Essence Volume Stylist 18h Curl & Hold Mascara Pogrubiająco-podkręcający tusz do rzęs

Tusz świetnie podkręca rzęsy, jest bardzo wydajny i tani. Ma bardzo fajny kolor. Jednak po czasie trochę się sypie. Przez pierwsze parę użyć nabiera się za dużo tuszu.

Kupiłam przez przypadek za jakieś 13 zl. Spodobało mi się opakowanie. Szczotka jest całkiem duża, nie jest silikonowa. Nabiera sporo tuszu, ale efekt jaki daje dla mnie jest super. Podkreca, pogrubia i wydłuża. Trzyma sie ekstremalnie dobrze, nie osypuje się u mnie praktycznie w ogóle. Ale co za tym idzie dość ciężko ją zmyć. Dla mnie to nowy hit i na pewno kupię ponownie.

Kupiłam tę mascarę ze względu na ładne opakowanie. Tusz jest bardzo czarny/ Szczoteczka jest dosyć duża, prawie niezauważalnie wygięta w łuk, z grubym włosiem. Nabiera bardzo dużo tuszu, przez co po jednym pociągnięciu mamy już rzęsy umalowane... i troszkę sklejone. Moim zdaniem daje efekt "dramatyczny", przesadzony. Ja lubię mieć podkreślone mocno oko, więc mnie to nie przeszkadza (ten tusz robi mi cały makijaż). Jednocześnie nie kupię jej ponownie, bo wolę mieć większą kontrolę nad tym, jak mocno podkreślone będą moje oczy. Nie zauważyłam też żadnych właściwości podkręcających rzęsy. Pod koniec dnia się osypuje, potrafi też wywołać lekki świąd oka.

Naprawdę . Mascarę kupiłam bo brakowało mi do internetowego zamówienia darmowego czy jakoś tak. Wzięłam żeby coś wziąć :) , a że mam hopla na punkcie mascar i podkładów to padło na nią:) Opakowanie w kolorze lekko metalicznego pudrowego różu, ciekawy design zakrętki jak zauważyła koleżanka. Nie rozumiem tylko dlaczego tak wygląda ta szczoteczka na zdjęciu..? W mascarze wygląda trochę inaczej. Jest lekko wygięta w łuk i jakby od środka na tym łuku ma krótsze włoski jeszcze. Udziwniona naprawdę, ale daje radę. Pachnie jak prawdziwie mascary...:) Jest rzeczywiście czarna. Trochę na początku miałam problem z malowaniem nią szczególnie gdy chciałam zacząć od zewnątrz wymalować rzęsy , od powieki . Sklejała niemiłosiernie. Po odleżeniu jest lepiej:) Można malować z wierzchu i od środka:) . Mascara daje efekt przerysowany, lekko sklejonych rzęs ..pogrubionych, ale to ten typ mascar . Musimy się z tym liczyć . To Mascara , która ma za zadanie pogrubiać i dokładnie to robi. Wydłuża też nieźle. Nie mogę na nią narzekać..:) Za tę cenę jestem z niej zadowolona. Nie kruszy się i nie osypuje. Mam ją chyba 3 miesiąc i jest w dobrej formie.

Przez pierwsze kilka użyć tuszu na szczoteczkę nabiera się o wiele za dużo co sprawia ,że rzęsy się sklejają i wygląda to fatalnie. Potem jest ciut lepiej jednak zostają grudki na rzęsach co jest bardzo irytujące. Najgorsze jednak jest to, że tusz jakby nie zastyga i odbija się na skórze zarówno na górnej powiece jak i pod oczami tworząc nieestetyczne tak zwane pandy i psując tym samym cały makijaż oczu. Szkoda bo faktycznie bardzo ładnie wydłuża rzęsy i jest to jedyna jego zaleta.

Szczoteczka bardzo przypadła mi do gustu, fajnie rozczesuje rzęsy i nie skleja ich, przez co nie muszę tracić czasu na specjalne ich rozdzielanie. Trochę mi brakuje tej objętości, którą miał oferować, tusz jest po prostu poprawny nic nadzwyczajnego ot jest

Nie wiem, czego się spodziewałam ale chyba jak na cenę 12 PLN to nie jest najgorzej. Kilka pierwszych aplikacji mascary, hm....dramat krótko ujmując. Rzęsy się sklejały, zero efektu o jakim wspomina producent po prostu pajęcze nóżki, jak to się mówi. Nawet zalotka nie pomogła. Kiedy tusz swoje odleżał, z 4-5 dni to sprawa wygląda nieco inaczej. + nie kruszy się + ładnie pogrubia i rozdziela rzęsy, plus podkręca chociaż to chyba bardziej kwestia zalotki, mimo wszystko + nie skleja już, chociaż ja proponuję przed nałożeniem jednak trochę mascary zdjąć ze szczoteczki - dla bezpieczeństwa + cena + nie rozmazuje się - ciężko go zmyć, trzeba jednak trochę to oko potrzeć, aby doszczętnie się go pozbyć. Duuuży minus.

