Herbal Care Maseczka odmładzająca `Dzika Róża` 

Maseczkę kupiłam w supermarkecie za bardzo małe pieniądze. Jako, że wcześniej nie miałam styczność z tymi maseczkami, to wzięłam. Poza ceną, zachecajace są napisy zawarte na opakowaniu. Maseczka zamknięta jest w dwóch, 5 g saszetkach. Na nich liczne obietnice producenta i ładna grafika dzikiej róży. Kosmetyk ma odmłodzić naszą twarz, przeznaczony jest głównie do cery dojrzałej. Co prawda ja takowej nie posiadam jeszcze, ale nie zaszkodziło spróbować. Sama maseczka ma średnio gęstą konsystencję w kolorze białym. Jeśli chodzi o zapach, to ewidentnie wyczuwalna jest dzika róża, ten zapach bardzo długo utrzymuje się po nałożeniu na twarzy. Osobiście jestem zwolenniczką maseczek, które po upływie określonego czasu się zmywa. Tą natomiast nakłada się na twarz I po prostu zostawia. Jak dla mnie to trochę działa jak krem do twarzy. Kosmetyk posiada w sobie naturalne składniki. Znajdziemy w nim ekstrakt z dzikiej róży, bio peptyd, kwas hialuronowy, kompleks anti-aging. Jestem posiadaczką cery mieszanej. Czytając recenzje, większość wypowiadało się, że maseczka wchłania się szybko. W przypadku mojej cery tak się nie dzieje. Po nałożeniu maseczki cera ma się mocno świeci, pozostaje odczuwalna warstwa kosmetyku, który lekko się lepi. Stosowałam maseczkę na noc, by podczas snu się na spokojnie wchłonęła. Rano skóra była nawilżona, lekko rozjaśniona. Użyłam maseczkę dwukrotnie i innych jej właściwości nie zauważyłam. Moim zdaniem, Kosmetyk idealnie nadaje się jako krem mocni nawilżający na noc. I jeśli miałabym do niej wrócić, to napewno używałabym jej od czasu do czasu do nawilżenia, kiedy moja skóra by tego potrzebowała.

Maseczka jest dość solidna i za tak niską cenę można się skusić, żeby na szybko nawilżyć skórę, bo robi to dość przyzwoicie. Po jej użyciu skóra jest bardziej wygładzona i miękka, znikają suche skórki. Znika również uczucie suchości i napięcia, które mnie czasem dopada, zwłaszcza w upalne dni. Sama maseczka jest przyjemna jeśli chodzi o walory zewnętrzne - ma miłą, kremową konsystencję i delikatny zapach dzikiej róży. Podwójne opakowanie w zupełności wystarcza na aplikację również na skórę szyi i dekoltu. Mimo wielu zalet, efekt był dla mnie zbyt krótkotrwały. Wciąż szukam maseczki, która da mojej skórze zastrzyk nawilżenia na nieco dłużej niż raptem kilka godzin.

Maseczkę nakładamy na twarz i pozostawiamy do wchłonięcia, zastosowałam maseczkę po wieczornej pielęgnacji zamiast kremu, ma fajną kremową konsystencję i delikatny, przyjemny różany zapach, mam wrażenie że twarzy po jej użyciu była dobrze nawilżona i odżywiona.

Nie spodziewałam się wiele po tej maseczce, ponieważ czego można oczekiwać po produkcie za 3 zł. Opakowanie skromne, zawartość 2x5 ml. Po obietnicach wydaje się, że zmarszczki znikną, a skóra będzie nawilżona i piękna. No nie do końca. Zawartość jednej saszetki na spokojnie starcza na pokrycie całej twarzy i szyi. Producent zaleca by zostawić ją do całkowitego wchłonięcia, co jak dla mnie troszkę nie pasuje, ponieważ pozostawia wtedy po sobie klejącą warstwę. Używałam jej jak normalnych maseczek - nakładałam, zostawiałam na 15 minut, a resztkę usunęłam wacikiem kosmetycznym - wtedy efekt był lepszy, ale nie super. Nie zauważyłam większego działania. Bardziej bym powiedziała, że ta maseczka zadziałała jak krem do twarzy - na chwilę nawilżyła, ale innych efektów nie zauważyłam.

