Paco Rabanne Olympea EDP 

EDP Olimpea Paco Rabanne typowo "moje" kwiatowo-orientalne. Po pierwszym psiknięciu czuć jaśmin, świeżość mandarynki i imbir. Później przechodzi w nuty drzewne, a na sam koniec pozostaje akord słonej wanilii. Trwałość zapachu to ok. 4/5 godzin. Olimpia to bogini zwycięstwa i taka jest właśnie ta woda. Kobieca, kokieteryjna a jednocześnie stanowcza i silna. Zapach jest czysty, elegancki a jednocześnie wyrafinowany. Świeżość i zmysłowość daje poczucie kobiecości i powabu. Słono-słodka nuta wanilii, która wybija się pod koniec dodaje apetyczności temu zapachowi. Nie jest mdła ani przytłaczająca dla otoczenia, unosi się lekko i raczej bliskoskórnie. EDP Olimpea jest bardzo wydajna. Mam ją już 2 lata a zużyłam 3/4 butelki. Flakon elegancki, szklany a motyw obramowania wieńca laurowego i nazwa zapachu symbolizują zwycięstwo i władzę. U mnie nastąpiła pewna uciążliwość w aplikacji. Otóż wypadł korek od atomizera i nie da się wcisnąć. Dlatego podczas psikania woda cieknie po flakonie i moich palcach. Ale daję radę. 1/4 butelki. Na pewno zużyję do końca. Zapach jest mój i bardzo go lubię.

Perfumy zamknięte w ładnym opakowaniu, atomizer działał do końca bez zarzutu, można też było zużyć produkt do ostatniej kropli. Same perfumy utrzymywały się ok 4 godziny. Sam zapach jest bardzo kobiecy i otulający. Odrobinę słodki dzięki wanilii ale nie przytłaczający, z nutą orzeźwienia. Według mnie na pierwszy plan wybija się kaszmir. Koleżanka stwierdziła że czuć gdy byłam w jakimś pomieszczeniu właśnie po delikatnym zapachu moich perfum. Bardzo je lubię szczególnie jesienią i zimą.

To chyba jedne z moich ulubionych perfum jakie kiedykolwiek miałam w swojej kolekcji. Flakonik jest niewielki, ale zgrabny i elegancki, bardzo ładnie prezentuje się na półce. Zapach określiłabym jako typowo kobiecy. Czuć delikatną słodycz, ale jednocześnie wydaje mi się być oryginalny i nie kojarzy mi się z żadnym innym. Zaskoczyła mnie obecność soli wśród nut zapachowych, myślę, że właśnie włączenie właśnie soli i imbiru nadało trochę orientalności. Po aplikacji perfum sama praktycznie nie czuję ich w ciągu dnia, ale wiem, że dla innych osób są wyczuwalne. Nie zaliczyłabym tych perfum do najbardziej trwałych, ale są wyczuwalne przez kilka godzin co wydaje mi się w porządku wynikiem. Minusem na pewno jest dość wysoka cena.

Paco Rabanne Olympea EDP to zapach, który łączy w sobie elegancję, zmysłowość i siłę, co czyni go wyjątkowym i niepowtarzalnym. Woda perfumowana zadebiutowała w 2015 roku i od razu zdobyła ogromną popularność dzięki swojej wyrazistej, ale subtelnej kompozycji. Zapach Olympea to perfumy kwiatowo-orientalne, które otwierają się świeżymi, soczystymi nutami mandarynki i jaśminu, które subtelnie przechodzą w bogatszą, cieplejszą bazę. W sercu zapachu znajduje się solna nuta, która nadaje perfumom oryginalności i lekkości. Na końcu wyczuwamy wanilię, ambroksan oraz drzewne akordy, które tworzą głęboki, ciepły, ale nieprzytłaczający efekt. Trwałość i projekcja Olympea jest zapachem, który utrzymuje się przez cały dzień, pozostawiając delikatny, ale trwały ślad na skórze. Projekcja jest średnia, co sprawia, że perfumy są subtelne, ale wciąż wyczuwalne przez otoczenie. To zapach, który z powodzeniem można nosić na co dzień, jak i na specjalne okazje. Dla kogo? Olympea to zapach, który sprawdzi się u kobiet pewnych siebie, które szukają perfum zarówno na dzień, jak i na wieczór. Jest to idealny wybór dla tych, którzy cenią sobie ciepłe, kwiatowo-orientalne kompozycje, ale jednocześnie pragną zapachu, który wyróżnia się na tle innych. Paco Rabanne Olympea EDP to perfumy, które łączą w sobie elegancję i nowoczesność. Idealne dla kobiet, które pragną otaczać się zapachem pełnym ciepła, ale i subtelności.

