Donna Karan Cashmere Mist EDT 

zapach dość ciężki jak dla mnie, nie nadaje się na każdą okazję, lecz na jesienno - zimowe dni sprawdza się super. Dostałam go w prezencie, sama nie kupiłabym sobie takiego drogiego zapach. Flakon jest bardzo ekegancki i pięknie się eksponuje. Używam tego produktu od: rok Ilość zużytych opakowań: jedno

Zapach, który mnie odrzucił od pierwszych sekund... Starodawny, odpychający. Dla mnie nie jest on kobiecy, nawet, gdy po chwili męska nuta łagodnieje, a on robi się delikatnie słodki. Nie pasuje do mnie i już :) Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: odlewka

Pierwsze chwile po aplikacji mnie odrzuciły - już to kiedyś czułam. Mój starszy brat mając lat naście miał prawie identyczny zapach w swojej kolekcji. Później ja mając lat naście użyłam go do zabijania woni papierochów w moim drewnianym domku do zabawy. Stare dzieje, a jednak zapach utkwił w pamięci. Tak więc Cashmere Mist odrzucił - wydał mi się męski bez choćby grama kobiecości, w dodatku z jakąś rosołową nutą na początku. No i wspomnienia też zrobiły swoje. Ale kilka chwil później zmienił się. Może nie jakoś diametralnie, ale na tyle, abym go polubiła i używała na noc po ciężkich dniach. Otóż po męskim i rosołowym wstępie otrzymujemy coś, co bardzo przypomina woń wydzielającą się podczas prasowania ubrań oraz tę w momencie gdy kaloryfer jest już tak nagrzany, że aż parzy gdy się go dotknie. CM samo w sobie nie jest ciepłym zapachem, ale jeśli skojarzymy je sobie z wyżej opisanymi zjawiskami, wyda nam się właśnie taki. Ale nie gorący, jak ogień w kominku, czy gruby koc. Bardziej jak kojący, ciepły okład na bolący brzuch. Cashmere Mist przywraca spokój, nienachalnie otula, czy raczej głaszcze swojego właściciela i szepcze "już dobrze, zaraz poczujesz się lepiej". Jest na swój sposób piękny, łagodny i pozwala się odprężyć. Nie jest wcale bliskoskórny, czuję go wokół siebie nawet się nie poruszając. Nie ma jedynie ogona i w tym przypadku to nawet dobrze, bo to nie jest zapach, który ma zwracać na siebie uwagę - jest dla nas samych. Trwałością potrafi zaskoczyć, nieraz czuję go jeszcze długo po przebudzeniu. Flakon piękny, z grubego, oszronionego szkła. Polecam na dni pełne stresu, a także na ich koniec, jako chwila wyciszenia i spokoju przed snem. Używam tego produktu od: Krócej niż 3 miesiące Ilość zużytych opakowań: Mniej niż 1

zapach dostalam jako prezent moje zdziwienie bylo wielkie po DKNY spodziewalam sie czegos zupelnie innego nazwa kszamir do niego badzo pasuje zapach jest bardzo dziwny i jak by nie tutejszy czuc slodycz czuc puder czuc powab drogich perfum i ja jesczze czuje nute mydla ;) byc moze przez puder zapach jest bardzo pudrowy lekii delikatny cieply kwiatowo pudrowy buteleczka jest bardzo zwydziwiana mila w dotyku i funkcjonalna a zarazem delikatna co mi przypomin aten zapach? hm trudno powiedziec do niczego co znalam dotad jest niepodobny jest niepowtarzalnt i zadkospotykany jesli chcesz byc jedyna bedziesz z nim jest trwaly czuc ze to zapach z wyzszej polki zapach z klasa jesli tak mozna powiedziec o zapachu jest intrygujacy dlugo sie go nie ma dosc i dlugo sie nie nudzi mysle ze nie kazdy go pokocha ja tak polubialm i zostal duet z balsamem tworzy cos mocnego :) polecam wachac

