Dostałam ten puder od św.Mikołaja, który idealnie trafił z odcieniem, a mam najjaśniejszy matowy: 1 clair/light. :)
Bronzer zamknięty jest w ŁADNYM, ELEGANCKIM PUZDERKU przyozdobionym jedynie złotą sephorową falką. W środku skrywa się puder o niesamowitym zapachu oraz spore LUSTERKO, dzięki któremu można ładnie nałożyć bronzer, bo ani trochę nie przekłamuje odbicia. Puderniczka, jak i puder, jest BARDZO TRWAŁA - już nie raz upuściłam ją albo niechcący strąciłam ze stołu i nie tylko opakowanie jest w stanie idealnym, ale też puder nie popękał.
Jak już wspominałam puder pachnie - jego zapach zniewala moje zmysły uciekając z puderniczki przy każdym otwarciu i delikatnie drażniąc mój nos. Zapach w żadnym razie NIE JEST NACHALNY, puder pachnie cały czas ale na twarzy zapach znika. Sam zapach jest dość specyficzny - nie jest typowo pudrowy, czuję MIGDAŁY i coś jeszcze, chyba ESPRESSO. Mi się bardzo podoba. :)
Odcień w puderniczce trochę przeraża swoim NASYCENIEM. Ciężko określić co to za kolor - sporo brązu, trochę moreli i odrobina cegiełki. Ale na twarzy wygląda zupełnie inaczej - na mojej jasnej cerze przybiera uroczy MORELOWO - ZŁOTY ODCIEŃ. Co więcej jest BARDZO NATURALNY, chociaż w opakowaniu na pewno taki nie jest.
Puder jest dość MIAŁKI, wystarczy delikatne muśnięcie pędzlem by nabrać idealną ilość, ale przez to łatwo z nim przesadzić, co jak przypuszczam może dać nienaturalny efekt. Mi, osobiście, się to jak dotąd nie zdarzyło.
Kolor nałożony pędzlem jest jednocześnie NATURALNY i INTENSYWNY, ładnie WTAPIA SIĘ w skórę, dzięki czemu kości policzkowe wyglądają jak muśnięte słońcem. Nie ma ani jednej drobinki, które potrafią się ujawniać nawet w matowych pudrach, co dla mnie jest ogromnym plusem. :)
Puder jest niesamowicie WYDAJNY - używam go codziennie a nadal wytłoczone jest logo. Podejrzewam, że starczy mi na całe wieki, ale i tak mam nadzieję, że Sephora nie zaprzestanie dystrybucji tej wersji bronzera, bo jest to mój ideał. Podejrzewam, że przy najbliższej okazji dokupię jeszcze jedną sztukę, by mieć na czarną godzinę :)
Dodatkowo, bronzer nie zatyka porów, nie ciemnieje na twarzy. Z upływem czasu trochę blaknie ale i tak spokojnie utrzymuje się przez cały dzień w pracy. Do nałożenia go na twarz nie potrzeba żadnych specjalnych pędzli - wystarczy najzwyklejszy, niezbyt duży pędzel do pudru (ja mam z Avonu i nie robi plam).
Zakochałam się w nim, mam nadzieję, że ze wzajemnością ;)
Używam tego produktu od: 1,5 m-ca
Ilość zużytych opakowań: wciąż 1.