Czuć tu słodycz i jakieś orientalne nuty, ale najbardziej taki słony zapach (jeśli ktoś nie wie o co chodzi to można poczuć te słoną nutę w balsamie rozświetlającym ziaji GdanSkin - zresztą ładnie się komponuje z tym perfumem.) Jest to na pewno ciekawe połączenie, naprawdę ładne. Zapach jest intensywny i taki po prostu mocny, więc może nie być odpowiedni na co dzień dla osób wrażliwych, takich jak ja. Jest dosyć trwały utrzymuje się na skórze sporo czasu.

Kocham te perfumy i polecam każdemu. Wyróżniają się swoim unikalnym zapachem, który łączy nuty orientalne z kwiatowymi. Zapach jest zmysłowy, świeży i jednocześnie głęboki. Olympea charakteryzuje się doskonałą trwałością. Zapach utrzymuje się na skórze przez cały dzień (a nawet i dłużej; na włosach co najmniej klika dni je czuje), co czyni go idealnym na długie dni w pracy, jak i na wieczorne wyjścia. Flakon perfum jest stylowy i elegancki. Olympea to zapach, który sprawdza się w wielu różnych sytuacjach nawet na specjalne okazje. Te perfumy dodają pewności siebie. Są drogie, ale warte swojej ceny.

Zmysłowy zapach od Paco Rabbane. Jednocześnie słodkie, ponieważ wyczywa się w nich wanilie, ale także kwiatowe. Dobre na dzień jak i na wieczór, na zime i lato. Bardzo trwałe. Flakonik elegancki i stylowy. Polecam.

Bardzo kwiatowy jak i zaliczany do orientalnych zapach, myślę że dla większości osób zapach który powinien się podobać, jest nienachalny ale wyczuwalny. Ma w sobie coś zmysłowego i delikatnego. W skład zapachu wchodzi : jaśmin, zielona mandarynka, kwiat imbiru, sól, wanilia, kaszmir i ambra. Ogólnie to podoba mi się ale nie kupiłabym go ponownie. Jest tyle zapachów które po prostu bardziej do mnie przemawiają i pasują. Minus tej wody perfumowanej jest taki że jest mało trwała. Buteleczka za to bardzo efektowna, pięknie zdobi wnętrze.

Perfumy, które kojarzą mi się z moim ślubem Olympea od Paco Rabbane Według mnie jest to kobiecy, uwodzący, zmysłowy zapach Perfumy są jednocześnie słodkie i świeże dzięki słonej wanilii i nutom kwiatowym Są bardzo trwałe i niosą za sobą „ogon” wyczuwalny dla otoczenia

Ten zapach ma w sobie to coś. Dla mnie pełen kontrastów. Jest lekko kwiatowy, a z drugiej strony orientalny. Nico delikatny, albo bardzo kobiecy, sexowny. Bardzo wyczuwalny jaśmin i mandarynka i właśnie te nuty wyłaniają się bardzo mocno. Są kwiatowe, cytrusowe, świeże i lekko słodkie. Jest też wanilia i kaszmir, które po chwili trochę "gaszą" kwiatowy zapach i sprawiają, że rozwija się bardziej orientalna woń. Dla mnie kolejny zapach, który ciężko opisać słowami bo jest tak specyficzny. Nie jestem zwolenniczką orientalnych zapachów, ale Olympea ma w sobie to coś- najpierw uwodzi soczystością i kwiatowym aromatem, żeby potem przyćmić mdłą, nieco zgaszoną wanilią. Dostałam go w prezencie, więc się cieszę, że mogłam go wypróbować. Natomiast w połowie butelki oddałam go siostrze, który bardzo przypadł do gustu. Co ciekawe u niej podoba mi się szalenie, ale jak wiadomo- na każdym z nas inaczej pachną wody toaletowe i perfumy. Co prawda podoba mi się ten zapach, ale w pewnym momencie uznałam, że chyba nie za bardzo do mnie pasuje, skoro orientalna woń nieco zaczyna mi pasować.

Urzekająca i rozkosznie otulająca. Taka w moim odczuciu jest podstawowa wersja perfum Paco Rabanne – Olympéa Muszę przyznać, że przepadłam z kretesem, gdy parę lat temu otrzymałam próbkę tego zapachu. To była miłość od pierwszego psiknięcia. I nie mam pojęcia, co mnie w nich oczarowało, bo mogłabym powiedzieć, że wszystko, łącznie z tym cudownym flakonem. Ten jaśminowy wstęp z delikatnymi nutami kwiatu imbiru, czy ten waniliowy krem, który pojawia się na późniejszym etapie? Ciekawym składnikiem jest tutaj sól – świetnie kontrastuje z waniliowym aromatem, a drzewne nuty idealnie komponują się w całość. Cudo. Żaden następny flanker tego zapachu nie zrobił na mnie takiego wrażenia, jak podstawowa Olympéa. Zapach jest lekki, otulający, nie bałabym się go nosić w upalne dni. Parametry ma przeciętne, ale i tak kocham ten zapach. Trwałość 3/5 Kompozycja: 4/5 Projekcja: /5 Cena: 4/5 Moja ocena: 4/5 Nuty głowy: Jaśmin wodny, zielona mandarynka, Kwiat imbiru Nuty serca: Wanilia, sól Nuty bazy: Ambra, drzewo kaszmirowe, drzewo sandałowe

