Lirene Dermoprogram Bionawilżenie, Nawilżająco-matujący krem-mus z witaminą E na dzień i na noc 

Krem poleciła mi zachwycona przyjaciółka Odrazu stał się moim ulubieńcem. Ma bardzo ładne eleganckie i lekkie pudełeczko. Sam krem jest błękitny z zielonymi granulkami,ktore wchłania ja się razem z kremem po ich rozsmarowniu. Jest to ciekawy pomysł. Krem można stosować na dzień i na noc. Ja stosowałam go tylko na dzień pod makijaż, bo potrzebowałam zmatowienia cery. Jak dla mnie sprawdził się. Wydłużył zmatowieniae twarzy. Tego właśnie oczekiwałam od kremu. Jest to krem do którego reguralnie wracam przy mojej nie stał ości do kosmetyków

Krem jest dostępny w wielu sklepach. Kosztuje niewiele a robi rewelacje. Stosuję go głównie w trefie T która ma tendencje do wysuszania, przetłuszczania i wyprysków. Krem ma ciekawa konsystencje, wydaje się ona ciężka lecz nie zapchał do tej pory mojej cery. Ma ciekawa formułę ponieważ posiada drobne kuleczki która odrazu po nałożeniu się rozpływają i wtapiają w skórę. Ma odświeżający zapach. Stosuje go głównie do tłustej strefy T. Nie spisał mi się najlepiej na policzkach które są suche i potrzebują nawilżenia, lecz na skórze trądzikowej jest perfekcyjny. Łagodzi podrażnienia, wygładza skórę oraz niweluje niedoskonałości. Przy dłuższym stosowaniu skóra jest idealnie gładka i przyjemna w dotyku a trądzik znika.

Miałam ten krem dawno temu i sprawdził się u mnie genialnie. Potem zapomniałam o nim, poużywałam dużo innych kremików, z których żaden nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia. Teraz zakupiłam go ponownie i twierdzę z całą stanowczością, że jednak to jest to, czego oczekuję od kremu. Nawilżenia, matu przed nałożeniem podkładu, lekkości, szybkiego wchłaniania, uczucia "braku kremu". Krem ma leciutki zapach mentolu, miły dla nosa, dobrze rozsmarowuje się, łącznie z granulkami. Pod makijaż nadaje się bez dwóch zdań, nie roluje się, podkład dobrze z nim współpracuje. Nie używam tego kremu na na noc, bo od tego mam inny Lirene z tej serii. Tym niemniej wersja matująca pod makijaż to abolutnie mój hit :)

Mam cerę bardzo problematyczną ;/ W strefie T bardzo się świece, natomiast kąciki ust, powieki, policzki i okolice brody są mega przesuszone, czasami skore mogę zrywać płatami, a na powieki nie mogę nałożyć cieni, ponieważ wszystko mi się kulkuje. Na dodatek mam trądzik i dużo przebarwień potrądzikowych. Ten krem sprawdza mi się w stu procentach! Używam go wieczorem i rano jako bazę pod makijaż i jest cudowny! Świetnie nawilża. Odkąd zaczęłam używać tego produktu mój problem z suchą skórą zniknął! Nakładam go na całą buźkę, pod oczy i na powieki ponieważ żaden krem pod oczy nie sprawdza mi się tak dobrze jak ten! Polecam ;)

Krem kupiłam z polecenia koleżanki. Ma idealną dla mnie konsystencję i delikatny mentolowy zapach. Dzięki temu mam wrażenie, że moja skóra jest odświeżona. Bardzo szybko sie wchłania, nie zostawia tłustej warstewki. I rzeczywiście matuje buzię chociaż nie tak długo jak obiecuje producent. Ale jestem z niego zadowolona. Nie uczula, jest bardzo wydajny i niedrogi. Używam go nieco ponad miesiąc.

Kupiłam ten krem z myślą o podkładzie pod makijaż który w przeciwieństwie do baz nie będzie zapychał i będzie posiadał lekką konsystencję. Właśnie ten produkt poleciła mi Pani w sklepie kosmetycznym. Krem spisuje się poprawnie , zapewnia nawilżenie i nadaje się fantastycznie pod makijaż ponieważ szybko matowieje na skórze. Producent wspomina o ewentualnym stosowaniu tego kremu, podczas pielęgnacji nocnej, myślę że zdecydowanie jest to niepotrzebne , noc wymaga regeneracji i nawilżenia a nie koniecznie silnego zmatowienia cery. Konsystencja lekka, przyjemnie rozprowadzająca się na twarzy z cząsteczkami mięty która lekko orzeźwia i dodaje energii na cały dzień , przez co wygląda na zdrową i świeżą. Krem nie przedłuży nam jakości dziennego makijażu lecz utrzymuje go w ryzach i przede wszystkim jest dla skóry delikatny , lekko ją nawilżając w przeciwieństwie do baz które zapychają moje pory. Zapach bardzo naturalny z pewnością, nie powinien drażnić ponieważ jest ledwo wyczuwalny. Opakowanie plastikowe lecz bardzo solidne.

