Lovely Glitter Glue Base Baza pod brokaty i cienie

Kupiłam z ciekawości, a okazało się, że baza od Lovely to cudo nawet trochę lepsze niż NYX. Kremowa konsystencja - trochę rzadsza niż NYX ( jeśli ktoś ma to doskonale wie o czym pisze ) lepiej rozprowadza się na powiece. Brokaty trzymają się bardzo dobrze na powiece. Sprawdza się podobnie dobrze przy zwykłych cieniach. Przez konsystencje produktu używa mi się go o wiele lepiej. Nie wyrównuje kolorytu powieki, jest bardzo delikatnie kremowy - nie wpadać tego na powiece. Cena wow czasem nawet za 12 zł dało radę to kupić. Warto kupić ten produkt.

Jestem ogromną sroczką i uwielbiam błyskotki oraz brokat. Także na powiekach, mieniące się sypańce, Turboty z Glam Shopu czy wielowymiarowe pigmenty to po prostu życie :) Dlatego dobra baza pod brokaty to mój must have. Miałam już flagowy produkt z tego segmentu, czyli legendarny Nyx Glitter Glue, który jest absolutnie bezbłędny, aczkolwiek cena jest troszkę wysoka-ja maluję się raczej od czasu do czasu, więc tak wydajny kosmetyk u mnie się prędzej przeterminuje niż zużyje, dlatego postanowiłam poszukać czegoś tańszego. I tak trafiłam na Lovely, który śmiało może dorównywać droższemu oryginałowi. Zacznę od różnicy między tymi produktami-konsystencja. Nyx jest gęsta i zwarta, z kolei Lovely dosyć lekka i wręcz lejąca, dlatego trzeba aplikować ją malutkimi porcjami oraz szybkimi ruchami, mówiąc krócej-nauczyć się z nią pracować. Produkt na powiece tworzy dosyć mokrą i lepką warstwę, świetnie przyklejają się do niej wszelkie formuły-czy to suche i miałkie, czy też mokro-płatkowe. Najlepiej dokładać cienia malutkimi porcjami, aby uzyskać efekt wielowymiarowego błysku, gdyż nałożenie naraz zbyt dużej ilości błysku poskutkuje efektem jednolitej grubej folii na powiece. Produkt ładnie podbija wszelkie kolory, nie zabiera im intensywności czy głębi. Baza bezbłędnie trzyma cienie przez większość czasu-mam trudne powieki(tłuste oraz opadające) i potrzebują naprawdę solidnych baz by makijaż oka nie zrolował się po godzinie. Z bazą Lovely każdy błysk spokojnie mi się trzyma do kilkunastu godzin bez rolowania się czy osypywania drobinek na policzki. Opakowanie najlepsze dla dosyć lekkiej konsystencji tej bazy, czyli mała tubka z wąskim dziubkiem, która umożliwia precyzyjne dozowanie produktu. Baza nie uczula oraz nie podrażnia delikatnej skóry powiek ani moich wrażliwych oczu.

Od dłuższego czasu nie wyobrażam sobie wykonania makijażu oczu bez uprzedniego nałożenia bazy pod cienie. Moim ulubieńcem w tej kategorii jest baza Glitter Glue Base marki Lovely. Baza umieszczona jest w małej tubce z aplikatorem, co korzystnie wpływa na higienę użytkowania. Aplikator bardzo precyzyjnie dozuje ilość kosmetyku. Wystarczy wycisnąć odrobinę produktu na palec, a następnie wklepać go w powiekę. Baza przeznaczona jest do kosmetyków brokatowych, ale ja stosuję ją na co dzień, do wszelkiego typu cieni. Produkt ma cielisty kolor i zawiera malutkie błyszczące drobinki. Po roztarciu na powiece jego barwa staje się półprzejrzysta. Kosmetyk zasycha w bardzo krótkim czasie, wystarczą 1 - 2 minuty i można zacząć nakładać makijaż. Baza świetnie rozprowadza się na powiece, nie tworzy grudek, nie roluje się, nie zbiera w zagłębieniach. Wzmacnia kolor nałożonego na nią cienia i nie zmienia go. Co najważniejsze, świetnie spełnia swoją podstawową rolę – przedłuża trwałość makijażu. Cienie naniesione na bazę wytrzymują w dobrym stanie przez dłuższy okres czasu (zależne jest to oczywiście od samego cienia). Generalnie mogę cieszyć się ładnym makijażem przez większą część dnia, nawet w przypadku cieni przeciętnej jakości. Baza nie podrażnia oczu. Jest wydajna (mała tubka wystarcza na ok. pół roku). Dodatkowo doskonale współpracuje ze skórą powiek mającą skłonność do przetłuszczania się – nie spływa, cały dzień utrzymuje się na swoim miejscu. Po licznych zmaganiach z nietrafionymi bazami, w końcu znalazłam swój ulubiony kosmetyk. To produkt, który potrafi zdziałać wiele, jeśli chodzi o trwałość makijażu. Baza Glitter Glue jest po prostu wyjątkowa!

Kupiłam tak naprawdę z przypadku, ponieważ potrzebowałam czegoś co utrzyma mi błyski na oku, a też nie chciałam od razu wydawać milionów. I tak trafiłam na tą bazę, jak dla mnie strzał w 10! Pojemność to 8ml, starcza na megaaaaa długo, jest bardzo wydajna, niewiele potrzeba bo ładnie rozprowadza się na powiece. W tym przypadku do rozprowadzania używałam mniejszego, w miarę precyzyjnego pędzelka. Konsystencję ma w miarę gęstą, lekko beżowy odcień. Przy słabszych cieniach mocno daje radę, praktycznie na cały dzień, przy lepszych, które same dałyby radę na powiece to już jest petarda! Z brokatami czy pigmentami lekko gorzej, bo tu już trwałość jest do kilku godzin. Poza tym nie roluje się, ani nie przemieszcza po powiece. Jak sama nazwa mówi do matów się nie nadaje, ale jeśli ktoś potrzebuję do podbicia efektu błysków to naprawdę warto !!!! ????????

Na mojej powiece żaden cień (czy drogi, czy z dolnej półki) nie przetrwa długo. Godzina, pół i z cienia robi się wałek, konieczna jest więc baza. Baza Lovely jest tania (na promo ok. 12zł), ale nie oczekujcie spoiwa na mur beton. Jeśli macie tłustą, opadająca powiekę lub płytko osadzone oczy, ona nie da rady na długo. Powiękę zazwyczaj przygotowuję, przecierając ja płynem micelarnym w celu odtłuszczenia. Czasem też przypruszę mąką ziemniaczaną, zbierając później jej nadmiar. Na tak przygotowaną powiekę nakładam bazę, chwila odczekania i aplikuję cień. Glitter Glue Base jest kleista, jeśli nałożyć cień na nie wyschnięta bazę, zrobimy sobie brzydkie mazy, więc trzeba chwilę odczekać. Czasami cienie nieładnie się na niej osadzają, zwłaszcza w granicach położenia bazy. I najważniejsza rzecz- trwałość. O dziwo baza jest lepsza w przypadku matowych cieni niż perłowych i brokatowych. Brokatowe nie przetrwają u mnie godziny. Matowe potrafi trzymać około 2-3 godzin, to jeszcze zależy od cieni, bo jedne trzymają się lepiej, inne nie. Podsumowując, nie jest to zła baza z niskiej półki cenowej, jeśli macie jednak problematyczne powieki, nie ma co spodziewać się cudów.

Bardzo dobra baza za niską cenę. Brokaty jak i błyski bardzo dobrze się przyczepiają. Trwale trzyma błysk na miejscu. Nie roluje się i wystarcza jej niewielka ilość.

