Eveline Cosmetics Flower Garden 2in1 Base & Eyeshadow Cień do powiek w płynie i baza 2w1

Cień w płynie od Eveline ogólnie jest dobrym kosmetykiem, jednak u mnie nie sprawdził się na tyle, by wracać do niego lub kupować inne kolory. Dla mnie nie jest ani przyspieszeniem makijażu, ani jego urozmaiceniem. Spróbowałam, nie żałuję, lecz ponownie w mojej kosmetyczce nie zawita. Używałam koloru 03. Jest to dość chłodny kolor taupe. Dla wielbicieli chłodków jak znalazł. Dla mnie był trochę zbyt trupi. Szkoda, bo zapowiadał się okej. Cień zamknięty jest w opakowaniu podobnym do matowych pomadek. Ta forma jest w porządku. Aplikator podobnie. Konsystencja lekka, ale nie lejąca; w sam raz. Pigmentacja cienia dobra. Można z nim pracować, ładnie się blenduje, nie robi plamy koloru, której później trudno rozetrzeć. Można go dokładać i stopniować, lecz nie polecam dawać zbyt wielu warstw. U mnie powodowało to dyskomfort, mimo że cień nie zastyga jakoś bardzo mocno ani na turbo matowo. Próbowałam ten produkt na wiele sposobów: zarówno bez bazy, z bazą, na korektor, utrwalając cieniami oraz bez utrwalania. Najlepiej się trzymał na bazie i utrwalony cieniami. U mnie trochę mija się to z celem, żebym cień, który sam w sobie miał być bazą, miała jeszcze dodatkowo wspomagać. Utrwalany cieniami trochę zmieniał kolor, więc to też trochę zmieniało odbiór. Ogólnie nie mam jakoś bardzo wymagających powiek, jednak zwyczajnie ten produkt u mnie się nie trzyma. Nie będę go na siłę próbowała wykorzystać, bo jest to dla mnie bez sensu.

Kocham,kocham,kocham.Ten cień jest moim absolutnym must have gdy codziennie o 4 rano muszę zrobić szybki makijaż do pracy.Ma piękny głęboki kolor,świetnie się rozciera i błyskawicznie nakłada.Praktycznie nie można zrobić sobie nim krzywdy:)Jego niebywałym plusem jest również fakt iż po kilkunastu godzinach wygląda dokładnie tak samo jak tuż po nałożeniu.Serdecznie polecam nie tylko dla zapracowanych.

W makijażu stawiam na minimalizm. Z wiekiem ilość kosmetyków jakich używam na codzien znacznie się zmniejszyła. Nie lubię też poświęcać dużo czasu na wykonanie makijażu, szczególnie rano przed wyjściem do biura. Dlatego też gdy zobaczyłam ten produkt w tutorialu jednej ze znanych makeup artists wiedziałam, że muszę go mieć bo może to być strzał w 10. Nie pomyliłam się. Akurat trafiła się promocja w Biedronce na produkty Eveline - 1 + 1 za 1zl. Tym sposobem kupiłam dwa odcienie za 17zl - cena rewelacja! Posiadam odcień 01 - delikatny brąz wpadający w róż oraz 03 - ni to ciepły ni to zimny klasyczny brąz. Oba uważam za idealne na codzien. Aplikacja produktu jest bajecznie prosta. Nakładam go bezpośrednio aplikatorem na powiekę, wklepuje i rozcieram palcem - gotowe. W ten sposób mam wykonany makijaż oka w minutę. Czasami dodaje do nich jeszcze kreskę wykonana czarna lub brązowa kredka - wygląda jeszcze lepiej, ale nie zawsze mi się chce o 6 rano. Cień zostaje na oku dosłownie cały dzień, nie wyciera się, nie schodzi. Stanowi świetną bazę do dalszego makijażu oka. Dzięki niemu powieka nie jest tłusta, cień nie zbiera się w załamaniach jak niektóre sypkie produkty. Na większe wyjścia zdarzało mi się użyć go jako bazy, nakładając następnie na powiekę coś błyszczącego i eyeliner - wszystko łączy się w piękną całość. Dla mnie obowiązkowy produkt w kosmetyczce, chętnie kupie więcej kolorów jeśli gama zostanie poszerzona.

