Nacomi Coffee Scrub with Coconut Oil Peeling suchy o zapachu kokosa

Peeling dostałam od mamy, która znalazła go pod choinką a totalnie nie przypadł jej do gustu i nie miała na niego pomysłu. Ja wsypałam go do słoiczka mojego najgorszego peelingu w galaretce z pojedynczymi pestkami, które totalnie nie spełniały swojego zadania. Z wymieszania tych dwóch kosmetyków uzyskałam peeling idealny. Suchy peeling zyskał galaretkę dzięki której trzyma się dłoni i mogę spokojnie peelingować skórę do woli z poślizgiem. Zapach kawy jest cudowny, nuty kokosa nie wyczuwam jakoś bardzo. Peeling wygładza ciało, drobnozmielona kawa niestety zostawia brązowe ślady po sobie. Po użyciu peelingu polecam się dodatkowo umyć a i brodzik pod prysznicem woła o przemycie. Jednak dla efektów jakie mam po użyciu warto spędzić troszkę dłuższy czas w łazience. Kartonowe opakowanie jest niepraktyczne pod prysznicem- dobrze przesypać do plastikowego słoiczka. Peeling używany na sucho jest też mniej wydajny niż stuningowany dodatkowym mazidłem, które trzyma ziarenka razem. Specjalnie raczej nie kupię, ale nie obrażę się gdybym dostała w prezencie.

Naturalny, pięknie pachnący kokosem peeling do ciała, który złuszcza martwy naskórek i pozostawia skórę miękką i gładką w dotyku. Kawa działa pobudzająco i ujędrniająco, jej zmielone ziarna przyjemnie masują skórę tworząc w naszej łazience iluzję domowego SPA.

Peeling kupilam w hebe, szukałam fajnego peelingu, ten akurat był w promocji więc się skusiłam. Fajne opakowanie, ale problematyczne bo nie weźmiemy go pod prysznic, ja od razu przesypalam do słoiczka i nie było problemu. Peeling jest sypki, czuć kawę ale kokosa nie bardzo, co dla mnie akurat jest dużym plusem, bo zapach kokosa w kosmetykach trochę mi przeszkadza. Bardzo fajny zdzierak, porządnie zluszcza skórę. Nie miałam wielkiego problemu ze zmyciem, wanna nie wyglądała najlepiej ale można się tego spodziewać po peelingu kawowym. Skóra jest nawilżona, ujedrniona, miekka i przyjemna w dotyku. Kremy super sie po nim wchłaniają. Nie podrażnił mnie ani nie uczulil. Dość wydajny, opakowanie starczyło mi na kilka razy. Polecam.

Używając peelingów kawowych trzeba się nastawić na syf w łazience i dodatkowe sprzątańsko. I dla mnie właśnie jest to problem, który nie pozwala mi się skupić na efektach bo od razu myślę o sprzątaniu, a nie relaksie. Peeling pachnie cudownie, a skóra jest po nim gładka i nawilżona. Efektu ujędrnienia nie zauważyłam, ale może właśnie dlatego, że mało się na tym skupiałam. Żeby ułatwić sobie użytkowanie polecam przesypać peeling z papierowego opakowania do słoiczka.

Wszystko się brudzi, papierowe opakowanie nie jest poręczne i nie ma w ogóle sensu. Ciężko domyć skórę po peelingu, bardzo zdziwiłam się gdy po pierwszym użyciu i zmyciu, miałam brązowy ręcznik. Trzeba długo myć produkt żelem. Na opakowaniu jest zalecane 15 minut odczekania w celu zadziałaniu substancji. Mi to nie pasuje. Wolę zwykły peeling i mocny balsam żeby uzyskać ten sam efekt. Ale to może tylko moje upodobania. Z plusów: robi to co ma zrobić, jest mocny, ma ładny zapach, jest wydajny. Na pewno nie kupię ponownie, za dużo babrania, czekania, zmywania, sprzątania. Ja jestem na nie

✨Powiem szczerze, że nie przepadam za tego typu produktami, ponieważ strasznie brudzą łazienkę, a drobinki kawy są niemalże wszędzie. ✨Peeling zawiera wiele pozytywnie wpływających na stan skóry składników: ????Kawa rabusta - redukuje cellulit, pobudza krążenie, ujędrnia. ????Cukier trzcinowy, Sól z Morza Martwego - złuszcza naskórek, oczyszcza skórę. ????Masło kakaowe - nawilża skórę. ????Olejek arganowy, olejek z migdałów, olej macadamia - korzystanie wpływają na skórę i ją pielęgnują. ✨Produkt intensywnie pachnie kawą, a jego zapach przez jakiś czas utrzymuje się na skórze. ✨Po zastosowaniu moja skóra była miękka, gładka i przyjemna w dotyku.

Zacznę od opakowania gdyż nie jest to coś praktycznego, jest papierowe i przy każdym użyciu, niestety marnuje się sporo produktu dlatego radzę przesypać do np słoika. Zapach ma piękny. Kocham kokos dlatego produkt bardzo mi przypasował. A co najważniejsze działanie, jest rewelacyjne. Bardzo mocno i dobrze zdziera martwy naskórek. Można trzech skórę jak długo ma się na to ochotę. Dla mnie rewelacja!

