Produkt kupiłam za 4,45 zł w Action. To bardzo mało jak za pomadkę. W dodatku otrzymujemy ją zapakowaną, więc mamy pewność, że nikt wcześniej nic przy niej nie majstrował, a samo czarne opakowanie wygląda ładnie i nawet elegancko.
Posiadam odcień In love. Sam wygląd opakowania pomadki jest nawet ładny, chociaż przy np. pomadkach Essence, które też teraz mam, już wygląda biednie. Lepsze jest wrogiem dobrego :D Dół jest w kolorze pomadki, czyli bordowy/ciemno czerwony, a góra czarna. Aplikator jest wygodny, na długość w sam raz, dobrze maluję się usta.
Kolor, który mam, podoba mi się i pasuje mi, nie jest idealny, na pewno znalazłabym mnóstwo pomadek o lepszym odcieniu i głębi, ale to przecież produkt z najniższej półki cenowej. Nie wygląda też tandetnie czy odstraszająco, a mając go na ustach inni raczej by nie myśleli, że na pewno mam tak tanią pomadkę. Kolor jest intensywny i wyrazisty, dobrze kryje. Mat nie jest super mocny, nie jest to taki ekstra głęboki mat, ale nadal jest matowa, po zaschnięciu nie błyszczy się. Dość szybko zastyga. Nie wysusza ust ani nie tworzy skorupy.
Trwałość nie jest powalająca, na pewno pomadka nie wytrzyma na ustach cały dzień. Ale znów podkreślę, nie kosztuje ona nawet 5 zł, a za taką cenę i tak nie jest źle i nie ma co się spodziewać, że wytrzyma nam tyle co drogie szminki, cudów nie ma :-) Nigdy jeszcze się nie skupiłam ile ona mi trzyma, kiedyś jak nic nie jadłam to parę godzin ją miałam, jedynie zmazała się na wewnętrznym kąciku ust, na zewnątrz dalej była. Przy jedzeniu też bardzo szybko się nie ściera, nie jest to bubel, który zostaje na wszystkim dookoła w dużych ilościach i spływa z ust z prędkością światła. Raczej taki średniaczek. Przy piciu np. ze szklanki zostawia niewielki ślad. Jak za taką cenę, jak najbardziej akceptowanie i ok. A nawet lepiej, niż się spodziewałam. Nikt też nie obiecuje super długiej trwałości, więc nie ma się do czego przyczepić, inaczej, gdyby na opakowaniu widniała informacja o tym, że jest inaczej, a wcale by tak nie było, jak np. ma to miejsce z pomadkami Essence 8 stay Matte, gdzie utrzymują się one tyle co ta albo krócej, a producent obiecuje trwałość 8 godzin. Chyba nawet naprawdę tamte od Essence utrzymują się trochę krócej, ta Max & More chyba jednak bardziej się wżera w usta, ale może to też kwestia mocnego koloru pomadki. Zauważyłam, że pod maseczką trochę mi się rozmazuje po twarzy, ale to też może dlatego, że co chwilę jak np. jadę rowerem opuszczam ją i naciągam, więc ciągle pocieram nią o usta.
Używam jej czasem od stycznia 2021 i jest jej jeszcze bardzo dużo, pewnie jeszcze długo mi posłuży.
Na składach pomadek się nie znam, ale dostajemy zapewnienie, że produkt jest wegański.
Podsumowując, jak komuś podoba się któryś z kolorów, to można kupić, cena jest atrakcyjna i dostajemy za nią całkiem niezły produkt, który nie poradzi sobie w ekstremalnych warunkach i przez cały dzień, ale jako lekka pomadka na krótsze wyjścia się nada.
Zalety:
- bardzo tania (4,45 zł)
- ładny kolor In love
- całkiem ładnie wygląda na ustach
- nie wysusza
- dobrze się nosi na ustach, nie tworzy skorupy, nie pęka, nie kruszy się
- wygodny aplikator
Wady:
- kiepska dostępność (tylko w sklepach Action)
- nie jest to super mocny mat - mi akurat nie przeszkadza, ale innym może
- tylko 3 odcienie do wyboru
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie