Annabelle Minerals Primer Pretty Neutral Baza pod makijaż

Nie współgra ze sporą ilością podkładów. Wygląda nienaturalnie. Przereklamowany. Uciążliwy, niezbyt praktyczny sposób wydobywania go ze słoiczka.. Ma o wiele lepszych, tańszych konkurentów :-)

Wyszła z tego recenzja ogólna kosmetyków do makijażu Annabelle ☺️ Po przeczytaniu jednej z poprzednich opinii na temat współdziałania bazy z podkładem rozświetlającym Annabelle postanowiłam wypróbować to połączenie, bo nie byłam zachwycona efektem, jaki podkład daje samodzielnie. Ścierał się w strefie T w bardzo nieestetyczny sposób i jakoś tak w ogóle brzydko wyglądał. I potwierdzam słowa poprzedniczki: na glinkowej bazie jest o niebo lepiej! Podkład nie tylko ładniej wygląda, ale jest trwały i nawet z nosa schodzi go niewiele. Po jakichś 5 h poprawiłam jedynie odciskając bibułką sebum z nosa i nakładając puder matujący. Efekt jakbym zrobiła świeży makijaż, nie widać różnicy ☺️ Ogólnie jestem zachwycona serią Annabelle. Odkryłam ja niedawno i testuję: bazę, podkłady wszystkich trzech rodzajów (matujący, kryjący i rozświetlający) oraz puder matujący. Inaczej współdziałają ze skórą niż podkłady płynne. Przede wszystkim efekt jest o niebo bardziej naturalny, a uczucie na buzi jakby rzeczywiście skóra oddychała. Poza tym nie oksyduja, a zamiast tego po jakimś czasie jakby stapiają się ze skórą (i ten efekt nasila się podczas noszenia). Ścierają się stopniowo i niewidocznie, wystarczy naprawdę drobna korekta żeby nadal wyglądać dobrze. Krycie słabsze niż podkładów w płynie, ale za to nie ma mowy o efekcie maski. Natomiast puder matujący nie daje moc ego matu, a tylko dyskretny, satynowy mat, co mnie całkowicie satysfakcjonuje. Dla porządku dodam, że mam cerę dojrzałą, co nie przeszkadza strefie T wyświecać się niemiłosiernie przy każdym niemal stosowanym do tej pory podkładzie (wyjątek: Estee Lauder Double Wear). Dodatkowym atutem kosmetyków Annabelle jest to, że dzięki niesamowicie wręcz naturalnemu i pielęgnacyjnemu składowi poprawiają kondycję skóry z czasem ich używania. Ja to u siebie naprawdę widzę! REWELACJA!

Niestety jestem bardzo rozczarowana tym produktem. Jestem posiadaczką cery przetłuszczającej w strefie T i u mnie nie robi totalnie nic :( Skóra wyświeca się bardzo szybko, po ok. 2 godzinach :( Liczyłam, że przeciągnę trwałość makijażu i mat do kilku godzin... niestety :(

Ten kosmetyk poleciła mi Pani w Hebe kiedy zastanawiałam się czy jest jakiś puder który nie zapcha mi skóry. Nawet wtedy nie wiedziałam że Annabelle minerals jest w Hebe. Właściwie to dużo nie oczekiwałam od tego produktu. Tylko tego żeby nie pogorszył mi stanu cery i żeby lekki utrwalał podkład. Mam skórę mieszaną, ale nie mam problemu z jakimś dużym przetłuszczaniem więc ten primer/puder miał ułatwione zadanie u mnie a jednak i tak się nie sprawdził. Wyskakiwały mi po każdym jego użyciu krostki podskórne, głównie na czole ale też wokół ust i na żuchwie. Do tego wyglądał sucho na twarzy, skóra wyglądała po nim papierowo. Co do wydajności to nie mogę się wypowiedzieć bo po kilkunastu maksymalnie użyciach bałam się już go używać i leży nadal ponad połowa jego w szufladzie. Jedyne co mogę pochwalić to ładne i wygodne opakowanie.