Zaskoczył mnie ten zapach. Po recenzjach spodziewałam się czegoś delikatnego i nietrwałego, nie za bardzo tez złożonego. Tymczasem Kaszmirowa Mgła wcale nie jest taka ulotna i szybkoznikająca, czuję ją wyraźnie i długo - jednak przy skórze. Z cyklu zapachów "zadbana kobieta", "to ja tak pachnę, a nie perfumy", a wyczuwam w nim piżmowo-pudrową słodkość. Dla mnie bardzo ciepły. Przytulny i elegancki zarazem, ale czasem mi w nim przeszkadzała jakaś cięższa (tak!) pudrowa nuta. Dla mnie to zapach podobny w charakterze - roli, jaką ma pełnić - do Royal Muski czy Kashminy Touch (choć Kashmina to zupełnie inne nuty). Tyle, że Royal Muska jest błyszcząca, a Cashmere Mist matowa. Zaś Kashmina to leśna nimfa. Czy kupię? Jeszcze nie wiem. Ta pudrowość i ciężkość mi przeszkadzała, ale potem stwierdziłam, że to fajne w tych perfumach - mają własny charakter, zmienny jak kobieta - raz są lekkim tchnieniem świeżości, raz gorącą parą z wyprasowanego ubrania, a za jakiś czas słodkim pudrem prawdziwej elegantki. Zaintrygowały mnie! Zapach z duszą. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: odlewka

W ręce wpadła mi duża próbka i zużyłam ją z radością, bo to bardzo miły i ciepły zapach. Nie jest skomplikowany - to tylko delikatny puder na podkładce z jaśminem i ciepłymi przyprawami. Rozwija się szybko, jest niezbyt trwały, kończy się sandałowym mydłem, na ubraniach przetrwał mi jako waniliowa mgiełka. Śliczna, szklana butelka, chwytliwa, pasująca do zapachu nazwa. Można testować bez obaw, nawet będąc migrenowcem, to zapach bez dziwnych niespodzianek. Jakaż kontra do wstrętnego Black Casmere ... Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: duża próbka

Dawno dawno temu, jakieś 5, 6 lat temu zafascynowana byłam zapachami w typie Black Cashmere i nazwa skłoniła mnie do przetestowania i tego zapachu. Uprzejma forumowiczka udostępniła mi próbkę i.. nie padłam z wrażenia. Ładny, ale nic specjalnego, taki nawet trochę cukierkowy mi sie wydał wtedy ten zapach. Nastąpiła rewolucja w moim zyciu i w mojej szafce z perfumami ;) Teraz mam niewiele zapachów a Cashmere Mist w tej chwili i o tej porze roku (jesień) należy do moich ulubionych perfum, bo pasuje do ciepłych swetrów i potrafi rozgrzać w zimny bury dzień. Na ciepłe dni może być męczący. Ten zapach chodzi za mną od roku, od czasu kiedy zostałam mamą szukam zapachów "miękkich", łatwych do noszenia, a jednocześnie przyjemnych, kobiecych i mających w sobie jakąś tajemnicę. Wszelkie kontrowersje przestały mnie bawić, przyznałam sama przed sobą, ze nie pasują do mnie. Cashmere Mist jest delikatny, "miękki", przyjemny, przytulny wręcz, choć na początku trochę gryzie w nos, potem łagodnieje i taki juz jest do końca. Przyjemny i pudrowy. Uwielbiam go. Ma w sobie taką ciepłą egzotykę (to ta tajemnica?) Kiedy powąchałam Naomi Campbell klasyczną to stwierdziłam, ze ma w sobie jakieś podobieństwo, jednak NC jest zdecydowanie bardziej słodka, dobitna, landrynkowa wręcz, choc podobna to egzotyka. Cashmere Mist jest mniej ewidentny, przytłumiony, stonowany, nie ciągnie się za mną ciężko, a towarzyszy, nie przeszkadza, tylko gdzieś tam gra w tle i to mi odpowiada. Na dzień dzisiejszy ;)

