Proskin Foarming Hand Wash `Flower / Aloe` Mydło w piance

Pompka dozuje puszystą białą piankę o delikatnym przyjemnym zapachu. Zapach pozostaje przez chwilę na dłoniach. Pianka jest bardzo łagodna dla skóry, nie wysusza jej, ale nie ma też efektu silnego nawilżenia, czasem po umyciu czuję lekką suchość na dłoniach. Mydło pieni się w porządku, chociaż nie tworzy dużej piany. Jest łatwe do spłukania, a do umycia rąk wystarczają 1-2 pompki. Jeśli chcę się upewnić, że dokładnie umyję ręce, czasami wykonuję mycie dwa razy. Niestety mechanizm pompki czasami zacina się po kilkunastu naciśnięciach, jednak wystarczy ją podnieść, żeby wróciła do normy. Na plus mogę dodać możliwość zakupu opakowania uzupełniającego, co czyni produkt bardziej ekonomicznym.

Piankę kupiłam na próbę bo bardzo spodobało mi się eleganckie opakowanie, które idealnie wpisuje się w design mojej łazienki. U mnie w domu okazała się ulubieńcem dzieci, bo jest to szybka i miła forma mycia rąk. Poza tym ładnie pachnie i w moim odczuciu nie wysusza dłoni. Należy od razu dodać, że nie ma właściwości nawilżających, choć mnie to jakoś nie dziwi. Pianka jest delikatna i raczej trzeba jej użyć dwukrotnie, aby dobrze rozprowadzić ją na dłoniach i porządnie je umyć. Mimo to wydajność jest dobra a opakowanie wystarcza na jakiś czas. Ja dokupuję aktualnie zapasy i to jest mego plus tego produktu.

Kupiłam, bo doczytałam na opakowaniu, że jest w formie pianki i to mnie urzekło. Mydło posiada cudowny, kwiatowy zapach. Przyjemnie się z niego korzysta. Opakowanie jest dobrze wywarzone, nie przewraca się podczas naciskania dozownika. Niby plastikowe, ale jednak nie takie tandetne. Dzięki temu, że jest przezroczyste jak i samo mydło to wygląda tak stylowo i nowocześnie. Mydło spełnia swoją rolę myjącą, chociaż czasem trzeba użyć dozownika 2 razy. Wydajność oceniłabym na średnią. Właściwości pielęgnacyjne nieco gorzej. Wiadomo, że mało które mydło tak naprawdę nawilża, jednak mam wrażenie, że to trochę bardziej przesusza dłonie niż przeciętne mydło w formie płynnej (czy też piankowej). Cena nieco wyższa niż przeciętna. Na plus jest to, że można dokupić zapas.

To mydło jest cudowne, pachnie jak perfumy i długo się utrzymuje. Przyjemna forma pianki, dzieki czemu mam wrażenie, że jest bardziej wydajne. Moje ulubione. Czekam na jakiś krem albo balsam o tym zapachu, bo jest cudowny

Bardzo przeciętne mydło. Już tego typu produkty z Biedry czy Rossmana za kilka zł, sprawują się u mnie lepiej niż recenzowany specyfik. Zacznę jednak od jego plusów, a konkretniej od jego strony wizualnej. Plastikowa, minimalistyczna butelka z higienicznym dozownikiem prezentuje się nieźle w łazience, ale to tyle jeśli o zalety recenzowanego chodzi. Naciśnięcie dozownika mydła tworzy na naszych dłoniach puszystą pianę. Mam jednak wrażenie, że ta jest tak delikatna ,że nie domywa tych rąk tak jak powinna. Dodatkowo mega wysusza skórę dłoni, więc bez mazidła nawilżającego po jego użyciu raczej się nie obejdzie. Minusem specyfiku jest również jego zapach. Wcale nie kwiatowy, ale raczej syntetyczny. I właściwe to tyle mego wywodu na temat recenzowanej pianki:)

Co do mydeł to używam te najbardziej bakteriobójcze. Te w piance kupiłam z myślą o najmłodszych mieszkańcach domu. Często myje dłonie będąc w domu i właśnie dlatego szybko się kończą. Te opakowanie mam już któreś z kolei. Kocham czystość i funkcjonalność. To daje mi mydło w piance. Nie podrażnia skóry nawet przy skaleczeniu. Nie ma po nim nieporządanych działań, a wręcz czyste świeże dłonie. Opakowanie jest w miarę wydajne, bynajmniej za cenę około 10 zł to nie jest duży wydatek. Pompka nie zacina się, bardzo ładnie dozuje odpowiednią ilość do umycia dłoni.