Cień w płynie Flower Gardena od Eveline kupiłam kilka miesięcy temu w Rossmannie, gdy była na niego promocja i kosztował około 17 zł. Cień ten zamknięty jest w tubce z aplikatorem (opakowanie jak większość korektorów). Wybrałam odcień 02 - błyszczący złoty. Muszę przyznać, że ten odcień jest piękny, idealny dla osób z jasną karnacją, gdyż nie jest to ani za ciepłe i ciemne złoto, ani nie wypada zbyt chłodno. Na powiece pięknie się mieni a efekt ten można stopniować. Pięknie wygląda nałożony na całą powiekę, choć można go również używać z innymi cieniami. Nie zbiera się w zmarszczkach. Delikatnie zastyga, dzięki czemu utrzymuje się na powiece cały dzień. Jest bardzo wydajny, spokojnie wystarczy na 3-4 miesiące codziennego użytkowania. Jeśli lubicie płynne cienie to ten na pewno warto wypróbować. Nie wiem czy kupię ponownie, bo chcą protestować teraz coś nowego.

Ten produkt jest świetny. Dzięki niemu w szybki sposób można zrobić dzienny minimalistyczny makijaż . Kiedy nie mam ochoty na wyszukany makeup nakładam cień aplikatorem bądź pędzelkiem i rozcieram. Do tego dokładam kreskę w brązowym kolorze , czarny tusz i gotowe. Wybrałam odcień chłodniejszy 03. Jest to taki szary kamienny brąz z nutka fioletu. Faktyczne zgodzę się z inną Recenzentką że można by ten kolor nazwać Taupe. Nie jest to produkt bardzo tani bo za sztukę trzeba zapłacić 30 zł oczywiście w drogerii bywają promocje więc da się kilka złotych zaoszczędzić. Kiedyś bałam się cieni w kremie bo pamiętam że jak używałam jakieś z Avonu to strasznie się rolowany i po krótkim czasie wyglądały na oku po prostu niechlujnie. Teraz formuły są już lepiej dopracowane . Cień 2 w 1 od Evelina nakłada się wzorowo. Jedna warstwa idealnie zakrywa skórę bez żadnych prześwitów czy nierówności. Nie tworzy skorupy. Kolor jest intensywny i jednolity. Cień szybko zastyga i jest trwały. W ciągu dnia nie wchodzi w załamaniach, nie roluje się i nie blaknie. Jako baza spisuje się dobrze ale tylko wtedy gdy nakładamy na niego cienie w ciemniejszym kolorze. Jaśniejsze jej nie przykryją. Produkt nie uczulił mnie, nie podrażnił ani nie zabarwił mi skóry powiek. Bardzo wydajny produkt. Używam a końca nie widać . Ode mnie polecajka:)

W Biedronce rzucili promocję 1+1 na kosmetyki do makijażu Eveline. Ja akurat potrzebowałam tylko jednej rzeczy z tej firmy, więc drugą dobrałam na zasadzie wytestowania czegoś czego jeszcze nie miałam(jak za darmo to biorę), a nigdy nie posiadałam właśnie cieni w płynie. Mam tłuste i opadające powieki, są trudne w sztuce trwałego makijażu i płynne cienie odrzucałam na starcie stwierdzając, że trwałe nie będą. Ciężko mi było wybrać kolor-są tylko trzy. Najchętniej wzięłabym to złotko, ale dla mnie jest za ciepłe, ostatecznie kupiłam 03-taki brąz typu taupe. Stwierdziłam, że będę go używać na całą powiekę w szybkim makijażu dziennym-do tego tylko rozetrzeć granice beżowym cieniem, rozświetlić czymś wewnętrzny kącik oraz dodać kreskę i wytuszować rzęsy. Kolorek wychodzi na powiece całkiem ok-nie jest zbyt bury czy siny, aczkolwiek wygląda tak...nijako, wykończenie w stylu ,,w sumie sama nie wiem co to". Wyciera się oraz roluje z łatwością, na moich powiekach-żeby utrzymały się jakoś to muszę najpierw nałożyć pod nie typową bazę. A przecież te cienie miały być same w sobie bazą, więc gdzie tu jest sens? Na bazę to się nie nadaje-raz, że jest za ciemna by nałożyć na nią jakikolwiek kolor bez zmieniania jego barwy na powiece, dwa, że wszelkie cienie na tym produkcie nie chcą się uczepić, wyglądają mdło, tępo i smutno(szczególnie błyski). Tracą swój pigment, nie chcą ładnie się rozcierać, makijaż oka na tym produkcie nie wygląda estetycznie. Poza tym baza z założenia służy przedłużeniu trwałości nakładanych na nią cieni, tymczasem tutaj trwałości brak. Już po 2-3 godzinach cienie zaczynają się rolować oraz wycierać, nie ma opcji by wytrwały w jakimkolwiek stanie wymagane przeze mnie 8-9h. Mnie też podrażnił ten produkt-zawsze po jego użyciu miałam zaczerwienione powieki. Plusik za to, że łatwo się go aplikuje oraz rozciera jego granice. Najlepiej najpierw nałożyć go z tego aplikatora na palec, a dopiero później palcem wklepać na powiekę. Bo ta gąbeczka nabiera dużo kosmetyku i nakładając kosmetyk bezpośrednio z jej pomocą łatwo jest wtedy przesadzić, a nadmiar takiego cienia ciężko jest rozklepać.

