Sigma Makeup Nightlife, Eyeshadow Palette Paleta 12 cieni do powiek

Kolejna paleta cieni w mojej skromnej kolekcji, tym razem marki Sigma, która mnie w sobie rozkochała gdy użyłam po raz pierwszy ich pomadek do ust. Cienie do powiek utwierdziły mnie w przekonaniu, że marka Sigma tworzy naprawdę fantastyczne kosmetyki do makijażu. Paleta schowana w rozsuwanej tekturce w czarnym kolorze z brokatowym zdobieniem i nadrukiem konturu miasta nocą. Podoba mi się ta koncepcja! Po wysunięciu matowa, czarna, dość z grubej tektury paleta z holograficznym logiem Sigma i tym samym konturem i nazwą palety. Po otwarciu paletki - która jest na magnes pojawia się spore lusterko i dwanaście pięknie napigmentowanych cieni do powiek. W palecie znajdziemy cienie - na wieczór, mocne i wyraźne, ale też stonowane nudziaki. Znajdują się w niej cienie matowe - 5 sztuk, satynowe - 2 sztuki, metaliczne - 2 sztuki i z drobinkami - 3 sztuki. Cienie nie osypują się, fajnie się ze sobą łączą, intensywniejsze i bardziej wyraziste są w połączeniu z bazą, jednak i bez świetnie prezentują się na powiece. Brakowało mi takich kolorów, mimo, że troszkę paleta przypomina mi Vintage Romance Sleeka, które posiadam - niemniej jednak kilka cieni mocno odbiega od tych Sleek no i oczywiście ich jakość jest wiele lepsza od marki Sleek. Poza tym są naprawdę trwał, nie rozmazują się, nie rolują, nie zbierają w załamaniu powieki. Ogólnie wg mnie ideał i chętnie skusze się na inne palety marki.

Cienie niepowtarzalne- trudno o odpowiedniki wśród innych marek ( zwłaszcza jeśli chodzi o kolory w środkowym rzędzie- VIP, Boogie, Urbanette). Świetnie się blendują, mocno napigmentowane. Mały minus za trwałość- tutaj zupełnie przeciętna, a przy tej cenie mogłoby być lepiej. Bardzo eleganckie opakowanie, czarne z dużym lusterkiem w środku.