Kylie Cosmetics Kylie Kyshadow Palette Paletka cieni do powiek

Kiedy tylko Kylie otworzyła swoją własną markę kosmetyczną, uznałam że muszę zainwestować w któryś z jej produktów. Paleta jak najbardziej nadaje się do makijaży lekkich, dziennych. Jest też ta pomarańczka, z którą możemy bardziej zaszaleć. Pigmentacja może nie powala, ale maty bardzo dobrze się blendują i łączą ze sobą. Nie tworzą plam a kolory na powiece można budować. W ciągu dnia także się nie wytracają. Dlatego mniejszy pigment cieni nie zawsze oznacza gorsze użytkowanie. Najbardziej urzekł mnie Topaz - piękny, przejściowy mleczny brąz. Wygląda też bardzo dobrze solo, kiedy chcemy na szybko wykonturować sobie powiekę. Kilka razy nawet zdarzyło mi się użyć go jako bronzera. Natomiast cienie perłowe, tak perłowe, bo metalicznymi ich raczej nie da się nazwać, są po prostu przeciętne. Dlatego cieszy mnie fakt, że są tylko dwa w palecie. Jednak była to pierwsza paletka tej marki, także przymykam na to oko, bo maty robią swoje. Pierwsze egzemplarze były bez lusterka, ja akurat posiadam w niej lusterko. Była to moja pierwsza paletka, więc mam do niej sentyment i często do niej wracam. Cena może nie jest oszałamiająca, ale niestety przesyłka z USA to duże koszta. Dlatego polecam robić zakupy na stronie Kylie, wtedy kiedy jest darmowa dostawa do wszystkich krajów.

Doskonale się rozprowadzają, świetnie rozcierają, idealnie się ze sobą łączą,W połączeniu z brązem tworzą doskonały, codzienny makijaż, który ostatnio codziennie gości na moich powiekach. Cienie są bardzo trwałe, makijaż trwa przez cały dzień. Nie osypują się, nie ścierają.

Od początku istnienia marki Kylie Cosmetics, byłam zainteresowana jej produktami. Pierwsze były lip kity, aż w końcu do mojej kolekcji doszła pierwsza paleta cieni Kylie - "The Bronze Palette". Według mnie nie jest to paletka typowych kolorów "nude". Jak najbardziej będziemy mogły wykorzystać ją do codziennych makijaży, jednakże wydaje mi się, że te kolory są bardziej takimi "odcieniami Ziemi" :). Jeśli tylko dobrze czujecie się w tych kolorach, to będziecie zachwyceni paletką. Cena, mimo iż wysoka, jest ona jak najbardziej adekwatna do jakości paletki. Jest to moja najlepiej napigmentowana paletka. Może nie mają konsystencji "masełka" jak u ABH, ale cienie świetnie się zarówno nakładają jak i blendują. Dzięki temu nawet osoba początkująca może wykonać profesjonalnie wyglądający makijaż. Jeśli chodzi o minusy to największym jest to, iż paletkę trzeba zamawiać ze Stanów, przez co praktycznie jej cena podwaja się przez koszty wysyłki. Dodatkowym aspektem jest cło, czasami nawet i wynoszące (w moim przypadku) 60zł. Inną wadą paletki jest według mnie opakowanie, które patrząc na cenę, wygląda bardzo prowizoryczne. Zwykły karton bez lusterka. Podsumowując, gdy tylko moja 'The Bronze Palette' się skończy, od razu zamawiam następną (być może tym razem w wersji 'extened" :))

Cienie mają niewiarygodnie dobrą pigmentację, bardzo dobrze się blendują i nie zostawiają plam. Pod koniec dnia kolory nie zlewają się w jedną całość. Kolorystyka jest po prostu WSPANIAŁA - ciepłe pomarańcze i brązy to coś, co po prostu uwielbiam. Jeśli poszukujecie naprawdę dobrą paletkę nudziaków, to jesteście w dobrym miejscu.

Co najważniejsze, świetna pigmentacja! Kolory cieni - na żywo przepiękne... Idealnie się nimi blenduje, nie tworzą grudek i współpracują z pędzlem :) To nie jest paletka za 5 zł z pierwszej lepszej drogerii. Świetnie dopasowane kolory, dzięki którym można wyczarować delikatny ale i wieczorowy look. Polecam! Minusem jest jednak czas oczekiwania, sposób płatności (dla niektórych) no i .. dla uszczypliwych - brak lustereczka. :)