Bazę kupiłam na promocji w Rossmannie, używam jej już ok. rok. Sprawdza się bardzo dobrze. Bazę nakładam na "gołą" powiekę i od razu przechodzę do aplikacji cienii do powiek. Przede wszystkim zauważyłam wzmocnienie koloru i intensywności nakładanych cieni. Produkt dobrze sobie radzi również z brokatowymi cieniami - powoduje, że nie osypują się. Po nałożeniu bazy wyczuwalna jest kleista powłoka dzięki czemu cienie lepiej przyklejają się do powieki. Dzięki niej cienie są w stanie przetrwać na powiece cały dzień, bez ścierania się (nawet cienie słabszej jakości). Opakowanie w formie tubki z małym aplikatorem jest bardzo wygodne, można bardzo łatwo dozować potrzebną ilość bazy. Produkt mimo małej pojemności jest bardzo wydajny - wystarczy na prawdę bardzo mała ilość, żeby pokryć całą powiekę i przykleić odpowiednio cienie/brokaty. Cena produktu zdecydowanie zachęca. Ciężko dostać tak dobrą bazę za tak niską cenę. Często można spotkać ją na promocjach w Rossmannie.

Bazę stosuję głównie pod pigmenty. Sprawdza się u mnie bardzo dobrze. Idealnie utrzymuje na powiekach pigmenty przez wiele godzin. Ma bardzo przyjemną, lekką konsystencję, łatwo rozprowadza się na powiekach. Po nałożeniu lekko się klei, warstwa ta jednak po pewnej chwili wysycha, dlatego lepiej nie nakładać jej od razu na obie powieki. Nałożony na świeżą bazę brokat nie osypuje się. Baza nie roluje się, sprawia że pigmenty na powiece wyglądają bardzo ładnie. Po wyschnięciu, bez problemu można nakładać na nią cienie, nie utrudnia blendowania. Jestem z niej naprawdę bardzo zadowolona.

Ja używam tej bazy pod cienie brokatowe, marmurkowe, perłowe, wszelakiej maści połyskujące. Na pewno podbija to kolor i odbijanie się drobinek. Wydłuża trwałość zdecydowanie, aczkolwiek u mnie po całym dniu i tak widać zbieranie się w załamaniu. Więc nie jest to baza na milion godzin, ale ja chyba jeszcze takiej nie spotkałam na swojej drodze, albo po prostu mam taką powiekę. Baza ma fajną kremową konsystencję. Mega wydajna, pierwsze opakowanie już mam chyba z rok.

Produkt kupiłam za niecałe 10zł na promocji w Rossmanie. Klej do brokatów z Lovely jest mocno rekomendowany jako zamiennik słynnego kleju z Nyxa. Niestety, albo kupiłam otwarty/wadliwy egzemplarz albo produkt wypada po prostu kiepsko, w porównaniu z oryginałem. Pierwsza sprawa to opakowanie. Jest małe, minimalistyczne i aplikator jest w formie tubki. Produkt w nim nie zasycha ani się samoistnie nie odkręca, więc tutaj plus. Druga sprawa to to, że w opakowaniu jest... tylko połowa produktu. Gramatura i tak jest mała, więc pozostawia mi to pełen niesmak - produkt sam w sobie jest malutki, widoczne puste miejsce w środku nie zachęca do kupienia, a przez tą ilość powietrza wewnątrz nie jest łatwo wycisnąć cokolwiek z tubki. Formuła. Produkt jest dość gęsty i ma beżowy odcień z drobinkami. Drobinki są widoczne na powiece, klej jest przeźroczysty, ale potrzeba go całkiem sporo do pokrycia większości powieki, bo nie jest łatwy do rozsmarowania. Plusem jest to, że nawet w większej ilości nie rozpuszcza cieni i bazy pod spodem. Minusem jest to, że klej... nie jest klejem. Jest to mój pierwszy egzemplarz, więc nie mam porównania z innymi, ale u mnie ta baza jest jedynie lekko lepka przez pierwsze 2 sekundy, więc po odłożeniu go i nabraniu błyszczącego cienia, klej na powiece jest już całkowicie suchy i zaschnięty. Działanie. Delikatnie podbija kolor błysków, ale nie zauważyłam, aby działał tak jak Nyx - czyli mocno kleił ten brokat oraz wzmacniał jego blask i pigmentację. Coś tam klei, ale niestety osyp z cienia przy nim jest ogromny, a sypkie brokaty nie kleją się tak jak powinny, a już na pewno nie kleją się tak, aby przetrwały większość dnia. Wydajność. Produkt wystarczył mi na 2,5 miesiąca używania kilka razy w tygodniu co jest kiepskim wynikiem, bo kilku innych klei nie udało mi się wykończyć szybciej niż po roku używania (z podobną gramaturą!). Podsumowując, ten klej to dla mnie duże rozczarowanie. Nie mogę powiedzieć, że jest do niczego, bo jednak delikatnie coś klei, ale nie nazwałabym tego klejem do brokatów, bo dokładnie taki sam efekt ''lepkości" daje zwykła baza pod cienie zanim zastygnie. Dla mnie to strata pieniędzy, może Lovely zdecyduje się kiedyś odświeżyć ten produkt i wydać go w lepszej jakości.

