Bvlgari Omnia Indian Garnet EDT 

Piękny letni, wakacyjny zapach. Słodki, ale nie jakiś tam ulepek. Wyczuwalną woń mandarynki, pomarańczy, szafranu, nuty drzewne. Zapach uroczy, delikatny. Najlepszy na wiosnę i letnie dni. Zimą będzie ginął. Jest tylko jeden minus tak jak omnia ametyst czy crystaline było bardzo trwale, tak przy zapachy Indian niestety trwałość to max 2h.

Perfumy kupiłam ponad 2 lata temu.Niedawno skończyły mi się A używałam ich bardzo często. Zapach jest oryginalny,lekko slodki.,ciepły.bardzo długo utrzymuje się na skórze i i ubraniach. Produkt jest warty swojej ceny placilam ponad 100 dolarów. Bardzo ciekawy designe butelki,kolor pomarańczowo,srebrny.Pojemnosc 65ml. Zapach jest bardzo przyjemny nie jest mdlacy. Nadaje sie na każdą porę roku. Ciężko określić nutę zapachową,przypomina jakieś słodkie owoce w połączeniu ze słodkim kremem.

Perfumy warte uwagi. Orientalno - kwiatowy zapach. Trudno jednoznacznie go określić. Jest intrygujący, niebanalny. Bardzo ładny flakon. Perfumy trwałe, intensywne.

Perfumy dostałam w prezencie. Uważam, że są idealne na lato. Nie przepadam za słodkimi zapachami, jednak ten przypadł mi do gustu. Jest delikatny, kobiecy i niebanalny. Nie utrzymuję sie jednak zbyt długo. Flakon bardzo fajny. Ogólnie polecam.

Perfumy Bvlgari Omnia Indian Garnet to jedne z moich ulubionych. Szklane opakowanie jest oryginalne i przepiękne. Zapach obłedny, jest to połączenie cytrusów i kwiatów takich jak mandarynka, pomarańcza, ambra oraz osmantus nadający orientalny charakter. Perfumy są bardzo trwałe. Według mnie idealne na cieplejsze miesiące. Polecam

Mam firmową próbkę Omnia Indian Garnet i za każdym razem na mojej skórze pachnie pół mydlano. A drugie pół jest delikatne, eteryczne, lekko z nutą pomarańczy i nuty drzewne, ambry wogóle nie ma. Nie podobna WCALE do Pure Poisona. Wg mnie nie jest podobna do jakiegoś znanego zapachu, porównałabym jedynie do uczucia, gdy w powietrzu rozpoznajemy babie lato. Używam tego produktu od: 3 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1,5 ml

Zapach ogółem jest przyjemny dla nosa, lekko kwiatowy ale z przeważającą nuta orientu . Jednakże chyba nigdy nie spotkałam tak nietrwałego zapachu psiknięta 4 razy poprosiłam 3 blkiskie mi osoby o ocene trwałości mój TŻ musiał się mocno "wwąchąć" żeby coś poczuć i stwierdził że jest to zapach bardzo delikatny ( a raczej miał on być orientalny ) ;) Nie lubię netrwałych zapachów chociaż zapach ładny . Na szczęście mam tylko próbkę. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: próbka 1,5 ml

Zapach kupiłam w ciemno na allegro, bałam się,że przyjdzie przesłodzony świeżak na lato a przyszły piękne perfumy na lato. Nie lubię słodkich zapachów, jednak ten przypadł mi do gustu. Delikatny, kobiecy i niebanalny- idealny na wieczorny spacer plażą. Zapach się długo utrzymuje na ubraniach, na skórze około 5 h, mnie to akurat wystarcza, bo nie lubię czuć długo jednego i tego samego zapachu. Flakon fatalny.. tandetny i plastikowy. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Zapach zdecydowanie na upalne lato, wczesna, słoneczna jesien. Zima niestety zniknie niczym Dżin wessany do butelki :-) najlepszy z testowanych przeze mnie ostatnio swiezakow jak Orange HB czy DG Dreaming in Portofino. Na poczatku wyczuwam taka skórzane-tytoniowa nutę, ktora uwielbiam (byc moze to szafran). Jest tez oczywiscie duża dawka pomaranczy i mandarynek. Bardzo duży plus przyznaje za to, ze nie jest to owocowy banalny slodziak, ma domieszke pewnej tajemnicy i egzotyki, faktycznie widze przed soba kolorowe sari :) Jak dla mnie jedna z najlepszych premier roku. Polecam Używam tego produktu od: Kilka dni Ilość zużytych opakowań: Probka

