Paco Rabanne Olympea Intense EDP 

Uwielbiam! Nie wiem dlaczego jeszcze go nie oceniłam, bo jest ze mną od lat - od początku jego wprowadzenia na rynek. Subiektywne recenzje perfum są dyskusyjne ale... trudno przejść koło niego obojętnie. Mocny, władczy, słodki i uwodzicielski. Idealnie wyważony, nie przyduszający ogonem otoczenia a jednak niewiarygodnie trwały (u mnie ok 10h). Doskonały na jesień/zime... choć zdarza mi się psiknąć w cieplejszych miesiącach, jeśli tęsknota i rozłąka przypomną mi o potencjale tej wody. Uroczy flakon, intrygująca mieszanka (rozwijająca się na każdej kobiecie inaczej), znakomita kompozycja i moc złożoności zapachów. Dla mnie są bardziej miodowo-kwiatowe w bazie niż drzewno-orientalne... Ale każdy odnajdzie w nich inną / zmienną nutę. Perfumy mają dodawać pewności siebie, kusić i otulać - ten spełnia wszystkie warunki wiec na zawsze został moją sygnaturą.

Opinię, którą zamieściłam na Portalu Wizaż o klasycznej Olympei opatrzyłam tytułem, że to słony karmel dla Łasuchów młodziutkich, natomiast ekstremalną w odbiorze wersję perfum – Intense, zdecydowanie trzymałabym z daleka od wszystkich Podlotków. To mocne – a pierwowzór był raczej delikatny – perfumy, tak śmiałe, nieposkromione, upojne, drapieżne i jednoznacznie seksowne, że raczej nie do pracy, i raczej jedynie dla Kobiet, a nie dla Nastolatek. Co ciekawe, na ten oszałamiający zapach składają się jedynie trzy komponenty – wanilia, bursztyn i sól, w tak bardzo odważnych stężeniach, że balansujących niebezpiecznie na granicy dobrego smaku, i wręcz wyuzdania. Ujmę to tak... Uchodzą wśród Kobiet za niesamowicie, i – nomen omen – godne pożądania perfumy, i podobno święciły triumfy w chłodnych krajach skandynawskich, jako seksowne otulacze, ale w tej kompozycji świetnie będzie się czuła, i funkcjonowała jedynie raczej odważna Kobieta. Polecam szczerze – testy. Perfumy są oszałamiające, i zdecydowanie potrafię sobie wyobrazić, że się podobają, natomiast mnie aż tak oczywista, jawna ekspansywność zapachowych kompozycji, zarówno damskich, jak i męskich, ani nie ujmuje, ani nie uwodzi, a – odstrasza.

Perfumy niezwykle intensywne, otulające oraz trwałe. Zapach ciepły, kwiatowo - drzewny, bardzo zmysłowy, kuszący i intrygujący. Idealne na zimowe wieczory. Bardzo ciekawy zapach, podkreślony aromatem drewna, słono-waniliowy. Ładny, klasyczny flakon. Zauroczona jestem tym zapachem, ma w sobie coś intrygującego.

Zapach, który chodził za mną długo, zanim go kupiłam. Pierwszy raz poczułam go od znajomej i zachwycona nim przy każdym spotkaniu z nią, postawiłam, że sama też go zakupię. Zapach dla mnie jest zmysłowy a zarazem świeży. Utrzymuje się długo . Sama oczywiście w ciągu dnia go nie czuję, ale gdy wieczorem zmieniam ubranie, bądź idę pod prysznic, zawsze uderza mnie fala tego zapachu.

Jeden z moich ulubionych zapachów, słodki, mocny a nawet wręcz duszący. Ambra, wanilia, pieprz a na dodatek nuta gorzkiej pomarańczy to wprost idealny przepis na zniewalającą kompozycję. Uczulam, że jest niesamowicie słodki i niektórych z naszego otoczenia może rozboleć głowa, zapach utrzymuje się przez cały dzień, flakonik jest cudowny. Idealnie się nada na romantyczną randkę oraz wielkie wyjście, kompozycja jest zmysłowa, seksowna i nieco drapieżna.

