Milani Amore, Matte Lip Creme Matowa pomadka w płynie

Produkt zakupiony w drogerii internetowej, ma klasyczne opakowanie neutralny zapach lekką konsystencję dobrą pigmentacje krycie jest łatwa w aplikacji szybko zastyga nadaje ładny kolor o matowym wykończeniu. Posiadam nr04 Plush Luxuex fioletowy w chłodnej tonacji.

Szminki maja przepiękne kolory , jest naprawdę z czego wybierać. Posiadam i recenzuje kolor 13 Craze. Szminka ma piękny intensywny koralowo czerwony kolor (przy mojej jasnej cerze jest to wręcz pomarańczowy neon ) BardZo lubię ten kolor zwłaszcza latem; napewno przykuwa uwagę i dodaje pewności siebie ! Jak dla mnie kolor jest idealny Szminka aplikuje się jak marzenie , można wyrysować piękny kontur samym aplikatorem a zastygania produktu matu jest szybkie Natomiast jedyne co mogę jej zarzucić to trwałość :/ a to jednak duży minus tym bardziej przy obecnym wyborze produktów do ust. Jeśli planujesz nic nie pic ani nie jeść to jest to strzał w 10 bo komfort noszenia jest genialny Jednak jeśli cokolwiek zjemy bądź wypijemy (słomka może być ratunkiem ) to zaczyna się wybywać od środka ust dość intensywnie Nie wyglada to dobrze ani estetycznie. Można powodukt dokładać ale trzeba o tym pamiętać wiec nie jest to produkt bezproblemowy . Napewno nie na ważne wyjścia. Być może pomadka zachowuje sie lepiej w wypadku jawnych odcięni ????

Mam kolor 12 LOVED. Pomadka ma piękny kolor, jak i cala reszta, bo seria ta posiada wiele roznych kolorow i kazdy znajdzie cos dla siebie. Pomadka łatwo się naklada, aplikator bardzo przyjemny ale zawsze trzeba zdjac nadmiar zeby nie miec produktu za duzo. Szybko zasycha i trzyma sie na ustach bardzo dlugo, u mnie nawet caly dzien, niestety potrafi wysuszac . Kiedy mam troche bardziej suche usta bardzo wysusza. Jednak moim zdaniem wystarczy odpowiednia pielegnacja i powinno byc dobrze. Ja ja bardzo lubię ;)

Posiadam odcien Babe (23) Formuła jak najbardziej kremowa, jedno góra dwa pociągnięcia dają przepiękny efekt na ustach. Mat od Milani nie wysusza, nie zbiera się w kącikach, nie jest ciężki. Aksamitne wykończenie, które nam oferuje jest pełne barwy i właśnie tu tkwi cały sekret makijażu - pomadka zawsze gra główną rolę. Mój odcień Babe to przepiękny róż - nie jest ani cukierkowy, niektórzy mówią, że sprawia wrażenie neonowego jednak moja cera i 'uroda' ( hahahahah) idealnie sprawia, że kolor staje się 'poważny'.Babe ma śliczny lekko słodki zapach, konsystencję która dzięki kremowości lekko wygładza strukturę ust. Pędzelek typowy dla takich produktów - bardzo mi pasuje bo najpierw idealnie mogę obrysować usta zaś później szerszą stroną wypełnić nim całe wargi. Trwałość - jeśli nie jecie i nie pijecie mat trzyma się do 5 godzin ( wiem że niby GR więcej ale ich pomadki przesuszają moje usta). Jednak jeśli jecie / pijecie pomadka schodzi w wolnym tempie - u siebie zauważyłam, że wytrzymam jedzenie, picie jednak po 2, 3 godzinach zaczyna się zjadać od środka ust ( maty tak prawidłowo schodzą) co może lekko przerażać. Mat schodzi całkowicie, nie wgryza się i nie zostawia śladów po sobie. Owszem możecie nanieść poprawki na schodzącą pomadkę jednak to wytrzyma jakieś 1,5 godziny po czym zacznie się rolować wiec jak już to polecam nakładać ją od nowa ;)

Posiadam 3 kolory: Sweetheart, Gorgeous i Fascination. Dwa pierwsze noszę na codzień. Pomadki są trwałe - nie znikają przy piciu, jedzeniu i nie zostawiają kolory przy całowaniu, są dobrze napigmentowane, zjadają się równomiernie. Pachną dość intensywnie - budyniopodobnie. edit. po pewnym czasie zaczęły się kruszyć na ustach...

Mam dwa kolorki. Devotion i Loved. Ten drugi różni się minimalnie od koloru w opakowaniu. Trwałość tych pomadek jest nawet, nawet. Pod warunkiem, że nie pocieracie, nie jecie i nie pijecie. Zjadają się ładnie. Zaskoczył mnie ten ciemniejszy kolor, ponieważ strasznie się kruszy. Nie wiem czym jest to spowodowane. Przyjemnie się nakładają, ładnie pachną. Cena niestety ale nie jest adekwatna do jakości. Przynajmniej w tym ciemniejszym kolorku.