Nie wiem czemu ale urzekło mnie słowo "indian" w nazwie....chyba z sentymentu do Indian Summer Priscilli Presley...Ja bym ośmieliła się porównać te zapachy, nie chodzi mi o konkretne nuty(niby jest pomarańcza, mandarynka, trochę nuty drzewnej).Po prostu to podobna kategoria-jak dla mnie.Są to perfumy o nieuchwytnej nucie.Nie do końca owocowe, ani kwiatowe, orietalne też nie.Po prostu intrygujace. Chłodne.Troszkę cytusowe, ale nienachalnie. Gdzieś pomiędzy czają sie nutki unisex , które bardzo lubię-to chyba te nuty drzewne sprawiają;-) Niestety w chwilę po aplikacji nie czuję ich wokoł siebie, nie tworzą obłoczka zapachowego, pod koniec dnia znikają kompletnie.A szkoda-bo zapach ładny, pięknie skomponowany.Na skórze ładnie się rozwijają, ale żeby to poczuć ciągle trzymam nos przy nadgarstkach...Muszę odjąć gwiazdkę za nietrwałość.Powinnam więcej, bo ta ulotnośc jest ciut skandaliczna, ale piękno tego zapachu mi na to nie pozwala...Po pierwszym niuchnięciu byłam pewna że kupię buteleczkę ale teraz......nie wiem. Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: próbki

Należę do osób, które otrzymały darmową próbkę. Sama nie kupiłabym sobie tak drogich perfum, na co dzień używam wielokrotnie tańszych rzeczy, może dlatego spodziewałam się od tego zapachu za dużo, miałam za wysokie wymagania? W końcu, skoro cena jest królewska, cała reszta też taka powinna być, a jednak pojawiło się kilka zgrzytów. Nazwa oraz nuty zapachowe kojarzyły mi się z upalnym latem. Także według twórcy miała być to letnia odsłona zapachu Omnia, jednak według mnie ten perfum jest za ciężki na upalne dni, zbytnio męczący, ja go używam, kiedy jest chłodniej. W zamierzeniu jest to zapach orientalno-kwiatowy, według mnie wyszedł po prostu kwiatowy. Czuję coś jakby pomarańczę lub mandarynkę, ale to za mało, żebym mogła mówić o orientalnym perfumie. Trwałość mnie nie zadowala. Na mojej skórze utrzymuje się zdecydowanie za krótko, po kilku godzinach prawie całkowicie się ulatnia. Mój chłopak jest bardzo wyczulony na wszystkie moje nowe perfumy, ale ten zapach został przez niego niezauważony... Perfum zdecydowanie lepiej trzyma się ubrań. Mimo wszystko zapach jest przepiękny, tylko lepiej na nic konkretnego się nie nastawiać, przyjąć go, jakim jest. ;) Punkt odejmuję za stanowczo zbyt słabą trwałość przy takiej cenie.

Na razie tylko jeden zapach Bvlgari skradl moje serce- Jasmin Noir. W zeszlym roku otrzymalam probke nowego Omnia Coral i niestety nie bylo na czym nosa zawiesic... Wiosna tego roku dostalam znowu probke nowego Bvlgari, a ze lubie pomarancze w perfumach pomyslalam czemu nie... Paskudna srebrno- pomaranczowa butla w stylu niewiadomoco skrywa w sobie wytrawny zapach- pomarancze sa a jakze ale to raczej ich starte skorki czuje bo slodyczy za duzo nie uswiadczysz, mimo ze i ambra jest w skladzie i moja skora wysladza albo raczej dosladza zapachy- ten jest inny... Spokojnie moge nosic go w cieple dni ale najpiekniej spiewa swa piesn kiedy jest przyjemny chlodek. Niestety wg mnie nie sa to perfumy orientalne- sa ascetyczne a to nie ma nic wspolnego z bogactwem orientu...od biedy mozna by je wrzucic do jednego worka z ogrodkami hermesowymi ale i tu Omnia bedzie wygladac jak kukulcze jajo... I jeszcze jedno- mysle ze na mezczyznie Omnia bedzie wygladac very interesujaco- to chyba uniseks... Polecam wyprobowac bo mnie ta wytrawan won skusila.

Ceny: 199 zł 25 ml 170-270 40 ml 204-329 65 ml Perfumiarz Alberto Morillas stworzył zapach ku hołdowi Indii. Kolorom, zapachom , kobietom. Zapach bardzo zaskakujący. Nie znajdziemy tu przepychu , przesłodzonych nut oraz ostrych przypraw. Zapach układa się bardzo naturalnie ,jak egzotyczne,piękne sari na delikatnej kobiecie. Jak przeczytałam przed premiera nuty które wystapią w zapachu to już byłam zdecydowana na zakup. Osmanthus i szafran skradły mój nos oraz serce ! polecam dla wykwintnych nosów :)