Wpadki ślubne nie należą do rzadkości, ale ta historia naprawdę mrozi krew w żyłach. 23-letnia Amerykanka prawie straciła wzrok w dniu własnego ślubu - wszystko dlatego, że postanowiła samodzielnie wykonać swój bukiet ślubny...
Reakcja alergiczna na... bukiet ślubny?
To miał być najpiękniejszy dzień w jej życiu - jak każda panna młoda, Christine Jo Miller chciała, by jej ślub był jedyny w swoim rodzaju. Jednak już od samego rana czuła się źle - nie domyślała się jednak, że ból głowy i uczucie rozbicia wynikają z czegoś poważniejszego niż zwykły stres. Jednak gdy zaczęły jej puchnąć powieki, a na twarzy pojawiła się wysypka, sytuacja zaczęła robić się niebezpieczna. Na domiar złego izba przyjęć w szpitalu była tego dnia zamknięta. Mimo, że z chwili na chwilę czuła się coraz gorzej, zdesperowana Christine zdecydowała się stanąć przed ołtarzem bez względu na wszystko.
Źródło zdjęcia: Facebook
Podczas uroczystości Christine zalewała się łzami i walczyła o to, by mieć otwarte oczy. Gdy tylko para powiedziała sobie "tak", młodzi raz jeszcze pojechali do szpitala, gdzie wreszcie udało im się uzyskać pomoc. Okazało się, że opuchlizna i fatalne samopoczucie kobiety były wynikiem silnej reakcji alergicznej na... kwiaty. Ściślej rzecz ujmując, zawinił bukiet ślubny Christine - jak to możliwe?
Rzecz w tym, że panna młoda postanowiła przygotować wiązankę sama - zamiast gotowej kompozycji z kwiaciarni, samodzielnie nazrywała polnych kwiatów, chcąc, by jej bukiet był jedyny w swoim rodzaju. Niestety, pomiędzy wieloma niewinnymi roślinami znalazł się wilczomlecz obrzeżony - trujący kwiat mogący powodować silne podrażnienia skórne. Pozostałości soku z wilczomlecza były na dłoniach niczego nieświadomej Christine i kiedy w dniu ślubu kobieta przemywała sobie twarz, sok dostał się do oczu. Konsekwencje okazały się opłakane
Mimo, że Christine otrzymała pomoc i podano jej sterydy, wesele nie było bardziej udane niż niefortunny ślub - mając problemy ze wzrokiem, nie mogła swobodnie poruszać się w obszernej sukni, co zmusiło ją do przebrania się w podkoszulek i dżinsy. Kobieta nie mogła też jeść ani pić, jednak mimo wszystko dotrwała do końca zabawy. Objawy reakcji alergicznej ustąpiły po tygodniu, ale wspomnienia tamtych przykrych chwil pozostaną z nią na zawsze.
Zobacz też: Te kosmetyki w tym roku znikały z półek! Oto prezenty, o których marzą kobiety
Źródło zdjęcia głównego: Facebook