Collistar Nero Sublime Czarne serum zwalczające oznaki starzenia

Pielęgnacja to moje hobby - używam dużo, używam namiętnie, od wielu lat. Cera - dojrzała, zadbana, bezproblemowa. Nero sublime serum stosowałam razem z kremem z tej serii, a także, gdy już kremu nie miałam. Nie jest złe, ale znam wiele lepszych i na pewno don nie wrócę. Jest drogie. W miarę wydajne, co nie znaczy, ze bardzo. ładne, higieniczne opakowanie, sprawnie działająca pompka. Przyjemny zapach ( choć akurat sera go nie potrzebują, to tylko dla naszego nosa, nie skóry). Konsystencja płynna, trochę oleista, kolor czarny. Oczywiście kolor znika po rozsmarowaniu, oleistość już nie. Jak dla mnie serum jest zbyt tłuste, wole albo klasyczne kremowe, albo klasyczne olejki, a nie taką mieszankę. Nie nadawało się u mnie pod makijaż, więc używałam już po południu. Nie wałkowało się, cera przez dłuższy czas nie wymagała kremu, była wystarczająco natłuszczona. Zużyłąm bez bólu, ale wyrzuciłam puste opakowanie z ulgą.

Do dnia zakupu tego serum, markę Collistar znałam tylko z nazwy a dzięki temu produktowi chyba zakochałam się w niej bez pamięci. Zacznę nietypowo bo od wad a właściwie wady (i to też nie do końca) - cena Zalety produktu: -piękne opakowanie -praktyczna pompka -ślicznie pachnie -wydajne -rozświetla -wygładza -nawilża -uspokoiło moją trądzikową brodę -nadaje się pod makijaż jak i pod krem -wygładza drobne zmarszczki Pomimo przetestowania różnych preparatów typu serum, zarówno droższych jak i tańszych od Nero Sublime jest to mój absolutny hit, wart każdej złotówki.