Uwielbiam tego typu peelingi kawowe i nie będę ukrywać, że serce moje skradły peelingi Body Boom. Kupując ten z Nacomi myślałam, że będzie podobnie. Papierowe opakowanie ze strunowym zamknięciem spełnia swoje zadanie. Przyzwyczaiłam się, że nie zabiorę go pod prysznic ;) Wysypuje odpowiednią ilość do plastikowego pojemniczka, a samą torebkę trzymam w szafce. Peeling to połączenie kawy, soli, cukru i olejków przy czym cały czas zachowuje formę sypką. Coś co najbardziej mnie zawiodło to zapach tego produktu. Po Body Boom spodziewałam się czegoś na tym samym poziomie, te peelingi mają zniewalające zapachy, a kawa i kokos brzmią cudownie. Tymczasem otwierając opakowanie czujemy marnej jakości kawę, a kokosa nie czuć w ogóle.Poczułam się jakbym dotychczas piła włoską kawę i nagle ktoś dał mi najtańszą z dyskontu ;) Zapach nawet nie jest przyjemnie kawowy, on jest tani i mdły. Nie wiem czy trafiłam na jakąś wadliwą partię czy peeling za długo leżał w sklepie ale zapach to wielkie rozczarowanie, a przy tego typu produktach jest on dla mnie ważny, uwielbiam otaczać się pięknymi zapachami, które mnie relaksują. Inny peeling z Nacomi "Mrożona kawa" (ten w słoiczku) ma przecudowny zapach, szkoda, że nie udało się oddać podobnego i w tym produkcie. Na szczęście samo działanie produktu jest bardzo dobre. Peeling to porządny "zdzierak" . Skóra po zastosowaniu jest gładka i miękka, nawilżona, odżywiona ale nie tłusta. Wydaje się być bardziej jędrna i elastyczna. Cena nie należy do najniższych ale opakowanie jest spore, a sam produkt wydajny. Podsumowując zapach lub coś co na niego wpływa (jakość kawy? składniki?) należałoby poprawić i byłoby pięknie. Samo działanie peelingu oceniam na plus :)

???? Zmniejsza cellulit, ???? nawilża , odżywia ???? złuszcza martwy naskórek, ???? uelastycznia i ujędrnia ???? wygładza i pięknie pachnie. Ja jestem zachwycona i oczywiście polecam go wykonywać w wannie lub pod prysznicem, oszczędzimy sobie czasu na późniejsze sprzątanie łazienki ????. Zakupiłam go na stronie https://www.drogeriaolmed.pl/ w promocji.

Posiadam wersję standardową- kawa bez dodatkow, uzylam juz kilka razy, wiec smialo mogę ocenić na 5/5. Jesli chodzi o opakowanie, fakt nie do końca papier sprawdza się pod prysznicem, ale ja przed kąpielą wsypuje odpowiednią ilość do kubeczka i stawiam na brzegu wanny i potem nie mam problemu. Pachnie naprawdę cudownie i zapach utrzymuje się jeszcze na dlugo po wyjściu spod prysznica. Jesli chodzi o samo dzialanie, swietnie zluszcza martwy naskórek (nawet takie jedno zgrubialy miejsce pieknie wygladzil po nieco glebszym wcieraniu) i naprawdę zmiękcza i nawilża skórę! Niestety po zwyklym splukaniu wodą zostawia ciemniejszy film, ale doslownie odrobinka mydelka wystarczy by się go pozbyc. Wielkiego zabrudzenia wanny i zaslony nie zauwazylam, wiec to raczej kwestia tego jak bardzo ktoś produkt "rozrzuca" :D Jestem bardzo zadowolona i szczerze polecam!

Czytam wcześniejsze opinie i ciagle nie mogę uwierzyć ze chodzi o ten sam produkt który, właściwie w całości, wylądował u mnie w koszu. Po pierwsze, opakowanie - średnim pomysłem jest użycie papierowej torebki do produktu który z założenia używa sie pod prysznicem lub w wannie. Wiadomo, wilgoć i mokre dlodnie nie idą w parze z papierem. Po drugie, zapach - u mnie ten peeling wywołuje mdłości. Uwielbiam naturalne kosmetyki i zdaje sobie sprawę z tego ze ich zapachy często mogą być dyskusyjne, ale ten produkt dla mnie po prostu śmierdzi. Po trzecie - w czasie używania absolutnie wszystko jest uświnione na brązowo. Cały brodzik i kabina przysznicowa były u mnie do umycia. Moja przygoda z tym produktem rozpoczęła sie i zakończyła w przeciągu 10-ciu minut. Zdarzyłam nałożyć go tylko na ręce i miała dosyć. Wokół bród i mdły zpach. Zazwyczaj jeśli jakiś kosmetyk nie do końca mi odpowiada to oddaje go w dobre ręce, w tym przypadku nie chciałam nikogo wsadzić na minę. Peeling z Nacomi skończył w koszu.

