The Balm Meet Matt(e) Hughes, Long Lasting - Liquid Lipstick Matowa szminka do ust w płynie

Mam dwa kolory-czerwony, Loyal i nudziak generous. Są fantastyczne +dobry aplikator + jedna warstwa kryje wystarczająco + zjadają się powoli i bardzo równomiernie + zapach mięty jest ekstra, odświeża i daje uczucie chłodu + są bardzo trwałe + nie wysuszają mi ust W regularnej cenie dość drogie, ale często są promocje

Kupiłam sobie set sześciu pomadek The Balm każda po 1,2ml. W zupełności mi to wystarczy, ponieważ mam jeszcze sporo innych szminek. Według mnie odcienie są średnio twarzowe. Przetestowałam wszystkie, ale zostawiłam sobie tylko dwa: Faithful czyli ciemna śliwka i Brilliant czyli ciemniejszy nudziak wpadający w pomieszanie orzecha z czerwienią. Resztę oddałam siostrze. Szminki są wydajne. Nie do końca przyjemnie się rozprowadzają na ustach. Po wyschnięciu lubią trochę się grudkować. Non stop czuć je na ustach. Wysuszają je. Nierównomiernie się zjadają. Zawsze pod spód nakładam balsam do ust w sztyfcie, bo inaczej miałabym Saharę. To już mój drugi albo trzeci kosmetyk z The Balm i poraz kolejny nie jestem zadowolona. Marka skutecznie mnie do siebie zniechęciła. Zapach pomadek jakby odświeżający, lekko miętowy. Delikatnie chłodzi usta na początku. Na pewno nie wrócę do tych szminek. Nawet po wypiciu kawy wyglądają niechlujnie. Nie wspomnę już efektu po zjedzeniu czegoś.

Na tą szminkę natrafiłam w kalendarzu adwentowym z kolekcji notino. Zastanawiałam się kilka razy nad zakupem tego kosmetyku ale nigdy się nie zdecydowałam aż w końcu okazją do testów sama się natrafiła. Markę The Balm znam i uwielbiam od dawna, mają naprawdę fajne, jakościowe kosmetyki, a ich opakowania retro są urocze. Konsystencja tej szminki jest lekka i kremowa, co sprawia, że aplikacja jest precyzyjna. Pigmentacja jest całkiem przyzwoita, jedno przeciągnięcie aplikatorem pokrywa całe usta. Szminka szybko zastyga, tworząc matowe wykończenie, na ustach nie tworzą się pęknięcia ani efekt nieestetycznej skorupy. Trwałość jest naprawdę dobra, dopiero przy starciu z jedzeniem potrzeba poprawek. Szminka ma przyjemny, lekko waniliowy zapach, który nie jest przytłaczający. Dla mnie zapach jest super ale dla osób delikatnych na zapachy w kosmetykach to może być problem. Dla mnie ten produkt to definicja perfekcyjnej matowej pomadki, jeśli takiej szukacie to się nie zawiedziecie.

Mam kilkanaście matowych szminek i wiecie co, do tych miniatur wracam najchętniej. Każdy z tych kolorów jest idealny, idealnie dobrany zestaw na każdą okazję. Szminki są matowe, ale tak przyjemnie, nie wysuszają. Pięknie się aplikują, mają delikatnie mietowe mrowienie i to opakowanie :*, a te kolory-każdy poprawia humor :) The Balm to jedna z moich ulubionych marek i szczerze żałuję, że zniknęła z Douglasa. Każdy produkt, który od nich mam to Hit! Maja super bronzer, rozświetlacz, szminki i cudowne cienie... Ach uwielbiam i mam nadzieję, że wrócą do polskich galerii.