Używam tej bazy pod cienie matowe i błyszczące. Kosmetyk jest dostępny w tubce i jest to forma bardzo wygodna, dla mnie najlepsza z możliwych. Przy słoiczkach produkt zawsze wchodzi mi pod paznokieć. Niezbyt przyjemne. Mój sposób użycia tej bazy wygląda następująco: Po oczyszczeniu twarzy nakładam na powiekę krem pod oczy, później korektor, a następnie bazę. Mała ilość wystarczy na pokrycie całej powierzchni. Wszystko przypudrowuję i zaczynam nakładać makijaż. Czasem mam z tą bazą jeden problem. Potrafi mi ona zciastkować na powiece korektor i później ma to swoje konsekwencje w postaci trwałości. Dotychczas nie udało mi się odkryć powodu przez który to się dzieje. W dni, kiedy ten mankament nie występuje trwałość jest dobra. Najdłużej testowałam ją przez 12 godzin, a makijaż oka dobrze się prezentował. Cienie nie powchodziły w załamania powieki.

Baza ta jest określana mianem zamiennika słynnej bazy z Nyx'a, jednak ja jej nie miałam także nie będę porównywać. Sam produkt jest w wygodnym, małym opakowaniu z tzw. dziubkiem, z którego łatwo możemy dozować produkt. Bazy tej samej w sobie nie musimy używać bardzo dużo, gdyż ma kremową konsystencję, przy której mała ilość produktu starcza na pokrycie całej powieki. Ja tą bazę stosowałam na wiele sposobów i u mnie za każdym razem występowało jedno ale. Mianowicie, baza ta u mnie rozpuszczała czy to przypudrowany korektor, czy cień bazowy, który znajdował się zaraz pod nią. Niestety nie była to wina czy cieni czy pędzla lub nawet nakładania palcem, przy każdym z tych sposobów poprzednia warstwa się rozpuszczałam. Mimo tego, oceniam tą bazę na 9/10. Pięknie trzyma wszelkie brokaty na powiece do momentu ich zmycia - zupełnie jak klej. Mimo tej jednej wady, jestem w stanie dalej używać tego produktu, gdyż spełnia swoje zadanie w 101%.

No niestety. Baza od Lovely nie sprawdziła się u mnie na oku. Po całym dniu po za domem, cienie mi się ścierały, najbardziej w załamaniu powieki. Wyglądało to miejsce, jak by wogue nie było pomalowane. Cienie się trzymały, ale nie były już ta intensywne jak na świeżo. Brąz był już lekko widoczny. Cienie sypkie, brokatowe także używałan przy tej bazie. Opad w ciągu dnia był znacznie większy niż przy innych bazach. Bardzie nadawał mi sie do napradę bardzo jasnych cieni bez brokatu. Jeżeli chodzi o konsystencję to akurat bardzo mi odpowiadała, odcień także. Baza była bardzo wydajna oraz ma duże opakowanie. Podsumowując, nie było długotrwałego efektu makijażu oczu. Nie kupię go ponownie.