Cień do powiek w płynie, który pełni jednocześnie funkcję bazy, to naprawdę sprytne rozwiązanie. Jest to idealny produkt dla osób, które lubią oszczędzać czas podczas porannej rutyny. Konsystencja jest lekka, a aplikator precyzyjny, co ułatwia nakładanie. Kolor jest intensywny i pozostaje na swoim miejscu przez cały dzień, co oznacza mniej poprawek. W przypadku subtelniejszego wyglądu, cień można łatwo rozetrzeć, ale trzeba to zrobić szybko, zanim zastygnie. Jest to doskonałe rozwiązanie dla osób, które cenią sobie trwałość i praktyczność w jednym produkcie. Jednak, ponieważ cień po zastygnięciu jest naprawdę trwały, usunięcie go może wymagać mocniejszego środka do demakijażu. To może być niewielki problem dla osób z wrażliwą skórą. Pomimo tego, produkt jest wart uwagi i może być świetnym dodatkiem do kolekcji kosmetyków.

Miałam kiedyś bazę do powiek. Potem trochę nie widziałam sensu jej kupować - ale jak się pojawił produkt 2w1 (coś co Eveline kocha, ale nie zawsze wychodzi). To stwierdziłam, że why not? Opakowanie: o poj. 5 ml z aplikatorem - bardzo ładnie się prezentuje (trochę może się mylic z błyszczykiem) ale i tak po nałożeniu pewnej ilości produktu rozprowadzałam to palcem po powiece Dostępność: Hebe, Rossmann, Eveline, darmarsklep Wydajność nie mam zastrzeżeń Konstystencja; płynna trochę jak błyszczyk. Nie roluje się, ładnie zastyga Cena: regularna ponizej 30 zł (ja kupiłam od Eveline na Allegro za 14 zł) Kolor, pigmentacja, efekt: Generalnie 02 to taki "złoty deszczyk" na powiece i sprawdza się zarówno solo jako cień (wtedy mamy subtelny efekt) a jako baza to również te drobinki połyskujące się przebijają (co też jest interesującym lookiem). Ja akurat jestem sroką i lubie taki efekt - ktoś inny musi się trzymać z dala od tego. Byłoby super gdyby była jeszcze wersja srebrna (bo osobiście aż taką fanką złotego nie jestem) niemniej jednak, lubię ten produkt za uniwersalność. Produkt mnie nie podrażnił, nie spowodował wysuszenia czy podrażnienia - dlatego myślę że bardzo chętnie będę do niego wracała

Posiadam numer 1 i 2. 1 to nude/brąz, idealny do szybkiego makijażu. Jeden ruch, roztarcie i mamy gotowy makijaż oka. Natomiast 02 pięknie rozświetla powiekę, tworzy taflę i może ozdabiać oko samodzielnie lub być uzupełnieniem mocniejszego makijażu. Na pewno kupię ciemniejszy nr 3, a także te z serii Choco. Dodatkowo apel do Eveline: poproszę większą gamę kolorystyczną, może coś jeszcze bardziej szalonego? :))

Opakowanie produktu zwróciło moją uwagę już z daleka, bo czcionką przypomina produkty Too Faced. Co do samego kosmetyku- jest ok. Ładnie się blenduje, ale nie jest jakoś wybitnie trwały. Ma za to bardzo ładne matowe wykończenie! Dodatkowo cena jest przystępna więc jest to produkt, który można polecić.