Idealne perfumy, by podkreślić swoją kobiecość nie tylko w dzień! Kompozycja nut zapachowych, to dla mnie podkreślenie elegancji i nowoczesności w jednym! Zapach typowo orientalny podchodzący pod akordy wanilii są bardzo trwałe, za to duży plus, uwodzą już od pierwszych chwil swoim zapachem - można się zakochać! Perfumy robią wrażenie, a ten design opakowania - przyciąga uwagę!

Olympea Intense z pewnością nie przypasuje każdemu. Jest to zapach dość aromatyczny, intensywny, ale nie typowo wieczorowy. Ja używam go zarówno na co dzień jak i na specjalne wyjścia. Często kiedy mam go na sobie jestem pytana czym tak ładnie pachnę. W skład wchodzi bursztyn, wanilia i sól. Sama nie potrafię do niczego go porównać, jednak wiem na pewno, że nie jest to typowo słodki zapach. Bez wątpienia ogromną zaletą jest trwałość. Nie mam drugiej równie trwałej perfumy. Nałożona rano trzyma się do wieczora, a na ubraniach aż do prania. Jest też dość wydajna - swój flakonik mam już rok i używam jej naprawdę często, a zużycie widoczne jest na zdjęciach.

Perfumy są bardzo intensywne i słodkie - czujemy tak przy nanoszeniu na ciacho. Potem bardzo ładnie się utleniają, utrzymują się bardzo długo. Zapach jest bardzo intensywny więc polecam go na zimę oraz paniom, które uwielbiają słodkie zapachy, nie powinny się zawieźć.

Ciepły, otulający, orientalny zapach, idealny na wieczorne wyjście. Długo się utrzymuje i zachwyca wszystkich. Używając go czuję się bardziej kobieca, bardziej zmysłowa i uwodzicielska, pewniejsza siebie. Pomimo dość intensywnego, orientalnego zapachu nie jest ciężki ani słodki.

Pierwszy raz powąchałam te perfumy na lotnisku w strefie wolnocłowej. Niezwykle zapadły mi w pamięć, wiedziałam, że prędzej czy później kupię flakonik. Zapach Olympea Intense jest wyjątkowy; waniliowo- słony, bogaty, głęboki, otula skórę, jest trwały. Co jakiś czas kupuję perfumy świeższe - cytrusowe, kwiatowe ale zawsze wracam do Olympea Intense. Coś mnie w tym zapachu urzeka.

Mój ulubiony zapach! Piękny, słodki i bardzo trwały. Idealny zarówno na co dzień jak i na wieczór. Po ich użyciu na pierwsze co czuje to kwiat pomarańczy który pięknie komponuje się to za słoną wanilią ,świetlistymi nutami drzewnymi. Cena jest dość wysoka ale perfumy są na prawdę warte tej ceny

Piękny flakon, piękny zapach. Kobiety i bardzo słodki. Co najbardziej lubię. Bardzo przyciągający. Opakowanie urzekające i cieszące oczko. Polecam na prawdę gorąco

Jest to mój jeden z najbardziej ulubionych produktów. Już kupiłam drugie opakowanie tego zapachu. Nigdy wcześniej nie wracałam do zapachów. Zawsze starałam się szukać czegoś nowego. Ten zapach mnie zaskoczył bardzo pozytywnie. Jest intensywny, długo zapach się utrzymuje na ciele i na ubraniach. Nuty w tym perfumie są na pewno słodkie, ale lubię tak -słodkie zapachy. Jak ta buteleczka mi się skończy na pewno wrócę ponownie do zapachu. Po mimo tego, że cena jest oszałamiająca. Lecz jest wart tej ceny.