Produkt nie robi w sumie nic. Matuje na godzinę i tyle. Okropne pudełko. Połowa produktu po otwarciu jest na ściankach opakowania, więc się osypuje. Nie warto wydawać tyle pieniędzy, bo w mojej opinii produkt do tanich nie należy, by nie otrzymać nic w zamian. Co z tego, że produkty są naturalne, jak nie robią roboty?

+produkt polski, +świetny skład, +wydajny produkt, -niestety, kolejny kosmetyk od AM, który nie robi nic (pierwszy to puder matujący), -bazy używałam w zasadzie tak jak pudru: na wszystkie możliwe sposoby, pod podkład, na podkład, zmieszaną z podkładem i nic z tego nie wyszło, -nie wygładza mojej twarzy, -nie przedłuża trwałości makijażu, -droga, -nie można jej kupić stacjonarnie, -jednak nie tak łatwo jej użyć, sypie się jak to minerały, trzeba ją mocno wbić w pędzel, -opakowanie jak zawsze u AM, nowe ciężko otworzyć, -w ogóle jak się ma kilka produktów od nich to nigdy nie wiadomo, po który się sięga Nie polecam, efektów brak.

-smuteczek i rozczarowanie, ten produkt nie zrobił u mnie dosłownie nic, -droga zabawa, biorąc pod uwagę, że efektu brak, -ani faktura skóry nie jest wygładzona, ani trwałość makijażu nie jest przedłużona, -wielokrotnie nakładałam bazę na połowę skóry, nie było żadnej różnicy, kompletnie, -szkoda pieniędzy i zachodu, -zauważyłam, że nie ma nigdzie tej bazy stacjonarnie, tylko online, +produkt polski, +bardzo ładny skład, +ładne opakowanie, jak to zawsze u Annabelle Minerals, +wydajny, gdyby komuś się sprawdził, +transparentny kosmetyk, początkowo się obawiałam, bo w opakowaniu wyglądał na różowy i ciemny, ale szczęśliwie na twarzy nie ma koloru

Nie robi nic? To nie jest dziewczyny kosmetyk, który ma być widoczny na twarzy po jego nałożeniu w pojedynkę. To głównie baza po makijaż i pod tym kontem go oceniam. Do niedawna używałam próbki podkładu rozświetlającego Anabelle Minerals samodzielnie. Kiedy już dobrałam dzięki próbkom idealny dla siebie kolor, zamówiłam produkt pełnowymiarowy i zaryzykowałam, zamawiając primer. Wczoraj użyłam po raz pierwszy primer, a na niego podkład i nie mogłam przestać podziwiać faktury swojej cery w lusterku <3 Z primerem podkład zmienia się o 180 stopni na lepsze. Buzia jest o niebo gładsza, formuła rozświetlająca nabrała nowego wymiaru. Moja buzia nie ma gładkiej faktury i większość podkładów wygląda na niej niezdrowo. Ten primer jakby nałożył mi nową, gładką fakturę. Od dzisiaj nie wyobrażam sobie już makijażu kosmetykiem mineralnym bez tego primera bo różnica jest kolosalna, a efekt spektakularny! Nie sądziłam, że kiedykolwiek napiszę taka recenzję. Jestem przeszczęśliwa i wdzięczna marce AM za to cudo, jakim jest ich primer! Jest wart swojej ceny i mega wydajny. POLECAM Z CAŁEGO SERCA!!!

-takich kosmetyków bardzo nie lubię, mimo najszczerszych chęci nie można o nich powiedzieć niczego dobrego, -stosunkowo drogi kosmetyk, -zero efektu, no po prostu nic, trwałość podkładu ta sama, czas wyświecania ten sam, wygląd podkładu też ten sam, więc nie ma najmniejszego sensu jej używać, ani trochę! -szkoda czasu na zawracanie sobie głowy tym kosmetykiem, -to wielki zawód, zwłaszcza, że ja tak bardzo lubię markę AM, -nie wygładza też twarzy, niczego takiego nie robi, w zasadzie można podsumować ten kosmetyk jednym zdaniem: nic nie robi, +produkt polski, ale w tym przypadku, to chyba nie do końca plus, +cudowny skład, ale również, na nic ten skład, +bardzo duża wydajność, zużyć nie można, ale tak się składa, że używać w ogóle nie warto, +ładne opakowanie, jak zawsze u AM Nie wiem, czemu takie buble w ogóle trafiają do sprzedaży.

