Bell HYPOAllergenic, Creamy Rouge Glow Stick Hypoalergiczny róż w sztyfcie

Opakowanie to sztyft z zatyczką. Kosmetyk jest wykręcany. Ma kremową pigmentację o jasnoróżowym kolorze. Pigmentacja raczej delikatna, ale można go trochę zbudować. Na skórze wygląda świetliście i perłowo podkreślając policzki, przy okazji w dalszym ciągu wygląda bardzo naturalnie. Dobrze współgra z innymi nałożonymi kosmetykami. Trwałość jest raczej średnia - róż nie zastyga. Świetnie się sprawdzi również solo dodając koloru skórze. Aplikacja jest bezproblemowa chociaż dla bardziej widocznego efektu trochę trzeba się namachać. Znam lepsze tego typu kosmetyki, ale wydaje mi się, że dla osób początkujących może być całkiem niezły. Może być.

Produkt kupiłam na wyprzedaży w Rossmanie za ok. 10zł. Opakowanie jest spore, plastikowe w formie sztyftu z zatyczką i jest wykręcane. Róż ma perłowo-rozświetlający, jasno różowy kolor z lekko chłodnym, zgaszonym tonem i raczej nada się do jasnych karnacji, bo jest bardzo delikatny. Formuła produktu jest bardzo kremowa, dość lepka, pigment jest słaby, można go trochę zbudować. Nie rozpuszcza podkładu/korektora, ale ciężko go nałożyć tak, żeby był widoczny, a wielokrotne nakładanie go palcem/z opakowania daje marny efekt, bo wszystko się rozjeżdża i ślizga. Wykończenie ma mocno świetliste, perłowe. W ciągu dnia wytrzymuje tylko gdy jest dobrze przypudrowany. Nie jest to zły produkt, ale klasyczna kremowa szminka będzie o wiele lepszym różem niż ten, który nada się tylko do delikatnego makeup-no-makeup bez oczekiwania od niego trwałości czy wyraźnego efektu na kilka godzin. Są lepsze produkty w cenie 10-20zł.

Jest to mój pierwszy róż, którego używam regularnie. Wcześniej nie mogłam trafić z kolorem - albo był za ciemny, albo za ciepły i nie pasował do mojej karnacji - abo po prostu nie odpowiadał mi efekt jaki uzyskiwałam. Dlatego przez dłuższy czas nie byłam przekonana co do róży, w moim makijażu są stosunkową nowością i pewnie gdybym nie otrzymała tego różu w prezencie sama bym się na niego nie skusiła. Posiadam odcień 01 ( chłodny różowy, pierwszy ze zdjęcia w karcie produktu, idealny dla jasnych karnacji). OPAKOWANIE Odpowiada mi forma kredki - jest praktyczna, wygodna i niezwykle łatwa w obsłudze, dzięki czemu aplikacja jest precyzyjna i bezproblemowa. Kredka jest dosyć duża, ale dobre leży w dłoni i łatwo nią wykonywać manewry. Plus za to, że róż jest wykręcany, a opakowanie działa bez zarzutu od momentu otwarcia. Szata graficzna jest prosta, kolor nakładki i mechanizmu wysuwania odpowiada kolorowi różu, dzięki czemu kosmetyku nie trzeba otwierać, aby sprawdzić odcień. Dodatkowo róż jest zabezpieczony folią, więc mamy pewność, że jest to produkt nowy i pełnowartościowy, wiemy co kupujemy i mamy pewność, że nikt kosmetyku nie testował w sklepie. RÓŻ Ma kremową konsystencję, kredka jest dość miękka, więc łatwo nałożyć produkt na odpowiednie miejsce nie siłując się ze sztyftem o tępej konsystencji. Jeśli chodzi o pigmentację to nie jest powalająca, ale dla mnie to plus, bo wiem, że nie zrobię sobie nim krzywdy :) Kolor oczywiście można stopniować dokładając kolejną warstwę dla wyrazistego efektu i na pewno uzyskamy taki jaki chcemy. Ja wolę naturalny efekt, więc 1 warstwa w zupełności mi wystarczy. Róż nie jest matowy, ma w sobie drobinki rozświetlające, delikatne i nie rzucające się zbytnio w oczy, dają na prawdę ładny efekt na twarzy. Róż dobrze współgra z podkładem, a w ciągu dnia nie migruje i pozostaje na swoim miejscu (mimo, że mam skórę mieszaną i czasem się to zdarza np. w przypadku bronzera) aż do wieczornego demakijażu . Nadaje się zarówno do codziennego makijażu jak i na większe wyjście. Doskonale ożywia makijaż i dodaje mu subtelności. Jak dla mnie to, co daje ten róż, to piękny i kobiecy dodatek-uzupełnienie makijażu. Ogólnie, jestem bardzo zadowolona z różu Bell jak na pierwszy róż, który sprostał moim wymaganiom. Jest praktyczny i łatwy w użyciu, a do tego daje zadowalający efekt. Jest szalenie wydajny (chyba starczy mi na wieczność), więc cenowo też wychodzi korzystnie.