Maseczka składa się z dwóch saszetek, które są złączone w jedno opakowanie. Jest tak skonstruowana, że bardzo łatwo i bez uszkodzenia można oderwać jedną saszetkę od drugiej. Szata graficzna jest ładna i prosta, choć nie wyróżniająca się na tle innych. W środku każdej z dwóch saszetek znajdziemy porcję, która wystarcza na jednorazowe użycie na całą twarz oraz szyję. Konsystencja jest typowo kremowa, dość szybko się wchłania w przypadku skóry suchej i dojrzałej. Zapach intensywny, chemiczno-różany, przez to, że mocno czuć chemię nie jest on zbyt przyjemny ani naturalny, więc z ulgą pożegnałam się z tą maseczką, zwłaszcza, że jej działanie pielęgnacyjne jest mocno przeciętne. Zużyłam całe opakowanie czyli zastosowałam maseczkę dwukrotnie. Nie zauważyłam żadnych pielęgnacyjnych rezultatów - skóra nie jest ani specjalnie nawilżona, ani ujędrniona, ani miękka w dotyku, ani tym bardziej odmłodzona. Jedynym plusem oprócz niskiej ceny jest fakt, że nie podrażnia. Po prostu nic nie robi. Nie wrócę.

Przyznaję, maseczka skusiła mnie ceną (w jednej z warszawskich hal targowych zapłaciłam za nią 2 złote p50 groszy) oraz informacją na opakowaniu o wysokiej zawartości naturalnych składników. Mam 42 lata i suchą skórę ze zmarszczkami mimicznymi, uznałam więc, że kosmetyk adresowany jest do kobiet takich jak ja. Produkt ma wygodną formę saszetki 2 razy po 5 ml, wystarczy zatem na dwa użycia. Pierwsze, co nas uderza po rozerwaniu opakowania, to autentyczny zapach róży- żadna chemia, żaden sztuczny słodkawy zapach. Autentycznie czułam się tak, jakbym wąchała prawdziwe płatki pąsowej róży, za co należą się słowa uznania dla producenta. Sama maseczka ma biały kolor i rzadką, wręcz wodnistą konsystencję. Wchłania się bardzo szybko, nie zauważyłam też , aby zapychała moją skórę. Producent zaleca, aby maseczkę po nałożeniu pozostawić do wchłonięcia. Ja jednak nie polecam stosować jej pod makijaż- po prostu nie dogaduje się ona z pokładem, który na nią nałożony roluje się. Bardziej nadaje się do zastosowania na noc, nałożona podczas odprężającej kąpieli przy muzyce relaksacyjnej. Wówczas, po przespanej nocy, możemy rano zauważyć dobroczynne działanie maseczki- lekko napiętą i wygładzoną skórę o wyraźnie zdrowszym kolorycie. Produkt wykazuje również minimalne (przyznaję, liczyłam na większe) działanie nawilżające. Raczej nie wygładza zmarszczek (nie oszukujmy się, kosmetyk za 2, 50 zł nie zdziała cudów), ale na pewno poprawia wygląd dojrzałej i poszarzałej skóry, czyniąc ją ładniejszą. Z tego względu ( i za autentyczny zapach róży) daję najwyższą ocenę pomimo iż maseczka nie ma jakichś mega właściwości odmładzających. Polecam serdecznie.

Jest to maseczka przeznaczona do cery dojrzałej i jej zadaniem jest odmłodzenie. Zamówiłam ją w jakiejś drogerii internetowej przy okazji większych zakupów. Jej pojemność to 2 x 5 ml. Ja nie mam cery dojrzałej, ale na pewno nie zaszkodzi mi taka maseczka. Ma fajną kremową konsystencję, ale nie tłustą. Przepięknie intensywnie pachnie. Koi suchą skórę i niweluje uczucie naciągnięcia.

Skusiło mnie przepiękne opakowanie, ta grafika po prostu oczarowuje. Jednak sama maseczka niczym mnie nie zachwyciła. W żaden sposób nie wpłynęła na stan mojej cery, nawet nie zauważyłam choćby minimalnego nawilżenia. Za to po upływie czasu działania musiałam ją zmyć, choć nie trzeba tego robić, bo zostawiła bardzo tłustą i lepką warstwę na twarzy. Tak więc to w zasadzie produkt obojętny, nie pomógł, ale i nie zaszkodził.

Wspaniała maseczka za naprawdę niską cenę. Doskonale nawilża i odżywia skórę. Po jej zastosowaniu twarz jest elastyczna, jędrna, miękka, delikatna i bardzo przyjemna w dotyku. Nie pozostawia uczucia lepkości. Ma przepiękny zapach, dobrze wchłania się w skórę.