Taki suchar wpadł mi do głowy w związku z tym żelkiem. No co, ma właściwości nawilżające, więc można suszyć.
...
Dobra, już starczy, bo to się robi żenujące.
Wydaje mi się, że kiedyś miałam pełnowymiarowe opakowanie tego żelu... Na pewno kilka razy pojawiło się na brzegu umywalki mydło miodowo-mleczne od Balei, ale czy żel pod prysznic..? W każdym razie, w tym momencie dysponuję dwiema mini wersjami podróżnymi 'Milch und Honig", które dostałam w prezencie dla pierwszych klientów dmu w dniu otwarcia. :)
Żel został umieszczony w plastikowej podłużnej butli z etykietką, która nie zaskakuje... Ot, plastry miodu i stuga mleka. Wiadomo, czego się spodziewać. Baleę stać na prawdziwe znakomitości, graficzne dzieła sztuki, a tu jest po prostu ok, poprawnie, przeciętnie. Klapka, jak zwykle, porządnie zabezpiecza produkt przed przypadkowym otwarciem (i wylaniem). Stoi grzecznie i stabilnie, nie wywraca się przy pierwszym lepszym poruszeniu powietrza. Żel ma konsystencję... miodu z jogurtem. I tak też pachnie! To przyjemny, otulający, bardzo apetyczny aromat miodownika, który pozostaje na ciele... no, jak na żel pod prysznic... i to jeszcze za taką kasę... dość długo. ;) ciasto miodowo-śmietankowe, czuć w nim też jakieś nuty krówkowe... Nie jest to zapach mleka i miodu takie o, po prostu, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Pomyślałam, że cudownie by się sprawdził w okresie świątecznym, dlatego... postaram się powstrzymać moje olfaktoryczne łakomstwo i nienażertość :D i choć jedną buteleczynę zachować do okolic Bożego Narodzenia. Czy mi się to uda? - no jasne! Przecież mam sporo żeli pod prysznic i na zużyciu tych się skupię. :D tyle się nagadałam o tym zapachu, a nie wspomniałam o kolorze, który jest ciekawy. Wygląda jak miód. No dosłownie! Taki półprzezroczysty, żółtawy, połyskujący jasnobursztynowiec.
Bardzo mi się spodobał ten żelik. Pachnie tak, że chciałoby się go napić, a dodatkowo nie ulatnia się z ciała po wyjściu z wanny. Wygląda jak miód. Nie wiem, czy nawilża, ale na pewno nie wysusza skóry! Przyjemnie rozprowadza się po ciele, dając niezły poślizg, co można wykorzystać przy depilacji. Pieni się dość skromnie, ale nie ubogo. Pomimo gęstej konsystencji, płukuje się łatwo, nie pozostawia na ciele tej okropnej źle spłukanej lepkości.
Wydajność oceniam wysoko, chociaż nie jest to żaden gigant. Nie podrażnia wrażliwej skóry, nie uczula. A jeśli chodzi o to jak myje... Bardzo porządnie! Fantastycznie zmywa pot, brud, dezodoranty, balsamy, nawet z masełkami i olejowymi peelingami daje sobie radę. No-no... Fajny jest! :) Bez dwóch zdań - godny uwagi!
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie