Jil Sander Sport for Women EDT 

Jestem posiadaczką 30 ml flakonika od 2 tygodni. Zapach fajny, przyjemnie się popsikać. Nie jest "agresywny", myślę, że taki uniwersalny, nie powinien nikogo drażnić. Faktycznie na minusik trwałość, mogłyby utrzymywać się dłużej i być wyrazistsze. Jil Sander to jednak klasyka i warto rozeznać się w jej zapachach.

Świeży zapach, super. Jeden z niewielu świeżych zapachów jakie podobają mi się. Imbir, grejfrut, mandarynka cedr m. in. tworzą tą kompozycję. I lekko, świeżo, miło, delikatnie kwiatowo bo jest w tle frezja i jabłuszko. Przyjemny na lato. Trwałość nie najlepsza. Trudno. Ale poza tym cały zapach okej.

Jil Sander Sport kupiłam w styczniu.Tradycyjnie już w ciemno ;).Zdarza mi się wchodzić do perfumerii i kupować 3-4 flakony bez uprzednich testów,wtedy w koszyku znajdował się między innymi ten zapach. Zapach ten wyobrażałam sobie jako wybitnie ,,sportowy\'\',coś w stylu Polo Sport R.Lauren.Mandarynka mnie zauroczyła,tak samo piwonia i frezja.Bardzo uroczy zapach,który zniknął w oka mgnieniu-tak namiętnie używałam.Bardzo nietrwały,ale ja używam zawsze kilku perfum na zmianę więc dla mnie to bez znaczenia. Tak jak szybko mnie zauroczył,tak samo szybko mi się znudził. Używam tego produktu od: używałam w styczniu Ilość zużytych opakowań: 1x30 ml

Witajcie kochane :) Osobiście jestem zwolenniczką zapachów delikatnych kwiatów i owoców jeden z nich to np Puma Jamaica 2 .Jil Sander Sport dostałam od męża (kompletnie nie mój styl nie mój zapach i pewnie sama jak bym była w perfumeri nie kupiła bym go) no ale że prezent i nie chciałam mężowi zrobić przykrości zaczełam używać iiiiiiii stał się CUD zakochałam się w tym zapachu :) Bardzo kobiecy świeży niby delikatny a zarazem intensywny noooo same achy ochy :))Zmienił sie delikatnie wygląd gdyż na początku buteleczki były białe a teraz sa przezroczyste (i chyba te białe bardziej mi sie podobały )no ale naszczęście zapach się nie zmienił :) dokładnie wczoraj mąż mi kupił poraz drugi te perfumy (czekałam 5 lat ) iiiiiiiiiii kiedy sie nimi poperfumowałam wróciły wszystkie chwile sprzed 5 lat (to dlatego wiem że zapach nie uległ jakiejś modyfikacji ) i jeżeli chodzi o mnie to sa jak najbardziej trwałe ,bardzo polecam zapach jest świetny myśle że pasujący do każdej kobiety :)) Używam tego produktu od: dostałam pierwszą buteleczke 5 lat temu miałam ja około 2 lat hihihihi i była przerwa wczoraj dostałam 2 buteleczke czekałam na nia ponad 3 lata :p (ale warto było) Ilość zużytych opakowań: 1 cała buteleczka jestem w trakcie 2

Nie byłam przekonana- nazwa "Sport" kojarzyła mi się z perfumami Pumy czy Lacoste, a tego chciałam uniknąć. Pomyślałam sobie: "Jak człowiek tak asportowy jak ja będzie mógł nałożyć na siebie taki zapach? Kompletnie nie będzie do mnie pasował". No cóż, stał przede mną, mały prezencik, więc powąchałam, by uspokoić sumienie. Drogie Panie, jak to dobrze, że czasem nazwa potrafi zmylić! Nuta była esencją witalności a nie żadnym nawiązaniem do czynnego sportu. Zapach dodaje pewności siebie, sprawia, że ma się ochotę wyjść i spędzić aktywnie czas- czy to na mieście, czy grając w tenisa (tak, ten zapach idealnie pasuje do tej gry :) !). To tak, jakby się czuło przez cały czas lekki wietrzyk na szyi, te miłe podmuchy wczesnoletnie- jeszcze nie upalne, ale już ciepłe. Technicznie: bardzo wydajny, prosty design flakonu- bez udziwnień. Minusem jest to, że szybko się traci na skórze i trzeba poprawiać się nim w ciągu dnia. Dla mnie to kluczowa sprawa- nie lubię myśleć w towarzystwie o tym, czy jeszcze pachnę, czy już nie.