Moja przygoda z Olympea zaczyna się od tego, że zamówiłam je w ciemno na prezent. Były w zestawie w pięknym opakowaniu, kiedy zamówienie dotarło, postanowiłam psiknąć, żeby zobaczyć jak pachną. I tak sie stało, że zamiast być prezentem zostały ze mną. Zapach mnie urzekł. Są to perfumy zdecydowanie mocne, wyraziste, ale mimo to nie są duszące. Są to perfumy na okres jesienno-zimowy, ale również śmiało można używać ich wiosną. Na lato nie polecam. Zapach kwiatowy, orientalny. Zapach dla kobiet zdecydowanych, pewnych siebie. Są bardzo trwałe, jak się psiknę, to nawet po kąpieli czuje ich zapach na sobie. Na ubraniach pachną tak naprawdę do momentu prania. Zdecydowanie zaliczam je do jednych z moich ulubionych.

Ta perfumka to wyśniony zapach, na który czekałam od lat. Gdy tylko ja poczułam wiedziałam, że zostaniemy ze sobą na dłużej. Rozkoszuję się w słodkich, owocowych zapachach więc ta jest dla mnie idealna. Najbardziej wyczuwalna wg mnie jest woń wanilii i mandarynki. Ten zapach uzależnia, jest ponętny i ciągle chce się go więcej. Bezkonkurencyjna buteleczka przyćmiewa inne zapachy na półce. Zapach bardzo trwały. Zostaje na ubraniu dobre kilka dni. Polecam <3

Zamówiłam próbkę"Olympei" gdy szukałam perfum na lato, zupełnie nic wcześniej o tym zapachu nie wiedząc. Przyciągnął mnie piękny piękny flakon. Niezwykle kobiecy, rzeczywiście przywodził na myśl przedmiot, który idealnie pasowałby do greckiej bogini. Kojarzył się z czymś subtelnym i zwiewnym. Sam zapach był dla mnie niemałym zaskoczeniem, wręcz odwrotnością tego, co oczekiwałam. Gdy tylko skropiłam nadgarstek, moje nozdrza uderzyła intensywna woń... słonego karmelu. Jeżeli pamiętacie mleczne karmelki Whether's Original - to jest bardzo podobny zapach. Jak doczytałam później, za ten efekt odpowiada przede wszystkim wanilia przełamana solą. Pozostałe nuty - jak mandarynka czy jaśmin zostały zupełnie zdominowane, dlatego też nie mogę się tu dopatrzeć tej "rześkości" czy "przestronności" o której piszą niektórzy recenzenci. Zapach nie jest nieprzyjemny - podoba mi się, gdy w ten sposób pachnie zimą kawa, którą zamawiam w przytulnej kawiarence, gdy chcę się ogrzać albo świąteczna świeczka; podobne nuty akceptuję nawet w przypadku żeli pod prysznic. Perfumy, w których dominuje słony karmel, to jednak zdecydowanie nie dla mnie: za słodko, zbyt oblepiająco, mało elegancko.

To świeży, mocny, kwiatowo-orientalny zapach. Byłam pewna, że to będzie zapach dla mnie, ale zamówiłam je trochę w ciemno, na podstawie samego opisu i okazały się strzałem w dziesiątkę! Akordy zielonej mandarynki i jaśminu wodnego mieszają się z zapachem kwiatu imbiru. Serce aromatycznej kompozycji opiera się na niebanalnych i niezwykle urzekających akordach „słonej wanilii”. Myślę, że ten zapach na baaaaaaardzo długo zostanie moim ulubionym zapachem.

Skromny flakon skrywa piękny zapach który uwodzi wszystkich a najbardziej samą posiadacze go na skórze czuję się w nim pięknie i zmysłowo zapach jest słodki ale jednocześnie świeży delikatną wanilie przebija jaśmin jest kwiatowo mandarynka również jest wyczuwalna no cudeńko zdecydowanie mój zapach bardzo trwały czuję go cały dzień pora roku niema dla mnie znaczenia używam na co dzień tak lubię polecam

Malo urodziwa nuda. Rozwodnione kwiatki, z dominujaca ohydna lilia wodna. Do tego chwytajacy za gardlo jasmin. Jest tu troche nawet znosnych nut waniliowych i drzewnych, ale to tylko dlatego, zeby zmniejszyc nasza chec wskoczenia pod prysznic. Ogolnie jest slabo, nudno, lekko meczaco. Nie polecam.

Olympea ma świetnie dobrane nuty zapachowe - zapach jest bardzo słodziutki, ale nie jest męczący. Woda jest bardzo trwała, utrzymuje się przez cały dzień. Moim zdaniem pasuje na każdą porę roku i na każdą okazję. Produkt jest baaardzo wydajny. Zdecydowanie jest wart swojej ceny.