Dr. Hauschka Augenbalsam Krem do pielęgnacji powiek

Mam świadomość, że nie jest to klasyczny balsam do/pod powieki. Zarówno jego opakowanie jak i konsystencja łudząco przypominają masełko do ust. Konsystencja jest baaardzo zbita, tłusta, treściwa. Na pewno nie przypadnie do gustu każdemu. Ja traktuję ten balsam jako mocne remedium, kompres na skórę okolicy oka. Ponieważ często korzystam ze stymulatorów wzrostu rzęs czasem zdarzają mi się miejscowe przesuszenia, będące wynikiem łzawienia oka itp. Moim zdaniem balsam Dr Hauschka radzi sobie z nimi najlepiej na świecie. Kosmetyku można używać jedynie na noc, uczciwie przy tej konsystencji nie wyobrażam sobie używać go rano pod makijaż. Preparat mocno tłuści, nie wchłania się całkowicie co niektórych może drażnić. Mimo tych wszystkich "wad" to uważam go za rewelacyjny produkt do zadań specjalnych. Że względu na zbitą konsystencje, wydaje mi się, że nigdy się nie skończy :)

▪︎Produkt posiada zbitą, masełkową konsystencję, która pod wpływem ciepła skóry zmiania się łatwy do aplikacji balsam. ▪︎Pozostawia na skórze delikatnie tłustą warstwę, dlatego ja stosuję go tylko na noc. ▪︎Balsam dobrze nawilża skórę - myślę, że sprawdzi się nawet u osób z sucha skóra pod oczami. ...Mam jeden problem z tym kosmetykim... a mianowicie mimo tego, że staram się aplikować go jak najdalej od dolnej powieki... ten balsam nie do końca się wchłania, przez co zdarza się, że migruje po skórze (podczas snu) i dostaje się do oka, co powoduje, że rano budzę się ze spuchniętymi oczami. ☆Podsumowując: Mam mieszane uczucia w stosunku do tego produktu... bo z jednej strony dobrze nawilża skórę i jestem zadowolona z tego jak działa, ale to migrowanie produktu po skórze powoduje dość spory dyskomfort. Dodatkowo znam produkty w podobnej cenie, które działają równie dobrze a nie wywołują u mnie takich reakcji.

Mamuwage ogólną, że kremy pod oczu Hauschki są jednymi z najlespzych, jakie stosowałam do tej pory. Ten krem nie daje od razu spektalularnych efektów, ale przy regularnym stosowaniu wyprasował mi dosc zaznaczone kurze łapki. Nie wiem, czy to jakies magiczne składniki, czy po prostu ta konsystencja zapobiega uciekaniu wilgoci i to cały sekret. Stosuję tylko na dzień (tak jak zaleca producent), na noc nie stusuję żadnych kremów. Bardzo wydajny, co rekompensuje cenę. Pół gwiazdki odejmuję za to, że (a) słoik mało higieniczny (bo trzeba grzebać paluchami) - ale chyba przy tej konsystencji tubki by nie zdały egazminu; (b) trzeba odczekac z robieniem makijażu na tym "tłuszczu" (ale i tak jakimś cudem makijaż się nie rozpływa) Używam tego produktu od: kilku mies Ilość zużytych opakowań: 1/5 op

Sama nie wiem jak nazwać ten preparat. Kosmetyk ma konsystencje wosku/ skrystalizowanego miodu który pod wpływem ciepła się roztapia. Zapach również nietypowy- mnie kojarzy się z kminkiem. Kosztuje dużo, ale działa całkiem fajnie. Dla mnie jedna jest to wersja wyłącznie na noc: jest cieżki, tłusty i trudno się wchłania. Łatwo też nałożyć go za dużo. Nie podrażnia jednak, nie uczula, nie drażni oczu. Ogromnym plusem jest też jego wydajność. Jeśli nie znajdę czegoś równie fajnago ale tańszego- pewnie jeszcze kiedyś ponownie kupię. Używam tego produktu od: ok. roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Jedno opakowanie męczyłam prawie pół roku. Ten krem jest wyjątkowo wydajny i ciężki dla moich powiek, dlatego raczej nie używałam go w ciągu dnia. Dobrze sprawdził się jeśli chodzi o: - nawilżenie - mam przesuszoną skórę wokół powiek, co też utrudnia mi wykonywanie makijażu, cienie nie chcą się dobrze rozprowadzać, natomiast po kilku użyciach zauważyłam poprawę; - regenerację - powieki przestały być ciemne i zmęczone; po stosowaniu kremu są bardziej rozświetlone, odżywione i gotowe do dalszej pielęgnacji; - estetykę oka - używam soczewek i momentami mam problem z puchnącymi powiekami, natomiast krem pomaga mi pozbyć się uczucia zmęczonych oczu po całym dniu; Minusem jest jego ciężka konsystencja, ale rozumiem, że dla dobrego efektu jest ona wymagana. Musiałam również uważać, by nie dostał się do oka, ponieważ przypadkowo wcześniej mnie podrażnił; Oceniam na 4, bo uważam, że produkt radzi sobie z problematyczną skórą powiek całkiem nieźle. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: jeden słoiczek

