Ecolab Mydło glicerynowe ręcznie robione (różne rodzaje) 

Ja: Mam skórę bardzo suchą, odwodnioną, atopową. Z tendencjami do uczuleń i pękających naczynek. Oczekiwania: Dobre domycie skóry, piękny soczysty zapach. Brak przesuszeń, uczuleń i efektów ściągniętej skóry. Opakowanie: Mydło jest szczelnie zapakowane, w plastikową folię. Dla mnie to atut, bo kosmetyk nie wietrzeje. Na zewnątrz pasek z logo marki i krótkim opisem. Nie do końca jest to czytelne. Kostka jest idealnie odmierzona i równo ucięta o wadze 130 gram. Wrażenia: Kostka o średnio poręcznym kształcie, delikatna i kremowa. Dobrze się pieni, nie wyślizguje się z rąk podczas mycia. Po użyciu mydła skóra jest gładka, nawilżona i pięknie pachnie. Pachnie ogrodem, świeżością. Jest to bardzo przyjemny zapach, idealny na ciepłe dni. Mydło nie podrażnia ani nie uczula, do tego jest bardzo wydajne. Dobrze domywa, odpowiednio się pieni. Pod sam koniec mydło się rozmiękcza na tyle, że końcówkę trzeba wyrzucić. Nie pęka, jednak nie nadaje się już do użytku. Nie pozostawia osadu, choć skóra po użytku jest delikatnie ściągnięta, co jest nieprzyjemne. Zużywa się dość równomiernie i nie rozpuszcza się. Nie łapie również brudu, za co plus. Jak na ręcznie robione mydło glicerynowe nie powaliło mnie na kolana, znacznie lepsze produkuje Mydlarnia u Franciszka. Tu też na drobny minus, bo mam wersję owocową i kwiatową, ale nie wiem co w jej skład wchodzi. Powiedziałabym, że to takie trochę lepsze mydło drogeryjne. Fajnie było użyć, wypróbować dwóch wersji, ale raczej nie wrócę po kolejne.

Córka w ekspresowym tempie zużywała mi żele pod prysznic (które też często potrafiły ja uczulić zresztą) , więc się wycwanilam i zaczęłam kupować kostki-szczególnie glicerynowe mnie urzekły. Bardzo lubię glicerynowe mydła cięte z bloku. Z tej firmy przypadkiem kupiłam mleko i miód i się zakochałam.. Miałam jagodowe, cytrusowe, ale właśnie tego z platkami owsianymi kupiłam 3cia kostkę. Skład w miarę, zapach nienachalny a skóra po nim miękka. Cena niewygorowana

Przy okazji zakupów w internetowej drogerii wrzuciłam do koszyka te mydełka. Posiadam wersje : cytrusowe, oliwkowe i orzechowe. Mydełka różnią się zapachem i dodatkami. Mydło znalazło u mnie zastosowanie zarówno do mycia rąk i sporadycznie ciała. Choć częściej myję dłonie niż ciało. Zapach mydła cytrusowego jest obłędny, moc owoców- limonki, pomarańczy grejpfruta, natomiast zapach mydła oliwkowego i orzechowego jest delikatny i pozostaje długo na ciele. Mydło dobrze radzi sobie z oczyszczaniem i nie pozostawia uczucia ściągniętej skóry, jednak krem do rak czy balsam/mleczko do ciała nieodzowne. Mydło nie posiada działania nawilżającego. Kostka w kształcie kwadratu, nie ma wyprofilowanego formatu, z początku stwarzało to małe niedoskonałości w użytkowaniu ale z czasem gdy się zmniejsza w trakcie idzie łatwiej i sprawniej. Nie rozmydla sia i nie pęka, zachowuje zwartą postać w trakcie używania. Kolorowe i ciekawe wzory mydeł uprzyjemniają stosowanie, w składzie znajdziemy roślinną glicerynę, owocowe olejki, oliwę z oliwek, kompleks protein mlecznych, olej avocado, olej macadamia, olej ze słodkich migdałów ale jest też SLS. To takie droższa wersja mydeł drogeryjnych jak zauważyła jedna z recenzentek. Wydajność w normie, cena nie zrujnuje nam portfela.

Przy okazji robienia zamówienia w jednej z drogerii internetowych dorzuciłam do koszyka mydełko Ecolab o zapachu owocowym. Do tej pory używałam mydeł drogeryjnych, ale z uwagi na bardzo suchą skórę postanowiłam przetestować "czegoś lepszego". Jak wypada porównanie? Mydełko ma troszkę większą gramaturę od standardowej, przez co jest dosyć duże i nieporęczne na początku używania. Wersja owocowa ma pomarańczowy kolor - przezroczysty z kremowymi maziajkami. Pachnie ładnie, słodko-landrynkowo. Bardzo dobrze się pieni i domywa skórę. Ja stosuję go jedynie do mycia dłoni. Dobrze się spłukuje, ale pozostawia delikaty osad. Troszkę rozmięka na początku, później już nie. Nie pęka. Mimo dobrego składu ciut wysusza skórę i użycie kremu w moim przypadku jest konieczne. Nie podrażnia. Mydło zapakowane jest w folie. Nawet dosyć szczelnie, bo ani trochę nie czuć przez nie zapachu. To dobrze, bo to oznacza, że produkt nie wietrzeje. Cena w porządku. Z dostępnością chyba nie jest źle, bo kosmetyki Ecolab pojawiają się w coraz wiekszej liczbie drogerii.

Niedawno moja skórazaczęła źle reagować na większość żeli i mydeł (SLS, SLES, ALS, Sodium Tallowate i inne miłe rzeczy w składzie). Wyposażyłam się w (napraaaawdę pięknie pachnące) mydło dziegciowe za jedyne 15 zł/100g w pobliskiej mydlarni. A potem zaczęłam buszować. Tak się złożyło, że znajome robiły zbiorowe zamówienie, więc dołączyłam się i ja z mydłem z Ecolab. Ma co prawda SLS w składzie, ale jest dosyć nisko. Wydaje mi się, że glicerynateż trochę rayuje sytuację. Skóra swędziała tylko odrobinkę, już nie miałam ochoty dodrapać się do kości. Byłam naprawdę zadowolona, że znalazłam mydło, które kosztuje połowę tego, co dziegciowe i na dodatek pięknie pachnie. Niestety zużyłam kostkę w ekspresowym tempie, więc chyba pora poszukać czegoś raz jeszcze. Mimo wszystko mydło spisało się dobrze, jest stosunkowo delikatne, ładnie pachnie, nie kosztuje majątku.

Zakupiłam na razie 2 sztuki owocowe i kwiatowe. Bardzo dobre mydła, nie pozostawiają osadu na skórze, skóra nie jest ściągnięta, jest gładziutka i dobrze nawilżona.Nawet nie trzeba się balsamować. Piękne delikatne zapachy. Jedyne do czego mogę się przyczepić to troszkę słaba wydajność, foliowe opakowanie oraz dostępność produktu. Ogólnie polecam!