L'Oreal Paris Brow Artist Maker Kredka do brwi

Produkt kupiłam na promocji w drogerii, zachęcona ciekawym odcieniem i obietnicą naturalnego efektu. Kredka, którą mamy z jednej strony jest miękka i dość gruba. Łatwo się nakłada i przyciemnia włoski. No właśnie - podkreśli naturalnie brwi, nie stworzymy nią nic więcej ponad to co natura nam dała. Rozwiązanie z pędzelkiem do rozcierania po drugiej stronie kredki jest fantastyczne! Uzyskanie efektu naturalnych, pudrowych/satynowych brwi jest bardzo łatwe, nawet dla niewprawnej ręki. Wydajność jest ok, duży plus za nierozłączny zestaw kredki z pędzelkiem do rozcierania. Wystarczająco trwała na potrzeby codziennego makijażu, nie wymaga poprawek jeśli nie dotykamy twarzy. Łatwo się buduje, ale nie zastosowałabym jej do wieczorowego lub precyzyjnego makijażu brwi. Używałam jej dobre kilka miesięcy i była moim ulubieńcem... dopóki nie spróbowałam produktów ze szczoteczką, np. YSL czy Bourjois.

Kredka do brwi mnie zaskoczyła bardzo pozytywnie. Kupiłam ją w promocji w Rossmannie, bo w normalnej cenie jest dla mnie za droga. Ja mam odcień dark brunette, który idealnie mi odpowiada. Opakowanie jest dwustronne - z jednej strony jest dość gruba, wysuwana kredka, z drugiej strony mocno zbity pędzelek do rozcierania o miękkim włosiu. Jeśli chodzi o aplikację, to nie jest ona bardzo prosta przez grubość kredki. Potrzebna jest wprawa w malowaniu ładnych łuków brwiowych. Pędzelek według mnie jest idealny do rozcierania produktu na brwiach. Jeśli chodzi o trwałość muszę przyznać, że makijaż brwi jest w nienaruszonym stanie cały dzień - jak dla mnie to w zupełności wystarczy. Produkt w regularnej cenie jest dość drogi, więc zachęcam do kupna w trakcie promocji.

Jeśli chodzi o makijaż brwi to nie mam zbyt dużego doświadczenia... Brwi musiałam lekko "podrasowywać" już od szkoły średniej - zawsze miałam je zbyt jasne w stosunku do koloru włosów i koloru mojej karnacji. W poprzednich latach przeważnie sięgałam wyłącznie po brązowy tusz do rzęs, którym delikatnie przeciągałam po moich jasnych włoskach nad oczami. Na początku poprzedniego roku odkryłam tę kredkę - Brow Artist Maker, kolor: 04 Dark Brunette (innych odcieni nie wypróbowywałam). I do tej pory odpowiada mi takie "podrasowywanie" brwi, i jak też wspominałam - innego nie znam. Kredka jest gruba - idealna dla osób z takimiż brwiami. Jednak ja po prostu używam jej "po skosie", dzięki czemu zachowuje ona kształt z jednej strony całego przekroju, a z drugiej cienkiej końcówki - grubą część stosuję bliżej nosa, zaś podążając w kierunku uszu brwi stają się coraz cieńsze, i na tych odcinkach stosuję końcówkę cieniutką. Lekko zaznaczam i kształt, po czym sięgam po pędzelek (znajdujący się z drugiej strony kredki) i lekko rozcieram. Na koniec standardowo przeczesuję brwi brązowym tuszem do rzęs, by na twarzy nie było jedynie zaznaczonych łuków, ale by były widoczne poszczególny elementy, tj. włoski w pożądanym przeze mnie kolorze. Podsumowując - produkt ten służy mi do zaznaczenia brwi, ich uwydatnienia, wyrównania ewentualnych prześwitów czy ubytków pomiędzy włoskami. Dodatkowo stosuję jeszcze mascarę, by brwi "odstawały" od twarzy, a nie były jedynie "przybrudzone" ciemnym pudrem.

Mi osobiście bardzo ta kredka podpasowała. W codziennym makijażu stawiam na wygodę - ma być przede wszystkim szybko. Mam dość grube i gęste brwi. Nie potrzebuję precyzyjnego makijażu, gdyż nie muszę nadawać kształtu moim brwiom (reguluję ich kształt pęsetą), domalowywać ich, ani uzupełniać ubytków. Jestem jednak blondynką, a co za tym idzie moje brwi są trochę zbyt jasne. I tu z pomocą przychodzi mi właśnie ta kredka - ma fajne kolory (nie za ciemne) i nie dociskajac jej mocno a jedynie nadając barwę włoskom daje bardzo fajny i naturalny efekt. Nie polecam natomiast próbować nią malować skóry - dobrze nadaje się do zabarwienia włosków, kiedy mamy już ładnie wyregulowane brwi. Jeśli zaś włoski są niewyregulowane - łatwo je nią zabarwić i podkreślić zły kształt. Ja kupiłam już sobie kilka takich kredek - są bardzo uniwersalne, gdyż są małe, mają fajne opakowanie, a w razie czego mogę użyć ich jak cieni do powiek. W dodatku mają wbudowany pędzelek, co ułatwia rozcieranie, kiedy używam ich w pośpiechu jako cieni ;) Mając w torebce tę kredkę tusz i pomadkę jestem w stanie szybko wykonać codzienny make-up nawet w ciężkich warunkach.