Używam tego kremu-wosku na noc,na dzień jest za tłusty i za ciężki.Samo stosowanie jest takie sobie.Aplikacja mało komfortowa,krem jest gęsty i zbity,trudno się go wydobywa ze słoiczka,rozprowadza na skórze również nie najlepiej.Jeśli już uda nam się to zrobić,wtedy jest dobrze.Krem się wolno wchłania i to nie całkiem.Za to rano skóra jest przyjemnie gładka i nawilżona.No właśnie.Myślę,że dla cer dojrzałych będzie niestety za słaby.Natomiast polecam go młodym dziewczynom,którym zależy głównie na nawilżeniu.Sama nie wiem czy kupię ponownie,bo aktualnie oczekuję od takiego kosmetyku czegoś więcej. Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Mam suchą i skłonną do podrażnień skórę, a i oczy często przez kremy bywały czerwone i szczypiące... Tego używam co noc, nie wyobrażam już sobie życia bez niego. Skończyło się łuszczenie, oczy nie puchną. Niezwykle wydajny. Nie występuje u mnie reakcja alergiczna nawet, gdy przypadkiem dostanie się do oka. Używam tego produktu od: 8 mcy Ilość zużytych opakowań: 1/3

"TORRENT" - podzielam Twoją opinię :) Kupiłam magiczny słoiczek z myślą, że bedę używać zimą przy srogich mrozach. Nie zawiodłam się. Świetnie chroni i pielęgnuje skórę wokół oczu. Troszeczkę naciągnął mi zmarszczki, wygładził i "rozmiękczył" skórę pod oczami i na powiekach. Nie jestem alergikiem, więc żadnych reakcji nie zaobserwowałam, ale myślę, że to sprawa bardzo indywidualna. Obawiam się , że w czasie upałów z niego zrezygnuję. Ma zbyt ciężką konsystencję. Moja skóra jeszcze go nie potrzebuje, chociaż dla dojrzalszych kobiet lub bardzo suchej i zniszczonej skóry mógłby mieć idealne właściwości. Używam tego produktu od:3 m-cy Ilość zużytych opakowań: 1 (w trakcie)

Ten krem to moj faworyt obok kremu rozanego Hauschki.Bardzo dobrze nawilza (a raczej natluszcza)skore wokol oczu i splyca zmarszczki (przynajmniej w moim przypadku).Mam 29 lat i wczesniej uzywalam pod oczy Lancomea i Dr None.Efekty ok,ale za takie pieniadze oczekiwalam czegos lepszego. W przypadku Hauschki jestem b. zadowolona, krem jest super wydajny,po 2 miesiacach dna nie widac:)wiec cena nie jest wygorowana. Jedyny minus to troche niehigieniczne opakowanie, nie lubie grzebac palcami w kremie do oczu,ale przy konsystencji wosku inaczej by sie nie dalo Używam tego produktu od:ponad roku Ilość zużytych opakowań:2,5