Pierwsze co rzuca się w oczy to opakowanie i cudowny flakonik, w którym od razu się zauroczyłam(motyw skrzydeł i wieńca laurowego?). Przenosi do innej bardziej krwawej i mistycznej epoki. Dotykając go odczułam solidne opakowanie (szklano-plastikowe ?). Kolor złotego różu tudzież miedziany sprawia, że nie wiesz co Cię będzie czekać. Otwierając główkę poczułam piękno orientu. Zapach wydobywał się powoli. Najpierw poczułam słodycz, która zmieniła się w ostrzejszy, może trochę drażniący zapach. Wyczułam pieprz i wanilię. Zmienia się w ciągu dnia na skórze. Moje wszystkie zmysły ze sobą współgrały. Wiedziałam, że już wpadłam. To musi być miłość! Tak właśnie wyobrażałam sobie.. TAJEMNICE, którą trzeba odkryć. Macie tak czasem, że ktoś od razu jest dla Was wyzwaniem i musicie wiedzieć co skrywa? Ja właśnie w taki sposób odbieram te perfumy. Zasługują na właścicielkę, która wie czego chce ale nie odkrywa wszystkich kart na raz. Jest zmysłowa, kobieca, kokieteryjna ale mocno stąpająca po ziemi acz romantyczna. Zmienna. Ja jestem zakocha a Ty sama zdecyduj! ;)

Kocham perfumy,a szczególnie to co ma w nazwie Intense czy Essence.Posiadam klasyczną Olympea EDP.Jest dość chemiczna i za słodka,ale mi odpowiada.Wersja Intense jest wyrafinowana.Udało mi się zakupić perfumy z dodatkową 10ml wersją do kosmetyczki w metalowej puszce. Intense jest dla mego nosa znacznie ciekawsza od klasyka.Zapach rozpoczyna się drzewnie i słono-bardzo mi się to podoba.Na szczęście nie ma jaśminu tutaj.Wyczuwam duże ilości kwiatu pomarańczy.Jest pięknie,trwalosc na bardzo wysokim poziomie:-)

Olympea Intense przybrała nieco inny wyraz niż pierwowzór, który był mleczny, słony, ciepły i bezpieczny. Intense jest cięższym kalibrem i bliżej mu do grupy orientalnej. Zdecydowanie wybija się nuta drzewna. W otwarciu niemal przypomina oud, jednak nieraz tak pachnie mocno zintensyfikowane drzewo sandałowe. Potem ta nuta troszkę przygasa, ale nadal jest głównym akordem w tej kompozycji. Zapach jest wyraźnie słodszy od klasyka i bardziej klasyczny drzewno-kwiatowy. Olympea była jednak wyrazistsza. Myślę, że nadaje się na letni wieczór, bo mimo wszystko nie jest to jakiś killer. bardzo szybko znika ze skóry.

Odkąd te perfumy pojawiły się w nowościach na stronie Douglasa, zapragnęłam je mieć. Lubię klasyczną wersję Olympea - ją się albo kocha, albo nienawidzi. Teraz w moje ręce trafiła wersja Intense. Drzewna, mniej słodka, a przy tym nadal obsypana kryształkami soli. Do tego kwiat gorzkiej pomarańczy, zaskakująco ciepły, wręcz orientalny. Ponownie pojawia się wanilia, ale jest dużo mniej wyczuwalna. Subtelny, urzekający zapach.

Olympéa Intense nie jest zapachem łatwym i dla każdego,ani na każdą okazję.Ale jest przepiękna. Pierwsze skrzypce dla mnie gra tu kwiat pomarańczy-jest najbardziej wyczuwalny,esencjonalny i iskrzący.Pięknie komponuje się to za słoną wanilią ,świetlistymi nutami drzewnymi i mocnym ambrowym akcentem. Bardzo dobra trwałość ok.10 godzin,niezła projekcja. Zmysłowo,słodko-drzewnie i piaskowo.