Mydło od Proskin ma wygodne opakowanie i formę aksamitnej pianki. Nie wysusza i nie podrażnia skóry dłoni. Niestety, mam wrażenie, jakby trochę... słabo się pieniło, słabo się rozprowadzało, przez co w odbiorze jest takie, jakby za mało domywało. Wolę inne mydła, bo nie czuję wystarczającego oczyszczenia skóry po tym mydle.

Na tę piankę natrafiłam w drogerii Rossmann i do jej zakupu skłoniła mnie promocyjna cena około 8 złotych. Lubię pianki, oj bardzo lubię! Ta miękkość, puszystość i przyjemność użytkowania, jaką dają zawsze mnie przekonują. Jeśli chodzi o mycie rąk, dawno tego rodzaju specyfiku nie stosowałam (głównie tą konsystencją myję twarz), więc ucieszyłam się, gdy przyszła kolej na wyciągnięcie z mojej po brzegi wypełnionej produktami do testowania szuflady mydełka Proskin Flower/Aloe. Produkt zamknięty jest w klasycznej, plastikowej butli z dozownikiem pompką, za co jak najbardziej plus, gdyż jest to rozwiązanie higieniczne. Szata graficzna na pewno będzie współgrać z łazienką w nowoczesnym, minimalistycznym stylu :D Konsystencja jest rzeczywiście pianką, ale jakąś taką toporną i dziwnie suchą, która nie daje szczególnej przyjemności użytkowania. A już zupełnym gwoździem do trumny jest zapach: mocno perfumeryjny, syntetyczny, nazbyt intensywny w swej sztuczności. Bynajmniej nie kojarzy się z ładną wonią kwiatów. Ani ogółem z jakąkolwiek wonią roślinną. W tym przypadku jest na minus, iż aromat pozostaje na dłoniach na dłużej. Co do właściwości myjących, kosmetyk dobrze sobie radzi z usuwaniem podstawowych zabrudzeń, choć niestety pozostawia po sobie uczucie suchości. Zdecydowanie brakuje mi walorów pielęgnacyjnych, mimo że w INCI mocny detergent jest na trzecim, a nie jak zazwyczaj na drugim miejscu składników oraz są tutaj substancje pielęgnacyjne, jak: gliceryna czy sok z liści aloesu. Jednak mamy i masę tych kontrowersyjnych, jak PEGi, EDTA czy składniki linii zapachowej o wysokim potencjale uczulającym. Reasumując: mnie niestety to mydło nie służy, gdyż ma negatywny wpływ na moją skórę oraz nieprzyjemnie się go stosuje. Jestem na nie i nie polecam!

Mydło wypatrzyła moja siostra, urzekający świeży zapach. Dla mnie produkt w stałej kolekcji w łazience. Mam go długo i mi się nie znudził. ładne opakowanie. Zaraz po rekomendacji kupiły go koleżanki i produkt nie zawiódł. Mam nadzieję, że nie zostanie szybko wycofany.

Mimo, że uwielbiam kwiatowe zapachy ten totalnie mi nie leży. Jest okropny, sztuczny, chemiczny, tandetny i długo czuć go na rękach co w tym przypadku uważam za minus, bo nie jestem w stanie dokończyć przez to rozpoczetego opakowania, żeby nie marnować produktu i swoich pieniędzy :( Wysusza ręce tak jak pisały inne dziewczyny. Skusiła mnie forma pianki, ale każde inne mydło jakie używałam w życiu, nawet najtańsze było dużo dużo lepsze, a to do tanich wcale nie należy.

To piankowe mydełko to jest mój ukochany produkt do mycia rąk. Konsystencja jest idealna, lekka, pierzynkowa i ten zapach: cudo. Pachnie bardzo elegancko, jak jakieś perfumy, bardzo kobieco... polecam nawet dla samego zapachu.

Bardzo fajne mydełko! Dobrze myje. Ma przepiękny kwiatowy, elegancki zapach. Opakowanie jest bardzo estetyczne i minimalistyczne. Jest tanie, wydajne i łatwo dostępne. Niestety, przy częstym stosowaniu trochę wysusza skórę. Czuję, że jeszcze zagości w mojej łazience :)

Ostatnio bardzo polubiłam mydła w piance. Na promocji w Rossmannie kupiłam mydło Proskin Laboratory o pięknym kwiatowym zapachu. Mydło zamknięte jest w fajnej buteleczce. Jest bardzo wydajne. Po aplikacji pojawia się delikatna pianka, która świetnie oczyszcza i odświeża skórę. Mydło nie podrażnia ani nie wysusza skóry. Ma piękny kwiatowy zapach, który długo utrzymuje się na skórze.