Wzięłam go w ciemno. Urzekło mnie śliczne opakowanie z taką jakby plecioną nakrętką. Tusz ma dosyć dużą, włochatą szczoteczkę. Jest średnio gęsta. Sama maskara od razu idealna do użycia. Nie jest za rzadka, więc nie musi swojego odleżeć. Jest bardzo czarna. Tusz ładnie rozdziela rzęsy. Tak 7/10. Świetnie pogrubia i bardzo wydłuża. 9/10. Sprawia, że rzęs są bardzo widoczne i daje trochę taki efekt sztucznych rzęs. Nie kruszy się w ciągu dnia, nie osypuje i nie rozmazuje a moje oczy w zimie zawsze łzawią. Moje wymagania spełnia naprawdę dobrze. Jak się skończy to zamierzam od razu kupić kolejne opakowanie. Nie chce innego. Kosztował między 3-4 e.

Kupiłam ten tusz, ponieważ poprzedni się kończył i chciałam spróbować czegoś nowego. Kupiony został, bodajże w Kauflandzie. W oczy rzuciło mi się opakowanie, które jest jak dla mnie jedynym plusem. Okropnie skleja rzęsy, kruszy się, ledwo wytrzymuje na rzesach kilka godzin, a gdzie tu do 18 tak jak obiecywał producent. Jak dla mnie? Porażka.

Kupiłam ten tusz w pośpiechu i nie jest aż taki zły. Tusz delikatnie pogrubia nam rzęsy. Trzeba nim dośc szybko pracowac bo szybko wysycha i może sklejac mocno rzęsy.

Kupiłam w związku z wycofaniem ostatniej szafy Astora z lokalnej drogerii. Nie jeste fanką masar rimmela, z maybelline też nie za bardzo się lubię, a loreal wydaje mi się być jednak zbyt drogi. Przyznam, że mam całkiem przyzwoite rzęsy, więc nie mam wielkich wymagań co do dodawania objętości czy długości. Zależy mi raczej na podkreśleniu. Essence był strzałem w 10. Długo się utrzymuje, świenie podkręca i podtrzymuje rzęsy. Kolor jest bardzo intensywny, prawdziwa czerń. Za taką cenę jak najbardziej na tak.

Maskarę tę przyznam zakupiłam pod wpływem impulsu, weszłam do drogerii po coś innego i ot znalazła się nie wiem kiedy w moim koszyku. Akurat traf chciał, że mój kot postanowił wypożyczyć ten tusz który używałam i ta abominacja była idealnie pod ręką. Ten tusz to koszmar, no chyba że komuś marzą się 4 rzęsy na krzyż to jest idealna. Świetnie skleja rzęsy, idealnie odbija się wszędzie gdzie się da a na dodatek szczoteczka jest tak wielka że można by nią co najmniej zęby pucować... trollowi górskiemu. Tak przyznaję impulsywne zakupy to zło ale to małe zło w porównaniu z wypuszczeniem na rynek takiego czegoś.

Uwielbiam tę maskarę! Już samo opakowanie zachęciło mnie do kupna - jest przeurocze, o pięknym różowym odcieniu, z ciekawą zakrętką. Zdecydowanie przykuwa oko na sklepowej półce. Jednak to, co ta maskara robi z moimi rzęsami jest wręcz niemożliwe. Nigdy nie pomyślałabym, że tusz za ok. 12 zł może okazać się lepszym zamiennikiem droższych, chociażby Loreal Paradise, który testowałam jakiś czas temu i niespecjalnie się z nim polubiłam. Curl & Hold przede wszystkim podkręca i pogrubia rzęsy, co mnie osobiście odpowiada, bo w makijażu rzęs stawiam właśnie na objętość. Mogłaby jedynie ciut bardziej wydłużać, ale jak za taką cenę i tak jest świetnie <3 Wielką zaletą jest też fakt, że tusz w ciągu dnia pozostaje w nienaruszonym stanie i w ogóle się nie osypuje. Zużywam właśnie drugie opakowanie i nie mam zamiaru się rozstawać.

Jakoś nie lubię tego produktu i mam swoje powody. Przede wszystkim skleja rzęsy i trudno się zmywa. Na plus, że chyba dość dlugo się utrzymuje, ale to raczej niska półka