Podczas mojej fascynacji kosmetykami mineralnymi zdążyłam przetestować całe multum kosmetyków różnych marek, szczególnie upodobałam sobie Annabelle Minerals. Nie jest to jednak marka pozbawiony bubli. Baza pod makijaż to z pewnością jeden z nich. Producent stwarza nam możliwość używania jej dwojako, pod makijaż i na makijaż. Stosowałam we wszystkich 3 możliwych kombinacjach, pod makijaż, na makijaż, a nawet pod i na jednocześnie. Żadnego efektu, zero, nic. Nie wiem dlaczego takie kosmetyki są w ogóle wypuszczane do sprzedaży. W moim przypadku minerały powodują wzmożone wydzielanie sebum. Zwłaszcza te kryjące, bo matujące są jeszcze ok. Nie jest to tragedia, ale po kilku godzinach można się przypudrować, dla lepszego wyglądu. Drażni mnie to, zwyczajnie, nie lubię się poprawiać w ciągu dnia. Oczywiście dla kogoś to może być żaden problem, co człowiek to inny. Ta baza nie ma na to absolutnie żadnego wpływu, jest bezużyteczna, to tylko kolejny krok rano, który nic nie daje. Szkoda. Opakowanie bardzo ładne, łatwo się otwiera, zamyka, nie zacina się nic. Jest tam tych minerałów bardzo dużo, ciężko to zużyć, tym bardziej szkoda, że to zwyczajnie nie działa. Warto dodać, że baza nie działa w żaden sposób opisywany przez producenta, szkodzić też nie szkodzi, po prostu jest dla mojej cery neutralna i nie robi nic. Oczywiście podejmowałam wiele prób z połowami twarzy, z nakładaniem tylko na górę/dół, jeden dzień z, drugi bez, potestowałam ją naprawdę porządnie.

Niestety, z kosmetykami Annabelle Minerals chyba nie jest mi dane się polubić. Na mojej przetłuszczającej się skórze primer nie spełnia swojej roli, tzn. nie przedłuża trwałości makijażu. Delikatnie wygładza pory, natomiast nie jest to efekt spektakularny. Zauważyłam też, że mimo użycia pod spód nawilżającego kosmetyku, primer Annabelle odwadnia mi skórę, a dodatkowo po zmyciu makijażu widzę (za każdym razem) nowe wypryski. Zdecydowanie lepiej sprawdza mi się pod podkład mineralny mieszanka pudru Kryolan Anti-Shine i krzemionki Spherica. Mimo mniej naturalnego składu, nie wpływa na moją skórę tak negatywnie jak ten primer.

Kupiłam tę bazę razem z podkładem i korektorem mineralnym AM, są to moje pierwsze minerały. Wiadomo nie jest to produkt pierwszej makijażowej potrzeby, raczej dodatek, dla porównania próbowałam również używać podkładu solo, oto moje obserwacje. Baza przedłuża trwałość podkładu, skóra wyświeca się później (o około 2-3 godziny) a podkład w ciągu dnia nie znika, co najwyżej się wyświeca, co łatwo opanować pudrem matującym. Łatwiej aplikuje się podkład na problematyczne miejsca (mój nos nie trzyma inaczej minerałów), pielęgnacja ma mniejszy wpływ na trwałoś i aplikację podkładu (jestem w trakcie leczenia dermatologiczego więc nie mam możliwości zmiany pielęgnacji). Zdecydowanie łarwiej rozprowadza się podkład i łatwiej stosować płynne kosmetyki pod podkład mineralny. Dodatkowo działa regulująco na skórę tłustą i zmniejsza widoczność porów. Daje pewność, że podkład nie przyklei się w jednym miejscu do źle wysuszonego kremu.

