Urban Decay Beached Bronzer Puder brązujący do twarzy i ciała

Zazwyczaj jasne odcienie bronzerów wpadają w pomarańcz, ten taki nie jest. Odcień Bronzed idealnie się sprawdza przy jasnej karnacji. Bardzo wydajny. Jedyną wadą jest to, że nie współgra z każdym podkładem.

Najlepszy na swiecie w odcieniu sun kissed trafił do mnie niechciany ,odtracony i niekochany z Vinted. Żeby nie pokochać tego maleństwa trzeba miec brzoskwiniowa lub sniada cere albo nie mieć serca! Ja pokochalam go juz wtedy gdy do mnie przyjechał. Moja blada skóra była zachwycona i krzyczała z radości gdy poraz pierwszy go otworzylam. To był początek miłości tej dwójki... Kolor-jasny subtelny i delikatny... Idealny dla śnieżynek takich jak ja.. Konsystencja -lekko pylaca,aczkolwiek przyjemna. Dobrze sie rozprowadza,a wrecz sunie po twarzy. Opakowanie jest porzadne , pieknie wykonane i takie jak byc powinno -wytrzymale i mocne,odporne na uderzenia. Zaplacilam za niego 80 zl. W cenie regularnej kosztował 140... Ale i tak mialam zamiar w tej wlasnie cenie go kupic. Zaplaczę gdy się skończy. Płakać będę jak dziecko. Bo nigdy wczesniej i najprawdopodobniej później żaden kolor innych bronzerow nie bedzie tak idealny jak jego. Na sama mysl... Az mam ochote krzyczeć i jak Rejtan zatarasować drzwi wejściowe głównej siedziby Urban Decay ,zeby go bron Boze nie wycofali... Kocham i bede tesknic.