Miałam kilka próbek tego kremu. Przyznam że konsystencja mi się podoba, rzadka, nie robi smug przy nakładaniu na skórę. Jeśli chodzi o nawilżenie to na lato, przy mojej mieszanej skórze jest okej. Na zimę potrzebowałabym czegoś mocniejszego. Pod makijaż sprawdził się dobrze.

Kończę właśnie pierwszy słoiczek tego kremu. Stosuję go tylko rano - po oczyszczeniu skóry, aplikuję około pół godziny przed wykonaniem makijażu. Powiem tak - mam cerę tłustą i rzadko który krem sprawdza mi się pod makijaż bo zazwyczaj kiepsko się wchłania i pozostawia tłusty film. Z tym jest inaczej. Matowi i nawilża skórę, pozostaje delikatnie lepki i nie wchłania się w 100% ale w żaden sposób nie koliduje to z nałożeniem i utrzymywaniem się matującego podkładu. Ogólnie oceniam krem dobrze - nie zapycha, na mojej bardzo problematycznej cerze nie powoduje tworzenia się niedoskonałości. Zapach jest dość neutralny. Wewnątrz kremu znajdują się delikatne niebieskie mikrokapsułki które pękają przy nakładaniu kremu na twarz. W pierwszej chwili po nałożeniu odczuwam czasem delikatnie szczypanie które bardzo szybko mija. Jestem na początkowym etapie poszukiwań kremu doskonałego więc nie mam dużego porównania ale być może jeszcze do niego wrócę. Nie jest ani ciężki ani tłusty więc ogólnie jest OK ale nie ma fajerwerków. Przynajmniej nie robi mi krzywdy.

Krem kupiłam w promocji. Po nałożeniu krem bardzo ciężko się wchłania i pozostawia tłustą warstwe. Zauważyłam tez że zamiast nawilzyć moją twarz to ją wysusza. Krem w ogóle nie jest wart w swojej ceny nie polecam

To jeden z moich ulubionych kremików, który sprawdza się zawsze i nigdy mnie nie zawiódł. Ma leciutką konsystencję, zatopione niebieskie perełki, cudnie pachnie, dobrze nawilża i matuje na cały dzień. Wchłania się momentalnie, nie daje poczucia lepkości. 100% satysfakcji. Czego chcieć więcej?

Mam skórę mieszaną. Bardzo tłustą w strefie ''T". Na początku byłam bardzo zadowolona z efektu miałam wrażenie, że trafiłam na matującą perełkę. Jednak po kilku tygodniach stosowania, skóra w tej własnie tłustej strefie zrobiła się przerażająco sucha i jednocześnie bardzo się świeciła. Odstawiłam krem natychmiastowo i walczyłam o nawilżenie suchej i twardej skórki. Mogę go polecić jedynie jako produkt od czasu do czasu dla świecącej buźki, ale absolutnie nie do stosowania codziennego.

Pierwszy krem który faktycznie matuje! Bardzo szybko się wchłania, pod makijaż jest idealny. Nie podrażnia. Producent zapewnia, że można go stosować na dzień i na noc, ale ja na noc wolę jednak coś bardziej nawilżającego :) Nawilża średnio za to matuje idealnie :)

Krem zakupiłam pod wpływem impulsu. Nie sprawdziłam składu przed zakupem. Słoiczek z kremem bardzo ładny. Produkt ma konsystencję kremu i musu w jednym. Bardzo ciekawe połączenie. Ładnie wygląda, ładnie pachnie. Dobrze się rozprowadza. Od razu się wchłania. Rzeczywiście matowi buzię. Można spokojnie położyć na niego podkłada. Jednak problem pojawia się jesli oczekujemy nawilżenia, które obiecuje producent. Moim zdaniem krem nie nawilża. Skóra po jego zastosowaniu wygląda na mocno zmatowioną i nie wygląda to zbyt dobrze. Poza tym czuć, że skóra jest za sucha. Jeśli komuś zależy tylko na efekcie zmatowienia i nie ma problemów z przesuszeniem skory to może wypróbować. Krem mnie nie podrażnił, co również jest plusem.