Nie jestem w stanie się doszukać w nim wad oprócz ceny. Świetnie się nakłada, trzyma na dobre godziny. Kolory są znakomite, opakowania jak z bajki. Naprawdę bardzo wydajny i ma fajny aplikator, który ułatwia nakładanie pomadki. Jedne z lepszych pomadek w Sephorze, dziwię się, że więcej osób o nich nie mówi. (Ma też bardzo przyjemny miętowy zapach, ale niektórym może przeszkadzać)

Opakowanie jest zabawne, jak wszystkie z The Balm, a skrywa w sobie perełkę. Zapach tej szminki jest przecudowny, jak miętowy Tic Tac, jak czekoladki After Eight (moje ulubione) takie są tutaj opinie i się z nimi zgadzam i od siebie jeszcze dodam takie miętowe pudrowe draże odświeżające oddech, jest to bardzo długo wyczuwalne po aplikacji. Pigmentacja jest genialna, formuła bardzo przyjemna i niemal niewyczuwalna na ustach. Sama posiadam odcień Dedicated ( bardzo odważny amarant z nutami fioletu), w tej pomadce jest to kolor bezproblemowy, idealnie pokrywa usta i wyglądają naprawdę bardzo elegancko, używam głównie na większe wyjścia gdyż jest to kolor bardzo zwracający uwagę, ale pomimo że dosyć wymagający, to w tej formule sprawdził się idealnie, dlatego na pewno zakupie jeszcze jakiś bardziej codzienny odcień. Polecam spróbować, jest cudowna, i uważałabym na internetowe okazje bo zdaje się, że marka jest często podrabiana...

Jak dla mnie jedna z najlepszych pomadek , jakie miałam przyjemność stosować. Kupiłam zestaw minipomadek w strefie bezcłowej i się zakochałam! Mają śliczne kolory; dodatkowo ładnie nawilżają usta, dobrze się rozprowadzają , nie zostawiają efektu skorupy i nie kruszą się. Do tego miły miętowy zapach i efekt delikatnego chłodzenia ust. Niestety potem po kupieniu pomadek z różnych drogerii w kraju to już nie był ten sam efekt, trafiłam na podróbki :-(

Matową Szminkę w płynie do ust The Balm, Meet Matt(e) Hughes, Long Lasting - Liquid Lipstick zakupiłam w drogerii internetowej na promocji za ok. 35 zł. Jest to droga szminka, ponieważ bez promocji kosztuje nawet 75 zł. Czy warta jest ceny? Myślę, że tak. Zakupiłam od razu dwa odcienie, jeden jaśniejszy kolor Brilliant, jest to taki jasny róż, do pracy, a drugi odcień w czerwieni, dokładna nazwa to Loyal - na wieczorne wyjścia. Szminka bardzo fajna. Bardzo fajnie się nakłada na usta, fajna konsystencja. Bardzo fajnie podkreśla usta i perfekcyjnie uzupełnia zarówno codzienny jak i wieczorny makijaż. Ma dużą paletę odcieni. Sprawia, że usta wyglądają na żywe, pełne energii, mimo matowego koloru. Polecam każdemu. usta wyglądają na pełne i zdrowe. Przede wszystkim jest to trwała szminka, co jest bardzo dużą zaletą.

Jest to trwały, zastygający produkt, który długo utrzymuje się na ustach. W trakcie nakładania wyraźnie czuć miętę co jest przyjemnym elementem. Nie podoba mi się w jaki sposób ta pomadka się ściera pozostawiając nieestetyczny efekt, a nałożenie na to kolejnej warstwy powoduje, że całość zaczyna się kruszyć.