Bardzo ciemna brązowa kobieca słodycz połączona z tekturowym pudełkiem. Tekturowe pudełko jest tak wyczuwalne, że niemal czuję jego teksturę nosem. Dziwaczny to zapach, ale bardzo interesujący. Taka neonatura cocon (ziemistość) na tekturowej podkładce. Troszkę za poważny według mnie. Używam tego produktu od:test Ilość zużytych opakowań:próbka

Piękne perfumy-zakochałam się niemalze od pierwszego niucha:) Na początku zapach jest czysty i przestrzenny,ale z każdą chwilą coraz bardziej gęstnieje i robi się coraz słodszy.Otula ciało satynową warstwą słodkawego,czystego pudru,udając niemalże naturalny zapach skóry. Cashmere Mist jest bardzo zmysłowe,bez śladu wulgarności i dosłowności.Gdyby jeszcze był bardziej trwały to byłby moim ideałem,ale i tak flakonik mam i mieć będę. Używam tego produktu od:w trakcie 30 ml Ilość zużytych opakowań:

Zapach ewidentnie kojarzy mi się z czystością. Kiedy się nim skrapiam czuję się jakbym zażyła ciepłej kąpieli i na ciepłą jeszcze skórę nałożyła pachnący puder. Dla mnie jest zapachem pudrowym, ciepłym ale nie orientalno-ciepłym. Pozostawia na skórze zapachowy pudrowy film. Jest strasznie sensualny i seksowny. Używam tego produktu od:roku Ilość zużytych opakowań:1

Nie stane sie oryginalna ale pierwsza aplikacja to przywolanie wspomnien swiezego prania takiego gdy babcia tyle co rozpakowywala po maglowaniu,pozniej lagodnieje nabiera slodkiego ciepla i trzyma sie blisko skory. CM staje sie niczym druga skora,przesycona skora zapachem staje sie niesamowicie sexy i...wydaje sie idealnym dopelnieniem do namietnych spotkan nie tylko w lozku co zostalo nie tylko przeze mnie potwierdzone Mam ochote jeszcze na skropienie bielizny i poscieli,jeden z niewielu zapachow ktore swietnie komponuja sie z intymnymi chwilami. Nastapi owocny test:sol: Poki co mam decant ze wspolnych zakupow ale chce kupic cala flaszke;) Swietna kompozycja,ktora bardzo dobrze sie nosi. Używam tego produktu od:maly decant ze wspolnych zakupow Ilość zużytych opakowań:w trakcie uzywania decantu

Zapachu tego używałam w czasie zimy, według mnie nie nadaje się na ciepłą porę roku, gdyż sam w sobie posiada całkiem spory potencjał grzewczy ;). Przychylam się ku skojarzeniu go wonią świeżo wyprasowanego prania, a to dzięki lekko syntetycznej nucie. Użyty w nadmiernych ilościach może oszołomić, dlatego radzę być oszczędną w czasie aplikacji. Jak już wspomniałam, jest to perfum bardzo ciepły, słodki, łagodny i kobiecy, ale również, przy całej swojej subtelności, momentami narzucający się i kokieteryjny. W szczególności podoba się mężczyznom, słyszałam już parę komplementów na jego temat :). Na mnie tworzy wielowymiarową mgiełkę, która w miarę upływu czasu staje się coraz bardziej płaska (co jest chyba właściwe większości perfum), ale nie tracąc przy tym swoistego uroku. Zapach można jeszcze porównać do woni ciepłego ciasta, puszystego kremu, mlecznego drinka, białego tudzież kremowego koloru, delikatnego i miękkiego szala otulającego szyję. Butelka jest zgrabna i w miarę ładnie się prezentuje. Używam tego produktu od: siedmiu miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Chyba moja największa trauma zapachowa. Na pewno nie delikatne, tylko agresywne, atakujące nozdrza zapachem... no właśnie - ja czuję tylko stary, za długo stojący w lodówce rosół. Tragedia, ale to tylko moje subiektywne odczucie. Jednak nie mogę pojąć, mimo szczerych chęci, jak inni mogą nie czuć tego rosołu ??? Używam tego produktu od: parę razy i nigdy więcej Ilość zużytych opakowań: parę psików