Zadowolona z ostatniego kremu pod oczy Hauschki postanowiłam kupić ten balsam. Jestem w połowie opakowania, ale mam mieszane uczucia co do niego. - jego konsystencja może być rzeczywiście kłopotliwa. Trudno zrozumiec, dlaczego producent upiera się przy porannej pielęgnacji. Krem jest bardzo tłusty, do tego twardawy i wchłania się bardzo wolno (gdybym chciała czekać z makijażem, aż ten krem wchłonie się całkowicie, to musiałabym czekać spokojnie jakąś godzinę :eek: Nie wiem, kto rano może sobie na to pozwolić). Do tego dochodzi lekki dyskomfort psychiczny z powodu tej tłustej otoczki wokół oczu. Fakt, lubię, gdy skóra w tym rejonie jest dobrze odżywiona i nie wysuszona- ale przesada w drugą stronę też nie jest wskazana. - odkryłam, że świetnie współpracuje z załamującym mnie korektorem AAE Clinique. Dobrze też się sprawdza z Dermacolem. Natomiast ze względu na swą tłustość nie umie się porozumieć z kompaktem pryzmowym Givenchy - mam pewne kłopoty z oceną tego kremu, bo z jednej strony nawilża i odżywia, wyprasowuje optycznie zmarszczki (przez to, że jest tłusty produkty do makijażu nie osadzają się w zmarszczkach i nie podkreślają ich), wygładza skórę. Świetnie się sprawdził w czasie ostatniego przeziębienia, które mnie dopadło. Bradzo dobry jest też jako ochrona podczas mrozu. Z drugiej strony- coraz mocniej odnoszę wrażenie, że taki krem (a już w ogóle stosowany jako regularna pielęgnacja) jest po prostu za ciężki dla mojej cienkiej i delikatnej skóry, że dosłownie ją obciąża i męczy, a przez to powoduje powstawanie kolejnych zmarszczek. - krem jest piekielnie wydajny - zapach delikatny, wazelinowy, choć spodziewałam się jakiś olejkowych rewelacji :rolleyes: - opakowanie jest dla mnie nie do przyjęcia, chociaż wiem, że takiej konsystencji nie da się umieścić w innym opakowaniu. Jednak grzebanie palcem (dosłownie, bo przecież trzeba ten balsam wyskrobać) w kremie pod oczy jest totalnie niehigieniczne. - na szczęście nie podrażnia i nie wysusza (a bałam się, że na dłuższą metę właśnie może) Generalnie uważam, że ten krem sprawdzi się jako kuracja "z doskoku", co jakiś czas- np. na noc lub w dni w które nie musimy się malować/ spieszyć itd. Nie wiem, czy jeszcze go kupię, narazie mam połowę do wykończenia.Używam tego produktu od: 2,5 msc Ilość zużytych opakowań: 1-wsze

Kupiłam ten krem zachęcona wieloma przychylnymi komentarzami. Zmarszczek pod oczami jeszcze nie mam, chciałam się profilaktycznie przed nimi ochronić. :) Krem bardzo ładnie pachnie i jak gdyby prostuje skórę pod oczami. Dodano 10.10.2006: Muszę zmienić ocenę. Krem ten jednak jest totalną pomyłką. Jedyną jego zaletą jest piękny zapach, no i może wydajność, co jest przekleństwem przy jego wadach. Krem natłuszcza skórę, nadaje się raczej na noc, bo w dzień trudno pokazać się ze świecącymi okolicami oczu. Jego główna wada: WYSUSZA kąciki oczu. Na początku zwalalam to na krem, który używałam na noc. Teraz jednak nie używam nic, tylko ten krem i to on powoduje wysuszanie, a wręcz zaczerwienienie kącików. Używam tego produktu od: 4 miesiące Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1

Używam tego kremu od 2 tygodni, wraz z kilkoma innymi specyfikami tej firmy.Dotychczas stosowałam górnopółkowce, mam 29 lat i zero zmarszczek.Niestety, krem nie spełnił nawet połowy, co tu mówić o połowie-nawet ćwiartki oczekiwań.Oprócz natłuszczania nie robi nic.Nie zauważyłam nawet nawilżenia, nie mówiąc o bardziej spektakularnych efektach :-((((, co więcej stan skóry pod oczami wyraźnie się pogorszył :-((((.W związku z tym z pokorą wracam do Matisa.Dziewczyny, przemyślcie dwa razy zanim kupicie, ja bardzo żałuję tego zakupu bo nienawidzę wydawać pieniędzy w błoto :-((((((( .

zużyłam tego kremu dwa słoiczki i jedna zmarcha jak była tak jest nadal.Jest to poprostu tłusta twarda maź,która napewno zmarszczek nie prasuje! Używam tego kosmetyku od/ ilość zużytych opakowań: ... Recenzja: ...

owszem, krem ma naturalny sklad i uroczy sloiczek. I swietnie spisuje sie w roli balsamu ochronnego na usta. No i jest wydajny. A to juz wszystkie jego zalety. Pomijam moje niejnajciekawsze wrazenia organoleptyczne, gdyz to rzecz bardzo subiektywna. Ale: - aplikuje sie go bardzo trudno, ja mam zawsze zimne rece wiec ten krem sie prawie nie topi, trudno go nalozyc na powieki nie rozciagajac skory (a rozciaganie tejze prowadzi oczywiscie do powstania zmarszczek) - olejek rycynowy moze wysuszac skore (acz krem zawiera tez skladniki ktore ja nawilzaja), olejek z nasion marchewki moze miec dzialanie fototoksyczne i drazniace - nie zawiera ani pol antyoksydantu! - jest perfumowany - efekt optycznego wygladzenia zmarch JEST, bezsprzecznie, ale dokladnie ten sam efekt uzyska sie uzywajac Lipobazy, Nanobazy czy zupelnie zwyklej bialej wazeliny (sprawdzilam). I oczywiscie efekt ten jest dorazny, wystarczy bowiem odstawic Hauschke na jedna noc i zmarchy znow sa. Jak dla mnie po prostu szkoda kasy. Jesli ktos zas szuka milego balsamu do ust to moze byc, ale znowuz - jest wiele rownie dobrych ale tanszych. Choc Hauschka na pewno jest bardzo wydajny.