Zapach jest świetny. Dostałam w prezencie i jestem bardzo zadowolona. Podoba mi się opakowanie. Nie daje pięciu gwiazdek tylko dlatego, ze mógłbybyć jeszcze bradziej trwały. Ogólnie bradzo polecam te perfumy, dla osób które lubia slodkie, orzezwiające zapachy. Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Jil Sander sport jest zapachem typu : rześki, sportowy i niezobowiązujący, typowy zapach w kategorii odświeżaczy...ale... no właśnie, tu jest , "ale" nie małe, ponieważ na ilość moich używanych naprawdę, nie małych ilości zarówno edt jak i edp z różnych półek, kategorii i moich fenaberii, jest to jedyny zapach , który podoba się każdemu, dosłownie każdemu facetowi w przedziale od X do przynajmniej 28 lat. Nie wierzycie ? działa cuda...:) tak jak mój TŻ, nienawidzi na mnie mojej ukochanej lolitki lempickiej, którą pozwala mi się psikać tylko do pracy ( podoba się wyłącznie kobietom ! ), to tak jil sander sport mogę się cała zalać , a on będzie zachwycony... Sama uważam zapach za wc-pikerowy, ale cóż powiedzmy , że ma to coś, a to właśnie o tę magię przyciągania mężczyzn chodzi w życiu chyba, a nie kobiet, więc ...odświeżam się dalej ;) warty jest na pewno spróbowania w okresie letnim , tu mogę polecić :) Używam tego produktu od: 5 lat (?) Ilość zużytych opakowań: dużoooo...

po długim testowaniu i kilkakrotnej wizycie w perfumerii wiedziałam że to jest to. kwestią decydującą miała być trwałość, lecz ostatecznie zielone jabłuszko i żywy róż na opakowaniu wygrało... ponieważ sama nie wiem czy pokonany zapach Addict pachniał na mnie dłużej czy ten..hmm.. nie jest to typowe słodkie pachnidło na co mógłby wskazywać róż na buteleczce, dzięki zdaje się piżmu zapach ma w sobie to coś co trzyma nas na ziemi, taką moc a z drugiej strony na apaszce pod nosem czuć frywolne słodkawe zielone jabłuszko. SUPER Używam tego produktu od: kilka dni Ilość zużytych opakowań: pierwsze

Natknęłam się na Jila przypadkiem będąc w Douglasie w Niemczech i dziękuję losowi że sięgnęłam akurat po ten tester!Zapach taki jaki lubię - czyli świeży a zarazem słodki, nie narzucający się. Trafiłam na fajną promocję - kupiłam zestaw perfum+balsam do ciała+żel pod prysznic z tej samej linni zapachowej a płaciłam jak za sam perfum. Używam Jila prawie codziennie więc niebawem trzeba będzie kupić kolejną buteleczkę :) Aha i co ważne - każdy facet, który to wąchał, robił takie dziwne maślane oczka ;) Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: kończę 1

Cos ma w sobie z light blue, ale nie jest jego wierna kopia i dobrze. Czuje łabłuszko i mandraynke z odrobina czarnej porzeczki. Maksymalnie jest owocowo i delikatnie jednak wieje troche nuda, bo mam wrazenie, ze pachnie jak wiekszosc zapachow na sklepowej połce. Nawet nie chce mi sie pisac, ze go nie kupie :D. Buteleczka ładna. Trwałosc dobra. Używam tego produktu od:testy Ilość zużytych opakowań:...

Zapach jak dezodorant, tak pachniałoby Light Blue po dodaniu frezji, ta sama cytrusowa agresywność: cytryna, jabłko i rzemyk/cedr/mokry papier. Niezapamiętywalne.Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań:

Od około 3 lat jeden z moich faworytów letnich. Pysznie świeżutki z ,, tym czymś" w tle, poprawia humor i roztacza rześką harmonię dookoła. Doskonały sportowy i kobiecy zarazem zapach. Używam tego produktu od: 3 lat Ilość zużytych opakowań: 2

Sport powachalam z przyjemnoscia, bo pierwsze nuty okazaly sie dosc swieze, kwiatowe, owocowe... Ale zapach szybko zmienil sie w dosc banalna, wtorna won typowa dla dezodorantow. Moze i fajnie czasem tak pachniec, ale raczej wtedy, kiedy jestesmy iubrane na sportowo i nie chcemy sie wyrozniac. Flakon mi sie nie podoba, nie zwracalam na niego uwagi przez kilka lat;) Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań:testy

