty. Zjada się równomiernie i pozostawia na ustach lekki kolor. Cena- nie najniższa ale niższa niż inne górnopółkowe szminki i błyszczyki. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: 1 pełnowymiarowe (w trakcie)