Bardzo fajna baza pod cienie za rozsądne pieniądze. Baza kosztuje grosze w porównaniu do innych Marek a spisuje się naprawdę super mam tluste powieki i za każdym razem jak chce pomalować powieki cieniem muszę używać bazy bo cienie mi się brylują na powiece jak użyje tylko korektora. Ta baza super utrzymuje mi cień na swoim miejscu przez cały dzień, jest wydajna, dobrze się ja rozsmarowuję palcem na powiece, opakowanie bardzo praktyczne i pomaga w użyciu. Baza nie zostawia koloru przez co cienie nie zmieniają swojego koloru. Jestem zadowolona będę używać

Ta baza jest świetna, zużyłam już trzy opakowania i już mam przygotowany zapas. Używam jej głównie pod turbopigmenty z glamshopu, bo lepiej się trzymają i mocniej błyszczą. Z brokatami też daje sobie radę. Mimo małego opakowania starcza na długo, bo wystarczy jej naprawdę niewiele. Cena jak na ten produkt jest śmiesznie niska i bardzo dobrze, bo nie muszę się martwić gdy się kończy.

Po używaniu bazy z Nyxa szukałam czegoś bardziej rzadkiego, bo jednak NYX był dla mnie za gęsty i nie każdy pigment czy błysk fajnie wyglądały. Po znalezieniu Lovely trochę się wachałam z powodu ceny, bo gdzie za produkt dać 10 zł jak NYX to ponad 30. Jednak kto nie ryzykuje ten perełek nie odnajduje. Konsystencja jest rzadsza, a sam produkt jest lekko mętny z drobinkami bardzo fajnie i lekko się go nakłada, a pigmenty dobrze się do niego przyklejają. Próbowałam robić porównanie NYX i Lovely nie zauważyłam wielkie różnicy z tym że Lovely jest rzadszy a na tym mi bardzo zależało. Ponadto nie zauważyłam różnic w utrzymaniu się na powiece. Dla mnie to bardzo dobry tańszy zamiennik i polecam go każdemu

Baza do cieni z Lovely zaciekawiła mnie przede wszystkim przez ładny wygląd opakowania oraz niską cenę. Kupiłam na jakiejś promocji i cena była bardzo atrakcyjna. Uważam jednak że była to kasa wydana w błoto. Baza znajduje się w tubce w gwiazdki, produkt w zamyśle ma być bazą do brokatów, więc do nałożenia na cienie. Próbowała z nią tak działać, ale coś idzie nie tak jak powinno. Produkt rozpuścił mi cenie. Lepi się niesamowicie i nie jest to nic przyjemnego. Nie chce zastygać na oku więc coś jest nie tak. Brokat trzyma się na nim całkiem nieźle, ale co mi po tym jak rozpuścił mi makijaż. Próbowałam użyć go też jako bazy pod cienie i tak też się nie nadaje bo się lepi i cień nie styka. Jedyna opcja w której jakie się broni to wtedy gdy planujemy nałożyć na cała powiekę cień brokatowy bez niczego innego. Trzeba jednak bardzo uważać na jej ilość. Podsumowując ja jestem na nie. Dla mnie to jakieś słabe, wydaje pieniądze a baza nie daje rady z podstawami. Produkt lepi się, rozpuszcza cienie, a jednak ja oczekuję czegoś więcej.

Jest lepka, nie zastyga tak jak np.Inglot. Dobrze sprawdza się jako baza pod cienie, ale jeśli chcielibyśmy dołożyć żeby nałożyć jeszcze na to błysku czy brokatu to niestety możemy zepsuć makijaż ponieważ zdażyło mi się, że baza rozpuściła cienie. Także należy poprostu używać jej oszczędnie, a będziemy z niej zadowoleni. Do używania jej na codzień do niezbyt skomplikowanych makijaży to jest wystarczająca. Utrzymuje w ryzach cienie spokojnie przez 10h. Cena również jest na plus. Podsumowując: baza jest dobra, ale trzeba nauczyć się z nią pracować.