Mydło odkryłam u przyjaciółki. Tak strasznie podobał mi się zapach. Pachnie obłędnie, do tego konsystencja pianki :) Nie wysusza rąk. Nieco szybko się zużywa, to jedyny minus.

Łagodna i delikatna pianka do mycia rąk. Tworzy gęstą pianę, dokładnie domywa tłuste i zabrudzone ręce. Nie wysusza i nie podrażnia rąk. Ma bardzo przyjemny, kwiatowy zapach, który utrzymuje się na dłoniach jeszcze dłuższą chwilę po myciu. Pianka na ciekawe opakowanie, bardzo eleganckie i estetyczne, mimo iż to plastikowa butla. Opakowanie jest przystosowane do ponownego użycia-uzupełnienie mydła można kupić np. w Rossmanie. Pompka działała bez zarzutu i łatwo było dozować odpowiednią ilość produktu. Pianka niezwykle wydajna-choć początkowo wydawało mi się, że skończy się expresowo, potem okazało się że wystarczyła na kilka tygodni codziennego użytkowania kilku osób! Często dostępna w promocji!

Zakup produktu był ciekawym doświadczeniem, prawie skończyło się wprowadzeniem ze sklepu mojego libero, którego olśnil napis pianka. Ha ha ha ileż on tam stał i czytał, a później jak istny James Bond lekko rozglądając się po kamerach szukał testera. Tak....testera Och czekałam aż odkręcić spróbuje, i wpadła bym z rozdarty ryjem jaki cham się dorwal , ale zrobiło mi się go żal. Kupiłam dwa opakowania- ten dla mnie i mężu dostał wersje z rybkami dla dzieci-niby. Fajny gadżet. Szybko wprowadza się do domu i juz zostaje. Używam często i sprawdza się świetnie. Zapach owo tez ok. Czego chcieć więcej. Tani, przyjemny, myjacy i pachnący. Krzywdy nie robi. Często ląduje w koszyku, nawet jak jestem na zakupach sama. Aaaa i okrzyk zachwytu męża. .... nie do podrobienia

Bardzo lubię mydła w piance. To ciekawe urozmaicenie tak prozaicznej czynności, jak codzienne mycie rąk. Ten produkt skusił mnie ciekawym, designerskim opakowaniem, które idealnie pasuje do wystroju mojej łazienki :) Produkt ma ciekawy zapach, dość nietypowy, jeśli chodzi o mydła. Jest perfumeryjny, dość "wytworny", a nie chemiczne-owocowy, jak większość kosmetyków tego typu. Aromat utrzymuje się na dłoniach całkiem długo, co jest bardzo sympatyczne i daje poczucie świeżości. Dozownik działa bez zarzutu. Przezroczysty płyn zamienia w puchatą piankę, która otula dłonie. Osobiście jednak miałam wrażenie, ze jedno naciśnięcie pompki nie wystarczy, by dokładnie umyć ręce. Zazwyczaj potrzebuję 2-3 porcji, co z kolei drastycznie zmniejsza wydajność produktu. Jednak to nie wydajność jest największą wadą mydła. W moim przypadku nie jest to także przesuszenie dłoni, na które zwracały uwagę moje poprzedniczki - u siebie nie zauważyłam takiego skutku ubocznego, ale być może to dlatego, że z uporem maniaka używam kremów do rąk. W mojej przygodzie z tym produktem największą wadą jest to, iż nie domywa on nieco poważniejszych zabrudzeń. I nie, nie mówię tutaj o smarach samochodowych, a o tak niepozornych rzeczach, jak chociażby długopis. Zwyczajnie nie jestem w stanie przy użyciu tego produktu doszorować lekko zabrudzonych dłoni, dlatego używam go jako odświeżacza - gdy w ciągu dnia chcę umyć dłonie, gdy opłukuję je po zrobieniu makijaży czy po jedzeniu. Wtedy się sprawdza, odświeża i pozostawia miły zapach. Gdy jednak zdarzy mi się upaćkać np. wspomnianym wyżej długopisem, zwyczajnie nie marnuję ani kosmetyku, ani swojego czasu, bo wiem, że i tak będę musiała użyć czegoś innego. Tak więc mydełko dostaje ode mnie 3 gwiazdki za ładny zapach, sympatyczną konsystencję i ciekawe opakowanie. Niestety, na więcej nie zasługuje, bo co to za mydło, które nie radzi sobie ze zwykłym atramentem?

produkt nie zmywa zanieczyszczeń z rąk. Jest fajny bo pozostawia ręce w dobrej kondycji, fajnie robi piankę przez dozownik, ale nic poza tym . Nie spełnia podstawowych funkcji mydła. Nie polecam i zdecydowanie nie kupię ponownie. Bubel i tyle, a do tego nie taki taki.