O mamo ale to jest świetny kosmetyk. Wystarczy niewiele produktu by pokryć oko pięknym kolorem na który można dodać dodatkowy kolor lub nie- w obu wersjach kosmetyk spełnia swoją rolę na 200%

Używam go w sumie w 2 wariantach jednocześnie i jako cień i jak bazę, bo po nałożeniu podkładu tylko ten cień plus lekko przyprószam cieniem(brokatem). No efekt fantastyczny. Makijaż naprawdę trwały i ładny

Od niedawna firma Eveline produkuje takie wielozadaniowe produkty, które można wykorzystać w różnych celach - mi to bardzo odpowiada :) Kupiłam w celu posiadania bazy a używam jako cień jednak tylko dodaję odrobinkę brokatu :) moim zdaniem efekt jak po kwadransie blendowania dobrych cieni

Dzięki Klubowi Recenzentki w moje ręce wpadły naprawdę fantastyczne produkty spod szyldu Eveline, jednak recenzowana baza i cień w jednym nie należą do grona perełek. Moim zdaniem ten produkt to takie ''niewiadomoco'' - nie wiadomo po co i na co, nie wiadomo dla kogo i nie wiadomo, czemu to w ogóle istnieje... Do plusów - bo i takowe tutaj są - mogę zaliczyć: + Wygodne i ładne wizualnie opakowanie - błyszczykowe, z porządnym, mięciutkim gąbkowym aplikatorem. + Lekką, nietłustą formułę. + Ładne kolory - choć tutaj trzeba mieć baczenie na to, że nie sprawdzą się one w formie bazy, bo zmieniają kolor aplikowanego cienia. Stosowane solo - mogą być, ale jako baza - nie. + Wydajność i niską cenę. WADY: - Nie wyobrażam sobie stosować ich jako bazę - ze względu na kolor nie nadają się, by aplikować na nie cienie jaśniejsze od nich, ponieważ zmieniają ich odcień i to na wyjątkowo brzydki, bury - chyba, że ktoś taki efekt lubi, to proszę bardzo. Ja podziękuję, postoję. - Nie grzeszą trwałością - co jest dosyć zabawne, bo przecież to BAZA - produkt, który z założenia ma przedłużać trwałość... - Podrażniają mnie - swędzą mnie powieki po tym cudzie natury i t tak okrutnie, że w te pędy musiałam go zmywać. Każdorazowo - bo podjęłam kilka prób zaprzyjaźnienia się z tym cudakiem. No, nie pykło - relacja z Flower Garden przypomina trochę relację z teściową ;). Reasumując - nie mam pomysłu na ten produkt, naprawdę. Jako baza - nie, bo negatywnie wpływa na kolor cieni i w żaden sposób nie przedłuża trwałości makijażu. Solo - no niestety też nie, z powodu w/w braku trwałości i uczulenia w bonusie. Niestety, ale nie polecam - dla mnie ten kosmetyk to nieporozumienie.

Dziękuję wizaż.pl za możliwość testowania tego produktu. Otrzymałam dwa kolory - 01 i 03. Szczerze mówiąc, na powiece wyglądają one dość podobnie. Produkt jest w buteleczce z aplikatorem. Ja nakładałam go aplikatorem na powiekę i rozcierałam palcem, i taka forma aplikacji mi się sprawdzała. Nie dawał mocnego efektu, mogłam nałożyć też drugą warstwę i nic mi się nie zbierało. Mimo, że produkt jest opisany jako cień i baza w jednym, bardzo polecam nałożenie najpierw na powiekę pudru. Inaczej trochę mi się zbierał w załamaniach i tajemniczo znikał z powieki ;) Raczej nie kupię ponownie. Jednak wolę wyraźniejsze cienie w formie pudrowej.

Po raz pierwszy miałam do czynienia z cieniami do powiek w płynie. Cienie w płynie 2w1 można stosować zarówno jako bazę pod zwykłe, prasowane cienie, lub jako samodzielny cień do powiek. Mają delikatne, naturalne, kobiece kolory, dzięki czemu można stosować je w codziennym makijażu. Jednocześnie podkreślają oko i dodają mu blasku. Cienie są niezwykle trwałe i wytrzymałe. Nie zbierają się w kąciku oka. Używam ich na codzień, gdyż aplikacja jest szybka i prosta.

Cienie do powiek bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły. Mam opadające powieki, więc zawsze szybko mi się wszystko roluje, po użyciu tych cieni makijaż długo wyglądał dobrze. Cienie szybko zastygają na powiekach ????

Bardzo polubiłam się z tym produktem. Samodzielnie na powiekach wygląda bardzo świeżo i naturalnie. Nadaje się do codziennych, delikatnych makijaży. Ma przyjemną konsystencję. Jednak jeśli chcemy zaszaleć, wówczas może posłużyć nam jako baza pod sypkie cienie. W takim wydaniu również sprawdza się super, ponieważ wzmacnia intensywność oraz przedłuża trwałość. Polecam.