To na pozór zbędny kosmetyk, ale tylko na pozór. Po nałozeniu kremu na twarzy pozostaje delikatna lepka , świecąca warstwa. Możemy oczywiście odczekać kilka minut i nakładać podkład mineralny, albo przyspieszyć ten proces i nałozyć własnie primer . W kilka sekund twarz staje się matowa. Uważam , że podkład mineralny zdecydowanie lepiej rozprowadza się na twarzy po użyciu właśnie tej bazy i lepiej się trzyma. Utrzymuje też dłużej mat niż sam podkład. Nie wysusza skóry, nie ściąga. Kolor jest właściwie transparentny , więc mogą go stosować wszyscy. Nie nakładam go na podkład , ponieważ wtedy używam typowego pudru matującego.

Już na wstępie muszę przyznać, że zgadzam się z jedną z moich przedmówczyń- ta baza to zbędny kosmetyk. Po nałożeniu cienkiej warstwy primera (nakładałam pędzlem kabuki) cera jest faktycznie jakby gładsza, ale na tym kończą się zalety, które ja widzę. Kosmetyk nie przedłuża (przynajmniej u mnie) trwałości makijażu, makijaż zaczyna błyszczeć mniej więcej po takim samym czasie, co zwykle i wymaga poprawek. Mało tego, dodatkowa warstwa kładziona pod makijaż potęguje u mnie efekt pudrowości, a tego nie bardzo lubię. Jak dla mnie największą wadą jest to, że on zupełnie mi nie służy. Nie zauważyłam zbawczego wpływu na dość dobrą cerę, wręcz przeciwnie. Po 2-3 dniach stosowania moja twarz "kwitnie", pojawia się mnóstwo krostek na czole i brodzie, których nie mam, kiedy stosuję minerały bez tego primera. Podobno nie jest to efekt zapchania, a nietolerancji jakiegoś jego składnika.

Szczerze mówiąc nie mam pojęcia co sądzić o tym kosmetyku. Nijak mi nie pomógł. Był tylko dodatkową warstwą na twarzy. Podejrzewam go o wytworzenie krostki pod nosem. Nie wyrównywał koloru, nie tuszował, nie przedłużał trwałości makijażu. W zasadzie nie wiem co robił. Był za to niesamowicie wydajny. Jak dla mnie zbędny kosmetyk.

Fantastyczna baza! Używam jej wraz z innymi kosmetykami mineralnymi. Plusy: + wydajna + łatwa w aplikacji + wyrównuje koloryt + wygładza + przedłuża trwałość makijażu + ułatwia równe nałożenie podkładu + ma dobry skład Minusów brak.

Kupiłam tę bazę, ponieważ te drogeryjne zbyt często zapychały pory i powodowały widoczne pogorszenie się stanu skóry. Tu producent zapewnia nie tylko o przedłurzeniu trwałości podkładu, ale też o zbawiennym wpływie na problematyczną cerę. Produkt ma formę transparentnego pudru. Nakłada się doskonale, matuje, sprawia, że pory stają się mniej widoczne, ujednolica cerę. Mam wrażenie, że podkłady (zarówno mineralne, jak i zwykłe), utrzymują się nieco dłużej, ale liczyłam na lepsze i dłuższe działanie. Ciężko mi też ocenić, czy produkt ma pozytywny wpływ na stan mojej skóry. Na pewno nie zapycha, nie podrażnia, nie uczula, nie zrobi nam nic złego :) Tę bazę mogę stosować codziennie, bez obaw (podczas gdy silikonowe bazy mają koszmarny wpływ na moją skórę). Mimo wszystko za taką cenę i czytając taki opis spodziewałam się lepszych efektów i prawdopodobnie nie kupię jej ponownie, ale to opakowanie starczy mi na dłuuugie miesiące (produkt jest bardzo wydajny). Być może lepiej sprawdzi się dla mniej problematycznej i przetłuszczającej się skóry.