Nars Pro-Prime, Smudgeproof Eyeshadow Base Baza pod cień do powiek

Posiadam tę bazę w dwoch wariantach - bezbarwną oraz wersję tinted. Z tych dwóch wersji zdecydowanie polecam wersję tinted, ktora ma lekki kolor, ktory niweluje zasinienia na powiekach i ujednolica koloryt przed nałożeniem cieni. Baza zdecydowanie przedłuża trwałość wszystkich cieni jakie posiadam i sprawia że nie zbierają się w załamaniach powieki. Jednoczesnie bardzo łątwo się rozprawdza i lekko zastyga, ułatwiając blendowanie cieni. Jest bardzo wydajna, pierwsze opakowanie uzywalam 1,5 roku przy codziennym nakladaniu, po wyjęciu elementu stopujacego bylo jeszcze bardzo dużo bazy do wykorzystania. W zasadzie jest to dla mnie produkt bez wad, jedyne co mi nie odpowiada to słaba dostępność wersji tinted. Pierwsze opakowanie kupiłam w Sephorze, a na następne musialam już polować na zagranicznej stronie internetowej. Obecnie zuzywam moje drugie opakowanie i jesli tylko uda mi się znaleźć je ponownie, to na pewno kupię trzecie. Wcześniej uzywałam baz z Urban Decay i Mac, ale Nars jest moim ulubiencem.

Kupiłam i zużyłam ją już jakiś czas temu, jednak raczej zakupu nie ponowię, nie dlatego, że baza jest zła, ale datego, że jest po prostu przeciętna. Do tego opakowanie jest beznadziejne. Porównać ją mogę do mojej ulubionej UD Primer Potion, bo jakość jest na podobnym poziomie, tylko konsystencja nieco inna, baza z UD ma lekko beżowy kolor, ktory zanika na powiece (czytaj: nie kryje), tutaj mamy kolor mlecznobiały, który po nałożeniu jest również bezbarwny, jednak konsystencja jest nieco inna, moim zdaniem nieco gorsza. Cienie nakłada się tak samo dobrze i poźniejsza ich wytrzymałość na powiece jest tak samo dobra w przypadku obu baz, jednak u mnie wygrywa opakowanie i cena. UD jest tańsza i jest w praktycznej tubce, nawet jeśli teraz zmienili jeszcze opakowanie na takie z aplikatorem, którego ja osobiście nie lubię, można było zostawić dziubek. Ale ja nie o tym. Jest tam tubka. Tutaj mamy plastikowe opakowanie i nie ma siły, żeby wyciągnąć wszystko do końca, a same wiecie, ile produktu potrafi się zmarnować na dnie opakowania. Dlatego opakowanie + cena wygrywają u mnie w UD, bo nie lubię marnowania i dlatego tylko Narsowej bazy nie kupię. Jednak jeśli bardzo chcialyście wypróbować mimo tych malych wad to pod względem jakości polecam serdecznie.