Muszę przyznać,że na początku nie chciałam go kupić,gdyż wydawał mi się za drogi i że nie jest wydajny.Ale myliłam się! Zdziera martwy naskórek solidnie,ciało jest bardzo wygładzone. Nawet po peelingu ciało jest dosyć nawilżone,gdyż ma w sobie oliwę. Zapach wyczuwalny pokój dalej...Oczywiście na pierwszy węch jest mocna kawa,następnie kokos. Co do wydajności,to stał w mojej łazience chyba ze 5 miesięcy,gdzie standardowy peeling mam miesiąc. Ja miałam go na półce blisko prysznica,ze względu na opakowane papierowe nie polecam trzymania go w brodziku. Polujcie na promocje w Hebe,mi się udało kupić za 25 zł. Największy minus jest niestety za sprzątanie po kąpieli.Jest bardzo trudno domyć prysznic,często zacina się odpływ,dodatkowo ciało również trzeba porządnie spłukać wodą.

Ten peeling jest super mocno zdzierający. Na prawdę pozostawia skórę przyjemnie miękką i gładką, ściera dosłownie wszystko. Pachnie obłędnie. W tym ładnym, ale jakże niepraktycznym opakowaniu zamknięty jest peeling w postaci suchej, więc trzeba uważać aby nie dostała się woda do środka. Niestety po użyciu wszystko dookoła jest okropnie brudne, na ciele pozostają ciemne smugi kawy, na prysznicu pełno fusów... Dramat do sprzątania.

Na pewno na początku trzeba zaznaczyć odmienność tego peelingu, ponieważ w przeciwieństwie do większości takich kosmetyków ten ma formę suchą. Wielokrotnie widziałam jak polecano ten produkt na urodowym YT dlatego w końcu postanowiłam się na niego skusić. Kosmetyk jest dobry, ale jego wady moim zdaniem przeważają nad zaletami. Plusy: -przepiękny zapach, polecam dla wielbicieli kawy -wydajny -jest to NAJBARDZIEJ ŚCIERAJĄCY peeling jakiego używałam, a trochę ich było, zedrze wszystko co chcemy -skóra jest po nim miękka i delikatna Minusy: -cena - 50zł za 200g to według mnie naprawdę sporo -strasznie brudzi wanne/prysznic, często rezygnowałam z niego tylko dlatego, że potem nie chciało mi się sprzątać -tragicznie, papierowe opakowanie, które nie nadaje się do niczego, polecam ten produkt przesypać -dostępny tylko online

Peelingu od Nacomi używam od kilku lat- jest genialny! . Nie ma nic lepszego na cellulit i brak jedności. Już po pierwszym użyciu martwy naskórek jest usuwany, scrub pozostawia ładny kolloryt, świetny zapach i genialnie aksamitną skórę. To kosmetyk, któremu pozostaje wierna. Działa, jest bezpieczny, wydajny i ratuje moje ciało. Polecam

Peelingi kawowe to właśnie jedna z tych rzeczy bez, których moje domowe spa nie mogło by istnieć ;) Zdaję sobie sprawę, że taki peeling bez problemu można zrobić sobie samemu w domu (i czasami wyjdzie to nawet taniej) ale kiedy nie ma się czasu ... - wtedy świetnym rozwiązaniem jest zakup przysłowiowego gotowca ;) Peeling od Nacomi wpadł w moje łapki w Hebe, nie mogłam mu się oprzeć a że akurat był na promce to aż żal było go nie kupić. Peeling zamknięty jest w papierowym opakowaniu - bardzo przypomina mi peelingi kawowe od Body Boom ;) Bez obaw opakowanie jest papierowe bardzo szczelne - zabezpiecza peeling przed wilgocią. Po otwarciu papierowego opakowania od razu uderzył mnie rewelacyjny zapach aromatycznej kawy i delikatny, subtelny zapach kokosa :) Peeling jest suchy/sypki, ale przyjemnie i bez większych problemów się go używa. Biorę opakowanie ze sobą pod prysznic i po prostu wysypuję sobie na rękę jego odpowiednią ilość i wmasowuję w skórę. Bez problemu się spłukuje, skóra po jego użyciu jest na maksa wygładzona, mięciutka, oczyszczona, odświeżona, dobrze nawilżona a dodatkowo pachnie kawą przed długie godziny :) Regularne jego stosowanie ujędrnia i poprawia elastyczność skóry - idealny jeżeli chodzi o przedwakacyjną akcję "bikini ready" ;) Peeling jest bardzo wydajny - używam go raz w tygodniu, jestem już po czterech użyciach i zostało go jeszcze na 2-3 użycia. Co do ceny - może i jest wysoka (polujcie na promocje) ale peeling jest jej naprawdę warty - zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę jego naturalny skład, działanie, opakowanie. POLECAM !!!

Zalety: + zapach jest po prostu zniewalający, połączenie kawy i kokosa jest cudowne + ba bardzo dobry skład + właściwie są to same składniki naturalne, bez parabenów, sls i peg + jest to mocny zdzierak, po którym skóra jest wyraźnie nawilżona, napięta i wygładzona