Kupiłam ją, bo kocham The Balm za szatę graficzną. Wpadła mi w oko, podeszłam, zrobiłam swatcha Charming i tak stałam się właścicielką tej pomadki. Płacąc za nią, spojrzałam gdzieś w drugą stronę, co by nie widzieć, ile za nią daję. Kolor cudowny! Zgaszony, brudny róż. Pigmentacja pierwsza klasa - jedną 'dawką' na aplikatorze spokojnie pokryjecie całe usta. Zapach mięty pomieszany z czekoladą jest bombowy. Wspomnianą miętę czuć na ustach po nałożeniu, ale wraz z zastygnięciem produktu, uczucie znika. Trzyma się tyle, co większość pomadek w płynie. 5 godzin, chyba że zjecie coś tłustego. Da się ją na luzie poprawić, nie zjada się jakoś tragicznie. Czy polecam? Kochane, jasne! Tylko, że na promocji. Przyznam, że do dziś pluję sobie w brodę, że dałam za nią tyle.

Oceniam kolor Commited. Pomadka ma fajną konsystencję - dobrze rozprowadza się na ustach i jest gęsta. Kolor jest bardzo dobrze kryjący, pomadka dość szybko zastyga. Cała linia ma bardzo ładne, dopasowane do każdego typu urody kolory. Po nałożeniu mam uczucie chłodu i czuć smak mięty na ustach. Osobiście niezbyt lubię ten efekt. Trwałość pomadki nie jest powalająca - trzyma się ok. 4-5 godzin, ściera się delikatnie podczas jedzenia i picia.

Matowe pomadki z TheBalm skradły moje serce. W porównaniu do innych pomadek, które używałam - te sprawdzają się najlepiej. Przepiękne kolory, trwałość, intensywność i zapach, to tylko niektóre z zalet. Mają bardzo precyzyjny aplikator, średnio gęstą konsystencję przez co ich aplikacja jest niezwykle wygodna. Podczas noszenia są prawie niewyczuwalne, na początku czuć jedynie miętowy zapach. Nie tworzą skorupy na ustach i nie zauważyłam również ich przesuszenia.

Jest świetna! Pigmentacja super, zapach kojarzy mi się z miętowym TicTac :) Mam ogólnie problem z suchymi ustami a matowe pomadki ciągle podbijały ten efekt i po zmyciu było jeszcze gorzej- TA TEGO NIE ROBI :) Ma super aplikator, można precyzyjnie aplikować ją na usta bez użycia konturówki. To mój numer jeden wśród matowych pomadek w płynie. To już moje kolejne opakowanie i na pewno kupie ją ponownie :)

Bardzo fajna matowa pomadka, o cudownym miętowym zapachu (choć na usta muszą się przyzwyczaić, zapach jest mocny). Pomadka długo utrzymuje się na ustach. Bardzo ją lubię.

Mam mieszane uczucia bo są zalety ale i wady. Ale od początku pomadka ma piękny mat, wspaniały smak czekoladki z miętą( w składzie olejek miętowy) dość bogata konsystencja która nie wysusza ust, ale niestety intensywny kolor nieco "marszczy " się na ustach. Co jest widoczne. Zbytnio trwała nie jest, bo tutaj chyba Bourjois bije trwałością ale coś za coś. Szkoda że brak próbników pomadek a na pewno taka idea zminimalizowałaby ryzyko wtopy z odcieniem.

Uwielbiam pomadki The Balm. Są dopracowane w każdym calu, opakowania tradycyjnie są przepiękne, a do tego ten zapach... I oczywiście sama jakość produktu! Co najważniejsze, marka wprowadza nowe kolory i wszystkie są do noszenia na co dzień, nie ma tu dziwnych zieleni czy fluorescencyjnych fioletów - jest po prostu super.

Przyjemny zapach. Piękny kolor, zostaje na długo. Potrzebne są jedynie małe poprawki po jedzeniu. Nie wysusza ust. Aplikator w porządku, jak z każdą ciemną, trwałą pomadką trzeba się troszkę pomęczyć żeby nie wyrządzić szkody.

Posiadam odcien "sentimental". Pomadka pięknie pachnie, bardzo łatwo się ją nakłada, nie wysusza ust , utrzymuje się na ustach przez kilka godzin bez konieczności poprawek. Schodzi stopniowo, co bardzo ładnie wygląda.