Bardzo czysty, świeży zapach, coś jak osoba, która co pół godziny bierze prysznic;). Zaczyna się wyrazistą cytryną (żadne tam jabłko:D), a później pachnie jak wyżej. Dość dobrze wyczuwalny wokół używającej go osoby - co mnie nieco zaskoczyło. Trwałość kapryśna - dziś uleciał po trzech godzinach, ale bywało, że dzielnie trzymał się siedem. Jeden z przyjemniejszych świeżaków jakie znam. Może nie tak nietuzinkowy jak Herba Fresca czy Ogródek Śródziemnomorski, ale na spacer, wykład czy zakupy jest wręcz wymarzony. Jedyny mankament: trwałość. Buteleczka przeciętna Używam tego produktu od:tydzień Ilość zużytych opakowań:pół próbki

Uroczy, nieskomplikowany i niezobowiazujacy zapach - rzeczywiscie idealny na wszelkie okazje sportowe, rowerowe, spacerowe i takie tam podobne. Milym zaskoczeniem byl dla mnie fakt, ze nie jest typowo rozowy i nastolatkowy - wedlug mnie nadaje sie dla niewiast w kazdym wieku, bedzie nim pieknie pachniec zarowno slodka 16tka, jak i aktywna i zadowolona z zycia siedemdziesieciolatka, zdecydowanie :-). Ogolnie rzecz biorac Jill Sander Sport to bardzo udane polaczenie kwiatow i owocow, na kazda niezobowiazujaca okazje :-). Używam tego produktu od: kilku miesiecy Ilość zużytych opakowań:probki

Zapach prawdziwie wiosenno-letni, ale niebanalny jakich wiele w tej kategorii. Urzekł mnie bardzo, faktycznie kojarzy się z młodością, ale pasuje nie tylko dla nastolatek. Z trwałością średnio, chociaż na ubraniu czuć go dość długo. Flakon nie zachwyca i jakoś mi zupełnie nie pasuje do zawartości. Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań:próbka

Ot zapaszek: optymistyczny, rześki, delikatnie owocowy,faktycznie kojarzący się ze sportem, o nieskomplikowanej naturze. Całość wydaje mi się jednowymiarowa, wstęp dość ciekawy i przykuwający uwagę ale póxniej zapach wcale się nie rozwija ( na minus). Bardzo podoba się młodym dziewczynom. W sam raz na prezent dla nastolatki, bo tak mi się właśnie kojarzy- dla dziewcząt, nie Kobiet. Nuta zapachowa: sycylijska mandarynka, jabłko, imbir, frezja, piwonia, drzewo sandałowe, piżmo, cedr Czuć jabłko:) Używam tego produktu od: test Ilość zużytych opakowań: test

No dobrze, nie każdy zapach jest tworzony po to aby zająć poczesne miejsce w panteonie "klasyków"(właściwie takie założenie, że coś ma być "wielkie" już na etapie tworzenia, nie przynosi zazwyczaj "wielkich" rezultatów. Wielkie dzieła powstają często...przypadkiem. Niejako przy okazji). Tak jak nie każdy pianista to Ivo Pogorelich, którego sposób interpretacji Chopina otwiera nowe horyzonty percepcji tego kompozytora. Nie znaczy to, że każdy ma takim Pogorelichem być. Broń boże. W końcu w różnorodności siła. Chcę przez to powiedzieć (czy też raczej napisać), że każda kategoria zapachów, to kategoria odrębna i - apeluję - nie wymagajmy od zapachu stricte sportowego (co zresztą ma odzwierciedlenie w nazwie...) aby był nie-wiadomo-jakim-objawieniem. Sport Jil Sander jest w moim odczuciu bardzo dobrym tzw. świeżym, sportowym zapachem. Zimno-ciepłym, raczej wyrazistym, gdzie jest miejsce i na kwiaty i na owoce. Miąższ słodkich mandarynek z mocnym "udziałem" porzeczki i imbiru; w późniejszej fazie "miękkie" kwiaty. Dobry zapach na cieplejsze pory roku. "Mój" Sport to prezent i chociaż nie wiem, czy sama zdecydowałabym się na tak dużą pojemność, to zużyję bez ociągania tej wiosny/lata. Nie będzie mi towarzyszył w operze - to pewne - ale na rowerze już tak. Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań: w trakcie 100 ml