Calkiem ciekawy zapach - mnie kojarzy sie nieodparcie z zapachem sterty swiezo wyprasowanego prania, ma w sobie cos swiezego, czystego, a jednoczesnie goracego. Co do nut zapachowych, to nie mam pojecia, nic nie umialam wyodrebic (ale przeczytalam, wiec wiem ;PP). Trzyma sie blisko skory, rzeczywiscie trzeba przytknac nos do nadgarstka, zeby przypomniec sobie, czym sie czlowiek rano skropil. Przy tych wszystkich pozytywach nie bardzo umiem go gdzies umiejscowic, dla mnie wymyka sie wszelkim zaszeregowaniom, jest oryginalny, a jednoczesnie taki jakis niedookreslony - wiec raczej nie kupie, chyba, ze wygram w lotto czy cus (wtedy z przyjemnoscia kupie go sobie jako 379 flakonik na mojej poleczce ;-)))) ). Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: jedna probka

Niezwykle delikatny, mogłabym nawet powiedzieć, że relaksujący, uspokajający zapach. Jest bardzo subtelny, trochę ciepły, trochę zmysłowy, jasny i mam wrażenie, że zwiewny. Kojarzy mi się z białym kolorem, z wyjątkowo delikatną tkaniną. Bardzo mi się podoba, szkoda tylko, że jednak nie jest bardziej intensywny :( Stapia się tak bardzo ze skórą, że zaledwie po krótkiej chwili, trzeba aż zbliżać nosek do nadgarstka, żeby go wyczuć... A może właśnie na tym ma polegać jego urok ? Flakonik jest bardzo ładny, poza tym jest doskonale dobrany do swej zawartości, już sam wygląd sugeruje, że w środku znajduje się coś spokojnego... Taki łagodny zapach może swobodnie kołysać do snu i wyciszyć...

Zapach zdecydowanie dla zwolenniczek bardzo delikatnych, zwiewnych zapachów. Aby cokolwiek wyczuć musiałam przytykać nos do skory. Zarówno ja, jak i moje otoczenie twierdziło, ze niczym nie pachnę. :( Nie potrafię wyczuć poszczególnych nut, jedynie bardzo delikatne piżmo jest dla mnie wyczuwalne. Raczej ciepły zapach. Trzyma sie bardzo blisko skory, trwałość średnia. Zdecydowanie nie kupie tych perfum. Jak dla mnie zbyt delikatne, zbyt ulotne. Nie jestem zwolenniczka tego typu zapachów. Używam tego produktu od:testy Ilość zużytych opakowań:testy

ciesze sie ze mogę dołaczyć swoje zdanie bo to zapach nieczęsto spotykany a ja go mam i bardzo lubię używać gdy jest chłodno bo jego słodko-egzot. zapach otula mnie wtedy i ogrzewa. To że jest niepopularny to dla mnie zaleta bo nie mam ambicji pachnieć jak pół miasta.Jest dość mocny i mało się rozwija na skórze ale z przyjemnością o nim sobie przypomnę jesienią. Używam tego produktu od:ok.roku Ilość zużytych opakowań:cały czas pierwsze

Bardzo piękny i kobiecy zapach .ciepły ,zwiewny i delikatny.Dla osób które cenią delikatność w zapachu. Używam tego kosmetyku od/ ilość zużytych opakowań: ..1. Recenzja: ...