Kupiłam ją nie mając takiej wiedzy na temat make-up'u jak teraz. Obecnie bym stwierdziła, że jej grubość absolutnie się dla mnie nie nadaje. Nie mogę na to jednak narzekać, bo przecież widziałam co kupuję. Jest bardzo miękka i ma kolor który powinien pasować większości kobiet. Dla mnie sprawdza się nakładana pędzelkiem i niestety jest to kolejny krok który muszę wykonać i tracić czas, szkoda mi ją jednak wyrzucić a ostateczny efekt jest ładny. Mimo to wolę inne kredki które mogę nałożyć od razu na brwi. Idealny produkt dla osób z gęstymi, grubymi brwiami które chcą je szybko zaznaczyć.

Nie mam szczęścia do kupowania tego typu produktów, często trafiam buble. Ta kredka była strzałem w dziesiątkę! Uwielbiam się nią malować, ma idealny kolor, fajny pędzelek z drugiej strony. Można nią stworzyć naturalne, fajnie podkreślone brwi, czego nie udało mi się zrobić żadnym innym produktem, a cenię sobie naturalny wygląd, nie lubię przerysowanych brwi. Niestety nie jest za bardzo wydajna, ale zdecydowanie jest to mój ulubiony produkt do brwi.

Kupiłam w celu wypróbowania, potrzebowalam czegoś do zrobienia brwi na szybko. Niestety, zawiodłam się. Kolor mi pasuje (używam koloru blonde), ale kredka jest bardzo gruba i mało precyzyjna, przy tym bardzo plastyczna. Moje naturalne brwi są cienkie i liche, więc aby osiągnąć w miarę naturalny efekt muszę się trochę napracować. Kredka jest jednak na tyle miekka, że daje się aplikować zwykłym cienkim pędzelkiem do brwi. Nie ma jednak sensu kupować kredki i nakładać jej pędzlem. Plus za dopasowany kolor. Do cienkich brwi raczej się nie nadaje, ale jeśli ktoś ma szersze i bujniejsze naturalne brwi i chce je tylko lekko podkreślić, mogę tę kredkę jak najbardziej polecić.

Używałam go przez ok miesiąc, ale się poddałam, bo niestety się nie polubiliśmy. Nie utrzymywał moich włosów w ogóle, okropnie się rozmazywał, wcale nie jest trwały, po jakimś czasie musiałam go poprawiać czego nienawidzę. Lubię jak jestem pewna produktu, a nie zerkac zdenerwowana co jakiś czas w lusterko. Jak dla mnie bubel.

Mam odcień 002 cool brunette, używam tej kredki od kącika do połowy brwi, a następnie domalowuję łuk swoją kredką Catrice 040. Mam blond włosy, lubię brązowe brwi i ten odcień idealnie komponuje się z tą brązową kredką. Brwi wyglądają naturalnie, nie ma efektu grubych czarnych brwi, jak pisały dziewczyny wcześniej. Wystarczy delikatnie zrobić parę cieniutkich ruchów, a następnie rozetrzeć pędzelkiem i ja jeszcze domalowuję łuk kredką, bo tam mam cienkie włoski. Jestem pozytywnie zaskoczona tym produktem, przy delikatnym malowaniu efekt jest naprawdę ładny i trzyma się długo. Kredki też jest dużo, małe opakowanie, a wystarczy na pewno na długo.