mam problem z oceną tego kosmetyku. kupiłam zachęcona entuzjastycznymi opiniami na forach internetowych. najpierw zaskoczyl mnie skład - zwykły natłuszczacz i tyle. potem kolejny szok - konsystencja i niewygodna aplikacja. ale zaparłam się, bo może trzeba poczekac na efekty? cóż, doraźnie oczywiście natłuszcza okolice oczu, co daje ładny efekt wizualny, ale na dłuższą metę się nie sprawdził. że nie usuwa zmarszczek, nie mam pretensji, bo żaden krem tego nie robi. ale na skórę wokól oczu mógłby jakoś podzialaś, a on nie zrobił NIC. wracam z podwiniętym ogonem do antygravity :) a hauschka skona na półce, bo jakoś nie wierzę, że go kiedykolwiek wykończę...

Dałam 5 gwiazdek, bo właściwie nie miałam wyboru. Uczuliła mnie cała sephora a anti-gravity, który na początku był OK i tak pod koniec słoiczka zaczął szczypać i zmarszczki się jakby głębsze zrobiły. Ten krem cudów może nie zdziałał, ale skóra pod oczami zaczęła wyglądać normalnie, nie szczypie, nie wchodzi w oczy no i zmarszczki się wygładziły. Nie da się go jednak na dłuższą metę używać dwa razy dziennie. Na początku skóra chłonęła go świetnie, po jakimś czasie przestałam go używać na noc (zastąpiłam lekkim żelem). Na dzień sprawdza sie b. dobrze, szczególnie teraz, na jesieni. Skóra nie przesusza sie i nie ściąga. Bardzo polecam osobom o suchej skórze.

Jak płachta na byka podziałał na mnie chwyt marketingowy polegający na tym, że krem jest trudno dostępny :) Plotka, że to kosmetyk kultowy Jennifer Aniston też nie była bez znacznia ;) Zapragnęłam go mieć więc był mój kiedy tylko pojawił się w aptece, byłam wniebowzięta samym faktem posiadania tego cuda. Potem zachwycona tym jak pięknie nawilża, odżywia i wygładza skórę. A teraz po 2 miesiącach myślę sobie, że po prostu chciałam, żeby tak było, wzięłam za pewnik, że ten krem to wynalazek nie z tej ziemi, który uczyni cuda. Niesamowite co może zdziałać sugestia :) W gruncie rzeczy, patrząc z dystansu jest to niezły ale nie zachwycający kosmetyk. Ma postać wosku więc zdziwiłoby mnie gdyby nie natłuszczał, nie sprawiał, że skóra lśni i jest gładka. Nie chcę przez to powiedzieć, że jest to wazelinowy bubel. Schody zaczynają się jednak kiedy chcę na ten krem położyć makijaż, teoretycznie jest to krem dzienny więc z makijażem nie powinno byc problemu a problem jest bo cień na powiece się "topi". Dlatego używam jako pielęgnacji nocnej ale nie widzę różnicy w działaniu Hauschki i np maseczki AA. Plusem jest wydajność i miły zapach. Ogólnie kosmetyk jest dobry ale spodziewałam się rewelacji a takowych nie ma:/ Jest to całkiem niezły krem na noc i tylko tyle. Piszę tylko bo spodziewałam się więcej ale z drugiej strony niezły krem to i tak dużo, prawda? :)

zakupiłam krem pod wpływem pozytywnych opinii i jestem ździwiona że aż tyle ich miał bo dla mnie to bardzo przeciętny kremik, nic oprócz nawilzenia i natłuszczenia, konsystencja wazeliny, żadna rewelacja a napewno nie ma mowy u spłyceniu jakich kolwiek zmarszczek przynajmniej w moim przypadku:(, po za tym cena nie adekwatna do jakości, czasem mam wrażenie że po tym kremie zamiast spłycenia zdaza się że zmarszczki są bardziej widoczne. Plusem jest to że krem nie podrażnia.