Oj, miałam spore oczekiwania co do tego kosmetyku. Szczególnie że (szalona) kupiłam go w normalnej, pełnej cenie. Od razu zaznaczę: to nie jest kosmetyk na poranek, gdy się spieszymy. To nie jest kosmetyk dla super naturalnego looku. Jest też drogi i kapryśny, ale ma sporo zalet. Przede wszystkim - ładny, naturalny odcień (używam Dark Brunette, bo mimo blond włosów, mam ciemne brwi i ciemną oprawę oczu). Nie jest rudy, elegancko zimny, matowy. KREDKA - dość gruba i nieprecyzyjna, więc jeśli mamy grube brwi - ideał. Jeśli raczej cienkie - zalecam ostrożność, precyzję i dobre podparcie ręki. PĘDZELEK - nie można nim machać zbyt zapalczywie, bo kredka ma dość plastyczną formułę, nie zastyga i można pędzlem wymalować sobie tym sposobem brwi aż po szczyt czoła. Delikatnie używany daje lekki efekt cienia. Z pewnością trzeba nauczyć się obsługi tego produktu. To dość oryginalny sposób aplikacji, więc raczej nie pomoże nam, że mamy wprawę w obsłudze wszelkich linerów, pomad, kredek czy cieni. To jest coś innego i trzeba to wziąć pod uwagę. Parę razy skończyłam z rozmazanymi gąsienicami, z którymi nie dało się wyjść z domu. Ale po nabraniu wprawy można osiągnąć fajne efekty. Uwaga: według mnie to produkt bezwzględnie wymagający utrwalenia. Bez żelu się nie obejdzie - to formuła wędrująca. Zazwyczaj używam Brow Artist tylko na brwi od początku do mniej więcej połowy, dalej - jako że moje brwi są grubsze u nasady, a dość cienkie na końcach - używam dopasowanej, ostro zakończonej kredki. Pamiętam z czasów LO, że każda klasa miała jakiegoś swojego brwistego. Wiecie o co mi chodzi? Zapewne wiecie, to ci ze zrośniętymi brwiami. W dzisiejszych czasach grubsze, wyraźne brwi są zdecydowanie bardziej popularne niż kiedyś. Ale to, co wygląda dobrze na Instagramie, niekoniecznie wygląda dobrze w realu. Nie chcecie być brwistym? To zalecam ostrożność z tym produktem. Dla kogo mogę polecić? Dla osób z naturalnie gęstymi, grubymi brwiami, które z natury są wyraziste. Nie zrobicie sobie nim krzywdy, a efekt może być super. I dla pedantycznych , skrupulatnych i precyzyjnych, którym chce się uważać przy aplikacji. Albo tym, którym się nie spieszy.

Rzadko kiedy jestem tak zniechęcona do kosmetyku już po pierwszym użyciu jednak w tym wypadku tak jest. Testowany przeze mnie odcień to 04 Dark Brunette i jedynie na plus widzę w niej to, że jest łatwo ścieralna i lekko przydymiona, dzięki czemu można ją zastosować jako cień do oka. PLUSY + Dodatkowy pędzelek do rozcierania. MINUSY - Cena nie jest adekwatna co do jakości, - Odcień 04 jest dedykowany dla brunetek jednak jego kolor wyraźnie odznacza się na brwiach i powoduje efekt sztuczności, - Zamiast do brwi bardziej widzę go do użycia do kresek, - Słaba trwałość, - Słaba dostępność, - Z pewnością nie nadaje się do cienkich kamuflaży brwi tylko grubego podkreślenia. PODSUMOWUJĄC wśród kosmetyków do brwi ten jest najbardziej nietrafionym i szczególnie nie polecam osobom, które zaczynają swoją przygodę z podkreślaniem brwi!

Oceniam odcień 02 Cool Brunette. Zaznaczam, że to moja pierwsza w życiu kredka, więc wprawy w malowaniu brwi nie mam. Moje brwi są w kolorze brązowo-czarnym, długie, średnio gęste. Kolor kredki jest OK - ładny brąz komponujący się z oprawa oczu. Kredka jest gruba i miękka, więc do rysowania cienkich, precyzyjnych kreseczek się nie nadaje, ale do uzupełnienia włosków przy nosie i podkreślenia szerszego łuku brwi - jak najbardziej. Podczas rozcierania wosk ujarzmia niesforne włoski. Pędzelek jest milutki i fajnie rozciera, dając naturalny efekt. Właściwie wystarczy nim tylko dotknąć brwi, a wosk kredki zamienia się w puder. Kolor jest w stanie przetrwać deszczowy dzień. Doskonały produkt.

Kupiłam w promocji za ok.22 zł. Mam dość bujne własne brwi, dopiero od jakiegoś czasu nauczyłam się je umiejętnie podkreślać, nie potrzebuję wiele, jedynie wyrównania linii i lekkiego uzupełnienia przy nosie. Zastanawiałam się, czy wziąć tę wersję, czy tę do zdecydowanego efektu (pomadę) i zdecydowałam na tę pudrową kredkę. Mam czarne brwi, naturalne, zdecydowałam się na najciemniejszy odcień 04 dla brunetek. I tak: tą kredką można zrobić sobie krzywdę. Trzeba nauczyć się obsługi i pokombinować trochę, bo nie jest lekko. Kredką trzeba modulować, dostosować nacisk, bo jest bardzo miękka, woskowa. Pierwsze 3-4 użycia były słabe, potem nauczyłam się współpracować. Kredka daje rzeczywiście bardzo naturalny, pudrowy efekt. Pędzelek z drugiej strony pozwala na precyzyjne roztarcie produktu. Trzyma się perfekcyjnie, cały dzień. Po kilku próbach, dziś korekta brwi zajmuje mi 2 minuty. Polecam wszystkim fankom naturalnego efektu.